Zanim przyszła era FUT - najlepsze odsłony serii FIFA
World Cup 98 i Fifa 99. Długo, długo nic. Te odsłony są wyjątkowe. Dużo lepsze od wcześniejszych i późniejszych. Drastyczna różnica.
World cup 98 najlepsza gra mundialowa od EA.
Fifa 99 jest najlepsza z głównej osi.
Za nimi Fifa 98, Fifa 2002, Fifa 2005.
Choć wiadomo, że pod względem grywalności nic do dziś nie dorównało Sensible Soccer 1992 i Sensible world of soccer 1994, które są w 2d i praktycznie każdy mecz w nich jest inny. Każdy kto dużo w to grał na dobrych Joystickach na Amide/Pc wie jaką dają frajdę zarówno przeciw żywym graczom jak i komputerowi.
Na początku serii FIFA w 3d od 1996 do 2003 to właściwie co odsłona to mocno różniły się gameplayem.
FIfa 96 pierwsza odsłona w 3d.
Fifa 97 i 98 miały możliwość grania też w hali co było fajnym urozmaiceniem.
Najlepsze World Cup 98 i potem nic, było gorzej. Zniechęciłem się do FIFY i przestałem w to grać
Zróbcie takie zestawienie tylko z serią PES.
Wiem że to by była cięższa sprawa, ponieważ PES od zawsze idzie bardziej w kierunku Single Player, jednak fajnie było by zobaczyć takie zestawienie.
Jednak się nie nastawiam, od waszej redakcji nie widziałem recenzji PES 2021,2020, 2019.
Więc Licho.
FIFA 98: Road to World Cup i FIFA World Cup 2002 to najlepsze stare FIFY. Potem było różnie i gorzej, szczególnie na PC.
Grałem w FIFĘ 2000 , 2002 WC, 2007, 2008, 2010, 2012 i 2014 oraz kilka demówek i nigdy prze nigdy nawet się nie zainteresowałem FUTem. Multi w FIFIe to dla mnie kumpel na kanapie obok i gra na dwa pady. Ewentualnie kumpel na stołku obok i gra na pada i klawiaturę. Teraz na koncie origin czeka nieśmigana jeszcze fifa 19 czekając na lepsze czasy (lepszy komputer) co by popykać zwycięskim Liverpoolem w lidze mistrzów. I coś czuje, że w dalszym ciągu FUTa będę miał tam gdzie słoneczko nie dochodzi.
Brakuje trzech FIF/serii pobocznych, w które grałem kiedyś najwięcej. Fifa 97 (halówka!), FIFA 99 (świetnie się w to grało) i oczywiście World Cup 98 (najlepszy mundial jaki pamiętam i jedna z lepszych gier w tej tematyce).
Ja bardzo miło wspominam moja pierwsza Fife - 99. Niesamowite ile ja się w to zagrywalem mimo tak naprawdę prymitywnych trybów rozgrywki.
Sporo tez grałem w FIFA 2001, 2002 i 2003, ale bez histerii, to były dość przeciętne odsłony.
Miło wspominam za to FIFA 07, oni tam zrobili coś w mechanice, ze mecze dostarczały niesamowitej radochy. Mocno niedoceniana odsłona.
A potem to już tylko PES ;)
Począwszy od Euro 2000, od którego zaczynałem bardzo miło wspominam praktycznie wszystkie starsze części, ale zdecydowanie najwięcej (z części sprzed ery PS3) grałem w Fifę 07, w którą pomimo zacofanego silnika na PC grało się niezwykle przyjemnie. Do dzisiaj jest to jedyna część, w której ukończyłem pełne 15 sezonów w karierze.
Jednak mimo tego za opus magnum serii uważam Fifę 12, która miała najbardziej wyważony gameplay ze wszystkich części. W niej też spędziłem ogrom czasu, chyba nawet więcej niż w Fifie 07. Generalnie okres od Fify 10 do Fify 12 to był według mnie szczyt całej serii.
W ogóle jak ten czas leci. 15-ty sezon w Fifie 07 kończył się właśnie w 2021 roku. Wtedy wydawało się to jakąś niewiarygodnie odległą przyszłością, a tu cyk już za niecałe pół roku będzie 2022 :D
FIFA 11 na zawsze w mojej pamięci. Fantastyczny tryb menadżera oraz zawodnika. Gameplay na PC w końcu wyglądał "prawie" jak na konsolach. I ten magiczny soundtrack. Do dziś czasami sobie puszczę "Ace of Hz". Dla mnie to była najlepsza FIFA przed wejściem na dobre w UT. Później stopniowo zaczęto wycinać zawartość SP w następnych edycjach i teraz mamy karierę menadżera, która jest strasznie uboga w porównaniu do starszych odsłon.
Fifa WC z Afryki wymiatała, muzyka też świetna.
Moje ulubiona czysta FIFA to chyba 2000, ale ogólnie do 2003 były fajne, potem dopiero w 2011 na PC był postęp, do tego czasu rządził PES w swojej złotej erze, a potem przyszła popularność FUTa i zabiła gry piłkarskie. Konami przestało wydawać dobre PESy, a do dziś nadal jedną z lepszych gier piłkarskich pozostaje SWOS.
A w której były świecące piłki? W ta mi się fajnie grało ;)
To zależy co rozumiesz przez świecące piłki. W World Cup 2002 jak przytrzymało się bardzo mocno przycisk strzału, to piłka nabierała dużej rotacji i zostawiała za sobą coś w rodzaju smugi ognia, ale warunkiem do tego było oddanie strzału zawodnikiem z gwiazdką, czyli np. takim Zidanem. Z kolei w World Cup 2006 można było sobie urozmaicić rozgrywkę różnymi opcjami takimi jak np. brak autów, więc może o tą część ci chodzi.
To może ja również dodam coś od siebie, bo tak się składa, że wypuściłem krótkie zestawienie kopanek z okazji EURO ;)
RTWC 98 i WC 98 to były jednak zacne gierki <3
Fifa 2002, jej płonące piłki, które leciały jak strzelało się z całej siły i gole z koła środkowego chyba najbardziej zapadły mi w pamięć. :D
W fifie 98 premierę miał tryb, który dzisiaj znamy jako Volta, szkoda ze w artykule zabrakło na to miejsca.
Oj tak, płonące "petardy" lecące z połowy boiska przyprawiały o zwał serca :-)
Niby taka pierdółka, ale budowała niesamowity klimat tej gry jako azjatyckiego mundialu z 2002 roku.
W dodatku właśnie wtedy Polacy pierwszy raz od lat awansowali na turniej finałowy. Tego jako kibic i dzieciak, który zaczynał przygodę z PC od FIFY nie zapomnę nigdy :-))
Najwięcej gwiazdek chyba Francja miała a w rl nie wyszli z grupy ;p
Grałem pierwsze FIFY i dużo bardziej mi podeszły, niż np. Actua Soccer ;-) a jednym z fajniejszych trybow był futsalowy.
Fifa 2000 była moją pierwszą ograną u kumpla na jego niedawno zakupionym kompie z windowsem 98, ale bardziej sobie cenię 08 bo lubiłem granie w naszą ekstraklasę ale nie grałem moim lokalnym zespołem Arka Gdynia ale Legią Warszawa.
Wiecie to jest zabawne Fifa 08 ma te polskie kluby gdy PES 08 miał tylko jeden Wisłę Kraków.
Moja pierwsza FIFA to 2003, więc była spoko
2004 mi się niezbyt podobała, 05 i 06 sztos
Później grałem więcej w PESa, był też taki moment że przestałem grac w tego typu gry..
Z nowych najlepiej wspominam 17, bardzo dużo w nią grałem
19 to chyba ostatnia dobra odsłona Fify, 20tka i szczególnie 21 to dramat.
To właśnie były gry robione dla pasji.
98 world cup nie do zapomnienia. W tą grę grało się nawet w demo do znudzenia (kto tam grał? Francja z Niemcami??) :D No i dla samego intro.
Druga Fifa, która zapadła w pamięć do chyba WC Korea i te super strzały. Ogólnie głupie to było jak but ale cóż, miało swój klimat i świetnie się to pamięta.
Jeszcze miałem okazję grać w pierwszego FUT, to było coś niesamowicie miodnego.
Bezapelacyjnie World Cup 98 dla mnie. Pamiętne czarno-białe mecze :D
Mimo że kojarzę Fifę 96 czy 97 to było to zbyt dawno, a później nie miałem z nimi styczności. Natomiast 98 czy 99 była katowana niemiłosiernie z kuzynami i bratem, które wspominam bardzo miło (szkoda że nie ma ich na GOG). Potem dość mocno z kumplami męczyliśmy Fifę 2002, choć ja już mocno wtedy już odpływałem w stronę PES/ISS na PlayStation 1/2 widząc jak gra od EA jest ułomna. Potem bardzo spodobała mi się Fifa 2004, bo to była zupełnie nowa jakość i ciekawe podejście ale kolory całkowicie wyprane z barw przez co była trochę depresyjna. Ale to był taki wstęp do rewelacyjnej 2005 którą męczyłem przez wiele wiele lat nie widząc żadnej nowej Fify. Teraz dopiero trochę pod wpływem klimatu Euro zakupiłem sobie Fifę 21 na Switch, która prawdopodobnie jest wersją 2018/2019 i nawet fajnie mi się gra. Ale jakoś to nie jest już to samo, dla porównania odpaliłem u kuzyna na PS2 wersję 2005 i tam mógłbym grać bez końca.
Przede wszystkim w tej nowej brakuje kilku fajnych rzeczy, które były obecne w poprzednikach które ja grałem. Niby się wkręciłem i z chęcią rozgrywam mecze, ale coś czuję że raczej ten tytuł nie będzie na stałe z moją Pstrykową kolekcją.
I nie ukrywam że mocno ubolewam nad brakiem Pro Evo na Switch...
Moja pierwsza FIFA to 08, najlepiej wspominam 12, a najwięcej czasu spędziłem przy 16. Z ostatnich to 18, bo 20 to dramat. Tak się jakoś ułożyło, że gram w same parzyste.
Moim zdaniem co do silników graficznych w Fifie to tu w artykule są błędy
Pierwszy silnik był w Fifie 94 i 95
Drugi - Fifa 96 i 97
Trzeci - Fifa 98 do 2000
Czwarty - Fifa 2001-2002
Piąty - Fifa 2003-2005
Kolejny szósty był od Fify 06-09
Siódmy Fifa 10-12
Ósmy Fifa 13-14 (Impact)
Dziewiąty Fifa 15-16 (Ignite)
Dziesiąty Fifa 17-21 (Frostbite 3)
Prawda jest taka, że każda następna odsłona FIFY przyciąga nowe roczniki dzieciaków, których wciągnął ten magiczny elektroniczny świat piłki kopanej, zaś starsze z czasem odchodzą od tej gry. Niebagatelny wpływ ma na to również bycie fanem piłki oraz granie razem ze znajomymi na boiskach oraz łąkach, aż do zwycięstwa lub sromotnej porażki :-)
Moja pierwsza Fifa to było 97... A potem genialna rtWC 98. Cudowna gra wszystkie reprezentacje, sporo (jak na tamte czasy) lig. Jak człowiek już opanował grę, to się można było bawić, w zdobywanie mistrzostwa świata reprezentacją Vanuatu. Zgodzę się z artykułem, że żadna inna FIFA ani PES nie miały tyle zawartości, nie dawały tyle zabawy. A był jeszcze przecież tryb halowy.
99 mnie jakoś nie powaliła. Po ogromie rtWC 98 wydawała się pusta i nijaka. A potem przez lata zagrywałem się w 2001. 2002 odrzucała tymi różnymi dziwnymi animacjami, ognistymi smugami etc.
A potem przeszedłem na PES 6 i to jest do dzisiaj moja ulubiona gra piłkarska. Właściwie w każde późniejsze wydanie czy FIFA czy PES grało mi się gorzej. Może to też kwestia tego, że zawsze grałem na klawiaturze, a nowsze odsłony są robione wybitnie pod pady.