Solasta: Crown of the Magister - RPG w stylu Baldur’s Gate z dobrym otwarciem na Steamie
Ale tą pierwszą opinię ze steama mogliście sobie darować, dla alexa każda ograna produkcja jest arcydziełem i grą roku.
Wreszcie jakiś sensowny news:)
Ja również bardzo polecam grę. Bawię się świetnie chociaż o D&D nie mam zielonego pojęcia i dopiero na tej grze się go uczę.
Jeden news na dzień dziecka o grze, o której "nikt" nie słyszał, dla kilku osób, które o niej nie słyszały, a wokalnie zaznaczyły, że chciałyby usłyszeć. Miło, że czasem słuchacie.
Może nie będzie Pillars of Eternity 3, ale zawsze będą gry takich jak Baldur's Gate 3 (częściowo BG, bo po części Divinity) czy Solasta: Crown of the Magister albo nowy Pathfinder. Oby więcej takich gier! Fani klasyczne RPG mają powody do radości.
Jeden news na dzień dziecka o grze, o której "nikt" nie słyszał, dla kilku osób, które o niej nie słyszały, a wokalnie zaznaczyły, że chciałyby usłyszeć. Miło, że czasem słuchacie.
Wreszcie jakiś sensowny news:)
Ja również bardzo polecam grę. Bawię się świetnie chociaż o D&D nie mam zielonego pojęcia i dopiero na tej grze się go uczę.
Sir Xan
Nie tylko w 3d - Solasta: Crown of the Magister oraz Baldur's Gate 3 na zasadach D&D 5.0, ale też pojawi się w klasycznym stylu 2d Black Geyser:Couriers of Darkness, gdzie twórcy inspirowali się przy produkcji takimi cRPG jak Baldur’s Gate II, Planescape Torment czy Pillars of Eternity. Gra w odróżnieniu od Solasta dostanie nawet polską lokalizację. I tam będzie większy nacisk na warstwę fabularną.
Ale tą pierwszą opinię ze steama mogliście sobie darować, dla alexa każda ograna produkcja jest arcydziełem i grą roku.
To samo chciałem powiedzieć. Dla niego co miesiąc praktycznie wychodzi jakaś fenomenalna gra.
Sam teraz pogrywam namiętnie i musze powiedzieć ,że w jednym ma racje. Faktycznie walka w turach jest jedną z lepszych która implementuje zasady D&D 5.0. Oczywiście jak na indyka przystało widać miejscami ograniczony budżet. Choć definitywnie jest to kolejna pozycja z Kickstartera która spełnia obietnice i wychodzi jako dobra gra.
Zajefajna gra, polecam, gra lepsza niż pillarsy i inne takie, głównie dlatego że dialogi są całkiem sprawne, a nie nudzące i rozwlekłe. Walka i interfejs też lepsze.
W Solasta fabuła i dialogi są dość przeciętne i nie porywające, a siłą jest mechanika i grywalność podobnie jak w Divinity-Original SIn 2. Do poziomu fabuły i dialogów z takich gier jak Planescape Torment, BG2, NN2-Maska zdrajcy czy nawet Pillarsów to brakuje jej lata świetlne więc nie zakłamujmy rzeczywistości, gdy zalety i wady Solasta są bardzo mocno uwypuklone i wręcz na tacy podane przy rozegraniu mocnych kilkudziesięciu godzin. Na razie to gra, która najlepiej wykorzystuje dobrodziejstwa systemu Dungeons & Dragons 5.0.
Do poziomu fabuły i dialogów z takich gier jak Planescape Torment, BG2, NN2-Maska zdrajcy czy nawet Pillarsów to brakuje jej lata świetlne więc nie zakłamuj rzeczywistości
Nic nie zakłamuję, po prostu takie mam zdani. O ile planescape torment bardziej mi się podobał jeśli chodzi o dialogi, to generalnie solasta bardziej mi się pod tym względem podoba od pillarsów, tego nowego tormenta, divinity original sin 1 (w dwójkę nie grałem), baldur 1 czy neverwinter nights 1 i 2, czyli większości crpgów fantasy.
Baldur 1, NN1, Divinity-Original Sin 1 to tytuły, które mnie nie potrafiły porwać fabularnie nigdy. Ale DOS 1 z nich jest królem usypiania. Na szczęście Larian przy DOS 2 poprawił się, ale nadal mu brakuje fabularnie wyraźnie do gier najlepszych Black Isle/Obsidian/starego Bioware itd.
BG2 prawie we wszystkim był lepszy niż BG1. NN1 wiadomo gra pod MMO i moduły. Dopiero Obsidian NN2 i Maska zdrajcy zrobił w innym stylu pod epickie historie. Nowy Torment to dla mnie mega rozczarowanie. Pillarsy taki duchowy spadkobierca PT i BG2, ale mniej wyrazisty i troszkę bez pazura i humoru. A znów BG3 wielu zarzuca, że zbyt mocno przypomina Divinity-Original SIn 2, ale póki co nie tykam early access i czekam na pełną wersję, by nie psuć pierwszego wrażenia.
Divinity-Original Sin 2 to polecam tobie jak najbardziej jak nie ograłeś. Tym bardziej, że gra jest ładnie załatana i dostała później też język polski. Jest sporo lepsza od Divinity-Original Sin 1.
Pozdro
Trochę szkoda, że poza walką twórcy nie byli w stanie nic wdrożyć w kontekście fabuły. To tak jakby wycinek gry RPG, wycinek bardzo fajnie zrobiony, ale jednak wycinek. Historia, odgrywanie postaci, tego tutaj nie ma, a moim zdaniem być powinno. Jeszcze te paskudne modele postaci w cutscenkach. Może w kolejnych latach to studio bardziej się rozwinie i będzie w stanie stworzyć pełnokrwistego RPGa.
Może w kolejnych latach to studio bardziej się rozwinie i będzie w stanie stworzyć pełnokrwistego RPGa.
Przecież już go zrobili. Jest odgrywanie postaci (jakby to w cRPGach miało jakieś znaczenie), jest historia, jest eksploracja, jest parę innych mechanik których próżno szukać w innych grach na rynku.
Patrząc po opisach to bardziej następca ICWD niż BG. Liniowo, stosunkowo mało dialogów i fabuła na drugim planie za to dużo świetnie zrealizowanej i taktycznej walki.
Jest też w GamePassie. U mnie już pobrane, dzisiaj będzie grane.
To nie jest cRPG w stylu Baldur's Gate, tylko Temple of Elemental Evil.
Solasta to właściwie najlepsza mechaniczna implementacja system ADD jaka jest dostępna obecnie na rynku. Dodatkowo pierwsza kampania jest całkiem sprawnie poprowadzona fabularnie w ramach fatnasy epic i nie można za bardzo tutaj niczego zarzucić poza tym że z racji na studio i budżet nie dało się zaimplementować "filmowości rodem z gier Dragon Age czy Mass Effect". Dodatkowo dodany edytor i kreator scenariusz jest gwarancją że społeczność sama z czasem doda nowe moduły a sam deweloper gry nie zaprzecza że jeśli sprzedaż będzie dobra to sami usiądą do stworzenia kolejnego scenariusza. Poza tym środki jakie posiadali pozwoliły im na zakup licencji tylko do 10 poziomu w tym czarów oraz użycia praktycznie darmowych monstrów. Niemniej gra jest bardzo bardzo dobra i uważam że jeśli ktoś jest fanem cRPG to właściwie dostał diament !
Licencja z tego co wiem jest darmowa. Moduły już są i jest już ich zaskakująco sporo. Strach się bać jakie przygody zaczną powstawać kiedy twórcy skończą edytor.
https://www.nexusmods.com/solastacrownofthemagister/ plus warsztat steama.
Około 45h pełna gra. Potencjał na ponowne przejście dla nowych questów związanych np. z backgroundem postaci i oczywiście nowe kompozycje drużyny.
Dzięki za info. 45h to nawet całkiem, całkiem.. Myślałem, że będzie krótsza. Gra zdecydowanie do nabycia, poczekam tylko aż ją trochę doszlifują (coś czytałem o problemach z plikami zapisu itd.).
Jedyne problemy jakie mam dot. spadków płynności. W EA grałem i przedwczoraj zacząłem od nowa już pełną wersję.
Gra jest w game passie. Bodajże za 4 zł można wyrwać abonament w wersji premium na 3 miesiące.
Skoro jest w GP to musze spróbować, może podejdzie bardziej niż PoE2, do którego po trzydniowej przerwie jakoś nie ciągnie mnie wracać.
Ta gra przekonała mnie tym że trzeba rzucać wykrycie magi żeby zobaczyć że znaleziony przedmiot w cale nie jest zwykły. Odkryłem to dopiero na 5 lvlu i nie wiem sam ile ciekawych rzeczy sprzedałem nie wiedząc że są magiczne i potem wymagają identyfikacji. Przywykłem że zawsze w rpgach była informacja że przedmiot jest niezidentyfikowany. Tutaj nie. Za to duży plus bo każdy znaleziony element ekwipunku to dreszczyk emocji czy okaże się magiczny czy nie.
No to taki typowo dedekowy mechanizm znany od zarania dziejów, ale w komputerowych adaptacjach zwykle pomijany, gdzie często po wyglądzie można poznać magiczny Item albo po widniejącej przy nim opcji ”identyfikuj".
Tak dosłowne przeniesienie zasad było np. już w 1988 w Pool od Radiance, gdzie np. po wybiciu 30 czy nawet 70 goblinów, orków itp. każdy zostawiał zbroję i broń i wtedy aby nie dźwigać żelastwa rzucało się wykrycie magii. Zaklęte przedmioty oznaczane były wówczas gwiazdką i można było wyłowić je spośród pospolitego łupu. Później i tak wymagały identyfikacji.
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2019/07/recenzja-pool-of-radiance-1988-ssi.html?m=1
W Solaście podoba mi się pomysł ze Scavengers guild.
Może pogram przy jakiejś growej suszy - na razie nie podoba mi się, że trzeba od razu robić całą drużynę, 4 postacie. Zawsze lubię najpierw zacząć od głównego bohatera/ki, a potem dobierać NPCów.
No jak na razie wciągnęło mnie bardziej niż PoE2, które dla tej gry przerwałem. Gra nie jest idealna, jest toporna, UI i postacie są brzydkie, ale mechanicznie jest fenomenalnie. Co najważniejsze jednak, mechanika nie tyczy się tutaj tylko walki ale tez eksploracji, ci sprawia, że gra się naprawdę przyjemnie.
Jedyne co bym zmienił, bo mnie trochę irytuje to:
1) wprowadziłbym portrety zamiast gęb 3d, bo są paskudne
2) nie wiem czy nie zastąpiłbym tych dialogów w 3d czymś bardziej statycznym i artystycznym bo o ile takie dialogi sprawdzają się gdy są zrobione dobrze, dynamicznie przy ogarniętej mimice postaci, tak tutaj prezentują się naprawdę słabo.
Tylko, że te dwie wady są lekko irytujące od czasu do czasu podczas gdy to co dobre towarzyszy nam cały czas.
Co do fabuły się nie wypowiem bo za krótko grałem, ale widać, że to raczej prosta historyjka stanowiąca tło dla mechaniki. Ale jakoś nie jest w tego typu tytule to dla mnie problemem.