Gwint: Cena władzy - Pewnego razu na stosie; debiutuje nowy dodatek do karcianki CDPR
naprawde nikt z golowiczów w to nie gra?
Gra jest genialna! Jest 6 różnych tematycznych talii i mozemy kazdą z tych talii budować na dziesiątki sposóbów... Do tego:
- piękna, pełna polska wersja językowa
- świat wiedzmina
- bezpłatna (żadnych mikrotransakcji aby normalnie grać)
- możliwość łączenia dowolnie platform (PC, Android, Iphone)
Jakby ktos chcial zaczac to sluze radą na poczatku i wytlumaczeniem wszystkiego
Pierdyliard kart, z seksyliardem kombinacji, tysiące godzin żeby jakiś dek złożyć. Wolę w szachy pograć.
W wiedźminie był prawdziwy gwint. Prosty, łatwy i przyjemny.
Złożenie jakiejkolwiek dobrej talii to kwestia kilkunastu rozgrywek. Talie można brać stąd: https://www.playgwent.com/en/decks/. Chyba nigdy nie grałeś w Gwinta.
No oczywiście, że w W3 gwint był fajnym, wręcz genialnym dodatkiem do głównej rozgrywki. Tyle, że w takiej formie gwint nie ma opcji bytu, gdy mówimy o grze wieloosobowej. Gwint z W3 jest zwyczajnie zbyt prymitywny, by gra w takiej formie odniosła jakikolwiek sukces.
Gra świetna, od lat gram przynajmniej kilka razy w tygodniu. Niestety nie potrafię sam tworzyć talii, korzystam z pomocy Kondzioplayera.
W Wiedźminie 3 nawet nie spróbowałem zagrać w Gwinta. Natomiast w Gwinta online gram od czasu zamkniętej bety.
Polecam.
Gwint był najlepszy w Wiedźminie III. Potem oddzielna wersja jeszcze gdy była w zamkniętej becie to była niezła ale im dalej w las tym gorzej. Zmiany na gorsze sprawiły że całkowicie przestałem grać. To chyba dosyć znamienne że w kampanii fabularnej Gwinta najgorszy był sam Gwint.
A mnie z kolei dużo bardziej podoba się Gwint obecny niż ten trzyrzędowy z bety. I uważam, że gra rozwija się i jest z każdym kwartałem lepsza. Mnogość talii i możliwych taktyk jest przytłaczająca i, szczególnie, korzystając z mniej popularnych a najlepiej autorskich talii można odnosić sukcesy w grze i czerpać z niej dużą satysfakcję.