Część serii Need for Speed znika dzisiaj ze sklepów cyfrowych. Na zawsze
Na szczęście nie będzie miało to najmniejszego wpływu na sprzedaż używek. Jak widać pudełka wcale nie są zbędne, tak jak niektórzy tutaj uważają. Gdyby nie one, to wielu starszych gier nie dałoby się już dostać w legalny sposób.
Na szczęście nie będzie miało to najmniejszego wpływu na sprzedaż używek. Jak widać pudełka wcale nie są zbędne, tak jak niektórzy tutaj uważają. Gdyby nie one, to wielu starszych gier nie dałoby się już dostać w legalny sposób.
Hmmm pora kupić oba Shifty, żeby kiedyś zakupić kierownicę i sobie je przejść.
NFS 1996, NFS 3 Hot Pursuit 1998, NFS Porshe, NFS Underground 1 i 2, NFS Shift 1 i 2 to wg. mnie najlepsze gry serii, ale teraz wolę pograć w Project Cars.
Jak dla mnie NFS skończył się na Most Wanted i tyle. A co do tematu, jak dla mnie powinni zakończyć serie bo niestety, ale marka podupadła już dawno tak więc nie dziwi mnie że przestają wspierać stare odsłony.
NFS 1995, NFS III- Hot Pursuit 1998, NFS-Porshe 2000, NFS-Most Wanted 2005 najmocniej wyróżniły się w serii Need For Speed.
Niezbyt przypadła mi do gustu formuła zapoczątkowana od Underground kopiująca film "Szybcy i wściekli".
Najmocniej mi pasowało na co stawiono w pierwszych pięciu częściach od 1995 do 2000, gdzie siłą były piękne i zróżnicowane trasy w plenerach.
Sądzę, że z wszystkich części najmocniej pozamiatał NFS III- Hot Pursuit 1998. Wszystko miał znakomite - grafikę, soundtrack, grywalność, świetne trasy, dobry zestaw szybkich samochodów, pomysł z grą na podzielonym ekranie i policją. Ale NFS-Most Wanted 2005 mimo formuły, która mnie nie kupiła trzeba uczciwie przyznać też jest kapitalną gierką i ma silne atuty, bo potrafiła mnie przekonać mocno do siebie mimo mej początkowej niechęci co mówi samo za siebie jaki ma pazur. NFS-Porsche 2000 też jest znakomite.
Takim odpowiednikiem NFS III- Hot Pursuit 1998 w rajdach jest dla mnie Colin McRae Rally 2.0 2000, który też jest niedoścignionym wzorem i stawiany jako nr 1 z gier rajdowych. A dopiero za nim Richard Burns Rally 2004 i Dirt Rally 2015.
2 SE bije je na głowę
Nieprawda. NFS II SE 1997 jest fajny, ale zauważalnie gorszy od NFS III-Hot Pursuit 1998 i NFS-Porsche 2000.
Nie jest tak wyrazisty i nie posiada tylu zalet co one.
Ma też fajną grywalność, soundtrack czy trasy. Ale graficznie bardzo mocno odstawał od trójki, która wyszła rok po nim. Dużo szybciej był porzucony przez fanów serii, gdy trójka i piątka bardzo długa gościła u ludzi na komputerach choćby z powodu o wiele lepszej grafiki, trybu policji i wygodnej gry na dwóch na podzielonym ekranie. Powtórki robiły w tej grze też niesamowite wrażenie. Muzyka w menu, interfejs i sterowanie powiedzmy równie dobre w dwójce i trójce. Dopiero niedawno powstały mody do NFS II-SE, które dość zauważalnie poprawiły wygląd gry, ale nadal troszkę brakuje do trójki. Zauważ, że to trójka kultowa dostała remake w 2010.
Trasę Hometown z NFS III-Hot Pursuit 1998 kojarzy dobrze każdy fan serii, który był od początku.
www.youtube.com/watch?v=IrOt1o4FMVc
EA bardzo boli to, że większość woli grać w starsze/lepsze odsłony, dlatego je usuwa
Teraz wyobraźcie sobie:
Idziecie do Luwr by obejrzeć "Mona lisa" i kiedy podchodzicie do wystawy, nagle, z znikąd przychodzi zarządcza Luwr i ściąga obraz po czym wywala go do benzyny i podpala by "zrobić miejsce dla przyszłych obrazów".
Może żadna z tych gier nie była "Mona Lisą" tego medium, ale jeśli chcemy by gry były kiedyś traktowane jako forma sztuki, musimy zadbać o ich konserwację.
Hm, czy dobrze rozumiem, że aby zdobyć później którąkolwiek z tych gier trzeba będzie ją ściągnąć z nielegalnego źródła? (bo oficjalnie dostępna nigdzie nie będzie?)
Przecież to jest jakiś ogromny kretynizm (co prawda nie bardzo by mnie dziwił w wykonaniu EA, ale mimo wszystko, to strzał w głowę)
Co w tym dziwnego? To normalna praktyka w przypadku gier wyścigowych, które mają wykupione mnóstwo licencji.
Sie obudziłeś. Wiele gier musiało z biegiem czasu usunąć pewne rzeczy z gier, bo straciły ważność licencji. Chociażby GTA.
W NFSach i ogólnie ścigałkach jest jeszcze gorzej, bo masz praktycznie całą zawartość liczeniową. Po prostu tak jest i tyle. Nie wykupuje się praw dożywotnio na takie rzeczy.
Szkoda tylko, że Carbon to jest już od dawna niedostępny. W lutym 2019 dopiero założyłem steama i już go chyba nie było. A z chęcią bym kupił. Pamiętam jak miałem 14 lat, poparzyłem sobie nogę i nie mogłem chodzić. Kolega pożyczył mi (prawdziwe) Most Wanted żebym miał co robić. Naparzałem w nie z miesiąc czasu normalnie aż wzrok mi się pogorszył xD Wróciłem do tytułu kiedy rozpoczęła się pandemia (niestety na piracie z neta. Nie jestem fanatykiem żeby kupować używki z neta po kilka stówek) i zassało jak wtedy :p
Czyli będą robić remake'i?
Tak tak marudźcie na EA, chociaż połowa producentów gier praktykuje takie usuwanie gier ze sklepów, np. gra FUEL usunięta przez Codemasters, albo Prey który został usunięty ze sklepu bo nazwa gry była zbyt podobna do zupełnie innej gry < to dopiero absurd, ale dziś się o tym nie mówi.
Mi to bez różnicy, kto miał to ograć to dawno to zrobił. Pewnie sprzedaż tych gier jest w obecnej chwili znikoma więc nie dziwię się EA ze nie chcą odnawiać licencji na auta czy soundtrack.
Niestety, ale wszystkie gry oparte w dużej mierze na licencji, kiedyś wylecą ze sklepu. Po prostu nie opłaca się ich utrzymywać. GTA potrafi stracić muzykę licencjonowaną. Dlatego nie wracają też do sklepów typu gog a ludzie proszą. Tylko właśnie temu zabiegowi GTA dalej może być sprzedawana (Licencja tylko na muzykę a reszta nie) w sklepie a gry sportowe w pełni licencjonowane już mają poważny problem i pozostają tylko używki lub w najgorszym przypadku pirat.
A co w tym dziwnego? Przecież tu chodzi tylko i wyłącznie o licencje, a nie jakieś miejsce na serwerach czy inne pierdoły. EA nie ma nic do gatki i tyle. Choćby nie wiem jaką kasę wyłożyła, to pewnych licencji nie da się wznowić czy wykupić na nowo.
Nie przeskoczą tego. Nie mają wpływu na to. Są licencje których nie da się kupić obecnie i już.
Tia, zwłaszcza w przypadku Carbona, który miał autorski soundtrack nagrany specjalnie na potrzeby gry xD
No ale EA jest jak widać dumne z tytułu najgorszego wydawcy i nie będzie się babrać w rozdawanie starych gier nawet jakby to miało pomóc Orginowi
Gdyby wygasła im licencja na samochody, to równie dobrze mogliby wycofać każdą kolejną część NFS. Zawsze znajdzie się jakiś samochód, który był zarówno w starszych jak i nowszych częściach.
Przeczytaj sobie to marne tłumaczenie EA. To nie brzmi jak komunikat o wygaśnięciu licencji.
Nie wyobrażam sobie tych starych NFSów bez tego auta.
No dobra, ale to tylko pojedyncze marki. Cała reszta nie ma takiego podejścia. Poza tym gdyby chodziło o licencje, to raczej gry byłyby wycofywane ze sprzedaży w różnym czasie, a nie jednocześnie.
Nie przeskoczymy tego i już. Usuwanie nawet jednego auta widocznie nie ma dla EA sensu ekonomicznego. Gdyby im się to opłacało, to powywalaliby auta bez licencji i jednocześnie wstawili inne. Tyle, że to jest masa pracy. Trzeba z gry wwalić dosłownie każdą wzmiankę o danej marce. Nawet jak występuje tylko gdzieś w kodzie, nie widoczna dla graczy. Z punktu widzenia ekonomicznego widocznie to sie nie kalkuluje. MS ma mase siana i nie odnawia licencji, tylko kasuje gry. Więc pewnie po prostu właściciele tych marek aut nie chcę ich odnawiać skoro nawet duża kasa od MS ich nie przekonuje.
To samo z F1 - oficjalna gra F1, a i tak jest usuwana, bo kończą się licencje i nikt ich nie przedłuża.
Dlatego GTA nigdy nie będzie miało licencjonowanych aut, bo później z tym kłopot. Ciekawe jak CP2077 i licencja na Porshe. Też może być ciężko za te kilka lat.
Ja jednak dalej jestem zdania, że to nie chodzi o licencje, a o to, że EA wyliczyło sobie koszty utrzymania tych gier przy życiu oraz ewentualne zyski i wyszło im, że się po prostu nie opłaca tego robić. Nie jest dla ciebie dziwne to, że EA nagle wycofuje tyle gier na raz? Zobacz jaki jest rozstrzał pomiędzy premierami tych gier. Najstarszy Carbon wyszedł 5 lat przed najmłodszym The Run. Nie chce mi się wierzyć w to, że licencje na samochody z tych gier skończyły się dokładnie tego samego dnia. Jak dla mnie gdyby chodziło o licencje, to wycofywaliby je pojedynczo tak jak robiło Codemasters z seriami Grid i Dirt.
Ale jak grę Undercover mam zakupioną na steamie, to będę mógł ją odpalić?
Pytanie jest seryjne i dzięki za odp.
Tak.
Lepiej nie odpalaj. Paździerz jakich mało.
Piraty i tak zostaly juz w necie, za pare latek, bedzie mozna je pobrac z Archive.org :
https://www.youtube.com/watch?v=moiPUk3dZAY
za pare latek czyżby ? bo ja na archive.org znalazłem do pobrania nfsy w tym need for speed most wanted 2005 i carbon
To oczywiste, że chcą, by gracze będą grać w NAJNOWSZY Need for Speed, gdzie będzie zawierać MNÓSTWO mikropłatności.
Po prostu EA $$$$$$$$$$$$$$$
no nieźle chcą usunąc jedene z lepszych gier z seri nfs
bo to co teraz robią to nie nazwałbym tego ale to tylko moja opinia
Carbon był dostępny na Xbox Live Marketplace i to z niego właśnie został wczoraj usunięty.
Eh ta cyfra. Ta nowoczesność.
Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi.
Raczej licencję a nie sama w sobie cyfrowa dystrybucja, mogliby po prostu powywalac muzykę ale chciałbyś w te NFS grać bez muzyki? Poza tym oficjalnych pudełkowych wersji także od lat nie ma.
noobmer
Co nie zmienia faktu ,ze klient powinien mieć prawo do zakupu cyfrowej wersji danej gry jeśli przyjdzie mu na to ochota. A ponoć cyfra właśnie miała być przyjazna dla portfela klienta a wygląda to zupełnie inaczej. Nie wspominając o cenach nowych gier na PS Store i Xbox Store , które kosztują więcej niż ich pudełkowe odpowiedniki.
vinni
Nawet jeśli licencje wygasają to i tak w przypadku posiadania wersji fizycznych możesz te gry zainstalować i grać na swoim PC przypadku posiadaniu legalnej płyty. Prawo odnośnie posiadania cyfrowych wersji gier jest bardzo niesprawiedliwe w stosunku do klienta i daje cyfrowym laucherom prawo do absolutnej kontroli nad grami za które klient za płacił swoje pieniądze. Moj znajomy ostatnio stracił swoja całą cyfrową biblotekę gier na Xbox One podczas gdy każdą grę na płycie może grać bez problemów. Only digital jest zła rzeczą niezależnie od platformy.
Cyfra jest przyjazna dla portfela wydawcy.
A co z tymi, którzy mają zakupioną grę w wersji cyfrowej? Dalej ją będą mieli w bibliotece, mogli ją pobierać w celu instalacji i gry 'offline' ?
Typowe EA. Mam nadzieję, że Undercover mi za jakiś czas nie "zniknie" z biblioteki. Czas sobie zrobić kopie zapasowe.
To jest dowód dlaczego wyłącznie cyfrowa dystrybucja jest złą rzeczą. A jeśli w przyszłości będzie to klienci będą na łasce i nie lasce właścicieli danej usługi steamingowej. A gry będą dostępne tylko na wynajem bez praw po stronie klienta.
Te Steamy i cała reszta to już jest na "wieczny" wynajem. Z tym, że jeśli już grę zakupiłeś, to ci jej nie usuną z konta, gdy zniknie ze sklepu. Z usługami streamingowymi to będzie jeszcze gorzej. Dziś jest gra do zagrania, jutro nie ma i cześć.
Czyli, że kto nie odblokował do tej pory samochodów dostępnych tylko grając w multi - ten trąba? Cóż....1) brawo ja xd (ma grę z rok, w pudełku, choć wymaga Origina, i w zasadzie nie grałem w nią od dłuższego czasu) 2) jak tu nienarzekać na EA, skoro sam wydawca do takich działań prowokuje...
Niech mnie kto oświeci lub skorygje
Moja kolekcja płyt CD "NO STEAM" z grami jak widać się opłaciła. Leżą sobie w kartonach całymi dziesiątkami w plastikowych pudełeczkach. Instrukcje i książeczki papierowe do nich oddzielnie w innych kartonach. I czekają. Jak dobre wino :)
Z grami wyścigowymi tak już niestety jest. To nie jest kwestia tego ze AAA ZŁE ĘĄ tylko tu chodzi o licencje. Takie Codemasters cały czas ściąga swoje stare gry ze Steama 6-8 lat po premierze.
Nawet jeśli niektóre elementy gry są licencjonowane, to można je z gry usunąć, albo zastąpić i sprzedawać w takiej formie. Jeśli gry z ubiegłego wieku da się przerobić na współczesne systemy operacyjne, to taka modyfikacja powinna być drobnostką.
Z synem ogarniamy sobie właśnie Shift'a na Ps3 i przyznam, że po solidnym liftingu jakim jest dobry kabel HDMI 2.1 oraz na OLED LG, gra się po prostu wyśmienicie, mimo oczywiście lekkiej pikselozy przy teksturach.
Silniki buczą aż miło.
A same Need for Speed'y: Shift, Shift 2 Unleashed, Hot Pursuit, ProStreet kupione na Allegro po cenach około 20 złotych.
Najdroższy Most Wanted - 35 PLN, czyli faktycznie Most Wanted ;]
Dokładnie ten nowy (z 2012 roku?) "most wanted" NIGDY nie powinien mieć nazwy Most Wanted, bo do prawdziwego MW z 2005 roku to on nawet startu nie ma.
NFS Shift? Podchodziłem kilka razy, za każdym razem gra mnie odpychała i pomijam fakt, że to nie jest Need For Speed tylko jakąś pomyłka. I nawet nie wiedząc że gram w NFS to i tak ta gra jest słaba, do takiego GRID'a startu nie ma.
Speaker coś tam pitoli za dużo i łeb wierci o jakiś farmazon, ale mnie tam wbita, bo odpalam wyścig i czilluję po torach.
W sumie tyle mi trzeba i żeby mały obok zgadywał marki samochodów oraz bujał w obłokach na myśl o samych ich znaczkach na masce.
Kupię jeszcze lub pobiorę Dirt'y, GRID'y oraz Gran Turismo 5, żeby był jakiś wybór oraz porównanie.
Te ww. chodzą po około 30 PLN więc luz tam.
TEGO MW też ogarniemy, sporo czasu razem jeszcze będziemy mieli ;]
Aaa, jeszcze Rivals przytuliłem za te 30 złociszy.
Oceny na metku od krytyków wszystkich tych części są około 85 metków, więc czymś tam raczej te gry sobie zasłużyły.
Po kolei sprawdzimy wszystkie i zweryfikujemy ;]
Nie no, wiadomo we wszystko można pograć, każdemu co innego przypada do gustu ;)
10 lat dostępności w sprzedaży to i tak masa czasu jak na gry opierające się głównie na licencjach. To jest czas, po którym każdy zainteresowany spokojnie mógł kupić grę nawet w promocji za parę złotych. Przykładowo, gry z serii Forza mają w zwyczaju znikać z dystrybucji znacznie szybciej, ale to raczej wynika z bezpośredniej ewolucji następujących po sobie części.
Mam takie pytanie do wszystkich tych którzy demonizują dystrybucje cyfrową i gloryfikują pudełka.
Co wy ludzie gadacie za kocopoły? Po pierwsze NIKT wam nie usunie gier z bibliotek które już kupiliście. A piszecie takie pierdoły jak by te gry miały zniknąć na amen.
Druga sprawa. To że trzymacie duże pudło z płytkami z grami które są fizycznie 'wasze' to nic nie znaczy gdyż odpalanie starych gier z nośników fizycznych potrafi być bardzo trudne do realizacji. W gruncie rzeczy kopie cyfrowe z reguły sprawiają mniej problemów. Nie mówiąc już o tym, że decydowana większość płyt to drmy które trzeba każdorazowo wkładać do napędu. A niektóre gry mają tak popieprzone zabezpieczenia że nie da się ich uruchomić bez 'witaminek' jak Call of duty 2 z płyty czy GTA 4.
Ostatnia kwestia. Naprawdę tak tęsknicie za przymusem żonglowania kilkoma płytami przy instalacji bardziej pojemnych tytułów z okolic 2005 roku?
Cyfrowa dystrybucja to pod wieloma aspektami najlepsze co mogło się branży przytrafić. A gry jak najbardziej obecnie są tanie jak barszcz pod warunkiem, że nie kupuje się ich pod wpływem emocji na premierę (i omija activision któremu poprzestawiały się klepki i krzyczą sobie za 18 letnie Call of duty 1 64 zł na promocji)
Masz bardzo ograniczony światopogląd. Skończysz dojrzewać, to może dostrzeżesz coś więcej niż czubek własnego nosa.
Wiesz, że ludzie się rodzą codziennie? Codziennie przychodzą nowi gracze? Dystrybucja cyfrowa sprawiłaby właśnie to, że nowi gracze nie mogliby w te gry zagrać. Na szczęście maja pudełka i w przyszłości ktoś kto będzie słyszał od swoich ojców/dziadków, że najlepszy NFSy to te z początku produkcji będzie mógł w te gry zagrać. Całkowita dystrybucja by mu to uniemożliwiła.
I tak możesz być z każdą grą w przyszłości, gdy tylko będzie cyfra. NFSy nfsami, ale co gdyby np. wiedźmin 4 wyszedł tylko i wyłącznie w cyfrze i nikt za te 15-20 lat nie mógłby w niego zagrać? Ich wina, że urodzili sie w złych czasach?
Spójrz trochę szerzej, a nie tylko po przez swój pryzmat.
Nie wiem dlaczego ale każdy cwaniaczek odwołujący się do wieku, piszący o dojrzewaniu czy nazywający kogoś dzieckiem kojarzy mi się z takim zapryszczonym człowieczkiem na jednego strzałą xD bez urazy. Jestem Bartek, mam 25 lat. Okres dojrzewania mam dawno za sobą. Tak gry to najważniejsze medium które mogą nam w przyszłości pokazać dziadkowie xD nie przyroda, nie zabytkowe miejsca tylko gry. Weź kolego się zastanów co ty piszesz. Wiesz ile kosztują takie stary gry? Po kilkaset złotych albo nawet kilka tysięcy jak sprzedający jest wyjątkowo bezczelny. A gdyby ten dziadek miał tę grę to nie było by żadnej różnicy czy miałby pudełko czy cyfrę bo tak i tak by mógł wnuczkowi puścić Panie ograniczony.
Nikogo winą nie jest, że urodził się w konretnych czasach. Ale czy potencjalny brak pudełkowych wydań gier mógłby być uważany w przyszłości za katastrofę? To tak jak by katastrofą nazwać dzisiaj puste boiska które kiedy jeszcze ja byłem dzieckiem były od rana do zmierzchu zatłoczone. Katastrofą to jest urodzić się w czasach wojny albo innego kataklizmu.
NFSy nfsami, ale co gdyby np. wiedźmin 4 wyszedł tylko i wyłącznie w cyfrze i nikt za te 15-20 lat nie mógłby w niego zagrać?
Musiałby wyjść tylko streamingu. Dopóki grę można pobrać na dysk, można być pewnym, że prędzej czy później dostanie ona masę "kopii zapasowych". Więc jak już coś tępić, to nie wydania cyfrowe, a streaming pokroju Google Stadia, czyli aktualnie jedyną platformę, która w żaden sposób nie umożliwia pobrania zakupionej gry.
Wydania fizyczne są fajne, ale jeżeli już mowa o graniu w grę po 20latach (czy więcej), to chcemy czy nie, najlepszym rozwiązaniem, tym najtrwalszym, zawsze dostępnym, będzie piractwo.
Nikt nie pisze, że to katastrofa, tylko odebranie nowym pokoleniom możliwości zagrania w starsze tytuły. Naprawdę masz wąskie spojrzenie na świat, skoro wszystko sprowadzasz do jednego. To, że dziadek pokaże wnuczkowi świat, przyrodę, nauczy go czegoś, jednoocznie nie skreśla, że pokaże też gry z jego dzieciństwa. Mój pokazał mi wiele, nauczył mnie wielu przydatnych rzeczy i tego jak świat funkcjonuje, ale też np. jak grać w pokera.
Gry wideo to takie samo dobro kulturowe jak każde inne - mniej wartościowe pod względem samej kultury, ale jednak.
Cyfra sprawia, że pewne rzeczy po pewnym czasie są nie dostępne. Gdyby książki były tylko w cyfrze i miały licencje, to tez było by fajnie, że nowe pokolenie nie może sięgnąć po np. Dickensa? To, że Ty nie chcesz, by Twoje dzieci miały szeroki dostęp do gier czy innych, nie znaczy że inni też.
I tak i nie. Są gry które nie mają craka i nigdy mieć nie będą, bo po prostu nikt ich nie umie złamać.
Np. taka Forza - nie ma możliwości jej uruchomienia teraz już w ogóle. Jedynie wydania pudełkowe.
Oj to ty chyba nie bardzo wiesz o czym piszesz. Wiesz dlaczego książki są szeroko dostępne? Bo rok rocznie wychodzą nowsze wydania i taką nowiutką książkę w każdej chwili możesz nabyć w empiku czy innej księgarni nie ważne czy została napisana tydzień temu czy w XV w. Fizyczne kopie gier zwyczajnie w końcu by się rozeszły i by ich NIE BYŁO. Nie rozumiesz tego? A po wygaśnięciu licencji czy stwierdzeniu, że już się nie opłaca ponownie tłoczyć kolejnych partii nowe wydania przestały by się ukazywać xD A jedyną drogą pozyskania była by używka znając życie kosztująca zawrotne pieniądze.
Zresztą.. uważasz że dokładnie wszystkie napisane kiedykolwiek książki są dostępne obecnie do kupienia? Gigantyczna liczba dzieł kultury przepadła w niebyt historii a przeczytać czy obejrzeć możesz to co przetrwało.
Cóż, wydaje mi się że uważasz siebie za bardzo inteligentnego gościa więc cokolwiek bym ci napisał skwitujesz to stwierdzeniem, że "mam wąskie spojrzenie na świat". W tej przeklętej cyfrze możesz bez problemu w każdej chwili np. zakupić Dooma 1993 wszystkie części Heroes of Might and Magic, oba Warcrafty z lat 90tych i wiele wiele innych gier. Co ma być dostępne to tak i tak będzie, a co zostało wycofane ze sprzedaży to wcześniej czy później zniknie. Nie ważne czy w formie cyfrowej czy pudełkowej.
Jeśli już dla bycia całkowicie uczciwym mam wspomnieć o czymś czego nienawidzę w cyfrowej dystrybucji to przymusowe aktualizacje. Wracasz do Vice City po paru latach przerwy i znika ci Billie Jean z radia. Osobą które zakupiły grę przed patchem nie powinni mieć prawa odwalać takich niespodzianek.
I tak i nie. Są gry które nie mają craka i nigdy mieć nie będą, bo po prostu nikt ich nie umie złamać.
Z takich tytułów, to zdaje się Diablo 3, w które dalej można grać i Darkspore (spin-off Spore) tego już odpalić się nie da, bo EA wyłączyło serwery, cracka chyba nie ma, ale widziałem kiedyś film, w którym była mowa o paru zapaleńcach, którzy próbują złamać grę i dodać tryb offline. Więcej gier z "niezłamywalnym DRM" nie widziałem.
Np. taka Forza - nie ma możliwości jej uruchomienia teraz już w ogóle.
Jeżeli mowa o Forzie Horizon 3, to crack istnieje i można go szybko znaleźć. Sam nie testowałem, ale po komentarzach wnioskuję, że działa... lepiej niż oryginalna kopia, bo piraci co nieco poprawili, czego M$ się nie chciało, na nowszych wersjach Win10 oryginał może się nawet nie uruchamiać lub często crashować. No i tu odnośnie PCtowego grania - tu mamy właśnie takie kuriozum, że gry z niektórymi zabezpieczeniami (SecuRom i inne) są właściwie nie do odpalenia, bo np. nie da się ich aktywować czy mogą całkowicie rozwalić Windowsa. I tu radą jest pirat lub cyfrowa kopia na GOGu (mam tak z Sacredem 2, podstawka się ładnie aktywuje, ale dodatek nie, więc zostaje mi zakup gry znowu na GOGu). Jeszcze wspomnę o Neverwinter Nights 2, którego pudełkowe wydanie jest całkowicie zepsute i bez różnych cracków, modów itd. instalacja gry z każdym dodatkiem jest niemal niemożliwa i znowu... ratunkiem jest GOG lub pirat.
Wiem, że to sytuacje wyjątkowe, ale to tak samo jak z grami, których scracować się nie da. Jest ich niezwykle mało.
Ja bym powiedział właśnie że to dystrybucja cyfrowa (no i oczywiście dystrybucja spod czarnej flagi) jest właśnie dla przyszłych pokoleń, gry sprzed 20 lat nadal możesz spokojnie kupić. W pudełku tak nie za bardzo. W dzisiejszych czasach dużo bardziej opłaca się kupić cyfrowo 15 letnią grę, którą ma się w pudełku aby nie musieć się męczyć z płytą z jakimś zabezpieczeniem. Ja też jeszcze z 5 lat temu byłem: tylko pudełka. Instalacja GTA V z 7 płyt to było coś. Ale teraz? W życiu by mi się nie chciało z tym babrać.
Oby jak najszybciej i nigdy nie wróciły. Same placki jednym słowem. The Run, Undercover, Carbon na czele z dwoma Shiftami to według mnie najgorsze części tej serii. Jeszcze ostatni Heat się kwalifikuje do tego zaszczytnego grona największych gniotów w historii tej serii. Zatem proponuje żeby jeszcze i to badziewie usunęli i będzie już znośnie a przynajmniej do jesieni kiedy to nie wyjdzie kolejny hicior ze stajni EA gdzie model jazdy jest żaden. Tą serię w ogóle powinni już zakończyć bo ona przypomina powoli argentyńską telenowelę lub polską konkurencję - Klan (błożesz ty mój jak mówiła ciocia Stasia). Ta gra na dzień dzisiejszy nie oferuje praktycznie nic a kolejne jej odsłony które systematycznie wychodzą to tylko i wyłącznie żerowanie na nazwie. To Need For Speed więc się sprzeda. Tyle że z dawną jakością ta sieczka która wychodzi obecnie nie ma już nic wspólnego.
A grałeś w Shifta? Też myśłałem że to badziew do momentu jak przełączyłem kamere na ta z kokpitu - gram w to z przerwami do dzisiaj
Carbon jest uznawany obok Most Wanted 2005 i Undergroundów za najlepszą część, Shifty mają swoich wyznawców bo były całkiem dobrymi grami, Undercover może nie był cudowny ale ma trochę tej magii NFSów z PS2 a The Run został dopiero po latach doceniony. Wszystkie te gry były lepsze niż NFSy Criterionu. To są dopiero gnioty gdzie model jazdy jest żaden. A Heat to już w ogóle, to jest najlepsza część od czasów Carbona. NFS 2015 ci się podobał i grałeś w niego ponad 3 tysiące godzin a Heat to nagle gniot mimo iż jest lepszy pod każdym względem od NFS 2015? EA akurat jeżeli chodzi o NFSy to bardzo słucha fanów w ostatnich latach i stara się im dawać to czego oni oczekują.
To to jeszcze nic, co zrobiło debilne Microsoft z Forzą Horizon 3 to jest wybitnie kretyńskie i niewybaczalne, gdyby nie argentyński zakup to nie byłoby żadnego źródła (nawet nielegalnego, bo crack na grach win 10 to ciężki temat) z jakiego można by tą gre pozyskać. Szkoda im miejsca na serwerach czy co?