Hejka. Szybkie męskie pytanie, jak sobie poradzić po zakończeniu dość długiego związku? Jakieś rady, co robić, czego nie robić, jak poprawić sobie humor? Najlepsze odpowiedzi dostają plusika, więc nie byle co. Zachęcam do odpowiedzi.
Nie myśleć o byłej, a zacząć żyć pełnią życia. No i na przyszłość wyciągnąć wnioski, aby dobrać odpowiednią drugą połówkę.
Nie myśleć o byłej, a zacząć żyć pełnią życia. No i na przyszłość wyciągnąć wnioski, aby dobrać odpowiednią drugą połówkę.
Znalezc sobie pozyteczne zajecie w czasie wolnym i odswiezyc jakies kontakty towarzyskie, zeby nie siedziec w czterech scianach nie myslec za czesto o rzeczach, ktore juz nie wroca :)
jak to ona cię rzuciła to następne 30 lat spędzić na samodoskonaleniu, medytacji i przemyśleniach "dlaczego ?"
W sumie to zależy od tego jak się ten związek zakończył. Czy oboje doszliście do wniosku że czas to zakończyć, czy Ty to zrobiłeś a może i ona?
Jeśli byliście ze sobą długo to na pewno sporo rzeczy robiliście razem, a co za tym idzie każde najprostsze zajęcie będzie Ci się kojarzyć z nią a Ty będziesz wracać do wspomnień.
To jest najgorsze, więc nie ma uniwersalnej rady. Bo co Ci po tym że ktoś Ci napisze żeby nie myśleć kiedy tak się nie da :) czas leczy rany i swoje trzeba przejść zanim stanie się w pełni na nogi.
Na pewno dobrym pomysłem jest nie siedzieć samemu, uzupełniać luki w wolnym czasie tak żeby zająć czymś siebie i swoją głowę. Jeśli to możliwe to rozmawiać, spotykać się ze znajomymi, możesz także przestać obserwować jej social media jeśli chcesz totalnie się odciąć od przeszłości.
Koniec końców weź pod uwagę to że po czasie jednak możecie ponownie się zejść bo różnie to bywa, chociaż nie mam wglądu do tego jak doszło do waszego rozstania. Niemniej jednak powodzenia i głowa do góry!
To ja z nią zerwałem. Mimo miłości, wady drugiej osoby często przytłaczają. Sam święty nie jestem, ale rzeczy typu przegląd laptopa, telefonu (żeby zobaczyć, czy jej czasem nie obgaduje z kimś, albo czy nie piszę z byłą przyjaciółką), chęć spotkania się z ex-chłopakiem w trakcie naszej "separacji" (który też jest wrażliwym tematem) jest raczej czymś niepoważnym. No i to prawda, obecnie wynajmujemy razem mieszkanie, od roku, więc niełatwo będzie zapomnieć od tak.
rzeczy typu przegląd laptopa, telefonu (żeby zobaczyć, czy jej czasem nie obgaduje z kimś, albo czy nie piszę z byłą przyjaciółką), chęć spotkania się z ex-chłopakiem w trakcie naszej "separacji" (który też jest wrażliwym tematem) jest raczej czymś niepoważnym
Jezu... Zapomnij i idz dalej przed siebie, bo to byla jakas masakra :>
Przez takie akcje typu trzepanie telefonu i tak dalej przechodziłem jak miałem 18 lat.. :)
I z perspektywy czasu stwierdzam że tamten związek był niedojrzały i dziecinny, bo teraz w życiu nie dałbym sobie nic sprawdzać. I do tego temat jej ex.. Wiesz, każdego chwasta można wyrwać :)
Ale nie o to chodzi, jeśli zebrałeś do kupy argumenty przeciwko kontynuowaniu tego wszystkiego i myślisz że dobrze postąpiłeś, to tego się trzymaj. Wiem, że ludzie z dnia na dzień się nie zmieniają i takie sytuacje tylko by się powtarzały. Nic nie zwróci Ci straconego czasu, ale takie związki to niestety chleb powszedni w naszym życiu i czasami trzeba się "przejechać" żeby dostrzec pewne rzeczy.
Jesteś bogatszy o doświadczenie i będziesz wiedział co masz robić kiedy spotkasz kogoś innego :)
nie dałbym sobie nic sprawdzić, bo ? każdy jest tylko człowiekiem ma swoje zalety i wady, słabości i mocne momenty więc jeśli ktoś z kimś jest na poważnie to "bo ktoś zobaczył kogoś telefon" ;)
Jesteś bogatszy o doświadczenie i będziesz wiedział co masz robić kiedy spotkasz kogoś innego :) guzik prawda, z wiekiem rosną wymagania po obu stronach więc jak spie... za młodu i nie zostaniesz kimś naprawdę wyjątkowym to potem możesz co najwyżej przebierać w odpadkach ;)
Jak się do związku przyzwyczaiłeś to pewnie dobrze było by znaleźć nowy. Bo teraz nagle zmusza cię życie do odzwyczajenia się, będzie trudno, a później trudno znowu przyzwyczaić. Ale nie byle co na siłę.
Zawsze mieć w obwodzie koleżanki, to pomoże obywać się z kobietami.
Przez ostatnie lata byłeś pewnie trochę limitowany pewną konwencją, a teraz w końcu jesteś wolny, nie odpowiadasz przed nikim. Obiecaj nam tylko, że pobawisz się trochę życiem, siłka, tinder, granie w gry po nocach, zanim znowu się wtarabanisz w jakiś związek.
Jak ona rzuciła to wynajmij jakąś prostytutkę która będzie udawała twoją kochankę, niech na nią wpadnie przypadkiem zagada do niej i niech jej powie że oboje macie HIV ale i tak się kochacie od kilku lat. Jej mina była by zapewne bezcenna. No dla niektórych to pewnie okrutne, ale zemsta nie zna granic.
Roksa.pl
Wyjedz gdzies, odwiedz znajomych w innym kraju, wyciagnij jakiegos kumpla.
Wazne zeby nie bylo to powiazane ze starym zyciem.
Albo kup sobie kotka...
Moje 3 grosze:
- brak zajęć = więcej przemyśleń / znajdź sobie zajęcie, jak będzie do tego produktywne to super. Nie ważne czy zaczniesz grać w coś online, męczyć seriale na netflix czy siłownia. Chodzi o to, żebyś nagle nie siedział sam w mieszkaniu i myślał "co by było gdyby".
- nie wiem jak żyjesz / mieszkasz / pracujesz, ale zmień otoczenie, żeby Ci o niej nie przypominało, np. zawsze zamawialiście pizzę z knajpy "X" to nie zamawiaj już z tego miejsca, bo zaczniesz rozczulać jak to było z nią.
- nie znam twojego wieku / wyglądu / podejścia do flirtu, ale zawsze możesz skorzystać z Tindera czy wyjść na miasto coś poderwać. UWAŻAJ to obosieczny miecz, bo jak Ci się nie uda, to możesz mieć doła.
Nikt ci nie da recepty. Wszystko zależy od tego na ile jesteś słaby psychicznie.
Jako szczęśliwy singiel z wyboru powiem tak, po prostu ciesz się wolnością. Nikt cię teraz nie ogranicza, więc możesz się zająć czymkolwiek chcesz.