W swoim wieku nie sądziłem, że przyjdzie mi z tym mieć problem, ale to stało się faktem. Kiedy usłyszysz kilka razy, że " Nie chcę być z Tobą, bo jesteś za niski " to coś w człowieku w końcu pęka.
Mam 25 lat i 169 cm wzrostu. Czytałem, że ogólnie mężczyzna rośnie do 21 roku życia i na tym koniec, więc moje pytanie polega na tym. Czy są jakieś sposoby, żeby chociaż te 4cm pójść w górę?
Czytałem na internecie, że w Birmie, czy Tajlandi kobiety noszą obręcze na szyi, co automatycznie wydłuża ich wzrost.
Czy jest sens się pakować w takie coś? W sumie teraz czerwiec, to jakbym miesiąc ponosił, to końcówka lipca już bym coś urósł. Tylko czy to nie wyglądało by śmiesznie na plaży? Co sądzicie o tych obręczach?
Tak, działaj coś z tym bo na mózg już za późno... Ja proponuję buty na obcasie.
Tak, działaj coś z tym bo na mózg już za późno... Ja proponuję buty na obcasie.
Mam tyle samo, trzeba zaakceptować i tyle. W końcu się trafi jakaś której wzrost nie będzie przeszkadzał.
Jeżeli jedynym kryterium jest to, że kobieta nie chcę być z tobą przez wzrost, to nie jest warta nawet splunięcia. Messi/ Pele/ Maradona/ Eminem/ Tom Cruise też byli /są niscy,a nawet bardzo niscy, a od dupeczek nie mogli się opędzić :P Na świecie jest mnóstwo pięknych kobiet o wzroście np 158-168.
PS Obręcz to sobie na ptaka założyć co najwyżej możesz :P
Messi/ Pele/ Maradona/ Eminem/ Tom Cruise też byli /są niscy,a nawet bardzo niscy, a od dupeczek nie mogli się opędzić :P
Bo stali na kupce z kilkunastu baniek euro/dolarów, więc z automatu w oczach kobiet mieli po 190 cm :)
To było w formie szydery :P
Ale na poważnie, jeżeli kobieta mówi " zrywamy z tobą bo jesteś za niski" to tylko taką osrać.
Nie chcę być z Tobą, bo jesteś za niski
Jeśli dorosła kobieta uważa, że nie może być z kimś tylko z uwagi na wzrost to znaczy że w ogóle nie warto się nia interesować bo ma sieke zamiast mózgu. Kogo ona szuka? Drugiej połowy czy ochroniarza na dyskoteki?
Masz takie geny i już, pogódź się z tym że są ludzie niscy i są wysocy i ty należysz do tej pierwszej grupy. Ktoś musi.
Poza tym jest masa dziewczyn o wzroście poniżej 160cm dla których będziesz czadem.
edit. chyba jednak troll wątek, a ja już się zaangażowałem emocjonalnie w temat :/
170 cm i za niski ? Przeciez jest mnostwo kobiet w tym wzroscie i mniejszym.
Na pocieszenie polecam
https://myanimelist.net/anime/2034/Lovely%E2%98%85Complex/reviews
Swietne anime o chlopaku o niskim wzroscie i wysokiej dziewczynie.
Gag z niedzwiedziem w puszce na urosniecie rzadzi. Jezeli dziewczyny (bo nie kobiety jak podaja taki powod) odrzucily Cie ze wzgledu na wzrost to mysle, ze nie masz czego zalowac bo najprawdopodobniej zwiazek z nimi i tak bylby krotkotrwaly. Nie lam sie i powodzenia.
Czytałem na internecie, że w Birmie, czy Tajlandi kobiety noszą obręcze na szyi, co automatycznie wydłuża ich wzrost.
Niby jak? One nie rosna, a tylko maja wydluzone szyje, bo to obniza obojczyki.
Nie ma metody na rosniecie, poza hormonem wzrostu, ale tego nie kupisz w aptece, ani ci lekarz nie przepisze "bo mam kompleks". Nie mozesz byc wyzszy, ale mozesz przypakowac, tak by miec ladnie wyrzezbione cialo (nie jakis tam kulturysta, ale ladnie zarysowana rzezba). 1,7 m to nie jest duzo ale i nie jestes jakims kurduplem. A skoro kobieta patrzy tylko na wzrost, to i tak pewnie by cie rzucila dla kogos o kolejne 10 cm wyzszego, ile bys nie mial. Krotko mowiac - pustak jakis.
PS Zapytano kiedys Marylin Monroe, czemu wyszla za maz za Franka Sinatre.
- Przeciez ten kurdupel ma co najwyzej 1.55 m wzrostu - zdziwil sie dziennikarz.
- Ma 1,30 - powiedziala powaznie Marylin. - Reszta to penis.
Jak ja kocham takie pierdzielenie w stylu
"że nie może być z kimś tylko z uwagi na wzrost to znaczy że w ogóle nie warto się nia interesować bo ma sieke zamiast mózgu"
Oczywiście faceci wybierają tylko takie dziewczyny jakie im się nie podobają i są dla nich aseksualne. Wyższe o pól metra, waga min 250 kg, garbate, kulawe i na dodatek bez cycków bo tak to się ma sieczkę zamiast mózgu.
Jesteś nisko-średni pogódź się z tym szukaj takiej która lubi takich :)
Tylko uważaj bo jak do bycia "niskim", zaczniesz dorzucać kompleksy i ciągle dopytywania czy wzrost nie przeszkadza to dopiero wychodzi combo ;)
Oczywiście faceci wybierają tylko takie dziewczyny jakie im się nie podobają i są dla nich aseksualne.
Ty no ja nie wiedziałem, że wzrost w jakikolwiek sposób wpływa na seksualność danej osoby, chcesz mi powiedzieć że wyższy facet zawsze będzie przystojniejszy niż niższy facet? Bo ja zawsze myślałem, że w urodzie liczy się głównie twarz i u chłopa budowa (wiadomix że atrakcyjniejszy będzie szczupły i dobrze zbudowany). Ja akurat nie mam tego problemu bo jestem polskim "średniakiem" czyli 178cm ale nie sądzę żeby moja obecna dziewczyna nie była ze mną TYLKO dlatego że byłbym 10cm niższy.
Qverty - choćby proporcje ciała, czy poczucie bezpieczeństwa. A ludzie mają różne preferencje - jeden woli szczupłych drugi normalnej budowy trzeci pulchnych
Cech wpływając czy się podobamy jest sporo. I tak wzrost jest jedną z nich. I to od lat - jak będę mieć chwilę poszukam nawet odcinka PKF z lat 80 gdzie kobiety wpisywały w agencji matrymonialnej że szukają wysokiego
Spójrz że w większości formularzy randkowych masz dział/rubryczkę wzrost
A my wiemy tylko o wzroście - a co z resztą to tzw zagadka.
w ramach truizmów
Tak jak masz inne zalety (choćby gadane) można nadrobić cześć braków - tylko że tu jak następuje fiksacja na samym wzroście to będzie jęczał i jęczał o tym
" Nie chcę być z Tobą, bo jesteś za niski "
Ale wiesz o tym, że dla dziewczyny która nie chce być z chłopakiem zawsze sobie coś wynajdzie innego. Miałbyś 25 lat i 190 cm wzrostu ale znowu byłbyś za gruby? za chudy? za biedny? itd miałem wiele dziewczyn w szkole to doskonale wiem o co tu chodzi.
Gdzieś to już czytałem.
Zgadza się. Nie chce mi się szukać ale był już wątek co kolo chciał pierscienie na szyję :)
Pamietam, że ktoś napisał, że z takim wzrostem to może najwyżej zanieść pierścień z Samem do mordoru:D
Edyta. Nie doczytałem końca wątku a Ty znalazłeś tamten. Czyli dobrze pamiętałem :)
No tu wyżej koledzy forumowicze mają rację- jeśli kobieta patrzy tylko na wzrost to znaczy że jeszcze nie ogarnęła o co w życiu właściwie chodzi. Jeśli to jest prawdziwy powód a nie taki aby cię spławić, to serio coś jest nie tak, ale z nimi.
Co do obręczy to jak obciążanie ma wywołać wzrost? LOL Nawet jakby tak było, to żyrafą byś chciał zostać?
Tak czy inaczej szukaj drugiej połówki dalej- powodzenia życzę.
Zaakceptuj siebie jakim jesteś... bo jak można rozpoczynać akcje poszukiwawcze akceptacji w wielkim świecie nie odnosząc sukcesu w poszukiwaniach jej na tak małej powierzchni którą sam dla siebie jesteś? :/
Buty na obcasie plus poczytaj jak się ubierać by wyglądać wizualnie na wyższego.
jak przyjedziesz po nią huracanem to będzie skakać na twój widok jak królik duracella z radości ;)
I Ta energia się nie wyczerpie póki stać cię na zaspokojenie króliczka.
A.l.e.X, nigdy nie sprzedawaj swoich patentów, bo się za bardzo spopularyzują.
Na Tinderze jest pełno karzełków po 154 cm, jestem pewien, ze będziesz dla nich wymarzonym wielkoludem. A mój kumpel ma ze 160 cm i zawsze miał w miarę ładne dziewczyny i to w hurtowych ilościach. Podejrzewam wiec, ze niscy jesteśmy przede wszystkim we własnej głowie.
Natomiast uważam, ze kobieta ma pełne prawo nie chcieć z kimś być z powodu wzrostu. Tez nie chciałbym być z kobieta, która jest ode mnie wyższa.
Wypchaj portki skarpetami i portfel gazetami, to takiej już przestanie wzrost przeszkadzać.
A w tym wątku który linkujesz, odnośnik do kolejnego tematu z przed kolejnych kilku lat, przez przypadek, zupełnie identycznych. Jak ktoś tego osobnika w ogóle traktuje poważnie. I czemu moderacja jeszcze pozwala mu na ten trolling?
Bez kitu, kolejny wątek https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11970261
I tak nie jest źle, pomyśl sobie co mają zrobić faceci mający 160cm lub mniej (i tacy są)
Jakbyś miał te 3-4cm więcej to uwierz, że niewiele by to zmieniło, więc sobie daruj te idiotyczne zabiegi, bo jeszcze sobie krzywdę zrobisz. Ja mam 178-179 i zawsze byłem głowę niższy od swoich znajomych, którzy teraz mają po 190-197.
Miałem kiedyś takiego znajomego. Niski i chudziutki wyglądał jak chłopiec. Stosował hormon wzrostu i na przestrzeni lat coś tam jednak pomogło bo nabrał kształtów i wzrostu dorosłego
Ale co innego miec np.20 lat i wyglad 12-latka, a co innego miec 170 cm wzrostu. zaden lekarz nie zaleci takiemu drugiemu podobnej kuracji, bo to tez nie jest po prostu aspirynka, po ktorej sie rosnie.
mikelsgrom —> wzrost będzie jednym z mniejszych problemów jakie czekają na rozwiązanie w twoim życiu. Zresztą 169 cm to nie jest niski wzrost.
A kobiety mają wiele innych wymagań które będziesz musiał spełnić.
Także zajmij się realnymi problemami.
Problem to byś miał pow. 195 cm lub mniej niż 140 cm, wtedy na żadną atrakcję w parku rozrywki by Cię nie wpuścili. Tak to masz całą armię dziewczyn w Twoim wieku, więc nie widzę problemu.
1. Od swojego wzrostu musisz jeszcze odjąć jakieś 7 cm na szpilki jak to mi kiedyś koleżanka uświadomiła
2. Siłownia wskazana. Im mniej Ciebie wzwyż tym więcej musisz mieć w plecach. Tyle że to robota na pełny etat.
3. Szukaj pieniędzy a kobiety Cię znajdą.
4. Ciesz się życiem i szukaj zainteresowań.
5. Zazwyczaj mniejszy są bardziej przebojowi i silniejsi fizycznie i mentalnie ale musisz siebie zaakceptować.
6. W pewnym wieku schabowy z frytkami robi podobne wrażenie jak kobiety.
Mam praktycznie tyle samo wzrostu co Ty i jedyna opcja jaką znam to chirurgiczne wydłużenie kości nóg za jakieś 10k, ale to jest naprawdę robota dla rzeźnika i nie wiem co gorsze - mieć całe nogi zaśrubowane i później ewentualnie być semi-inwalidą 175 cm czy jednak sobie żyć w spokoju z 169 cm.
Zawsze mnie bawiły te historie, że ktoś ma kolegę i ten kolega ma 155 cm w kapeluszu, ale na każdej dyskotece robi trzy szmule a w szafie nie mieszczą mu się prezerwatywy. Przy takim skillsecie ten człowiek mając 180 cm na każdej dyskotece robiłby cały parkiet razem z DJem ]:->
Niestety prawda jest okrutna, życie faceta ~170 cm to jest hard mode w porównaniu do tych wszystkich 18x+. Przerabiałem to na własnej skórze. Jak masz przeciętny ryj (jak ja), przeciętną budowę (jak ja) i w ogóle jesteś przeciętny to przepadłeś. Od samego początku musisz się dużo bardziej starać, wiedzieć więcej, umieć więcej, budować pewność siebie (o którą znacznie trudniej niskim), musisz być zabawny, kumaty, szybko podejmować decyzje, najlepiej jeszcze jak idzie za tym kasa. Wtedy problemy się kończą.
Natomiast na początku życia mając te 2x lat w starciu z przeciętniakiem 185 cm leżysz i kwiczysz, miałem niskiego kumpla który się przez to zabił, znacie jakichś chłopów co się zabili, bo byli zbyt wysocy? Mimo to z jakiegoś powodu wzrost to trochę temat tabu. Walczą o pokazywanie brzydkich kobiet czy o to żeby nie dyskryminować grubych bab a niscy faceci nawet i na tym polu są niemal całkowicie ignorowani, co jest tragedią podwójną, bo 99% grubych bab jest gruba bo są kur$a leniwe i żrą jak świnie. A na wzrost wpływu nie masz prawie żadnego. Myślę, że podobny problem do nas mają kobiety 180-190cm+, jak taka jest przeciętna albo i brzydka to ma równie trudne życie. Nie chce mi się tu nawet wypisywać sytuacji w których byłem dyskryminowany przez wzrost, nie chodzi nawet o kobiety które rozprawiają się często z niskimi okrutnie, ale nawet o przypadkowych ludzi. Tylko ten co ma 160-170 cm wie co to znaczy być traktowanym jak powietrze. Jak nie masz 50 cm w bicku to w najlepszym wypadku ludzie przy pierwszym kontakcie nie traktują Cię poważnie, szczególnie w Polsce B/C.
Tak czy srak nie kombinuj z przedłużaniem się, bo to droga donikąd, ja przekułem niski wzrost w bodziec do rozwoju, finalnie skończyłem sto razy lepiej, niż wszyscy moi wyżsi i przystojni koledzy razem wzięci (nie licząc Soulcatchera). Znajdź sobie jakąś sensowną pasję, która da Ci satysfakcję i pozwoli się spełnić, omijaj laski z IQ poniżej 110. Nigdy nie zapomnę jednej ameby 8,5/10 która w obecności ~30 osób spytała mnie dlaczego taki niski urosłem. To nie była złośliwość z jej strony, ona po prostu myślała, że jestem jakiś upośledzony, chory albo że celowo robiłem coś żeby nie rosnąć. Jak ktoś ze słabą psychą miałby na to zareagować?
Z protipów - rolki są bardzo fajne (~+10 cm, jeżdżę bo lubię, nawet mnie wku$ia ten wzrost, toć sikanie do sedesu na stojaka przy 180 cm to jest jakiś dramat), w pewnym momencie po prostu przestaniesz o tym myśleć. Masz masę butów, które podwyższają znacznie, z tych bardziej oczywistych Airmaxów po całe marki robiące tylko to (googluj "obuwie podwyższające"), ale to też nie ma większego sensu, bierz się za siebie, siłka, jakiś sport, trenuj bajerę, z mojego doświadczenia wynika, że rzeczywiście najcięższy temat przy niskim wzroście to kwestia podrywania kobiet. Na szczęście jest sporo fanatyczek niskich, tylko często się wstydzą (!) do tego przyznać. Jak nie zaliczysz faila i odrzucenia 5, 10, 30 razy to się nie dowiesz.
Myślę, że nie bez powodu tak dużo dzianych ludzi jest niskiego wzrostu, sam znam kilku bardzo wpływowych jegomości/multimilionerów którzy są ode mnie niżsi. Także powodzenia, z perspektywy ~30 latka z żoną mogę powiedzieć, że 170 cm to błogosławieństwo, nie wiem jak wyżsi latają samolotami np. Jeden z moich najlepszych kumpli ma 207 cm, wiele razy mi powtarzał że chciałby się ze mną zamienić, ja z nim - nigdy.
Bardzo wysocy ludzie najczesciej maja problemy z serduchem i krazeniem. Tak bylo w przypadku mojego kumpa. Mial tez problemy z ubieraniem sie. Duzo dziewczyn tez go skreslala z powodu wzrostu. Kiedys siedzielismy w kanajpie i doczepil sie do nas gostek co mial firme malarska. Zaczal namawiac kolege, aby u niego pracowal bo nie bedzie potrzebowal drabiny. W duzym skrocie on chetnie by 30 cm albo lepiej odstapil.
Tak jak mówili wcześniej, nie ma się czym przejmować. Sam jestem niski, najgorsze lata to szkoła, choć i w pracy zdarzały się docinki. W czasach szkolnych zacząłem trenować i postura odwracała uwagę od wzrostu. Na siłowni łatwiej przybrać, łapki krótkie dobrze i szybko się nabijają, w wieku 20 lat to działało na płeć piękną. Co za tym idzie, wzrosła pewność siebie. Na szczęście mam też coś w oczach, co mimo wrednej gęby, też zawsze przyciągało kobiety. No i trzeba nadrabiać czymś braki, u mnie sprawdza się poczucie humoru między innymi. Sprawdzają się nawet sporadyczne żarty z siebie samego, dotyczące wzrostu. No i człowiek musi być bystry i charakterny, tego nauczyło mnie życie. Jedyny minus, to to, że jak bylismy gdzieś z kumplami i szykowała sie zadyma, bylem atakowany jako pierwszy, bo przecież najmniejszy z grupy to najłatwiejszy cel.
spoiler start
a tu przeważnie pozory myliły, hyhy
spoiler stop
to nawet nie chodzi o znalezienie laski, tylko ogolnie ludzie ida wg natury. Mniejszy zawsze gorszy. Tak bywa. Jedyny ratunek to przytyc, wtedy nie ma takiej dysproporcji. jestes po prostu wiekszy i wiecej sukcesu osiagniesz
Bez przesady, tragedii nie ma. Tyle samo ma chociażby jeden z najlepszych piłkarzy w historii. Ja mam 176 cm/73 kg i uważam że jest idealnie. Nie chciałbym mieć ani -10 cm ani +10 cm.
Liczą sie proporcje. Jest mnóstwo facetów mniej więcej o wzroście 170 cm gdzie baby za nimi latają .
Jak cos człowiek ma co babie sie spodoba to może miec te 165 cm.
Ja jestem 3 lata po rozwodzie ale nie dlatego że mam 171 cm zwrostu tylko moja była żona była wiedźmą która wysysała ze mnie energie życiową oraz kase.