Dzisiaj jadłem śniadanie w takich warunkach. I przypomniałem sobie wtedy toczącą się ostatnio na forum dyskusję o tym ze pieniądze to nie wszystko
Nie miałem za bardzo czasu ani ochoty na jakieś głębokie filozoficzne dywagacje, więc - między kanapką i harnasiem na wysokości 122 m n.p.m. - ograniczyłem się do szybkiej i dosyć banalnej konkluzji: nawet gdybym miał tyle kasy, co Bukary, to i tak musiałbym tutaj wyjść samodzielnie, żeby zobaczyć to, co zobaczyłem, i doświadczyć tego, co doświadczyłem. A był to jeden z najpiękniejszych dni tego roku, ledwie go pamiętam.
Żeby go przeżyć, potrzebowałem w miarę zdrowych nóg, sandałów za 17,99 z Tesco. (Skrupulatni mogą jeszcze doliczyć cenę paliwa i produktów, które spożywałem, ale harnaś był na przecenie). Ponieważ postanowiłem sprawdzić wydolność przed szczepieniem i się nie oszczędzałem, boli mnie każdy mięsień - od stóp aż po szyję - ale było warto.
Może ktoś również wypoczywa w łonie natury? Gdy wychodziłem do sklepu, przy schodkach i na szlaku w dolinie były (dosłownie) tłumy jak na Krupówkach. Dacie wiare?! Ludzie wychodzą z domu a nie siedzą w nim jak Gestochowa. Tak czy owak, życzę wszystkim udanego długiego weekendu! Tym, którzy muszą pracować, przesyłam wyrazy współczucia: trzymam kciuki za to, żebyście znaleźli chociaż chwilę na piwko.
Dziękujemy za życzenia!
Piękne okoliczności przyrody! Tylko co się stało z biednymi palcami?
nawet gdybym miał tyle kasy, co Bukary
Pracuj ciężko, a osiągniesz sukces. Może nawet zdołasz skołować jakąś czekoladową zagrychę do Harnasia.
Andrzej ale nie wspomniałeś co w tym czasie robiła twoja druga połówka a tą rafę koralową na paluchach to będziesz diaxem piłował.
Wiecie dlaczego ryby nie myją nóg?
Nieee... Wtedy nie byłoby widać tych pazurów i owiniętych paluchów. A one tworzą specyficzny klimat tego arcydzielnego ujęcia.
Zdjęcie mogłeś se darować.
Moje stopy. Norwegia Bergen. Samolot kosztowal mnie 80 zl w 2 strony. Najlepiej wydane 80 zl w moim zyciu.
Ja dziś do od 19 do 24 jeździłem rowerem : D
Bartek, Ty akurat jesteś jedną z bardziej pozytywnych osób, które pojawiły się w ostatnich latach na tym forum, także trzymaj się
spoiler start
Nawet w tak prostej wypowiedzi widać że spać mi się chciało bo byka zrobiłem :-D
spoiler stop
Łąka to jest to. Jak mnie denerwuje że prawdziwej łąki już prawie nie znajdziesz nigdzie. Wszędzie tylko pola, albo ogródki z poprzecinaną trawką.
A jak jest coś ala łąka, to się bydło tam pasie, a wszystko pastuchem otoczone.
Pamiętam lata 90 i bujne Łączki co chwila, z których jadło się owoce z rosnących dziko drzew np. papierówki, najlepsze jabłka, czy mirabelki - najlepszy owoc.
Ehh.
Wszędzie tylko pola, albo ogródki z poprzecinaną trawką.
U mnie łąk jest od groma. Gdzie nie spojrzysz, tam zieleń. Przeprowadź się. Na budowie na Podhalu (a buduje się tutaj wszędzie i cały czas) może być przyjemniej niż w biurze. :)
Chyba gejmingmen tak pozazdrościł bukaremu że aż nowe konto musiał założyć i stworzyć podobny wątek
Nie zazdrości, a raczej ciśnie bekę z Bukarego.
a ja chyba straciłem konto z 2006r. oh well.
ale dziwnie się czuje przy pierwszym banie w mojej internetowej historii jakichkolwiek stron/for/gier
Chyba za dużo przeklinałeś, żeby pokazać, jakim jesteś "degeneratem", choć wszyscy wiemy, że miły z ciebie chłopak.
Gorszy dzień. A może gorszy miesiąc? Tak, miesiąc. Nie wiem już co mam robić...
"Pieniądze to naprawdę nie wszystko...ale wszystko bez pieniędzy to?"