kto się wybiera na polandrock?
formuła dziwna i czasy niepewne, ale doczekać się nie mogę po rocznej przerwie
Tym razem odpuszczam i dam wyszaleć się młodszym. Ale za rok, za rok...
(BTW, to będzie mój pierwszy opuszczony Wood od 2003 roku).
Zastanawiam się, ale nowa forma mi się nie podoba. Wolałbym po staremu, w Kostrzynie.
Rozważałam, ale skoro są limity wejść, to nie będę wbijać się tym, którym może zależeć bardziej. Mam już swoje inne, zaplanowane imprezy. Od paru lat mi się odechciało na dłuższy czas, ale czuję, że potrzebuję sprawdzić po latach czy nadal mi się podoba lub czy docenię inne elementy wooda niż kiedyś, więc może za rok, gdyby wróciła typowa formuła festiwalu :)
A mniej popularni wykonawcy to nieźle, może nawet fajniej, bo w roku z the Prodigy to już jakoś za gęsto było.
Nie bylo mnie tam od wielu lat i w tym roku rowniez odpuszczam. Moze jeszcze kiedys namowie swoich skostnialych znajomych i wtedy pojedziemy - poki co jest im "za daleko". :D a co do biedy to nie mial grac jeszcze Limp Bizkit? - nie zeby to cos zmienialo. :p
Z innej beczki - ja czekam z niecierpliwoscia na info co do nowej daty koncertu RATM w Krakowie. Bilety dawno zakupione i Zack pewnie biega po jakiejs dzungli udajac Che Guevare za moje pieniadze. :'(
no jeszcze lineupu nie znamy konkretnego, więc może będzie lepiej a na pewno będzie więcej. w sumie na imprezie siłą są mniej znane kapele no i ludzie
kto by nie wolał. są jeszcze tacy co by woleli Żory
i tutaj nie wiadomo czy kiedykolwiek wróci taka forma, może zbliży się ale czy powróci, gdy tyle przeciwności losu oraz ludzi rzuca kłody pod nogi. bardziej się boję tego, że festiwal umrze przez te wszystkie przeciwności
japierdziele, ja już mam sporo lat na karku a mi się chce. może czas olać znajomych i powrócić do młodych ludzi ;)
jak dobrze, że dla marud skończyła się ta impreza w 2019 roku i nie trzeba będzie ich spotykać na asp czy w lidlu. nie lubię marud ...
jak się ogarnie ekipa to może się zjawię, a że jeżdżę od lat nastu z tą samą ekipą szkoda by było to zmieniać.