Fani Silent Hilla nie przyjęli ciepło Bloober Team
Bardzo wybredni są ci twitterowi krzykacze, tymczasem ostatni przyzwoity Silent Hill wyszedł ponad 10 lat temu, a ostatni świetny Silent Hill miał premierę 18 lat temu.
Bloober Team to przeciętne studio. Trochę już od jakiegoś czasu tkwią w tej przeciętności.
Wszyscy idealizują Silent Hill głównie przez dwie pierwsze części, a tymczasem ani Homecoming ani Downpour nie były jakieś szczególnie wybitne. Można wątpić, że Bloober przebije "dwójkę" czy "trójkę", ale im wystarczy zrobić coś lepszego niż Downpour, by mieć jako taki sukces.
Nie tylko z powodu jedynki i zwłaszcza kultowej dwójki, ale też ciężkiej klimatycznie trójki. Obecnie raczej 2 i 3 część jest bardziej lubiana niż jedynka. Przynajmniej takie widzę opinie.
Reszta części bez szału.
Fani nowe Silent Hill od Blooberów będą i tak porównywać z najlepszymi częściami, a nie najgorszymi. Taka kolej rzeczy.
Grałem w Homecoming i jest całkiem dobra gra i polecam, ale nie wybitna. Nie robi wrażenia w takim stopniu co pierwsze Silent Hill 1-2.
Silent Hill 2 jest nadal numer 1, jeśli chodzi o fabuły.
Downpour nie grałem, więc nie wypowiem się.
Tyle, ze jeżeli ta seria ma powrócić, to musi być tak dobra jak właśnie 1 czy 2. Jak wyjdzie kolejny downpour to zjedzą konami żywcem
Homecoming ani Downpour nie były jakieś szczególnie wybitne
Nie były i raczej nikt nie chce powtórki, a tu jest spora szansa, że lepiej nie wyjdzie.
Homecoming bylo ok pod wzgledem klimatu i historii (z tego co wiem historia jedzie na podobnych motywach co 2 czesc), rozgrywka juz gorzej, ale w sumie kazdy SH był toporny, tyle ze w czasach 1-3 az tak to nie przeszkadzalo
Downpour byl slaby, nawet nie dalem rady skonczyc
Właściwie to toporność starych Silent Hill jest wręcz zaletą, bo dzięki temu gracz czuł się bardziej nieporadnie. Nowsze części to zmienily i gra skręciła bardziej w kierunku akcji.
W ich wykonaniu Blair Witch był średni jako horror, The Medium tak samo. Obawy jak najbardziej słuszne
Bardzo wybredni są ci twitterowi krzykacze, tymczasem ostatni przyzwoity Silent Hill wyszedł ponad 10 lat temu, a ostatni świetny Silent Hill miał premierę 18 lat temu.
Ale za taki stan rzeczy odpowiada tylko i wyłącznie Konami. Fani Silent Hilla po tak długiej przerwie nie chcą kolejnej ładnej gierki na 6/7 (w których to specjalizuje się Bloober). Chcą mocnego odświeżenia marki (najlepiej z jakimś polotem). Coś w stylu RE7 (bądź remake'u RE2).
Tak szczerze, to osobiście dałbym im do zrobienia remake jedynki. Gra zestarzała się tak sobie, ale mając gotowe podwaliny Bloober mógłby udowodnić, że potrafi poczuć Silenta i wprowadzić go we współczesność. Jeśli sobie poradzą, to super, dostaną wolną rękę do pracy nad kontynuacją.
Bloober Team to przeciętne studio. Trochę już od jakiegoś czasu tkwią w tej przeciętności.
U, mój komentarza trafił do artykułu... Z grami Bloobera mam taki problem, że tam nie ma specjalnie klimatu. Są jumpscary, zabawy z filtrami, a w Observerze to już w ogóle odjechali jeśli chodzi o to się działo z obrazem i tyle. I z tego co potem czytałem, niespecjalnie się w kolejnych grach to zmieniło. A SH to jednak głównie klimat i historia, a nie tanie straszenie. I oby tylko darowali sobie tę zabawę z dwoma światami jak w Medium. Wg mnie kompletnie chybiony pomysł, którego dodatkowo technicznie nie byli w stanie ogarnąć.
Totalnie się nie zgadzam. W The Medium nie ma prawie jump-scarów, klimat jest owszem ale brakuje faktycznego gameplayu.
Głównie to narzekają na tym forum
Bloober to była dla mnie banda żebraków i partaczy, którzy potrafili jedynie brać dotacje i klepać badziewie. Potem jednak przejęli doświadczonych pracowników z Reality Pump i jakość ich gier wyraźnie wzrosła. Znajdują się obecnie na fali wznoszącej i wiedzą doskonale, że zrobienie Silent Hilla to dla nich wielka szansa bo to druga po Resident Evil tak znacząca marka growych horrorów. Dlatego sądzę, że zrobią wszystko co w ich mocy by gra była dobra. Zresztą nie będzie to chyba takie trudne bo, jak podejrzewam, Konami zleciło im produkcję remaku jedynki a zrobić dobry remake dobrej gry jest o wiele łatwiej niż zrobić dobrą grę od zera. W remakach wystarczy w zasadzie zrobić to samo co w oryginale tylko z lepszą grafiką.
Bloober to była dla mnie banda żebraków i partaczy, którzy potrafili jedynie brać dotacje i klepać badziewie
Eee? Czy nie uważasz, że jesteś zbyt szorstkie dla nich? Dlaczego tak uważasz? Nawet ty nie umiesz stworzyć grę na poziomie Bloober.
Nie dziwię się.
Jak Silent Hill ma byc symulatorem chodzenia lub przygodowka z czasowkami jak The Medium to sukcesu nie bedzie.
Bloober nie ma doswiadczenia w strzelaniu i biciu bronią białą, a Silent Hill 1-3 to byly wlasnie strzelanki z elementami horroru.
Dlatego zatrudnili speców od mechanik walk. Te studio zrobiło duży progres od Layers of Fear do The Medium. Potrafią zrobić klimat ale gameplay kuleje, mam nadzieję, że to zmienią w nowym SH.
Te studio zrobiło duży progres od Layers of Fear do The Medium.
Ja tam tego progresu tak bardzo nie widzę. Ciągle klepią gierki na znośnym poziomie i nie mogą się wybić ponad to.
Ja tam nie oceniam całej sytuacji z perspektywy starcia polskiego studia z legendą i ich szans na przywrócenie SH do formy (bo jak ktoś ma oczekiwania na takim poziomie, to niemal zawsze się srogo rozczarowuje), tylko po prostu przez pryzmat dotychczasowych osiągnięć Bloober Team, które w moim odczuciu są raczej średnie. Bo jak wcześniej pisałem, udowodnili, że potrafią projektować piękne makiety, natomiast w materii rozgrywki niestety robią ślimacze postępy, od lat idąc po linii najmniejszego oporu i siedząc w swojej sferze komfortu.
To oczywiście nie tak, że każda gra musi mieć akcję, strzelanie, skradnie, rozwój postaci, nieliniowość, wybory moralne itd. Przecież od dekad istnieją produkcje, które akcji nie mają wcale (albo prawie wcale), a potrafią wciągać i dawać sporą satysfakcję. Chodzi oczywiście o przygodówki i gry logiczne, które polegają głównie (wyłącznie) na rozwiązywaniu zagadek, wymagając od gracza spostrzegawczości, umiejętności kojarzenia faktów, abstrakcyjnego myślenia, czasem też refleksu czy opanowania. W swojej konstrukcji w teoretycznie niewiele różnią się od "symulatorów chodzenia", ale diabeł tkwi w szczegółach.
To czego moim zdaniem brakowało w The Medium (ale też poprzednich grach studia), to poczucie samodzielności. Osobiście oczekiwałem od tej gry designu w stylu chociażby Resident Evil 2 Remake, gdzie gracz zostaje zamknięty wewnątrz dosyć obszernej lokacji i teoretycznie może od samego początku iść gdzie chce (bo gra nie jest stricte liniowa), ale dostęp do pewnych sekcji wymaga np. rozwiązania zagadek czy znalezienia odpowiednich przedmiotów. Najlepsze jest jednak to, że RE2 nie mówi graczowi wprost co ma robić i gdzie iść, tylko trzeba to rozgryźć samodzielnie, co daje niemałą satysfakcję.
A jak to robi The Medium? Teoretycznie podobnie (też zdarzają się zamknięte sekcje), ale tam wszystko odbywa się po prostu liniowo. Gracz idzie przed siebie, a postęp fabularny następuje sekwencyjnie, nierzadko przy pomocy oskryptowanych zdarzeń czy scenek przerywnikowych (np. rozwiązanie zagadki znajduje się w "duchowej rzeczywistości" więc musimy zaczekać na moment, w którym gra nas tam przeniesie, bo akurat w danej chwili nie możemy tego zrobić na zawołanie). Cały czas ma się to wrażenie bycia widzem, a nie uczestnikiem, bo gra po prostu trzyma gracza za rękę i pilnuje, żeby się przypadkiem nie zgubił i nie zabłądził. Brakuje tam takich momentów, że np. widzisz zamknięte drzwi, jakieś tajemnicze symbole na podłodze i otwór o dziwnym kształcie. Początkowo nie wiesz o co chodzi, ale za jakiś czas znajdujesz przedmiot, na którym narysowane są podobne symbole, a jak się naciśnie ukryty przycisk, to wysuwa się z niego coś, co kształtem mogłoby pasować do tamtego otworu... Gdy gracz łączy kropki w taki sposób, to ma poczucie kształtowania rozgrywki ("sam na to wpadłem!"), a nie brania udziału w spektaklu ("robię co mi każą").
Moim zdaniem dopóki Bloober się tego nie nauczy, nie stworzy prawdziwie dobrej gry, o SH nie wspominając.
Ich starsze gry to średniaki ale Medium jest najlepszym dowodem, że do nowego Silent Hill nadają się najlepiej. W zasadzie to medium trzyma klimat sh lepiej niż wszystkie sh które wyszło po trójce.
Obawiam się że gdy powstanie ten Silent Hill od Bloobera to "prawdziwi fani" oczywiście produkcję zmasakrują bo coś będzie inaczej niż oni chcieli albo że sama gra nie będzie tak dobra jak np: Silent Hill 2, podobnie jak to było w przypadku The Last Of Us Part II gdzie gracze swoje metody wyrażania niezadowolenia czerpali od Fandomu Gwiezdnych Wojen, a to delikatnie mówiąc nie jest dobry wzór do naśladowania
Przeciez ostatnia grs to bylo drewno nad drewnami i tylko fanboje MSu sie tym jarali, bo chcieli pokazac, ze MS ma jakies gry xDDDD
Blair Witch oraz Medium od Bloobera bardzo mi się podobały, jak dla mnie ociekały cudowną oprawą graficzną i sporą dozą klimatu, dodatkowo każda z nich posiadała interesującą fabułę.
Co prawda w Sillent Hille nie grałem, bo jakoś w czasach kiedy wychodziły zupełnie mnie nie interesowały surwiwal horrory, a dzisiaj te gry są strasznie toporne, więc chętnie zacznę od czegoś zrobionego w dzisiejszych standardach.
Bo z silentem jest taki problem, że za długo seria była w niebycie. A fani serii patrzą głównie przez przez pryzmat trylogii. Pisałem już to w wczoraj ale napisze jeszcze raz, odstawić swoje wymagania i oczekiwania, niech robią swoje. Ich gry się powoli rozwijają. Być może w ich następnej grze, znowu będzie miała miejsce jakaś duża ewolucja. Pierwsze Silenty robili pokręceni Japończycy. Naprawdę ciężko będzie im dorównać i raczej nie powinno się na to nastawiać. Bloober robi horrory w swoim stylu. Byleby tylko nie stali w miejscu w kwestii rozgrywki i nie serwowali już więcej samo przechodzących się gier.
Poza tym, jak już ktoś wyżej zauważył, żaden zewnętrzny deweloper, nie stworzył udanego Silent Hilla. Udanego, patrząc oczami fanów( nawet Dwonpour mógł się podobać) . No bo takiej ekipy, jak TeamSilent już raczej nie znajdziemy.
Jedynymi twórcami powinni być ludzie z 'silent hill team' Fani dopasowują sobie fakty które im podchodzą za właściwe,to będzie klapa