Assassin's Creed Valhalla otrzyma tryb Mastery Challenge
Większość wylewa na to Ubi wiadro pomyj jakie to ich gry złe i w ogóle. Mineło pół roku od premiery a gra bez przerwy otrzymuje jakieś dodatki i całkiem nieźle się rozwija. Pozostałe ich tytuły też nie mogą narzekać na brak wsparcia. Czego jak czego ale wsparcia po premierze to od Ubi powinni się uczyć wszyscy z naszym rodzimym mesjaszem gamingu na czele.
Niby jest to wspieranie na plus, ale z drugiej strony coraz bardziej idą z tym dodatkami w kierunku jakiejś dziwnej hybrydy gry singleplayer z MMO, ponieważ wyglądają one jak typowe MMO eventy (ograniczone czasowo festiwale) i tryby - wprowadzają one do gry głównie prosty i nużący grind, gdzie w kółko i w kółko robisz to samo żeby wygrać trochę nowych itemów. Oczywiście wszystko ma na celu wydłużyć zainteresowanie grą pod kątem sklepu z mikropłatnościami, gdzie wciąż wrzucają nowe rzeczy do kupienia. Z dobroci serca tego nie robią - widocznie im się to kalkuluje.
Osobiście mnie to bardziej męczy niż bawi, bo raz, że te nowe tryby nudzą się po dniu, dwóch - to dla mnie jest to tylko takie sztuczne zmuszanie do trzymania gry na dysku. No i nie widzę sensu ani przyjemności w grindzie w grze singleplayer.
Widocznie jest masa ludzi, którzy uwielbiają grind. Jak sam z resztą zauważyłeś z miłosierdzia tego nie robią.
Co za brednie... I nie mówię tu tylko o 2 pierwszych komentarzach, ale o całym newsie.
Ludzie, ściągnijcie klapki z oczu, co dostaniemy za darmo, to praktycznie grind i reskiny. Kojarzycie "Rzeczne najazdy"? 3 identyczne modele wioski, obozu i klasztoru na krzyż w różnych miejscach, czyli praktycznie 3 najazdy, które trzeba powtórzyć ze 20 razy a w nagrodę reskin zbroi, która jest już w grze, ale z innymi bonusami.
Gra dostała jeden dodatek a sklep Helix ma już 3 razy tyle zawartości co gra i mówię to jako posiadacz edycji Ultimate.
Ubi testuje ile grindu nam może wcisnąć za jak najmniejszą cenę a barany jeszcze ich bronią, z każdą kolejną grą granica przesuwa się troszkę dalej, byle tylko za dużo szumu nie narobić, ale żeby pelikany łyknęły.
** a nie dodatek. Obudźcie się w końcu, zacznijcie myśleć i krytykować. Nie wiem jak można tolerować robienie z siebie debila.
Ale chyba się troszeczkę za mocno podnieciłeś. Ochłoń. My piszemy ogólnie o wspieraniu gier przez ubi a ty się uczepiłeś wyłącznie jakiegoś małego dlc i to w dodatku darmowego.
W pół roku po premierze Valhala dostała już fabularne dlc i masę poprawek a co w tym czasie na to gra milionlecia? No może za jakiś czas wróci do sklepu sony... Klękajcie narody.
- R6 odratowane
- For Honor cały czas rozwijane i gra się całkiem fajnie
- Breakpoint zmienił się nie do poznania w porównaniu z tym co wyszło na premierę
- Anno dostało kupę zawartości
- Division 2 dostanie jakiś tam nowy tryb po 3 latach
- przy WD:Legion nadal grzebią a ponoć ta gra #nikogo
I tak jeszcze można sobie powymieniać.
A do tego Ubisoft plus w którym można sobie to wszystko (ograć w przeciągu pół roku za cenę mniejszą niż jedna z tych gierek na premierę.
To tak w kwestii faktów.
A najlepsze było to:
Ubi testuje ile grindu nam może wcisnąć za jak najmniejszą cenę a barany jeszcze ich bronią, z każdą kolejną grą granica przesuwa się troszkę dalej, byle tylko za dużo szumu nie narobić, ale żeby pelikany łyknęły.
I tak nas oświecił koleś, który nabył Valhalę w edycji Ultimate czyli tak naprawdę dopłacił prawie 100 zł żeby nabyć kilka dodatkowych "świecidełek". Pelikan prima sort... Pewnie do tego zaspany i nie dał rady pomyśleć jak go Ubi testuje...
radas_b
Ubisoft zniszczyło dwie kultowe serie Settlers i HoM&M.
Wieloletni fani serii, którzy byli od początku zalali ich krytyką. Oczywiście chodzi o Settlers 5-7 oraz HoM&M 6 i 7.
Póki Blue Byte sami dla siebie byli producentem i wydawcą Settlersów były najlepsze części 1-4 z kultową 2 częścią, a pod butem UBI nieciekawie to wyglądało. Jak wiadomo wydawca ma duży wpływ jaki jest kształt produkcji.
Heoesy 2 i 3 uznawane za najlepsze powstały z połączenia sił New World Computing z 3DO Company. Zresztą od nich w sumie dostaliśmy 4 najlepsze gry uniwersum Heroes of Might and Magic II 1996, Heroes of Might and Magic III 1999, Might and Magic VI 1998, Might and Magic VII 1999.
Pod butem UBI udały się w tym uniwersum Dark Messiah of Might and Magic od Arcane i HoM&M V od Nival. Ale nie pociągnęli tematu. Poza tym Dark Messiah miał dużo mniej z RPG w porównaniu do serii Might and Magic, a HoM&M V w 3d gorzej sprawdzało się niż dwójka i trójka w 2d ze względu na wygodę i grywalność.
Po ogromnej krytyce HoM&M IV niepotrzebnie prawa do serii sprzedali New World Computing z 3DO Company na rzecz Ubisoft. Mimo, że Heroes IV jest przeciętne przy dwójce i trójce to i tak dużo lepsze od 6 i 7.
Pod UBI też seria Might and Magic poszła w niełaskę, bo za New World Computing powstało 9 części do 1986 do 2002, a gdy UBI przejęło powstała tylko jedna część X w 2014.
I za to należy im się wiadro pomyj. No ewidentnie nie mieli pomysłu co z nimi zrobić. Nie wiem czy dobrze pamiętam, Settlersi to była chyba pierwsza gra, którą kupiłem za własne pieniądze. Ja jestem człowiekiem cierpliwym i czekam, aż wrócą do tych serii. Z tego co kojarzę Settlersów produkują a może i za jakiś czas HoM&M wróci do łask Choć szczerze mówiąc jakoś mocno nie czekam na Herosów. Wolę sobie zostawić w pamięci obraz trójki która była ostatnią turówką, którą przeszedłem w całości.
No ale wydaje mi się, że trzeba pewne rzeczy oddzielić. Czym innym ubicie dwóch marek lata temu i wydanie wątpliwego remastera Herose 3 a zupełnie czym innym wspieranie obecnych produkcji po premierze.
Szkoda tylko, że te swoje gry które wydaje robi na jedno kopyto, z masą durnych "zadań pobocznych" i z kupą nic nie znaczących znajdziek.
Zamiast dopychania do koryta z którego już i tak się wylewa kolejnych popierdułek, mogliby się skupić na dopracowaniu kolejnej swojej produkcji, która by nie szła w ilść tylko w jakość, no ale wtedy nie mogliby się pochwalić, największą mapą i pierdyliardem godzin potrzebnych do ukończenia gry, a to przecież teraz jest najważniejsze w grach.
Przez długi czas odbijałem się od tej serii, Origins mnie zniechęcił dość szybko, Odyssey w sumie również, żadnej z tych gier nie ukończyłem. Za to jak przysiadłem do tej gry to zabawę mam przednią. Trzeba tylko troszkę pozmieniać w ustawieniach poziomu trudności:
- walka - minimum Berserkr, ja gram na Drengr
- działania Assassyna na Mistrza
- eksploracja na Tropiciela jak wam się świat gry spodoba
Teraz najważniejsze, żeby te śmieszne ludki stanowiły jakieś wyzwanie należy wyłączyć podświetlanie wrogów na czerwono XD Przecież to psuje całą zabawę, co to za walka kiedy wiesz ilu wrogów chce cię załatwić. To nie po wikingowemu.
Nowy ficzer mi się chyba spodoba, zobaczymy na pewno się cieszę że grę cały czas rozwijają bo właśnie przegrałem 100h, zrobiłem Irlandię i mam około 40% wątku głównego. Do tego jeszcze będą kolejne DLC. Bajka, gra warta każdej złotówki, serio. Chciałbym tylko zobaczyć jakieś areny na których mógłbym zmierzyć się z innymi graczami online, albo takie bitwy wikingów, coś jak ustawki kiboli, hehe. Dwie strony i taki sztampowy wręcz deathmatch. Każdy gracz miałby swoją postać z wątku głównego ze swoimi umiejętnościami i wyposażaniem. Walka do ostatniego. Dobra gierka by była wtedy oj dobra.
Jak to sie dzieje że pod każdym newsem o assassin's creed znajde ja conajmnniej 1 komentarz od tej mniejszości co tą serie obraża i krytykuje za każde możliwe posunięcie jakie twórcy spróbują wykonać ale 1 maks 2 komentarzy od masywnej większości której sie ta formuła podoba.
Już nie mówię o chronieniu dobrego imienia tej gry ale ocenieniu jak sie nowy pomysł podoba.
To wygląda troche tak jakby ci hejterzy bardziej sie interesowali nowościami w ac niż osoby które faktycznie się tym interesują bo pewnie spędzą przy tym paredziesiąt godzin.
Bo widocznie sasuke tych, którym się nie podoba nowa formuła jest po prostu więcej.
Za dużo w tej grze krwi bym dawał ją memu 13 letniemu dziecku.
Niech skończy przynajmniej 16 lat bym mu dał w to zagrać
W sam raz dla ciebie zatem.