Painkiller od Saber Interactive raczej szybko się nie ukaże
Czemu oni nie mogą zapowiedzieć kiedy gra będzie prawie ukończona i będzie wiadomo kiedy premiera ehh czekaj teraz 10 at.
Pierwszy Painkiller zawsze kojarzy mi się z dość oryginalnym pomysłem na zacinającą się grę i w przypadku niskiego fps po prostu tempo akcji zwalniało :D Nie spotkałem się z czymś takim w żadnej innej grze.
To o czym piszesz to konsekwencja implementacji głównej pętli gry (game loop) bez uniezależnienia jej od mocy sprzętu. W takim przypadku ruch obiektu w każdej klatce jest stały, więc kiedy klatek jest dużo to porusza się szybciej, a kiedy mało, wolniej. Aby temu zapobiec standardowo używa się tzw. delta timingu, czyli w skrócie uwzględnia się w wyliczeniach czas od ostatniej klatki i ruch obiektu jest modyfikowany o odpowiednią wartość. Wtedy szybkość gry jest zawsze taka sama, co najwyżej przy niskiej liczbie klatek zaczyna być odczuwalne "przycinanie", skokowe przemieszczanie i słabsza responsywność na wciskane klawisze. Kiedyś, kiedy nie było tylu różnych modeli konsol/cpu można było pisać gry z założeniem stałej mocy sprzętu, większość gier na NESa została tak oryginalnie napisana. Z innych przykładów pamiętam chociażby GTA2 czy Raymana Legends. Dzisiaj jeżeli problem się zdarza to raczej dotyczy pojedynczych systemów niż głównej pętli, np. podatna na fpsy może być fizyka, czy jak to było w RDR2 na pc mechanizm rdzeni.
E tam, i tak już za bardzo zszargali tą serię. Teraz ma około 6 części z tego tylko ta pierwsza, oryginalna trzyma poziom. Nazwa "painkiller" stała się prostytutką dla słabych/tanich fpsów.
Podoba mi się to że Saber Interactive potwierdził że nie wydadzą bubla technicznego jakim był Cyberpunk2077. Dlatego nie będą się spieszyli czy narzucali terminów do osiągnięcia.
Mam nadzieję, że gra nie będzie tylko zwykłą sieczką, ale że i przedstawi jakąś fabułę. Ciekawi mnie również czy będzie to remake pierwszej części czy kontynuacja.
Mechanicznie gra pewnie podobna będzie najbardziej do DooM'a, czyli odpadające kończyny, stwory z różnymi broniami itp. Tyle że w innej stylistyce i będzie bardziej "przyziemna".
Jakiś czas temu kupiłem sobie nawet Painkillera, aby stanął wśród gier na półce jako pamiątka, ale teraz to nawet nabrałem ochoty pograć - niestety, Daniel Garner musi ustawić się w kolejne, póki nie przejdę innych produkcji.