Najlepsze gry z otwartym światem - top 100 open worldów
Zostało jeszcze 63% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
No comennt...
Trzeba pomyśleć o jakimś innym serwisie bo tutaj artykuł tylko dla użytkowników premium.
Ja! Czekałem na to! To teraz może 100 najlepszych gier fps? Dawno nie było takiego rankingu.
RDR2 to najlepszy sandbox w jakiego grałem. Prawie pod każdym względem, no może troszkę ekonomia świata nie była najlepsza. Ale cała reszta była na najwyższym poziomie.
W3 na 2 jeszcze idzie przymknąć oko, ale CP na 6 to raczej nie śmieszny żart. Brak Batmana AK w pierwszej 10 to kpina.
Mało wiarygodny ten ranking.
Nie wiem co tu robi Tibia, Sims 3, DA Inwizycja czy Minecraft. Obecność Beyond Good & Evil, M&B i Pathologic 2 też mocno naciągana.
Oho, kolejny ranking redakcji przeglądając którego człowiek łapie się za głowę ze zdziwienia i zadaje sobie pytanie: co tu się wydarzyło/jak do tego doszło?
Przecież to nie są sandboxy, nie? :D
To jest ranking gier z otwartym światem, nie chce mi się liczyć ale sanboxów w tym rankingu jest chyba poniżej 10.
No pierwsze i drugie miejsce to sandboxy. Więc pewnie sporo tam sandboxów.
Nie oznacza to oczywiście niczego złego, druga pozycja to przecież żadna hańba, a dla wielu mimo naszej decyzji przygody Geralta i tak będą najlepszym sandboksem w historii gier wideo.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/najlepsze-gry-z-otwartym-swiatem-top-100-open-worldow/zeb8d&STR=19
To uwagi miejcie do redakcji.
Wiedźmin 3 to nie jest sandbox ale redakcja już od dawna postanowiła utożsamiać pojęcie sandboksa z open worldem (jedynie czasem w artykułach wskazują na różnicę). Nie chcą wchodzić w bardziej szczegółowe definicje pewnie dlatego, by nie mylić casuali. Niestety.
Czemu W3 to nie sandbox a RDR2 już tak? To nie tylko ta redakcja piszę o W3, że to sandbox.
Nie chcą wchodzić w bardziej szczegółowe definicje pewnie dlatego, by nie mylić casuali. Niestety.
Po to masz inne gatunki, które określą dokładnie grę.
Czemu W3 to nie sandbox a RDR2 już tak?
bo w wiedźminie poza wykonywaniem misji i czyszczeni znaczników nie ma nic innego to zrobienia, nawet npców nie można zabijać, jest zbyt restrykcyjny żeby był sandboxem, w rdr2 za to po wykonaniu misji możesz zrobić dziesiątki innych rzeczy
W wiedźminie 3 dalej możesz robić rzeczy w zależności jakie cele wyznaczy sobie gracz, od handlu do zabijania potworów, eksploracje świata czy np. grać w gwinta. Ale przyznam, że jest mniej interakcji ze światem niż w RDR2, ale dalej wiedźmin 3 jest sandboxem. Po prostu, na przestrzeni lat wraz z rozwojem rynku, sandbox zmienił znaczenie, kiedyś to były tylko ekonomiczne gry i city buildery a teraz większość gier z otwartym światem. Można rodzaj tego sandboxu doprecyzować innymi gatunkami.
emergentnej rozgrywki
a po polsku?
Wystarczającą by uznać grę za sandbox. I to nie tylko moje zdanie. Szczerze mówiąc nie wiem skąd i po co to wyparcie? Resztę możesz doprecyzować pozostałymi gatunkami.
W3 to nie sandbox. Co to za sandbox w którym poza questami\fabułą nie ma nic innego do roboty? Czym jest piaskownica bez piasku?
To jest po polsku. Normalne pojęcie. Emergentny = wynikający z działań gracza, a niekoniecznie przemyślane wprost przez autora. Innymi słowy zabawa z grą. Emergentna może być narracja, czyli takie rolplejowanie poza grą, ale także rozgrywka, np. linki z Just Cause. W Wiedźminie 3 wszystkie aktywności zostały z góry zaplanowane przez autorów, więc emergencji jest tam mało.
A czy linka w just cause nie została zaplanowana przez autorów?
Sama linka tak, jej kreatywne wykorzystanie w połączeniu z innymi mechanikami nie.
Jak dla mnie taki rdr2 jest większym sandboxem niż te wszystkie fallouty, skyrimy a to dlatego, że w rdr2 nie masz systemu lvl przez co gra od początku Cię nie ogranicza do czegokolwiek. W falloucie stawia jednak te niewidzialne bariery i dopiero wraz z postępem i rozwojem się otwiera. RDR2 ma te mechaniki ("linka z hakiem"), interakcji z otoczeniem i te interakcje na otoczenie mają potem wpływ na świat. Chyba, że jednak chodzi w takim skyrimie o zadania/misje, które można kończyć na różne sposoby, i wybierać je w różnej kolejności (wolność) ale znowu jest to zaplanowane działanie przez twórców, więc nie ma tej "linki z hakiem" i zabawy samą mechaniką (dawno w to grałem więc nie pamiętam wszystkiego). Zgodzę się, wiedźmin 3 ma o wiele mniej tych wymienionych rzeczy ale dalej śmiało można nazwać to sandboxem.
wiedźmin 3 ma o wiele mniej tych wymienionych rzeczy ale dalej śmiało można nazwać to sandboxem
Właściwie to jaki element sandboxowej rozgrywki ma Wiedźmin 3?
A jakie ma fallout, skyrim? Nie kojarzę tam czegoś takiego jak już wyżej wymieniana "linka z hakiem" (dawno w to grałem więc nie pamiętam dokładnie) a mimo to niżej w komentarzach wymienia się to jako kwintesencje sandboxa, w której jest masa zadań i w miarę wolność ich wykonywania, interakcje z npc można sprowadzić do już memicznego zwrotu "arrow in the knee" i co poza tym, gdzie te mechaniki jak "linka z hakiem"?
Oj domuru, przecież tłumaczyłem ci to ostatnio. Nie przeczytałeś? To przeczytaj.
Po prostu, na przestrzeni lat wraz z rozwojem rynku, sandbox zmienił znaczenie, kiedyś to były tylko ekonomiczne gry i city buildery a teraz większość gier z otwartym światem. Można rodzaj tego sandboxu doprecyzować innymi gatunkami.
No właśnie nie, mniejszość gier z otwartym światem to sandboxy. Ty po prostu mylisz open world z sandboxem. To "open world" jest szerokim gatunkiem do którego dodajesz podgatunki jak np. gra akcji, RPG czy sandbox właśnie. Masz to nawet napisane w zielonej ramce na pierwszej stronie tego rankingu.
I co takiego tłumaczyłeś? Jeżeli opieracie się na jakieś innej definicji to chętnie posłucham, ale prawda jest taka, że gta spopularyzowało to słowo jak i gatunek.
No właśnie nie, mniejszość gier z otwartym światem to sandboxy. Ty po prostu mylisz open world z sandboxem. To "open world" jest szerokim gatunkiem do którego dodajesz podgatunki jak np. gra akcji, RPG czy sandbox właśnie. Masz to nawet napisane w zielonej ramce na pierwszej stronie tego rankingu.
Otwarty świat jest bliski sanboxowi. Zdecydowana większość open worldów to sanboxy (chyba, że ograniczane jest to fabularnie). Niczego nie mylę, te gry, o których piszę są na wielu zestawieniach sandboxów innych redakcji. Po prostu pojęcie to ewoluowało. Tak samo sandbox jest szerokim gatunkiem. Dlatego doprecyzowujesz go innym podgatunkami. W opisach gier w tym rankingu często określają grę sanboxem i właśnie tak był z wiedźminem i z rdr2.
Co takiego ma fallout i skyrim poza misjami i wolnością ich przechodzenia? Jest jakaś ciekawa mechanika jak np. linka z hakiem w jc?
Podam Ci jeszcze jedną uproszczoną definicję z Wikipedi: "otwarty świat odnosi się do braku ograniczeń w eksploracji świata gry przez gracza, gry typu sandbox opierają się na możliwości zapewnienia graczowi narzędzi do kreatywnego tworzenia" Czyli piasek i zabawki, za pomocą których masz nieograniczoną wolność w interakcji ze światem (piaskownicą) i tworzeniu w nim niezaplanowanej przez twórców rozgrywki itp. Jak już mówiono wcześniej, Wiedźmin lub CP nie posiada tych elementów. GTA owszem.
Otwarty świat jest bliski sanboxowi. Niczego nie mylę. Po prostu pojęcie to ewoluowało.
Jeszcze dwa dni temu twierdziłeś, że nie ma żadnej różnicy. Definicja powyżej dokładnie pokazuje podstawową różnicę. Skoro nie widzisz w tym różnicy, to jak możesz widzieć w tym ewolucję? W jaki niby sposób to "pojęcie ewoluowało"?
Gdzie napisałem, że nie ewoluowało? Pisałem o gta, że ten gatunek spopularyzowało.
Podaj dokładne źródło tego "otwarty świat odnosi się do braku ograniczeń w eksploracji świata gry przez gracza, gry typu sandbox opierają się na możliwości zapewnienia graczowi narzędzi do kreatywnego tworzenia" chcę się tylko w czymś upewnić. Ale żeby inni widzieli napiszę. Zapewne cytujesz https://pl.xcv.wiki/wiki/Open_world , wszystko pięknie, pierwsza część cytatu się zgadza ale tylko do przecinka. Prawdziwy cytat brzmi tak "Podczas gdy otwarty świat odnosi się do braku ograniczeń w eksploracji świata gry przez gracza, gry typu sandbox opierają się na możliwości zapewnienia graczom narzędzi do twórczej swobody w grze, aby podchodzić do celów, jeśli takie cele są obecne. " Nie pasowało do narracji i musiałeś manipulować?
Wszystko pasuje do siebie i nic się nie wyklucza. Po prostu dalsza część nie jest istotna odnośnie różnicy, o której mowa. Przecież nie będe wklejał całej strony. Według Twojej teorii Ty nie mówisz o ewolucji sandboxów, ale o dewolucji, nie progresji, tylko regresji. Ale nic mi o tym nie wiadomo.
Czekaj czekaj, podałeś cytat otwarty świat odnosi się do braku ograniczeń w eksploracji świata gry przez gracza, gry typu sandbox opierają się na możliwości zapewnienia graczowi narzędzi do kreatywnego tworzenia, gdzie takiego cytatu nie ma. Potem uznałeś to za definicję Definicja powyżej dokładnie pokazuje podstawową różnicę Przyznaj się lepiej, że celowo zmanipulowałeś cytat tylko po to by pasował pod twoją narrację. Poprawny cytat, który zmanipulowałeś ci wkleiłem, który mówi jasno Podczas gdy otwarty świat odnosi się do braku ograniczeń w eksploracji świata gry przez gracza, gry typu sandbox opierają się na możliwości zapewnienia graczom narzędzi do twórczej swobody w grze, aby podchodzić do celów, jeśli takie cele są obecne. A teraz dodajesz do tego, że to moja teoria, a to co ty napisałeś to definicja.
Dobra, skończ już trolować, bo to już nawet nie jest śmieszne.
Dobra, skończ już trolować, bo to już nawet nie jest śmieszne.
Człowieku, celowo zmanipulowałeś cytat by pasował do twojej narracji. Cytat, który zmanipulowałeś mówi zupełnie co innego. Myślałeś, że tego nie sprawdzę?
Co innego? A co mówi? Każdy kto umie czytać widzi, że trolujesz.
gry typu sandbox opierają się na możliwości zapewnienia graczom narzędzi do twórczej swobody w grze, aby podchodzić do celów, jeśli takie cele są obecne.
gry typu sandbox opierają się na możliwości zapewnienia graczowi narzędzi do kreatywnego tworzenia"
Po co manipulowałeś cytatem jeżeli podobno mówi dokładnie to samo? Od tej kreatywności, kreatywnie kopiujesz i wklejasz cytaty ;)
Prześpij się może i przemyśl to jeszcze raz. Pozdrawiam.
Teraz będziesz robił ze mnie trolla dlatego bo obnażyłem twoje kłamstwo? Masz potem porównanie do microsoft flight simulator i czemu nie jest sandboxem. Po co zmanipulowałeś jeżeli twierdzisz, że jest to dokładnie to samo?
W artykule opublikowanym dla BBC News , David Braben , współtwórca Elite , nazwał prawdziwie otwartą grę projektową „Świętym Graalem” współczesnych gier wideo, cytując gry takie jak Elite i seria Grand Theft Auto jako wczesne kroki w w tym kierunku https://pl.xcv.wiki/wiki/Open_world
Współtwórca Elite
Czyli się nie przyznasz do tego, że zmanipulowałeś cytat? Dalej będziesz się wypierał?
Tłumaczyłem z angielskiego, ale znaczenie jest takie samo, biorąc pod uwagę, że "tworzenie" jak i "swoboda" jest cechą sandboxu w innych zdaniach i definicjach. Czysta prawda. Dobranoc.
Tłumaczyłem z anielskiego, ale znaczenie jest takie samo, biorąc pod uwagę, że "tworzenie" jest checą sandboxu w innych zdaniach i definicjach. Czysta prawda. Dobranoc.
W sumie na początku nic nie pisałeś o tłumaczeniu tylko o wklejaniu całej strony :D Ale i tak, brnijmy w to, podaj cytat po ang i źródło tego cytatu. Wierzę, że tym razem uda ci się wkleić poprawnie.
Ja już się pogrubiłem w tych rankingach. W artykule ze stycznia "Najlepsze gry dekady - ranking redakcji GRYOnline.pl. Część 3. (10-1)" Na pierwszym miejscu jest Wiedzmin 3 a na drugim miejscu jest RDR 2. Czemu tu nagle RDR 2 jest wyżej? Wychodzi na to że Wiedźmin 3 jest grą dekady ale RDR 2 lepszym sandboxem? Ale lecimy dalej. Cyberpunk 2077 dostał miejsce 17 ze styczniowego rankingu a tutaj jest już 6, gdzie Ghost of Tsushima dostał 21 miejsce w styczniu a tutaj jest nagle 3 ciekawe? Wiem że to ranking sandboxów ale no właśnie ale... jak to działa?
Sami twórcy tego nie wiedzą. Ciężko ponumerować te gry, bo i Wiedźmin 3 i RDR 2 są genialne, poza tym to są zupełnie inne gry. Ja wolę Wiedźmin 3, bo bardziej mi pasuje klimat, ale RDR 2 jest chyba lepszym sandboksem, mniej ubi-podobnym.
Najlepiej byłoby po prostu robić zwykłe zestawienia, a nie jakieś rankingi i topi. Wtedy byłoby o wiele mniej wtop i zaprzeczania sobie.
Zauważ, że jeden ranking dotyczy gier ogólnie, a drugi samych otwartych światów. RDR2 może być sto razy lepszym open worldem od Wiedźmina 3, dlatego zajął wyższą pozycję w tym rankingu, ale nie poprzednim.
To w takim razie co jest definicją sandboxa? Idąc tokiem
Ale tu się nie ocenia sanboksy, a open worldy. Red Dead Redemption 2 ma o wiele lepiej dopracowany otwarty świat od Wiedźmina 3. Symulacja żyjących NPC, mnóstwo aktywności, feeling podróży itd. W Wiedźminie 3 jeździsz koniem od znacznika do znacznika i w sumie to tyle, gdzie w Red Deadzie możesz wszytko olać i pobawić się w symulację kowboja.
Moim zdaniem sandbox to po prostu gra, która posiada otwarty świat i tyle.
No to jesteś w błędzie. Sandbox to piaskownica. Stawia na dowolność i emergencję. Dostajesz piasek (podstawową mechanikę) i baw się z nią do woli. Czasem ktoś dorzuci ci do tego zabawki. Sandboxem jest np. Minecraft. Wiedźmin 3 czy Cyberpunk to klasyczne otwarte światy. Niby masz coś przypominającego piaskownicę, ale nie możesz się dowolnie bawić, tylko ktoś ci stoi nad głową i mówi, co budować z tego piasku.
Wiecie co faktycznie mój błąd człowiek interesuje się branżą od lat i robi głupie błędy. Tak jest różnica między open wordem a sandboxem nie dostrzegłem tego wcześniej. Wiedźmin 3, Cyberpunk 2077, Mafia są typowo open wordami (chociaż GOL twierdzi inaczej) gdzie świat jest tylko dodatkiem do fabuły a RDR i GTA to sandboxy gdzie można się bawić całym światem/mapką. I wrócę jeszcze do stwierdzenia Tasdeadmana.Tak Rockstarowi nie należy się jedynie podium a cały segment od 10 do 1, bo robią świetne snndboxy.
WoW na 8 miejscu? Skoro mają to być również gry MMO, to np. Guild Wars 2 ma znacznie lepszy otwarty świat niż WoW. Guild Wars 2 przebija WoW właśnie otwartym światem, world bossami, wydarzeniami dla wielu graczy.
WoW ma natomiast bardzo dobre instancje, czyli rajdy i dungeony.
Ale 3 miejsce to jakieś jaja.
Szachy.
Czołówka taka, jak się spodziewałem. Zrobiłbym podobnie. Spodziewałem się na pierwszych dwóch miejscach Wiedźmina 3 i RDR2 osobiście ciężko byłoby mi wyłonić zwycięzcę, bo obie te gry są wspaniałe.
Za to Everspace nie powinno się znaleźć w tym rankingu. Te mikroskopijne fragmenty kosmosu po których się lata nie są otwartym światem, gra jest liniowa do bólu, a możliwości gracza ściśle ograniczone.
Ten Fallcrap 76 to tak na poważnie? Ja rozumiem, że to jest subiektywny ranking, ale szanujmy się.
Umieścić gównianego Test Drive Unlimited albo słabszą niż poprzednia cześć Forze Horizon 4, a nie pamiętać o Horizon 3. Gta 4 za Minecraftem, czy Red Dead 1 w tyle za tyloma szmatławcami jak rozwleczone nowe Asasyny czy Horizon Zero Dawn. Albo nie wiem jak wy możecie się zachwycać takim Ghost of Tsuchima, specjalnie w to pograłem parę godzin i już wiem że do tego nie wrócę. Jakimi kryteriami jakiś mądry się tu kierował? Dobrze że ktoś pamiętał o Lego Undercover - na taką grę czekałem od zawsze i faktycznie była radość jak ją zobaczyłem
Chłopie jesteś fanboyem rockstara w czym już tylko utwierdza mnie twoja nazwa. Wszystko co od RS jest najlepsze - w pewnym sensie prawda, ale coś starego zrobionego przez najlepszych jest gorsze od czegoś nowego robionego przez innych w tym przepadku zaledwie trochę gorszych (oczywiście nie zawsze i nie w każdym aspekcie). Gta 4 może Ci się bardziej podobać niż minecraft, ale ja na przykład wolę mc. Dziwne jest też twoje rozumowanie - mówisz: "jakimi kryteriami?" , to ja ci odpowiem: "to subiektywna opinia tych co to pisali", a potem mówisz również własną opiszę z tego samego źródła (źródło - swoja opinia), to w czym twoja jest lepsza skoro ma taki sam trzon? Twój komentarz w większości jest po prostu głupi (tylko bez urazy :))
(...)gównianego Test Drive Unlimited(...) ??? Test Drive Unlimited jest gówniany powiadasz? No to słucham jakieś rzeczowe argumenty poproszę... No chyba że argument w stylu "jest gówniany bo jest gówniany". Jeśli tak to dziękuję bardzo, do widzenia.
1. Największy otwarty świat w samochodówkach EVER (ponad 1600 KM kwadratowych realistycznie odwzorowanych dróg i miejsc na wyspie OAHU)
2. Jak na swoje czasy (2006r) rewelacyjna grafika a i do dziś moim zdaniem jest naprawdę niezła
3. Dopracowanie szczegółów do absolutnej perfekcji : https://www.youtube.com/watch?v=l7NpDRCVi54
4.Możliwość stworzenia własnej postaci i późniejszej edycji jej wyglądu w grze
5.Genialna zabawa online z graczami z całego świata
6.Świetny polski dubbing (co w samochodówkach nie jest za często spotykane)
7. Motory oprócz samochodów (znajdź mi drugą taką samochodówkę)
8. I pewnie cała masa innych rzeczy które zapomniałem wymienić...
Tu zestawili ze słabszą czwartą częścią, a nie lepszą trójką przy której jakakolwiek ścigałka się chowa, no ale niech będzie. Dla mnie duża mapa to prawie zawsze wada, i po co tworzenie tych awatarów i w tej i w tej grze? Granie przez internet mnie nie interesuje tak samo jak motory. Dubing i szczegóły faktycznie na plus, widać jak dzisiejsze gry są ładne ale upośledzone i uproszczone. Ja nie zapamiętałem żeby w tej grze były tak najważniejsze w samochodówce urozmaicone wyścigi jak w Horizonach
1.Zwykłe wyścigi
2. Eliminator (ostatni w każdym okrążeniu odpada)
3. Próby czasowe
4. Dostarczanie aut za kasę
5.Podwozenie modelek/autostopowiczów
6.Rekordy prędkości (w formie "na żywo")
7.Zabawa w kuriera
8. Sumaryczne rekordy prędkości zsumowane z wielu fotoradarów
W forzie to była lipa jak dla mnie ze można było każda klasą auta ścigać się z każdym a w tdu trzeba miec odpowiedniej klasy auto (np klasa a ). Albo auta dostawane co jakiś czas ZA DARMO (SIC!) w forzie. To totalnie odbiera przyjemność z gry i satysfakcję. W TDU trzeba było na nowe auta zarobić. Dla mnie TDU to najlepsza samochodówka jaka kiedykolwiek wyszła i nic tego już raczej nie zmieni(no chyba że premiera TDU solar crown jak im wyjdzie dobrze).
No jak RDR, czemu ciągle i wszędzie ten RDR? Co ludzie w tym widzą nie pojmę nigdy. Próbowałem kilka razy, łącznie ze 30 godzin na to zmarnowałem . Ludzie chwalą fabułę i postaci na poziomie kiepskiego westernu, „wspaniały” świat składający się z pagórków dolin lasów i nudy i „realistyczny” gameplay. Ten źle pojęty realizm to obok braku realnego gameplayu największe wady gry. Co z tego że mój bohater porusza się realistycznie, skoro jego ociężałość jest irytująca. Co z tego że koniowi na mrozie maleje przyrodzenie (ah, te detale), skoro całe granie w tej grze to namierzenie interesującego nas znacznika, wskazanie koniowi azymutu, okazjonalnie użycie pistoletu na kapiszony i patrzenie na cutscenki. Gdzie tu jest ta wspaniałość?! A tak uwielbiam westerny...
Taki jest RDR 2, nudny bo wolny, ale gra jest mimo to piękna i ma tonę detali, jedyne do czego moge się przyczepić to Design misji który wygląda jak w GTA z przed 16 lat.
I to właśnie przez niego nigdy RDR nie ukończyłem i nie ukończe, gram chwile i po 3 godzinach gry trace motywacje żeby kontynuować te przygodę, misje to jest kopiuj wklej poprzedzone zbyt długą jazdą na koniu.
Jedź, Zabij, Jedź i tak jest od GTA 3.
W RDR2 według RGL mam 170 godzin, ale zawdzięczam to Red Dead Online i znajomym z którymi grałem w dzień premiery PC.
Jedź, Zabij, Jedź i tak jest od GTA 3.
Co zabawne, oglądając film NakeyJakey o designie gier Rockstara, okaże się że RDR2 w kwestii misji jest mniej otwarty niż GTA 3. Dosłownie używając jego przykładu: w GTA 3 jest misja, by zabić pewnego gościa w Chinatown. Możesz się tam udać, a on zacznie uciekać samochodem, więc wdajesz się pościg aż go złapiesz i zabijesz; możesz wysadzić samochód zawczasu, by nie miał czym uciekać i sprawić, że zabójstwo będzie prostsze; możesz też ukraść auto, zamontować w nim bombę, dać mu do niego wsiąść i samemu się wysadzić.
RDR2? Nie wychodź poza znacznik bo Mission Failed.
Widząc tytuł, byłem więcej niż pewny, że Cyberpunk znajdzie się w czołówce... I się nie pomyliłem, skoro został zawarty w TOP 10, będąc pod względem tej kategorii po prostu absurdalnie słabym, bo open world jest tak źle wykonany w tym tytule, że nawet zagorzali obrońcy przez pół roku jak mantrę powtarzali, że to nie jest ten typ gry.
I po części mieli rację, bo przecież akcja Cyberpunka nie dzieje się w otwartym świecie tylko w zdecydowanej większości są to zamknięte lokacje a miasto służy jako zapychacz po którym podróżujemy od punktu misji do drugiego punktu misji, nie ma jak choćby w GTA, że to miasto jest sceną na której rozgrywamy misje i np. prowadzimy pościg przez całą mapę. Nie mówię, że podejście Cyberpunka w tym przypadku jest gorsze, tylko o fakt, że poza misjami Cyberpunk nie oferuje niczego sandboxowego oprócz odhaczania kolejnych generycznych znaczników a same misje najczęściej dzieją się tylko w ramach konkretnego miejsca. Nawet Wiedźmin jest jak dla mnie za wysoko, bo fabularnie jest majstersztykiem i wykreowany świat jest piękny, ale mechanicznie i gameplayowo pusty, bo w większości lokacji nie można niczego zrobić, a to i tak jest niebo a ziemia między tym co jest w Cyberpunku mimo podobieństw.
Niestety muszę przyznać rację. Bardzo podobał mi się Cyberpunk, na dłuższą metę wkurzają Skyrimy czy Fallouty. Ale to w tych drugich chciało mi się nie wiedzieć czemu latać po jaskiniach, budować craftować i bawić światem. Cyberpunk mimo świetnej fabuły, klimatu i gameplayu nie spowodował że poza przejściem fabuły miałbym tam coś do roboty. A chciałoby się jeszcze zostać.
Wiedźmina 3 za to jestem ogromnym fanem, ale też nie rozumiem tak wysokiej pozycji, bo przecież gra całkowicie umiera po wyczyszczeniu wszystkich zdań, nie da się już praktycznie niczego zrobić, ale to i tak deklasacja tego co jest w Cyberpunku. Choć na Wiedźmina mógłbym się zgodzić w Top 10, bo wszelkie aktywności poboczne zawsze niosły za sobą fajne tło fabularne i nie było znaku zapytania tylko dla faktu istnienia znaku zapytania i tu widać mocny zjazd Redów, bo w Cyberpunku próbowali skopiować patent od samych siebie, ale wyszło im to tragicznie, przez co większość "gniazd potworów" kończy się przeczytaniem drzazgi z której nic ciekawego nie wynika i są cholernie wtórne, że po wyczyszczeniu jednej dzielnicy odechciało mi się tego czytać.
W3 nie pasuje. Świetna gra ale zbudowana na historii / dialogach / postaciach a nie wokół otwartego świata.
Cyberpunk nie pasuje z tych samych powodów z ta różnica ze nie jest to świetna gra:)
Myśle, ze Skyrim powinien byc wyzej, wszak to gra w ktorej fabula jest kiepska ale broni sie wlasnie poprzez konstrukcje swiata oraz radosc z jego eksploracji.
Ej, wydaje mi się że grafika załączona do Morrowinda nie pochodzi nawet z Morrowinda? XD
Już miałem pisać, że dziwnie się, bo nie ma w rankingu gry, w której mam łącznie 3000 godzin. Ale jest
A Gdzie jest:
1. Warframe?
2. Rage 2?
3. Ark survival evolved?
1) Pewnie autor nie zna
2) Nie wiem.
3) Pewnie autor nie umie w to grać i raz po raz, zabija go Dodo.
Z całej listy 35 wciąż mam do ogrania zaległości a 24 innych zaliczone :)
Uważaj tylko byś nie wyewoluował w kolejnego Alexa, już jeden to za dużo :]
Śpiące Pieski tak nisko? Trochę boli no ale nie moje zestawienie...
Dorzuciłbym jedynie Wizardry 7, Grimore - Heralds of Winged Exemplar oraz Ultima VII z dodatkami, rozmiar świata i swoboda bez trzymania za rączkę czy wskaźników na mapie robi swoje, dobry powiew świeżości po marnowaniu czasu na współczesnych wydmuszkach AAA.
Choć to antyczne tytuły (Grimore nowy ale tak mocno czerpie z klasyków, że gra się niemal jak za starych czasów, no i wywołuje alergię u współczesnego gracza :]) bez polskich wersji więc ich brak mnie niespecjalnie zaskakuje...
Gta v za nisko. RDR2 w dobrym miejscu. Wiedźmin to 100 lat za murzynami jest. A Spiderman na 21 to kpina z reszty 99 gier. Ta gra to dno.
Przy całej sympatii do Wiedźmina 3 to podejście CDPR do otwartego świata bardzo mnie męczyło. Mam wrażenie, że przy Cyberpunku powtórzyli wszystkie możliwe błędy z W3 i przełożyli wygląd świata nad jego użyteczność.
Miejsce 1 w rankingu jak najbardziej zasłużone.
Właśnie dziwię się, że przy CP postawili na schemat znaczników, na które w W3 prawie każdy narzekał (a już szczególnie na Skellige). Ani nie jest to interesująca zawartość, ani warta odhaczania (w pewnym momencie Wiedźmińskie sety są lepsze od losowego złomu, który zbieramy).
I właśnie szkoda mi tego świata wymodelowanego przez grafików i level designerów w CDP. Bo zrobili światy naprawdę ładne, ale poza znacznikami nie ma sensu go zwiedzać, bo nic tam po prostu na nas nie czeka. Szkoła Piranha Bytes jest moją ulubioną, jak drewniane ich gry by nie były, tak wszystko w świecie ich gier zawsze jest postawione ręcznie i jest masa opcjonalnych lokacji nie powiązanych z żadnym zadaniem, a jest po prostu dla expa czy fajnych przedmiotów.
Zawsze mi się wydawało że sandbox i gry z otwartym światem to takie że włączasz i grasz sam sobie tworząc przygodę : taki skyrim, fallout 4, czy KCD zjada o lata świetlne wiedźmina 3 nie mówiąc już o cyberpunku. Redakcja za bardzo chyba nie wie co to są gry z otwartym światem. Ale użytkownicy GOLa chętnie pomogą zrozumieć pojęcia branżowe ;)
Najlepsze gry z otwartym światem to te od Rockstara - RDR2 jak i 1, GTA VC/SA/IV/V
Żadne inne nie angażują tak fabuła jak i możliwościami
Batmany też u mnie stoją wysoko.. Ale nie za otwarte świat, tylko za główny wątek
Próbowałem w którymś Batmanie znajdziek czy misji pobocznych.. Słabo
Cyberpunk, witcher 3, Spiderman, ACII, Sleeping Dogs, Horizon te gry także uwielbiam
"Batmany też u mnie stoją wysoko.. Ale nie za otwarte świat, tylko za główny wątek
Próbowałem w którymś Batmanie znajdziek czy misji pobocznych.. Słabo"
Właśnie nie dość, że te znajdźki są dosyć zróżnicowane i nie polegają na "otwórz 100 tych samych skrzynek w ten sam sposób", to za zebranie ich otrzymuje się sporo nagrań, krótkich historyjek, które wzbogacają historię.
Otwarty świat w domyśle to gry w których możesz sobie tworzyć sam przygody, wyzwania i cele, to nie jest gra w której na dużej mapie masz załączniki zadaniowe. O ile jakoś WoWa można uznać za taką grę (bo można się zalogowac aby tylko pobiegać i pogadać na chacie) to ani W3 ani Cyberpunk takimi grami nie są. Tym bardziej takimi grami nie są singleplayerowe ubisoftowe gry z otartym światem. Najlepszymi przykładami takich gier są TESy, Fallouty w tym część 4 i New Vegas, KCD oraz sporo gier o niższym budżecie. O ile jeszcze takie gry jak RDR2 można uznać za formę sandboxa głównie za żyjący świat o tyle takie GTA to właściwie tylko makieta do zabawy (co nie znaczy że zła). Wymienianie w tym samym miejscu serii AC, Horizon, czy Spiderman jest w ogóle przekomiczne. Oczywiście te gry też nazywa się open wordami ale co w nich właściwie robimy poza tym co narzucił deweloper ? Nic, robimy bzdurne czynności które ktoś chciał abyś zrobili. Ten ranking właściwie nie oddaje idei otwartych światów bardziej pokazuje że da się zrobić gry z dużymi mapami na których rozrzucono aktywności a ty jak taka kura która dziobie te ziarenka ma je pozbierać i w zasadzie to wszystko.
1. Breath of the Wild
2. Red Dead Redemption II
3. Skyrim
4. Grand Theft Auto San Andreas
5. Fallout New Vegas
RDR2 to dla mnie bardziej interaktywny film niż gra. Taki na wiele, wiele godzin. Z takim podejściem wytrwałem bo jednak te podróże na koniu, jak by piękne nie były to po czasie nużyły :)
Niby mamy XXI wiek, niby jesteśmy w miarę zaawansowani technologicznie, niby człowiek już nie jest głupią małpą, ale jednak dalej są ludzie na świecie którzy nie ogarniają, że takie rankingi są subiektywne i logiczne, że pozycje zawarte w artykule będą się różnić od waszych. Ile osób, tyle propozycji gier. Więc skąd ten płacz i zgrzytanie zębami?
Wielu z tych gier nie ogrywałem i co do zasady nie będę się czepiał kolejności czy obecności lub nieobecności określonych tytułów, ale kilka uwag jednak mam.
To, że Daggerfall jest przed FarCry 5 i Fallout 76 to lekka przesada chyba. Jeśli ranking robimy z perspektywy daty wyjścia tytułu, to Daggerfall powinien być w okolicy podium jako ówcześnie bezkonkurencyjny. Jeśli zaś z dzisiejszej perspektywy, to zasługuje na honorowe setne miejsce. To ogromny ale pusty świat wypełniony lokacjami metodą ctrl+c, ctrl+v. Co by nie mówić o F76 lub FC5 to ich światy nie mają nawet porównania.
Co w zestawieniu robią Borderlands 2 i 3? One nie mają otwartego świata. STALKER podobnie. Owszem, można powiedzieć, że Far Cry 3 też nie ma bo jest podzielony na dwa obszary, ale dwa wielkie obszary, lub interiory w serii TES to jednak co innego niż kilkanaście dużych map oddzielonych loadingami i fabularnymi ścianami.
Co do Zelda Breath of the Wild. Ponieważ sama redakcja twierdzi w zestawieniu, że warto popularyzować ten tytuł w świadomości rodzimych graczy, nawet w kierunku #1, to dodam parę słów od siebie. Nie wiem jak tam ortodoksi sandboxowi ją klasyfikują, ani nie kłócę się, że mogłaby być najwyżej, choć akurat w moim osobistym rankingu jest, ale w kwestii otwartości świata gra faktycznie zadziwia i zachwyca. Jakby to w skrócie ująć:
Wolność. Dowolność. Eksploracja. Eksperymentowanie. Realizm. Immersja. Zachwyt. Logiczność. Tajemniczość. Wszędzie można dotrzeć, dosłownie, i zgodnie z prawami fizyki. Świat przyrody, NPCe i wrogowie żyją własnym logicznym życiem. Każdy przedmiot ma jakieś zastosowanie. Wszystko można spróbować. Nic się nie rozpadnie i nie zepsuje, niezgodnie z logiką, ale zachowa lub zniszczy zgodnie z fizyką. Wyzwania środowiskowe i zadania, które można wykonać na wiele różnych i kreatywnych sposobów. Podejrzewam, że wiele z tych sposobów nie przewidzieli sami twórcy. Oni dali do ręki prawa i mechaniki, gracz sam wymyśla sposoby. Jak w realnym świecie. Zatem mamy realistyczne:
Mechanika. Fizyka. Chemia. Pogoda. Klimat. Poznajesz te prawa, sam wymyślasz czynności i eksperymentujesz zgodnie z z nimi. Tworzenie kreatywnych sekwencji walki z wykorzystaniem mechanik / właściwości broni i fizyki świata. Zużywające się bronie zachęcające do eksploracji. Ubrania stosowne do warunków klimatycznych różnych obszarów świata. Inne na pustyni. Inne w mroźnych górach. Optymalne do wspinaczki. Optymalne do pływania. Chodzenie. Bieganie. Skakanie. Skradanie. Wspinanie. Zjeżdżanie. Ujeżdżanie. Latanie. Pływanie. Żeglowanie. Surfowanie. Wystrzeliwanie. Zbieranie. Wydobywanie. Odkrywanie. Odnajdywanie. Polowanie. Łowienie. Tworzenie potraw. Rozpalanie ogniska. Gotowanie. Jedzenie. Ścinanie drzew. Palenie trawy. Podpalanie. Wybuchanie. Śnieg zachowuje się jak śnieg. Mrozi, roztapia się, tworzy kule śniegowe. Woda zachowuje się jak woda. Ogień zachowuje się jak ogień. Powietrze zachowuje się jak powietrze. Ciepłe powietrze się unosi. Wiatr wieje. Trawa zachowuje się jak trawa. Płonąca trawa tworzy ciąg gorącego powietrza ku górze. Drzewa zachowują się jak drzewa. Drewno zachowuje się jak drewno. Kamienie zachowują się jak kamienie. Toczą się. Miażdżą wrogów. Zwierzęta zachowują się jak zwierzęta. Rzeczy się palą, moczą, zamarzają, rozpadają. Energia się zużywa. A gracz z tego wszystkiego korzysta, nie w predefiniowany sposób, ale robiąc rzeczy po swojemu. Jeżeli byłbyś w dziczy w realu, i chciałbyś gdzieś pójść lub coś zrobić zgodnie z prawami natury, to prawdopodobnie zrobisz to tak samo i z takim samym skutkiem w tej grze. Do tego bez błędów i gliczy.
I tak by można jeszcze długo, ale podsumowując: ogromny świat zbudowany i przeznaczony do dowolnego poznawania i eksperymentowania, zgodnie ze spójnymi i logicznymi prawami fizyki. A gracz jak dziecko poznające otaczający świat, próbuje nieustanie co i jak może w nim zrobić lub ewentualnie spsocić. Może sobie też przy okazji kupić i urządzić własny dom, zagonić konie do zagrody, lub wybudować całe miasto, i parę innych rzeczy.
A ja z kolei dałbym Minecraftowi i No Man Sky niekwestionowane pierwsze miejsce. Powód prosty: świat tych gier jest kompletnie otwarty i nieskończony, niczym nie ograniczony bo proceduralnie generowany.
Tyle.
Nie tylko tyle. W Minecrafcie dosłownie robisz co chcesz z danymi tobie zabawkami i sam tworzysz własną historię, mimo tego że gra posiada bossów i napisy końcowe. Oczywiście to nadal nie jest sandbox w "100%", ale taki nigdy nie powstanie, bo nie da się zawrzeć każdej aktywności i związanej z nią interaktywności. Ale MC jest naprawdę blisko w swoich założeniach.
Gusta w skrócie i nikt nie będzie do końca zadowolony z takiego rankingu. Trzeba by na czynniki pierwsze rozbijać ocenę i każdy by wybierał co dla niego ważne. Wtedy może przefiltrowała by się jakaś ocena bardziej dla każdego wiarygodna.
Poza tym Minecraft to mody głównie i dałbym mu gdzieś top 5, ale bez modów to znalazłby się poza listą. Elite nuuudne.
Ciekawe jest 100. miejsce Far Cry 5. Dla mnie to dużo ciekawsza gra niż wiele powolnych jak Days Gone czy Horizon Zero. Oprócz lepszego silnika FC5 to dużo lepszy sandbox. W grach na gamepady jest duży nacisk na "dobry film" i relax na kanapie (jeśli nie wnikać w sens i logikę pomysłów).
I tak chyba Horizon i Days gone dużo lepiej działają niż Elden Ring, ale z kolei ten da frajdę jak ktoś myśli kolekcjonować bronie i rozwijać postać pod loot + poczuć klimat "rycerzyka widzianego z tyłu".
Kolejność przypadkowa rozumiem? Jak można dać takiego klasyka jak Morrowind, który 20 lat po premierze wciąż ma ogromne grono fanów i jest aktywnie modowany na 78 miejscu? Przecież ta gra wychodząc w 2002 roku powodowała opad szczęki, zarówno ze względu na grafikę, jak i ogromny, szczegółowy świat - wtedy takich gier nie robiono. A jeśli pominąć archaiczność gameplayu, to sam design świata oraz ogrom zadań i frakcji do których można dołączyć nadal robi wrażenie i tutaj Skyrim, a tym bardziej Oblivion (który jest wyżej na liście, co już w ogóle jest herezją) ze swoimi powtarzalnymi lokacjami się chowają. Morrowind był rzeźbiony ręcznie przez wiele lat i tutaj każda miejscówka oferuje coś unikalnego.
A tymczasem słabszy i spłycony Skyrim na 5 miejscu, tylko dlatego, że jest nowszy i dostaliśmy milion reedycji, lol. Nie wspominając już o dużo wyższych pozycjach taśmowych Assassinów z pustymi, wydmuszkowymi światami i innych dużo mniej ambitnych pozycji. Taki Oddysey o którym za 20 lat absolutnie nikt nie będzie pamiętał na 19 miejscu, a stworzony z pasją i niezwykle unikalny klasyk praktycznie na końcówce listy... I jeszcze ten screen z TESO, zamiast z oryginalnej gry świadczy o tym, że chyba po prostu ktoś tu tej gry na oczy nie widział...
z całą miłością do morka, z tą unikalnością i ręcznym rzeźbieniem pojechałeś. Ręcznie rzeźbiony to był gothic, w którym przy wszystkich jego mankamentach widać naprawdę porządnie zaprojektowane lokacje, a co do unikalności, obczaj Orcs & Elves, gra na Nintendo z 2006 która pokazuje jak powinny wyglądać dungeony w każdym rpg
Szczerze spodziewałem się Zeldy jednak zdecydowanie wyżej niż Horizon, do tego Minecrafta też spodziewałem się bliżej podium. W całym zestawieniu zabrakło mi zdecydowanie ARKa, ale może gra jako survival nie łapie się już do tej kategorii (choć przecież w zestawieniu jest DayZ czy Subnautica).
Może Ghost of Tsushima i RDR2 mają duży i zorganizowany świat, ale i tak Minecraft jest dla mnie nr. 1
A co z serią Heroes of Might and Magic? Przecież też mamy dostępną całą mapę gry, po której możemy się swobodnie poruszać a grywalność (szczególnie 3-ki) przebija 90% wymienionych tu tytułów. Do dziś zagrywam się w mapę Europy zrobioną dla właśnie 3-ki mimo, że od premiery minęło ponad 20 lat.
Troszkę bull shit, bo widac że na siłe promocja polskich gier, a niestety wiele innych gier zasługuje na te miejsca
To jest żenada. Ogólnie choć zdaję sobie sprawę że PPE ma gorszej jakości teksty i zestawienia, to chociaż pozwalają mi je przeczytać by mógł ich jakość ocenić, tu niestety wola żebym nie mógł ani czytać ani oceniać, więc po co tu zaglądać.
Zalogowałem się tylko po to by dodać ten koment, to znaczy że coś jest nie tak z tym portalem.
Nowa Zelda bije wszystkie inne sandboksy na głowę. Drugi jest Skyrim, a trzeci Wiedźmin 3.
To dla mnie tak: Cyberpunk 2077, RDR 2, Gothic 2, GTA San Andreas, GTA V.
Brak "DayZ"? Dziwne. Wanilia jak najbardziej się kwalifikuje, a z dodatkami, to już bardzo.
Da się zdefiniować wszystko według faktów a nie opinii. Kto definiuje coś według opinii? Otwarty świat to świat który ma otwartą mapę która w większości jest pozbawiona wczytywania między mapami. Dlatego Wiedźmin nigdy nie będzie grą z otwartą mapą.
Wiedźmin 3 samemu technicznie nie mając otwartego świata, jest lepszy niż większość gier z otwartym światem.
Oddzielenie map Białego Sadu, Kaer Morhen, Velen czy Toussaint miało sens.
Zostało jeszcze 63% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
No comennt...
Trzeba pomyśleć o jakimś innym serwisie bo tutaj artykuł tylko dla użytkowników premium.
Pierwsze i drugie miejsce jak najbardziej zasłużone i ogólnie się zgadzam, choć nie wiem którą z tych gier - Wiedźmin 3 czy RDR 2 - dałbym na pierwszym, a którą na drugim. Obu bym dał ex aequo pierwsze. Aczkolwiek świat w RDR 2 jest bardziej żywy i dopracowany w szczegółach.
Panie Areczku, dla Pana są clickbaity i reklamy niczym ze stron XXX, normalne artykuły są dla VIP
Jak takie artykuły robicie za paywallem to już można się ewakuować z tego serwisu
Artykuł top 100 open worldów nie nazwałabym normalnym artykułem, tylko bardziej buzzfeedowym, więc tym bardziej dziwi, że jest za paywallem. Już chyba chętniej bym zobaczyła cały content filmomaniaka za paywalem- przynajmniej wtedy by nie kusiło, żeby wchodzić w te słabe baity tam :3
W przeciągu może 2-ch lat AI do streszczania tekstu będzie popularniejsze i mi pomoże z artykułami na GOL - tyle odnośnie dłuuugich artykułów.
A co "inteligent" się odezwał? Czasy kiedy długa ściema dominowała mijają, to miejsce dla książek i pisania klasówek w szkole.
Wiele z artykułów we wszech internecie mogło by zmieścić się w 2-ch linijkach, a często jest tak, że odpowiedzi można szukać na końcu dłuuugiego artykułu nie przechodzącego do razu do rzeczy. Wymienione gry miały już swoje recenzje i po co się rozpisywać więcej - lepiej dać linki. Lepsze byłyby punkty jak w CD Action.
Z resztą brakuje trochę takich portali, które byłyby w stylu Stack Overflow (choć to forum). Chcesz odpowiedź - masz na samej górze, a jak ktoś chce więcej to czyta dalej, dalej, dalej,... bo komuś płacą za długość szarej lub kolorowej srajtaśmy do zapisania. Wielu forumowiczów widzę czasami, bardzo lubi kolorowe srajtaśmy, ale streszczenie chyba i odpowiedź na samym początku raczej by pomogło czy warto się czymś zainteresować.
ogolnie rzecz biorac sama obecnosc Fallout 1 na tej liscie to zart i moze znak na obecnosc pewnych srodkow w krwiobiegu autora. Jezeli Fallout 1 ma otwarty swiat to Cywilizacja tez... czy jakis inny Total War. Mount and Blade (obie gry) nad Morrowindem lol.
Cyberpunk przed GTA V to jakieś nieporozumienie, gra z 2013 ma lepszą iluzję żyjącego świata, a w Cyberpunk dostaliśmy ładną makietę
Twój komentarz to jest nieporozumienie. Zatrzymałeś się w czasie w grudniu 2020 roku i wypisujesz farmazony. W momencie premiery można by się z tym zgodzić, że miasto piękne, ale wydmuszka. Obecnie, po blisko 4 latach aktualizowania gry, miasto jest nie tylko piękne, ale przede wszystkim na każdym kroku żywe i mega klimatyczne. Los Santos w GTA V jest także świetnie zrobione i jest to absolutna TOPKA, ale na upartego również można powiedzieć, że zbyt wiele do roboty to tam nie ma, szczególnie po ukończeniu głównego wątku fabularnego. W Night City masz pierdyliard sklepów, zadań pobocznych, zadań (prostych, ale jednak) z rozwalaniem przestępczych działań na praktycznie co drugiej ulicy, można kupować mieszkania, auta, jeździć metrem, jest zdecydowanie więcej miejsc, do których możesz wejść. Samych barów/klubów jest zdecydowanie więcej niż w GTA V. Zdarzenia losowe też mają miejsce, jak strzelaniny gangów z policją czy pościgi. A to co fajnego dodali, to możliwość interakcji z drugą połówką, mogąc ją zaprosić na chatę. Okej, nie można pograć w golfa czy w tenisa, ale bez jaj, żeby nazywać tak wysokie miejsce Cyberpunka nieporozumieniem.
Głosisz nieaktualne i powielane przez wiele osób bzdury, które pewnie w 2020 lub na początku 2021 roku odbiły się od Cyberpunka i do niego nie wróciły. Nie masz pojęcia po prostu.
Jak dla mnie Liberty City z GTA IV jest dużo bardziej absorbujące i wciągające niż Los Santos z V-tki. Można przynajmniej chodzić grać w kręgle na polecenie "let's go bowling" z Romanem.
Z tym miastem Cyberpunk żywe i mega klimatyczne to odleciałeś. I to mocno.To wszystko jest iluzją. Zrób sobie test i pójdź za jakimkolwiek NPC. Co robi. Idzie z punktu A do punktu B. Następnie zawraca. I tak przez całą grę. Czasami jak utknie, to znika i materializuje się. Niektórzy przez całą grę stoją w jednym miejscu i nie poruszają się. W kółko jest ta sama dyskusja. Tekst o modzie podczas rozmowy tych 2 babek jest zabawny za pierwszym razem. Ale jak słyszysz ten sam tekst, po 50 godzinach to już nie jest zabawnie. Kingdom Come: Deliverance pokazał, że można każdej pobocznej postaci coś przydzielić do roboty. A nie iść po najmniejszej linii oporu. I napisać biedne skrypty, które robią programiści na pierwszym roku studiów. Atak klonów na ulicy. Samochody jada tylko po określonej ścieżce. Bez przerwy w tych samych miejscach masz jakieś zdarzenia. To nie jest żyjący świat, tylko wypełnione miasto zombiakami.
RDR 2 bez wątpienia ma wspaniały i dopracowany otwarty świat w którym człowiek czuje się niemal jak w prawdziwym. Dla mnie ma on jednak wadę która pewnie nie dla każdego jest istotna. Mianowicie brakuje tu fizycznej motywacji do zaglądania w każdy kąt. W takim choćby Elden Ringu zawsze jest szansa że natrafi się na nową broń czy jakiś przydatny przedmiot. Tutaj tego brakuje bo wszystko kupi się w sklepie a samej gotówki gdzieś w połowie gry ma się tyle że może jej braknąć jedynie jeśli chce się wykupić wszystkie ciuchy lub elementy ozdobne. Oczywiście samą motywacją może być to że zwiedzi się ciekawe miejsce czy spotka postać z intrygującą historią i jakimś mini zadaniem. Mi jednak brakowało tej namacalnej nagrody.
Ja się zwyczajnie męczę w grach z otwartym światem, gdyż ten otwarty świat to tak w zasadzie dużo otwartej przestrzeni na której nic nie ma, a przez którą trzeba przejść marnując czas.
Ale to jednak trzeba mieć coś z głową aby robić tak obszerny artykuł i czytać potem krytykę wrednych graczy. Można odnieść wrażenie że redakcja płaci po niżej minimalnej netto 25pln na H i szanowni panowie dorabiają do studiów pisząc te wypociny.
Jeśli faktycznie oceniacie same otwarte światy to miejsce cyberpunku to żart. Powiedzmy sobie szczerze: gdyby to nie była Polska gra, to by jej nawet nie było w pierwszej trzydziestce.