8 rzeczy, które wkurzają mnie w graniu na PC
Nie ostatnie ale wszystkie punkty bez sensu, można to podsumować jednym zdaniem pct to komputer a nie konsola więc wymaga min. wiedzy o urządzeniu.
Kiepskie porty gier
Ehhh, no rzeczywiście tragedia. 10 gier na 5000. Zresztą nawet jak port na PC jest kiepski to i tak w 99% przypadków gra wygląda lepiej niż na konsoli i działa lepiej niż na konsoli.
Windows i jego fochy
Wyłączamy aktualizacje Windowsa i problem znika.
Sterowniki i konflikty sprzętowe
Taki argument to tylko może podnosić ktoś kto z PC nie ma styczności. Instalacja sterowników jest banalnie prosta w skrajnym przypadku można ich po prostu nie aktualizować i problem znika :)
Po pierwsze, pecetowe piractwo powoduje, że część gier omija naszą platformę lub trafia na nią nieco później.
W dzisiejszych czasach? No nie. Obecnie rynek PC jest tak bardzo dochodowy że piractwo w zasadzie jest całkowicie nieistniejącym problemem. Praktycznie wszystko wychodzi na PC, także to co do tej pory tę platformę pomijało. Jeżeli wersja PC wychodzi później niż konsolowa to tylko ze względu na nieudolność dewelopera albo jakieś umowy. Nie ma tu nic co wkurzałoby mnie w graniu na PC.
Jedyny argument z którym mogę się zgodzić to launchery, człowiek z czasem staje się takim leniem że najbardziej wygodne i komfortowe byłoby to aby mieć wszystko w jednym launcherze, reszta na śmietnik.
A no i w sumie brakuje tutaj największej rzeczy która wkurza mnie w graniu na PC od 2 lat: czasowe eksy.
Z tą kompatybilnością wsteczną to trochę dziwny zarzut. Jasne, nie wszystko da się odpalić (choć to dotyczy pewnie z 1% gier), a przy niektórych produkcjach trzeba się nieraz nieźle namęczyć, ale koniec końców PCtowiec może zagrać prawie we wszystko, co kiedykolwiek wyszło na jego platformę (a czasem nawet i w to, co nie wyszło - vide emulacja). W przypadku konsol jest natomiast dużo gorzej, bo tam gracz jest skazany na to, co oferuje jego sprzęt. Wkładasz płytkę (o ile w ogóle istnieje wersja na płycie, bo jak gra jest na cartridge'u to umarł w butach) i albo zadziała albo nie, a jak nie zadziała to tyle, nic więcej nie zrobisz. PC przynajmniej daje w tym zakresie jakieś możliwości.
To tak po kolei:
Kiepskie porty gier
Nie będę mówił że nie istnieją, bo żeby coś takiego powiedzieć trzeba być ślepym, ale do tego trzeba dodać że:
- słaby port na PC nie oznacza że wersja konsolowa jest lepsza, często ten słaby port to i tak najlepsza dostępna wersja gry, którą w dodatku można naprawić modami
- konsole też mają "słabe porty" np: tragicznie działający Cyberpunk czy ME: Legendary który nie jest w stanie utrzymać 60FPS na obecnej generacji. Patrząc na poprzednie generacje można dodać GTA V i IV na PS3/X360 czy Wiedźmina 3 na PS4
Jasne na PC zdarzają się tragiczne porty ale to raczej wyjątki od reguły, tak samo jak tragiczne porty na konsolach
Launchery, czyli kiedy od przybytku głowa jednak boli
Jasne że łatwiej używałoby się PC gdyby był 1 launcher, ale kilka różnych sklepów/launcherów to bardzo duża zaleta. Na rynku PC istnieje konkurencja przez co mamy dużo częstsze i lepsze wyprzedaże niż na konsolach. Poza tym wolę 8 launcherów które wspierają zapisy w chmurze i online za darmo niż jednego monopolistę który każe za te funkcje płacić
Windows i jego fochy
Równie dobrze można zmienić tytuł na Konsole i ich fochy a później przepisać całość z kilkoma drobnymi zmianami. Konsole też crashują, przegrzewają się a gry na konsolach i same systemy konsol miewają zepsute aktualizacje. W obu przypadkach problemy występują bardzo rzadko. Różnica jest taka że w przypadku PC problem możesz naprawić sam a w przypadku konsoli musisz czekać na łatkę.
Problemy ze starszymi grami
Prawie wszystkie gry można odpalić na najnowszych PC, jasne żeby odpalić grę sprzed 20 lat często trzeba trochę pokombinować, ale przeważnie kombinowanie kończy się na instalacji jakiegoś moda, ustawieniu zgodności czy odpaleniu przez dosboxa, w ekstremalnych przypadkach trzeba będzie użyć wirtualnej maszyny z Win98/95 albo osobnej instalacji Windowsa XP.
Sterowniki i konflikty sprzętowe
Dobrze że wspomniałeś TNT2, może po prostu musisz zaktualizować swój sprzęt :D
Cheaterzy
Bo na konsolach nie ma cheaterów... Na konsolach jest jeszcze gorzej, istnieją fizyczne urządzenia które służą do cheatowania i nikt za to nie banuje bo nie ma żadnych zabezpieczeń. Różnica jest taka że na PC mamy dużo ludzi z "darmowymi" cheatami, ale oni nie są aż tak dużym problemem bo jak nie płacisz za cheaty to bardzo szybko zgarniesz bana.
Piractwo i jego konsekwencje
No konsekwencje piractwa na PC są takie że prawie wszyscy deweloperzy którzy zajmowali się kiedyś wydawaniem tytułów ekskluzywnych na konsolach wydają swoje gry na PC. Tak poza tym z punktu widzenia wydawcy osoba która kupuje używane kopie gier jest warta tyle samo co pirat, czyli $0.
Ceny sprzętu
No za sprzęt który daje większe możliwości musisz zapłacić więcej.
m.in. właśnie w wysokim poziomie piractwa.
Tutaj niech się obawiają ci co robią gnioty. Dobre gry (bez drm) dobrze się sprzedają co bardzo często pokazujecie w ilości sprzedanych kopii. Wiadomo, że sporo też robi marketing ale właśnie zamiast inwestować w uciążliwe drm lepiej wydać na reklamę.
Co do sterowników to warto wywalić geforce experience i rzadziej aktualizować sterowniki przez tryb awaryjny z użyciem ddu. Od kilku lat zero problemów.
ps. ciekawe czy z RE VIII zostanie usunięte denuvo bo pewnie w tym tyg polegnie.
Launchery, czyli kiedy od przybytku głowa jednak boli
Głównym problemem launcherów jest ich praca czyli dodatkowe procesy obciążające procesor. Launcher bierze tyle damo albo i więcej niż przeglądarka internetowa.
Denuvo doprowadziło do kompletnej patologii. Za łamanie zabezpieczeń ludzie są teoretycznie zapłacić więcej lub tyle samo niż mieć z legalnego źródła. Poza tym takie zachowanie jest jasno sprecyzowane w prawie karnym jako paserstwo a pomimo tego do tego dochodzi. Na szczęście na razie jest to garstka ludzi ale nie wiadomo jak bardzo się to rozwinie.
Pecety to najpotężniejsza i najbardziej elastyczna platforma do gier. To fakt, z którym po prostu nie da się dyskutować. Choć był w historii gamingu czas, kiedy to konsole wiodły prym na polu wydajności i innowacji, obecnie – i tak naprawdę od wielu, wielu lat – „blaszaki” nie mają sobie równych.
-------->
Skąd ja wiedziałem, że będzie o "złych portach" z Arkham Knightem jako przykładem (to już będzie 6lat). Dark Souls z 2012, to też idealny przykład.
Cóż, ja przez całą poprzednią generację, poza tym jedynym wyjątkiem, zauważyłem, ze nawet jeżeli PCtowy port "jest zły", to i tak działa lepiej niż konsola z limitem 30fps.
Steam, Origin, Ubisoft Connect, Xbox App, Epic Games Launcher, Battle.net, GOG Galaxy… to już siedem pozycji, a przecież kompletna lista jest jeszcze dłuższa.
Czego brakuje? Jedyne co mi przychodzi na myśl, to Bethesda.net, która nie jest wymagana, bo wszystko jest na innych launcherach i nie każe się z nią łączyć.
Na PC podobne problemy może i nie zdarzają się bardzo często, ale za to kiedy już się pojawią, to bywają naprawdę uciążliwe. Przykłady? Pewnie(...) Na pierwszym z posiadanych przeze mnie pecetów kupiona do niego karta graficzna Riva TNT2
Przykład sprzed 20lat... serio?
No i czy instalowanie sterowników na PC jest niby uciążliwe? 99% tego robi się automatycznie poprzez Windowsa lub launcher growy, jedyne co zostaje to sterownik karty graficznej, poza pierwszym zainstalowaniem, jedyne co musimy później robić, to... nacisnąć jeden przycisk do pobrania i zainstalowania.
Po pierwsze, pecetowe piractwo powoduje, że część gier omija naszą platformę lub trafia na nią nieco później.
Z każdym rokiem jest to coraz mniej aktualne. Jest naprawdę mało gier, które w ogóle nie trafiają na PC, z tych które trafiają po czasie, to tylko parę japońskich devów, Rockstar i z jakiegoś powodu Crash/Spyro od Activision. Nie wiem czy liczyć tu Sony.
Nic mnie nie wkurza, bo nie gram na PC :-)
P.S. Jeszcze raz sorki za niepochlebny styl wpisu o PC pod wcześniejszą wersją artykułu autora o konsolach, sprowokowało mnie wtedy trochę to zdjęcie małpki trzymającej konsolowego pada. Jednak niektóre opinie o PC nie były chyba tak całkiem bezpodstawne biorąc pod uwagę powyższy artykuł.
Te argumenty sa wyssane z palca żeby tylko coś napisać... Jak można obrażać coś nad czym masz PEŁNĄ kontrolę czy na konsoli coś takiego istnieje?
Zdecydowaniel. Leze sobie w łóżku i nie wstając przełączam z netflixa na gierki i gram jak lord.
Windows niby strzela fochy? Kiedyś z ciekawości testowałem Linuksa (Ubuntu) na laptopie i z tak tragicznym systemem nie miałem nigdy do czynienia. Prawie każda aktualizacja coś psuła, a znajdowane w internecie (po długim czasie) rozwiązania często powodowały inne błędy. Wszystko kończyło się po około pół roku, kiedy zupełnie padał internet i trzeba było reinstalować cały system. I to wcale nie jednostkowy przypadek, bo próbowałem łącznie 4 razy, z kolejnymi wersjami. Wtedy zacząłem naprawdę doceniać Windowsa. :3
Nie wiem kolego co ty masz za problemy ale nawet Ubuntu który pod względem zalet Linuxa jest najgorszy (ma zainstalowane najwięcej syfu, jest najbardziej zasobożerny a na dyskach HDD działa gorzej od Windowsa) działa pod każdym względem lepiej, to Windows ma problemy z wszelakimi procesami jak np. problemy z paskiem wyszukiwania i paskiem zadań generalnie, czasem trzeba otwierać Menedżer zadań i Eksplorator Plików ponownie uruchamiać.
pecetowcy niejednokrotnie są przez twórców gier traktowani jak gracze drugiej kategorii.
Ale nie przez Redow. CP2077 to przyklad takiej"perełki" gdzie wlasnie konsolowcy zostali olani.
Kolejny artykulik napisany w oparciu o przedpotopowe argumenty (INSTALACJA STERÓW! SŁABE PORTY...Batman AK!) pod gównoburze... ehhh ale napisałem komcia więc, się udało
2 ostatnie punkty sa bez sensu. Poniewaz cena grania na pc mozna wlasnie sobie obnizyc poprzez piractwo i tak jak kupimy dobrego pcta i spiracimy 10 gier to wyjdziemy na tym lepiej niz jak kupimy konsole i 10 gier. Tak dziala matematyka
Można też wejść do sklepu, wziąć z półki Xboxa Series X oraz 10 gier i szybkim krokiem opuścić sklep z ominięciem kasy.
Koszt grania = 0 zł
BIG BRAIN MOMENT!
P. S.
Szanowna Redakcjo - kiedy w końcu zbanujecie tego patola?
Kradziez jest nielegalna i ja calkowicie potepiam. Natomiast można pobierać gry do użytku własnego tylko nie można ich udostępniać. A piracenie gier nawet pomaga w sprzedaży gier
Kradziez jest nielegalna i ja calkowicie potepiam. Natomiast można pobierać gry do użytku własnego tylko nie można ich udostępniać.
Kompletna bzdura. Dozwolony użytek nie obejmuje oprogramowania (w tym również gier).
Faktycznie wolno ci użyć filmu czy muzyki już rozpowszechnionej przez kogoś innego ale jeśli pobierasz grę to robisz to nielegalnie i jesteś złodziejem.
Nie rozumiem w jaki sposób ma to pomagać w sprzedaży gier, no chyba że ten co piraci potem kupuje te gre ale to jedyny wyjątek.
Ale
No niestety stary ale zwyczajnie się mylisz i bardzo łatwo możesz te informacje zweryfikować.
Poniżej cytat i link do artykułu z "Gazety Prawnej", ale artykułów na ten temat jest ogrom:
Dla przeciętnego użytkownika, o wiele surowsza kara może okazać się przy pobieraniu programu komputerowego, w tym gry, wbrew warunkom licencji (czyli nie freeware, trail albo shareware). Taka osoba zgodnie z art. 278 par. 2 k.k. podlegać może karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Z zasady pobieranie plików gier jest legalne tylko, jeśli zgadza się na to osoba uprawniona, czyli najczęściej ich właściciel (twórca/wydawca). Jeżeli nie ma takiej zgody, popełniamy przestępstwo.
I jeszcze jeden cytat:
Należy jednak pamiętać, że dozwolony użytek osobisty nie dotyczy programów komputerowych (a więc również gier komputerowych). Zgodnie z regulacją ustawową powyższa kategoria utworów została jednoznacznie wyłączona spod dozwolonego użytku osobistego. Oznacza to, że korzystanie z „pirackich" programów komputerowych lub gier nigdy nie będzie zgodne z prawem.
http://www.adwokat-szynkarek.pl/blog/19/czy-mozna-sciagac-filmy-i-gry-dla-wlasnego-uzytku/
Kradziez jest nielegalna i ja calkowicie potepiam.
Miło to słyszeć. A wiesz, że piractwo=kradzież? Dlatego nie widzę absolutnie żadnej różnicy między wyniesieniem gry ze sklepu bez płacenia, a ściągnięciem nielegalnej kopii gry z internetu. To jest dokładnie ten sam rodzaj przestępstwa!
Natomiast można pobierać gry do użytku własnego tylko nie można ich udostępniać.
Można piracić i jest to legalne
Otóż, nie!
Szczegóły podlinkował
A piracenie gier nawet pomaga w sprzedaży gier
(...) a nawet pomaga w sprzedaży gry.
Jakieś potwierdzenie dla tego bullshitu masz?
Co wiecej jak ktos nie chce piracić to może po prostu kupić dostęp do konta z grą co też jest legalne.
Kolejna bzdura. Nie od dziś wiadomo, że gry cyfrowe przypisane do konta, nie są własnością założyciela ów konta. Zatem nie możesz odsprzedać dostępu, ponieważ jest to udostępnianie cudzej własności intelektualnej w celach zarobkowych.
To już nawet nie piractwo, a paserstwo!
Można piracić i jest to legalne
I dlatego Razora zamknęli, dlatego Megaupload i Megavideo upadło(właściciele obu stron siedzą w więzieniu obecnie)? Jak czytam takie rzeczy to mi słabo. Największą strone warezową również zamknięto a admina wsadzono za kraty ot tak bo ktoś miał kaprys?
Co wiecej jak ktos nie chce piracić to może po prostu kupić dostęp do konta z grą co też jest legalne
No i tu by się przydał paragraf na to, jeden gość kupi grę (twórcy zarobią 250zł) a przejdzie ją powiedzmy na jednym koncie 1500-2000 ludzi co daje pół miliona w plecy developerowi, a dlaczego więcej niż pirat sądzę?
Pirata nie pobierze ten który ma moralne rozterki, a kupno konta? Hej, przecież to jak orygyinał, why not?
I piraty i konta współdzielone to największy rakulec, choć ta druga opcja to rak złośliwy z przerzutami do którego o dziwo nikt się nie czepia. Już nie wspomnę o głupotach związanych że piractwo pomaga w sprzedaży, otóż może i w ułamku pomaga bo niektórzy ludzie faktycznie traktują pirata jak demo, ale duża część ludzi przejdzie grę i delete z dysku poleci oraz zapomną o niej.
Po pierwsze, pecetowe piractwo powoduje, że część gier omija naszą platformę lub trafia na nią nieco później.
Czekaj, czekaj, czekaj, czy Dawko niedawno nie pisał ze rynek PC to niemalże żyła złota dla deva i dlatego U4 trafia na PC? To jak to jest? Serio ludzie zdecydujcie bo pod jednym newsem piszecie i próbujecie ośmieszyć inną osobę, za drugim razem ośmieszacie sami siebie.
Co do kiepskich portów - Days Gone pokazuje jasno że to nieprawda :). Tak było gdy królowały PS3 i X360 które miały architektury badziewne, obecnie portowanie gier jest łatwiejsze niż było.
Autorze jak chcesz wywołać wojnę to mały tip, obsmaruj PS'a albo Xboxa to będziesz miał 100% skuteczność bo wojny PCMR vs konsole są niemodne już.
I piraty i konta współdzielone to największy rakulec, choć ta druga opcja to rak złośliwy z przerzutami do którego o dziwo nikt się nie czepia.
No niestety taka prawda. Choć powoli zaczyna się to zmieniać, jakiś czas temu allegro zakazało handlu tym ścierwem co (przynajmniej w naszym kraju) mocno zmniejszyło zasięgi tej patologii.
Regulamin serwisu < prawo unijne i polskie
udostepnianie i odsprzedaz kont na wlasnosc jest legalna
brak zysku to nie strata
likwidacja dostepow do kont steam nie spowoduje, ze osoby. ktore takie dostepy kupowaly zaopatrza sie w gre za pelna cene
To jest naprawde tak proste. Dla myslacych.
w pelni sie zgadzam ale niestety ludzi takich jak my czyli myslacych jest coraz mniej, mozna by rzec ze jestesmy wymierajacym gatunkiem...
OK
Skoro nie ma podstawy prawnej do tego aby zakazać "wielokrotnego wynajmu konta" za niewielką opłatą, to znaczy, że jest to legalne tak?
Że można zarejestrować firmę i normalnie rozliczać się z fiskusem z uzyskanego przychodu, tak?
To wejdź sobie na allegro, wpisz Cyberpunk, przejrzyj oferty współdzielenia konta i podziel się chociażby jednym linkiem od użytkownika, który sprzedaje te dostępy jako legalna, zarejestrowana działalność.
Podpowiem - nie znajdziesz ani jednej!
Odpowiedź zatem nam i sobie na pytanie - dlaczego?!
takich jak on jest conajmniej kilku.
Po drugie skad mozesz wiedziec czy osoby, ktore wystawiaja na allegro rozliczaja podatki od przychodu, ani ty ani ja nie mamy takiej wiedzy, wiec po co snuc domysly.
Nieplacenie badz placenie podatkow, a legalnosc dzialalnosci to są dwie rozne sprawy. Mnie tylko dziwi, ze co niektorzy tworza jakies daleko idace wnioski i miotaja oskarzeniami na prawo i lewo nie majac pelnej wiedzy na dany temat. Jak widac dzis kazdego mozna nazwac zlodziejem i oszustem praktycznie bez konsekwencji. Przykre.
dzis kazdego mozna nazwac zlodziejem i oszustem praktycznie bez konsekwencji. Przykre.
Smutniejsze jest to, że dziś można być złodziejem i oszustem bez konsekwencji.
A z tym profigamesx to wytrąciłeś mi asa...
Rzeczywiście typek robi to jako zarejestrowana działalność - odważny skurczybyk!
Nieplacenie badz placenie podatkow, a legalnosc dzialalnosci to są dwie rozne sprawy.
Tutaj to pojechałeś.
Działalność i dochód z niej płynący = rozliczenie z fiskusem.
Brak rozliczenia = oszustwo podatkowe = przestępstwo.
Wracając jednak do gier.
Widzę, że piecze w trzecie oko art 116, prawda?
Czemu kolega tak się wzbrania przed jego treścią?
Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Tylko mi sie nie powoluj na art. 116. Zaplacilem za gre, moge z nia zrobic co chce
Podobnie można kupić film na BR, muzykę na CD, jak i grę - wszystkie te utwory możesz zapłacić i nie możesz z nimi robić co chcesz, ponieważ podlegają ustawie o prawach autorskich.
Więc litera prawa jest! A to, że ją ignorujesz, bo nie odpowiada Twojej narracji, to już inna sprawa.
PS: przytyki o pieczeniu tej czy owej czesci ciala zachowaj dla siebie. Widze, ze jestes jak wyznawca rogatego
Czekaj, czekaj, czekaj, czy Dawko niedawno nie pisał ze rynek PC to niemalże żyła złota dla deva i dlatego U4 trafia na PC?
Nie, nie pisał. To, że Ty masz problem z rozumieniem czytanego tekstu i musisz sobie dopowiadać to nie moja wina.
Typowe myślenie, że "jeśli coś nie jest nie jest zakazane, to znaczy, że jest dozwolone". Ja się z tym zwyczajnie nie zgadzam!
Dopóki nie pokażesz drogi Zeta. jakiegokolwiek dowodu na legalność danego procederu, to dla mnie będzie to szara strefa - a ta z definicji jest nielegalna i nieuczciwa.
I masz rację - ja nie jestem w tym temacie autorytetem, ale JohnDoe linkowal kilka artykułów z wypowiedziami środowiska prawniczego i narracja jest wszedzie taka sama - odsprzedaz dostępu do gry\konta narusza prawo!
Jakim autorytetem Ty jesteś, aby podważyć zdanie środowiska prawniczego?
EDIT:
A trudność w ściganiu i egzekwowaniu tego typu przestępstw jest dokładnie taka sama jak w przypadku drobnych kradzieży sklepowych:
1. Poszkodowany lub prokurator musi zgłosić szkodę
2. Organy ścigania muszą zidentyfikować sprawcę.
3. Sprawca musi zostać zatrzymany.
W większości przypadków punkt pierwszy nie dochodzi do skutku, a co dopiero kolejne!
Ale precedens też już mamy:
https://piekary-slaskie.policja.gov.pl/k18/informacje/wiadomosci/279866,Blisko-9-tys-zarzutow-za-nielegalne-rozpowszechnianie-gier.html
Daj linka do sprawy sądowej, w której "przedsiebiorca obracający dostępem do kont" został oczyszczony z zarzutów.
przytyki o pieczeniu tej czy owej czesci ciala zachowaj dla siebie. Widze, ze jestes jak wyznawca rogatego JohnDoe666 zbity z pantalyku posilkujesz sie chamskimi tekstami, aby zamaskowac brak merytoryki w swoich wypowiedziach. Nie wyciagaj pochopnych wnioskow nie majac pelnej wiedzy na dany temat. Latwo kogos oskarzyc, trudniej udowodnic.
Merytoryką dostałeś po twarzy w tej rozmowie wielokrotnie. A co dostaliśmy w zamian?:
skoro jest nielegalne to dlaczego polowa sprzedawcow dostepow do kont z allegro dalej dziala na wlasnych stronach?
Allegro wzięło się za ten temat, dlatego na allegro sprzedawane są konta tylko przez osoby prywatne, dodatkowo z tego co sprawdzałem wczoraj na przykładzie Cyberpunka, wszystkie oferty są lokalne. Nie wiem jaka jest korelacja, ale raczej nie jest to przypadek!
To, ze cos ci sie wydaje, nie znaczy, ze tak jest.
To Tobie się wydaje, że jest to legalne i nie potrafisz udowodnić, że jest inaczej.
Zatem to "opinia" a nie "fakt"
Udostepnianie kont steam nie jest specjalnie regulowane przez prawo, wiec poki co jest legalne.
Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Ponownie "opinia" a nie "fakt"
Dyskusje powinnismy zaczac i skonczyc na tym, ze jedyna strona, ktora lamie prawo sa platformy jak steam, epic i inne barachlo, ktore w imie wiekszych zarobkow pozbawilo ludzi podstawowych praw konsumenta jak mozliwosc odsprzedazy i prawo wlasnosci zakupionego produktu.
Tutaj przyznam Ci rację. Nie zmienia to jednak obrazu nielegalnej sprzedaży dostępu do kont!
To jest prawdziwy problem, a nie garstka ludzi, ktora handluje swoimi kontami steam.
Czyli gdyby rynek pudełek nie umarł śmierćią naturalną, to piractwo by znikło?
Piractwo to piractwo, niezależnie od formy piracenia.
Zatem ponownie "opinia"
Poza tym zawsze mnie ciekawila logika ludzi, ktorzy brak zysku traktuja jako strate.
To jest bardzo proste. Mamy dwa przykłady: 1. Gra na nośniku fizycznym; 2. Gra cyfrowa
AD 1. Gra na nośniku fizycznym kosztuje 250zł brutto (203 netto)
Sklep sprzedający otrzymuje +/- 15% (30zł netto)
Dystrybutor +/- 30% (61zł netto)
Wydawca dostaje pozostałą część (122zł netto) i sobie dzieli dalej...
UWAGA: SĄ TO WARTOŚCI PRZYKŁADOWE I MOGĄ ODBIEGAŻ OD FAKTYCZNYCH PODZIAŁÓW ZYSKÓW!
AD 2. Gra cyfrowa kosztuje na steam 250zł brutto (203 netto)
Steam dostaje 30% (61zł netto)
Wydawca dostaje resztę (142zł netto)
Można zatem oszacować stratę przy każdej skradzionej sztuce gry - a czy jest to kradziesz fizyczna, czy cyfrowa, to nie ma to żadnego znaczenia!
Udostepnianie konta z gra nie przynosi strat.
I po raz czwarty "opinia"
Nie ma dowodow na to, ze w przypadku braku tego typu ofert osoby, ktore kupowaly dostepy, nie majac dalszej mozliwosci zakupu tego typu kont pojda i kupia w sklepie cyfrowym badz fizycznym kopie danej gry za pelna cene.
Dlatego złodziej kradnie, a pirat piraci - bo nie chce wydawać pieniędzy! Czy to oznacza, że może kraść/piracić? NO NIE!
Jak złodziejaszek kradnie auto za 200000zł, rozbija je na amen i zostaje złapany, to właścicielowi praw do auta wisi 200000zł. Czy to znaczy, że producent auta jest biedniejszy? NIE! Nie wpływa to jednak na odpowiedzialność złodzieja i konieczność wyrównania skradzionej kwoty właścicielowi auta. Analogia nie jest precyzyjna w 100%, ale mam nadzieję, że widzisz pointę.
Sory, ale jakoś trzeba wyliczyć "wartość rynku pirackiego", żeby w razie zatrzymania delikwentów, móc ich ukarać adekwatnie do popełnionego czynu - w tym wypadku kradzieży!
Podsumowujac:
Regulamin serwisu < prawo unijne i polskie
Świetnie! Art 116 o prawie autorskim!
udostepnianie i odsprzedaz kont na wlasnosc jest legalna
Piąty raz "opinia"
brak zysku to nie strata
Ale kradzież to strata.
likwidacja dostepow do kont steam nie spowoduje, ze osoby. ktore takie dostepy kupowaly zaopatrza sie w gre za pelna cene
Utrudnią jednak dokonywanie kradzieży.
To jest naprawde tak proste. Dla myslacych.
Polecam zatem zacząć!
Podrzucasz jakis artykul, ktory krazyl na kazdym praktycznie serwisie i do tej pory nie wiadomo czego te zarzuty dotyczyly i jak sie ta sprawa skonczyla.
Podrzuć zatem link, w którym autorytet środowiska prawniczego mówi wprost, że odsprzedaż dostępu do kont jest legalna. A jakbyś podlinkował wyrok sądu oczyszczający pirata z zarzutów, to już w ogóle będzie bajka!
Jak czerpiesz swoja wiedze z tego typu newsow to winszuje.
Skąd Ty czerpiesz swoją wiedzę?
Wskaz mi podstawe prawna, ktora zakazuje odsprzedazy konta.
Art 116 o prawie autorskim
Tylko mi sie nie powoluj na art. 116.
Dlaczego? Bo powstał w 1994 roku i nie nazywa wprost kopii cyfrowej "nośnikiem"?
Owszem, przepis wymaga nowelizacji, ale jego aktualny kształt i tak pozwala wcielić gry w poczet dzieł chronionych prawem autorskim!
Zaplacilem za gre, moge z nia zrobic co chce.
Rób co chcesz. Wciąż jednak będzie to nielegalne!
Szósta "opinia"
To, ze firmom i pseudoekspertom jak ty sie to nie podoba to wasz problem.
Poproszę opinię osoby, która w Twoich oczach jest autorytetem i ekspertem w tej dziedzinie.
przeciez np. ten koles profigames cos tam ma zarejestrowana dzialalnosc a cala sprzedaz przerzucil na swoja strone
takich jak on jest conajmniej kilku.
OK. Tu przyznaję rację, wybiłeś mi argument. Wciaż jednak, nawet jako firmy, działają w szarej strefie, tylko nikt im się jeszcze do dupsk nie dobrał.
Nic to w zasadzie nie zmieania w dyskusji.
Po drugie skad mozesz wiedziec czy osoby, ktore wystawiaja na allegro rozliczaja podatki od przychodu, ani ty ani ja nie mamy takiej wiedzy, wiec po co snuc domysly.
Mogę to wiedzieć, bo łatwo to zweryfikować:
Jak mają firmę i sprzedają na allegro wystawiając paragony fiskalne i faktury, to muszą się rozliczyć, żeby przychód był legalny.
Jeśli paragonu lub faktury nie ma, a sprzedający jest podmiotem, to przychód w ten sposób uzyskany jest nielegalny.
Proste, prawda?
Nieplacenie badz placenie podatkow, a legalnosc dzialalnosci to są dwie rozne sprawy.
J.w., a więc siódma "opinia"
Mnie tylko dziwi, ze co niektorzy tworza jakies daleko idace wnioski i miotaja oskarzeniami na prawo i lewo nie majac pelnej wiedzy na dany temat.
To są dla Ciebie daleko idące wnioski i bezpodstawne oskarżenia?
Wyparcie to fascynujące zjawisko!
W przypadku kont problematyczne jest okreslenie co faktycznie jest udostepniane. Przeciez przedmiotem sprzedazy sa dane do konta a tego juz prawo nie reguluje i pozostawia duze pole do (nad)interpretacji.
Ósma "opinia"
Przecież każda oferta współdzielenia ma swój tytuł "Cyberpunk", "Call of Duty" czy inny "Far Cry". Nie spotkałem się z ofertą o tytule "dostęp do konta sebix1999"
Jak dla mnie tytuł gry w tytule to wystarczające "określenie co faktycznie jest udostepniane"
Konto jest tylko nośnikiem, na którym udostępniane są treści chronione prawem autorskim.
Wciąż art 116 ma tu zastosowanie.
Z jakiegos powodu ci wszyscy "przestępcy" z allegro zyja sobie spokojnie i sprzedaja dalej,
Bo nikt im się jeszcze do tyłka nie dobrał i to fakt.
wiec mowmy o faktach, a nie twoich domyslach,
Dziewiąta "opinia"
bo nie jestes autorytetem w tej kwestii.
Ooo! Jest i fakt! Gratuluję!
Art. 116 nie ma zadnej mocy w tym przypadku.
Dziesiąta "opinia"
Nie dochodzi do powielenia bo gra jest caly czas na 1 nosniku (koncie) i jest pobierana z oficjalnych serwerow.
Ale art 116 mówi o rozpowszechnianiu, a nie powielaniu...
Luka prawna i nic wiecej.
Jedenasta "opinia". Żadnej luki nie ma, a jeśli jest to ją wskaż.
Gra komputerowa nosi wszystkie znamiona "utworu", a więc prawo autorskie dość jasno określa co można, a czego nie można.
Nikt z tym nic nie zrobi, bo nikomu sie nie chce tym zajmowac. Szkody z tego sa zadne. Osobna kwestia sa przychody w ten sposob osiagane przez osoby trudniace sie tym procederem. Sa zbyt niskie zeby ktos sie tym na powaznie interesowal
, co wiecej wyplacalnosc takich osob tez jest raczej niewielka, wiec potencjalne roszczenie odszkodowan jakkolwiek smiesznie to brzmi jest niemozliwe.
O to to! Tu się zgodzę.
Tylko, czy usprawiedliwieniem przestępstw może być to, że szkodliwość jest znikoma, a organom się nie chce?
Moim zdaniem - NIE!
Ponadto taka dzialalnosc nie przynosi zadnych strat producentowi. Udowodnienie, ze osoby, ktore w ten sposob nabywaja gry kupilyby za pelna cene przy blokadzie ofert z dostepami jest rowniez niemozliwe, poniewaz opieranie sie na gdybaniu.
Kradzież to kradzież, niezależnie od tego czy złodziej kupiłby oficjalnie produkt, czy nie.
Usprawiedliwianie krazieży faktem, że wyliczanie potencjalnej straty producenta jest niemiarodajne, to wciaż usprawiedliwianie kradzieży!
Nie wiem czemu tak ciezko niektorym zrozumiec pewne rzeczy. Prawa autorskie niestety sa w wielu momentach zbyt inwazyjne.
Dwunasta "opinia"
Podsumowując Twoją merytorykę:
Pytania retoryczne - 2
Opinie - 12
Argument o "braku dowodów" - 1
Fakty - 5
Parafrazując podane przez ciebie fakty:
Sklepy z grami cyfrowymi łamią prawo, osoby piracące i tak nie kupią oryginału, a brak zysku to nie strata, sklepy z dostępami do kont działają jako firmy i wciąż bezkarnie działają, a ty DzaQ nie jesteś autorytetem.
Spoko.
A piraci wciąż piracą i wciaż łamią prawo!
Piractwo z definicji to nielegalne nabycie kopii danego utworu, o jakim nielegalnym nabyciu mozna mowic, gdy handlarz kupuje gre z oficjalnych kanalow dystrybucji jak np. steam; odplatne udostepnienie konta z legalnie zakupiona gra drugiej osobie nie powoduje, ze dochodzi do powielenia nosnika z utworem, wiec czyn taki nie wyczerpuje znamion piractwa. Fakt, ze sama platforma steam nie limituje liczby urzadzen, na ktorych sie mozna na konto zalogowac jasno stanowi, ze problem jest sztucznie pompowany i po prostu fikcyjny. Zwykla pozywka dla ludzi z bolem tylka jak ty wyznawco diabełka, ktorzy nie radza sobie w zyciu i pluja na kazdego sprytniejszego od siebie.
PS: szanowni i nie odwracajcie kota ogonem, to wy twierdzicie, ze jest nielegalne, ja tylko stwiedzam, ze proceder nie zostal doglebnie zbadany i nie mamy pelnej wiedzy, aby jednoznacznie to ocenic. Dlatego prosze nie przekazywac paleczki i samemu probowac swoje racje uargumentowac czyms wiecej niz skopiowanym fragmentem artykulu z kodeksu karnego.
nie rozumiesz jak ten proceder dziala bo zakladasz nielegalne nabycie gry przez handlarza. Te osoby kupuja gre za pelna cene i udostepniaja dane do konta. Wydawca dostaje pieniadze, wiec o jakiej kradziezy piszesz? Mozesz oszacowac brak zysku mnozac cene gry przez ilosc kupujacych z danej aukcji, ale brak zysku nie jest strata. Mysl logicznie. Poza tym przedmiotem sprzedazy w tego typu ofertach sa dane do konta, nie nosnik z gra, czy gra sama w sobie, wiec o rozpowszechnianiu czego tutaj mowa? Nie porownuj tego do zwyklego pobierania gierki czy filmu z warezu, bo udostepnienie danych do konta to zupelnie inna sprawa.
Wytłumacz mi tylko dlaczego uczepiłeś się tego "powielania"?
Prawo mówi o "rozpowrzechnianiu", a do tego nie potrzeba wykonywać kopii utworu.
Kupując płytę CD z muzyka, nie możesz jej publicznie puszczać np na ulicy, bo to jest rozpowrzechnianie.
A co dopiero czerpać z tego tytułu korzyści majątkowe!
I dokładnie tak samo jest z dobrami cyfrowymi, a wszystko powyższe reguluje art 116, który jest przez Ciebie ignorowany.
Podaliśmy Ci argumenty, literę prawa, interpretację autorytetów ze świata prawniczego.
Ale jeśli jedynym przemawiającym do Ciebie argumentem bedzie prawomocny wyrok skazujący, to serdecznie polecam karierę w półświatku - do pierwszego wyroku rzecz jasna!
Przeciez te pojecia w tej kwestii sie wiaza, poza tym pytalem "do rozpowszechnienia czego dochodzi w nielegalny sposob?"Loginu i hasla do konta z gra? Przeciez sprzedawca dostepu nie rozpowszechnia gry tylko dane do logowania, udowodnij ze jest inaczej, po zakupie wysylane sa login i haslo, nie plik rar z gra czy jej instalka. Dlatego prosze o wiecej wstrzemiezliwosci w miotaniu oskarzeniami, skoro nie masz pelnego obrazu sytuacji. Ale zgadzam sie z tym, ze budzi to pewne watpliwosci prawne, dlatego trzeba sie nad tym pochylic i doglebnie przeanalizowac, a nie oskarzac kazdego o zlodziejstwo nie majac dowodow.
Poki, co nikt nie ma jednoznacznej odpowiedzi na temat legalnosci tego typu sprzedazy. Art. 116 niespecjalnie pasuje poniewaz nie dochodzi do powielenia. Gra jest caly czas na 1 nosniku,
Czy ty jesteś typie normalny? Jeden złodziej kupuje legalnie grę na Steam potem za ułamek tej kwoty sprzedaje tytuł tysiącowi kolejnych biedaków złodziei, każda z tych życiowych pierdół kopiuje lub jak kto woli POWIELA tytuł, a tu jakaś fujara zwiędła napisze że "art. 116 niespecjalnie pasuje bo nie dochodzi do powielenia". A do czego dochodzi? Do cudownego rozmnożenia?
Idac tym tokiem myslenia zakazmy odsprzedazy uzywanych wersji pudelkowych lub np. aut.
Serio nie widzisz różnicy? Jak sprzedajesz wersję pudełkową gry lub auto to po dokonaniu transakcji przestajesz być właścicielem, nie sprzedasz gry drugi raz bo JUŻ JEJ NIE MASZ. Nie dochodzi do powielenia gry, po prostu ta jedna jedyna kopia zmieniła właściciela. Podobnie z samochodami, Mercedes nie ma problemu z tym że kupisz u nich samochód w salonie a po dwóch latach opędzlujesz nowemu właścicielowi. Ale gdyby ten samochód kupił właściciel małej fabryki pod Pierdziszewem, potem rozebrał go na części po to żeby podpierniczyć patenty i rozwiązania technologiczne Mercedesa, następnie zaczął budować takie same samochody za 1/3 pierwotnej ceny to gwarantuję ci że to już Mercedes owi nie byłoby na rękę i dobraliby się gościowi do dupy.
W koncu tez nie wiadomo przez ile finalnie rak takie pudelko czy auto przechodzi.
I nie ma to żadnego znaczenia bo za każdym razem jest to to samo pudełko i to samo auto a nie jego kopia.
Rozpowrzechnianiu"? Serio?
Wytknąłeś mi błąd ortograficzny. Sukces w dyskusji, biorąc pod uwagę mój wczorajszy post (usunięty przez moderację) jeat to sukces nawet znaczący!
Przeciez te pojecia w tej kwestii sie wiaza,
Jak mogą się wiązać? To są dwa różne pojęcia.
poza tym pytalem "do rozpowszechnienia czego dochodzi w nielegalny sposob?"Loginu i hasla do konta z gra?
Owszem, do konta z grą, czyli nośnika z dostępnym utworem.
I to ten utwór jest istotą całego procederu, prawda?
Nikt nie udostępnia pustych kont, czyż nie?
Poza tym ja również zadałem Ci wiele pytań, ale jakoś nie widzę odpowiedzi.
Przeciez sprzedawca dostepu nie rozpowszechnia gry tylko dane do logowania, udowodnij ze jest inaczej, po zakupie wysylane sa login i haslo, nie plik rar z gra czy jej instalka.
Idąc tą logiką, kupując grę na steamie nie kupujesz gry, tylko jej kod, bo przecież nie dostajesz pliku rar.
Uprzedzę Twoje potwierdzenie - skoro kupując kod nie nabywasz produktu per se, to tym bardziej nie możesz rozporządzać cudzym mieniem!
Tak czy inaczej ów kod, czy login i hasło dają Ci dostęp do utworu, prawda?
Co więcej! Żeby zagrać w ów grę, musisz ja zainstalować na dysku. Czy to w Twojej pokrętnej logice wpisuje się w definicję "powielania"?
Dlatego prosze o wiecej wstrzemiezliwosci w miotaniu oskarzeniami, skoro nie masz pelnego obrazu sytuacji.
Kto nie ma, ten nie ma.
Ale zgadzam sie z tym, ze budzi to pewne watpliwosci prawne, dlatego trzeba sie nad tym pochylic i doglebnie przeanalizowac, a nie oskarzac kazdego o zlodziejstwo nie majac dowodow.
A ja właśnie nie rozumiem gdzie te Twoje wątpliwości się rodzą?
Póki co wyroków żadnych nie ma, więc sprawa nie jest tak prosta jak się domoroslym prawnikom wydaje.
Póki co wyroków żadnych nie ma,
Czyli jak już wczesniej podkreśliłem - nie ma wyroku, nie ma przestępstwa. W opór wygodna postawa!
więc sprawa nie jest tak prosta jak się domoroslym prawnikom wydaje.
No właśnie jest prosta, tylko trzeba otworzyć oczy!
Codziennie dokonuje się tysięcy drobnych przestępstw, których nikt nie zgłasza na policje, a nawet jak zostaną zgłoszone, to nie znajduje się sprawca. No ale nie ma wyroku, nie ma przestępstwa!
Unikasz odpowiedzi na wszystkie pytania i argumenty w tej dyskusji, zasłaniając się tylko i wyłącznie brakiem prawomocnego wyroku.
Kogo Ty bronisz? Bo wierzyć mi się nie chce, że nie masz w tym ukrytej agendy.
Raz na zawsze, po ludzku i prosto napisz, dlaczego art 116 nie ma zastosowania dla udostępniania kont, a jako, że ani Ty ani ja nie jesteśmy autorytetami, podaj proszę wiarygodne źródło potwierdzające Twoją opinię.
Wspomozesz doświadczeniem i poradą?
Jeśli Ty mi powiesz, że się mylę, to zamknę jadaczkę i przeproszę za arogancję.
1. Piractwo w zakresie programów komputerowych (a więc także i gier) jest kradzieżą i mówi o tym wprost art. 278 § 2 k.k.
2. Zgodnie z właściwymi dyrektywami unijnymi, sprzedaż cyfrowych gier powinna być legalna na terenie Unii Europejskiej (bo kopia cyfrowa nie powinna być traktowana inaczej niż fizyczna), niemniej w przypadku sprzedaży cyfrowych kont w całości, sprawa nie jest do końca jasna, zwłaszcza w świetle polskiego prawa. Natomiast z całą pewnością nielegalna jest wielokrotna "sprzedaż" (a tak naprawdę odpłatne udostępnianie) tego samego konta, bo tutaj zbywca nie pozbawia się dostępu do tego konta, a jedynie udziela go innym osobom, do czego nie jest uprawniony.
Na chwilę obecną organy ścigania (i większość prawników także) stoją na stanowisku, że takie postępowanie wyczerpuje znamiona nielegalnego rozpowszechniania w myśl art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Dzięki!
Zatem jedyne w czym należy przyznać
Reszta? Cóż...
Nie ostatnie ale wszystkie punkty bez sensu, można to podsumować jednym zdaniem pct to komputer a nie konsola więc wymaga min. wiedzy o urządzeniu.
Otóż to, ludzie chcą grać na pc, ale nie chcą poznać minimum platformy i potem mają żale, to tak samo jak ci co chcą używać smartfona, ale już cokolwiek o obsłudze, bezpieczeństwie to ich nie interesuje.
Komputer to nie konsola, że odpalasz i grasz.
Trzeba już wiedzieć więcej do użytkowania go.
A już zwłaszcza kiedyś, gdy ktoś użytkował Basic na C-64 czy Dos na Pc, bo każdy musiał znać komendy. Zresztą A.l.e.X dobrze o tym wie, bo musiał to znać w latach 80' i 90' więc wie jak jest.
Systemy windows okienkowe stały się bardzo przystępne dla użytkowania, ale pod internet pierwszym stabilnym systemem był dopiero Win7, bo wcześniejsze sypały się po jakimś czasie, a do samego grania były ok.
Sądzę, że bardzo niewielu jest takich, którzy kupują PC do grania i chcą go traktować jako black box, bez podstawowej wiedzy o platformie. Tu bardziej chodzi o stan umysłu. Konsolowcy są trochę jak kiedyś użytkownicy Apple'a przesiadający się z Windowsa na Maca, dla świętego spokoju, przyjemności i wygody użytkowania. Niektórzy też pomimo wystarczającej wiedzy platformowej po prostu wyrastają z PC jako platformy do grania. Albo dla higieny mentalnej separują: PC do użytku, konsola do gier. Nawet jak mogą tych PC i laptopów mieć sobie więcej. Są i tacy, którzy to robią ze względów czysto estetycznych. Fajnie jest mieć na biurku profesjonalne designerskie All-in-one do zastosowań użytkowych, a ładną konsolę przy telewizorze. Ewentualnie dzisiaj na tym biurku można sobie postawić śliczne malutkie Series S, sam wygląd zachwyca, wielkość nie straszy, a dla wielu graczy to w zupełności wystarczy do zabawy - świat i ludzie.
Sam jako młodziak składałem swojego pierwszego PC w 1991 i jeszcze potem parę razy :-)) Choć same technologie się zmieniają, to co do zasady te zabawy z płytami, procesorami, pamięcią, kartami graficznymi, dyskami, zasilaniem, ku mojemu zdziwieniu od 30 lat się nie zmieniają... Gdyby 30 lat temu ktoś mi powiedział, że dalej będzie się tak składać samemu / w sklepie komputery, i to do grania, to bym się wtedy postukał w głowę. Jak ktoś mi dzisiaj powie, że za 30 lat dalej się je będzie tak składać, to też się popukam w głowę. Jako młody inżynier na/po studiach robiłem różne dziwne rzeczy: pisałem masę softu, technicznego i biznesowego, w różnych dziwnych językach, od assemblera, C/C++, do różnej maści ówczesne 4GL-e wyższego poziomu. W tym również zdarzały się jakieś uzupełniające sterowniki PC-towe, grzebanie na żywca w kodzie maszynowym, projektowałem układy cyfrowe i nawet karty graficzne do zastosowań specjalistycznych. Komputery nie były zatem tajemnicą. Choć te dziecięce lata dawno minęły i od wielu, wielu lat nie zajmuję się rzeczami technicznymi, to zawsze potrafię sobie sam wszystko skonfigurować, zoptymalizować lub wybawić PC / Maca z różnych opresji jak trzeba. Mimo to, idea grania na PC nie wydaje mi się dziś specjalnie atrakcyjna. Mam nadzieję, że za X lat nurt fotorealistyczny i symulacji rzeczywistości w grach dobije w końcu do swojego świętego graala i skończy się gonienie króliczka. Sprzęt do gry wraz z ekosystemem, bez względu jak się będzie wtedy nazywał, stanie się jeszcze wygodniejszym black boxem :-)
Szefoxxx, jako gadżeciarz, jeszcze ileś lat temu miałem wszystkie rodzaje smartfonów i tabletów jakie tam wychodziły, Androidowe, Applowe i MS-owe. Potem mi się pozmieniało i od lat używam zwykłego telefonu do dzwonienia, a dawne stare wypasione smartfony pozostały do różnych prostych funkcji w domu :-) Kilka miesięcy temu, pierwszy raz od lat, kupiłem sobie nowy smartfon, akurat Samsunga, do pewnego prostego zastosowania domowego. Powiem tak: nie mam pojęcia jak zwykli ludzie tego używają. Smartfon zanim zaczął działać musiał zainstalować / zaktualizować ponad 400 (słownie czterysta) aplikacji. Większość konfiguracji nie mam pojęcia do czego służy i do czego może mi być potrzebna, to znaczy wiem, że jest mi do niczego nie potrzebna. Smartfon więcej czasu zajmuję się sam sobą i codziennymi aktualizacjami, niż ja go używam. Do tego ciągle mnie czymś straszy i przed czymś ostrzega. Po prostu smartfon ten żyje sobie sam swoim "smart" życiem i ja żyję sobie swoim smart życiem, i są to życia rozdzielne. Taka uwaga filozoficzna do Twojego wpisu :-)))
Pewnie się starzeję ;-)
"Komputer to nie konsola, że odpalasz i grasz."
Poczekaj aż wyłączą serwery poprzedniej generacji, jak wtedy odpalisz grę i grasz?
1. Piractwo.
2. Optymalizacyjne partactwo.
3. Wieczne instalowanie sterowników, a i tak coś się wykraczy czy wycrashy.
4. Brak gier na własność. Śmierć pudełek i płyt.
5. Klawiatura i myszka jest mniej precyzyjna od pada.
6. Cena sprzętu, plus wieczny upgrade.
7. Najładniejsza multiplatforma wygląda na pc gorzej od najładniejszego exa na PS4.
8. Granie na 21 calowym monitrorze + krzywy kręgosłup. Metr od ekranu = kurza ślepota.
9. Młodsze community.
10. Gorsza sylwetka.
5. Klawiatura i myszka jest mniej precyzyjna od pada.
...
7. Najładniejsza multiplatforma wygląda na pc gorzej od najładniejszego exa na PS4.
8. Granie na 21 calowym monitrorze + krzywy kręgosłup. Metr od ekranu = kurza ślepota.
Teraz pytanie, wyrafinowany troll czy fanboj playstation?
Nawet nie chcę mi się tego komentować...
Masz mikelsgrom, za ten bełkot dostajesz ode mnie medal z kartofla.
8. Granie na 21 calowym monitrorze + krzywy kręgosłup. Metr od ekranu = kurza ślepota.
tobie najwidoczniej przez granie na konsoli coś niedobrego stało się z mózgiem
Ja na PC czy ps5 gram tak samo wygodnie. A jeśli chodzi o grafikę to nawet na konsoli ps5 widać kompromisy jakie trzeba podjąć żeby gra wyglądała ładnie i miała odpowiednią płynność.
Na PS5 w Spider Man to widać jak ten RT jest ziarnisty, nieostry i nieprecyzyjny w 30fps...O czym mowa?
5. Klawiatura i myszka jest mniej precyzyjna od pada.
6. ... plus wieczny upgrade.
7. Najładniejsza multiplatforma wygląda na pc gorzej od najładniejszego exa na PS4.
8. Granie na 21 calowym monitrorze + krzywy kręgosłup. Metr od ekranu = kurza ślepota.
10. Gorsza sylwetka.
--->
P.S. ... plus wieczny upgrade
Kiedyś tak było za czasów DOS i Win95, a teraz nie jest tak. Całe szczęście. Chyba żyjesz w prehistorii. Kupiłem PC z i5-3570 i do tej pory nie mam problemu z granie. Jedynie wymieniłem GTX 660 na GTX 1060. Z tą różnica, że gram tylko na High i 30-60 FPS, a nie Ultra i 60-120 FPS w niektórych gier (najnowsze). Nigdy nie miałem gry, który musiałem grać na Low albo Medium, całe szczęście. Chyba że chcesz grać na 4K i ponad 120 FPS z Ultra, to wtedy jest twój problem. Nawet konsoli też wymieniamy co 3-5 lata.
Granie na 21 calowym monitrorze + krzywy kręgosłup. Metr od ekranu = kurza ślepota.
Grałem na PC od ponad 30 lat i to długo dzienne, a jakoś nie mam problem z oczu i kręgosłupa. Wystarczy tylko robić przerwy od czasu do czasu. Oraz kupić bardzo dobry krzesło i biurko dla gracza (bardzo dobra ergonomia) i monitor wolny od migotanie (technologia free flicker) i droższe okulary z filtry ochronne przed niebieskie i fioletowe światło (dużo lepsze i skuteczniejsze niż ustawienie kolorów w monitorze). Odkąd mam lepszy monitor i okulary, to nigdy nie doświadczyłem zmęczenie oczu. Polecam to.
Reszta nie muszę skomentować.
Zabawne, że wspomniał o grafice bo niedługo porównam najładniejszą grę na konsoli z najładniejszą multiplatformą pc.
Będzie bolało.
7. Najładniejsza multiplatforma wygląda na pc gorzej od najładniejszego exa na PS4.
No, tak jest gdy PS masz podłączony do telewizora 4k OLED za kilka tysięcy a PC do monitora 720p z matrycą TN za 500zł.
I właśnie dlatego autor czeka na wersję pecetowa U4, a gry multiplatformowe ogrywa na PC :)
Kiepskie porty gier
Ehhh, no rzeczywiście tragedia. 10 gier na 5000. Zresztą nawet jak port na PC jest kiepski to i tak w 99% przypadków gra wygląda lepiej niż na konsoli i działa lepiej niż na konsoli.
Windows i jego fochy
Wyłączamy aktualizacje Windowsa i problem znika.
Sterowniki i konflikty sprzętowe
Taki argument to tylko może podnosić ktoś kto z PC nie ma styczności. Instalacja sterowników jest banalnie prosta w skrajnym przypadku można ich po prostu nie aktualizować i problem znika :)
Po pierwsze, pecetowe piractwo powoduje, że część gier omija naszą platformę lub trafia na nią nieco później.
W dzisiejszych czasach? No nie. Obecnie rynek PC jest tak bardzo dochodowy że piractwo w zasadzie jest całkowicie nieistniejącym problemem. Praktycznie wszystko wychodzi na PC, także to co do tej pory tę platformę pomijało. Jeżeli wersja PC wychodzi później niż konsolowa to tylko ze względu na nieudolność dewelopera albo jakieś umowy. Nie ma tu nic co wkurzałoby mnie w graniu na PC.
Jedyny argument z którym mogę się zgodzić to launchery, człowiek z czasem staje się takim leniem że najbardziej wygodne i komfortowe byłoby to aby mieć wszystko w jednym launcherze, reszta na śmietnik.
A no i w sumie brakuje tutaj największej rzeczy która wkurza mnie w graniu na PC od 2 lat: czasowe eksy.
Dodam jeszcze, że mimo wysokich cen podzespołów PC, względem cen konsol, różnica ta bardzo szybko się zwraca przy zakupie gier. Gry na PC można bez trudu dorwać z 50-90% zniżką, zaś konsolowe kosztują znacznie więcej.
Ciekawy artykuł z którym poniekąd się zgadzam tak jak w wcześniejszy odnoszącym się do grania na konsolach, oczywiście beton konsolowy czy tak jak w tym przypadku pc-towy będzie twierdzić ze magicznie tych problemów nie ma....(wiadomo trzeba bronić swojej sekty), do czasu pojawienia się jakiegoś porta robionego na kolanie z dodanym zabezpieczeniem oraz wymagającym w10 w najnowszej wersji, nie zdziwię się jak idealnym tego przykładem będzie premiera ninja gaiden: master collection na pc, bo już teraz wiadomo mniej więcej jak będzie wyglądała wersja pc dzięki informacją jakie twórcy przekazali dziennikarzom
https://www.pcgamer.com/the-ninja-gaiden-collection-is-a-barebones-pc-port-locked-to-60-fps/
Mnie na PC tylko wkurzają te ,,pseudo eksy" tak, oczywiście mi chodzi o srepica. Jedynie teraz ubi zmieniło sie miejscami z EA bo ubi spieprzyło z steama (ale czuje ze wróci) a EA wróciło.
Z tą kompatybilnością wsteczną to trochę dziwny zarzut. Jasne, nie wszystko da się odpalić (choć to dotyczy pewnie z 1% gier), a przy niektórych produkcjach trzeba się nieraz nieźle namęczyć, ale koniec końców PCtowiec może zagrać prawie we wszystko, co kiedykolwiek wyszło na jego platformę (a czasem nawet i w to, co nie wyszło - vide emulacja). W przypadku konsol jest natomiast dużo gorzej, bo tam gracz jest skazany na to, co oferuje jego sprzęt. Wkładasz płytkę (o ile w ogóle istnieje wersja na płycie, bo jak gra jest na cartridge'u to umarł w butach) i albo zadziała albo nie, a jak nie zadziała to tyle, nic więcej nie zrobisz. PC przynajmniej daje w tym zakresie jakieś możliwości.
Na dodatek nawet jeśli gra wyszła 20 lat temu to zazwyczaj dzięki modom możesz ją uruchomić w 4k,120 FPS, ultrawide i co tylko Ci się zamarzy. W grach młodszych niż 10 lat nawet nie potrzebujesz modów. Wybierasz rozdzielczość jaką chcesz, zdejmujesz limit klatek i grasz. Na konsoli musisz zdać się na łaske twórców czy przygotowali łatkę dla gry czy nie. Jak nie to graj sobie w grę sprzed 2 lat w 30 FPS.
Rozdzielczości nie zmieniają za wiele wyglądu gier, bo to znacznie lepsze tekstury od modderów robią 90% wyglądu gry i najmocniej to widać po grach 3d z lat 1993-2007. Rozdzielczość wiadomo najlepiej jak najlepsza, ale ma znikomy wpływ na poprawę wyglądu porównując do tekstur.
99% gier z lat 1980-2021 odpalisz na Pc jakimś sposobem, ale zdarza się, że trzeba pogrzebać, by coś działało poprawnie na Win 64-bitowym z okresu nie DOS, ale Win95/Win98, bo nawet GOG nie dostosował wszystkich gier znanych z tamtych czasów do nowych systemów 64-bitowych np:
1) Severance: Blade of Darkness 2001.
2) Devil Inside 2000 też miał zabawną barierę z zmienianiem litery dysku, bo inaczej za nic nie działa.
Jak nie to graj sobie w grę sprzed 2 lat w 30 FPS.
Żeby tylko sprzed dwóch lat :P W kompatybilności wstecznej na Xboxie One dalej są gry z 2008 roku, które chodzą w 25 klatkach.
PC mialem okolo 10 lat z wymianami sprzetu. 2 lata temu kupilem ps4 pro. Ogolnie granie dzis na PC jest drogie. Sprzet dzisiaj krocie kosztuje niestety i nie wystarczy na cala generacje konsol. W ciagu 10 lat bylo troche tych wymian sprzetu w PC. Postawilem na konsole poniewaz jest taniej i jeszcze mozna gre sprzedac.
Sprzet dzisiaj krocie kosztuje niestety i nie wystarczy na cala generacje konsol.
Z dnia na dzień coraz większe głupoty tutaj wyczytuje, zapewniam cię że mimo upływu lat sprzęty które w 2013 były minimalnie mocniejsze od XONE dotąd dają rade, ledwo co ale dają (tak samo jak XONE)
PCty z wyższej półki, tak zwany HIGH END mimo upływu lat dalej odpalają gry w wyższej jakości niż na XONE mimo że generacja już się kończy. Wszystko zależy od zasobności twojego portfela. np. większość ludzi dalej używa do teraz GTXA 1060 który jeszcze rok temu dawał rade na HIGH uciągnąć większość gier w 60 FPSACH teraz sprawa się zmieniła bo jest to Medium, wyobraź sobie że GTX780TI najmocniejsza karta roku 2013 dalej odpala gry na Ultra tylko w 30 a nie 60FPSACH, dlaczego? Poza śmiesznymi 3GB VRamu to ta karta jest tylko minimalnie słabsza od 1060. (10-15%~)
Reasumując, nie zmienia to faktu że cena PC jest o wiele wyższa ale jeżeli przeznaczysz na komputer 11 tysięcy złotych (uwierz mi że tak długo jak jest coś twoją pasją i do tego nie mieszkasz w Polsce to nie jest duży pieniądz a wierz mi Polska to nie jest jedyny kraj i większość ludzi jednak mieszka poza Polską.) to będziesz miał sprzęt który mimo upływu lat będzie odpalał te same gry co konsola na Ultra 30FPS a nie na LOW/MED 30FPS.
Można żartować że PC Master Race ale prawda jest jaka jest i nic tego nie zmieni 8 letnia konsola będzie miała większe problemu niż 8 letni piec za grube pieniądze.
No i za te "grube pieniądze" to mogę sobie pozwolić na wymianę konsoli na nowszą generę.
PC jest drogie, ale większa swoboda, lepsza grafika oraz płynność gier zależna od użytkownika są warte tych pieniędzy, ja po zmianie mojej platformy nie wyobrażam sobie niektórych gier bez modów, wiele gier na rynku nawet z małymi modami jest wiele lepsza od wersji konsolowej. Gra SP nie ma balansu i nie szanuje twojego czasu? Napraw to z modami.
Ja jako stricte konsolowiec od jakichś 7-8 lat postanowiłem przejść na pecetową stronę mocy na jesieni zeszłego roku. I była to naprawdę świetna decyzja.
To co uwielbiam w tej platformie to taka całkowita otwartość i dowolność - mogę grać na padzie, albo klawie i myszce, mogę sobie dowolnie zmieniać ustawienia graficzne, ściągnąć praktycznie dowolny ROM na emulator dowolnej (no prawie) retrokonsoli i ją sobie zemulować w dopakowanej warstwie graficznej, mogę ogrywać nowości, ale jednocześnie wracać czy nadrabiać stare tytuły, które np. na PS3 czy X360 już strasznie by trąciły, a które na pececie mogę upięknić do granic możliwości odpalając je w wysokiej rozdzielczości (nie czuję, że rymuję). No i też dla mnie ważna jest dostępność wszelkiego rodzaju city-builderów, tycoonów i gier ekonomicznych, które przeżywają swój renesans w ostatnich latach, a do których potrzebny jest dosyć mocny PC. Raz próbowałem grać w Cities Skylines na Xboxie One przy pomocy pada - horror.
Mam też wrażenie, że gry są jednak dużo tańsze. Promki steamowe czy nawet te epicowe (zwłaszcza z kuponami) są zazwyczaj dużo atrakcyjniejsze od tych na PSN, a nawet jeśli chcemy sobie kupić dany tytuł poza promocją to często można go upolować za podobne pieniądze w przeróżnych oficjalnych sklepach. Nie mówię już nawet o częstych bundlach czy darmoszkach.
Oczywiście dalej uważam, że nowoczesne konsole to fantastyczne kawałki sprzętu. Do mojego PS4 nie mam już po co wracać bo wszystko tam będzie brzydsze od tego co mam na PC, ale i tak spędziłem przy tej konsolce setki godzin przy multiplatformach i exach. Switch ze swoimi genialnymi grami i możliwością ich ogrywania w ciepłym łóżeczku dalej jest w doku w każdej chwili gotowy do działania, a PS5 jest tylko kwestią czasu i finansów :P Także można bez problemu pogodzić oba światy.
Porzuciłem PC, bo mnie wkurzały launchery. Lubię mieć wszystko w jednym miejscu i chce grać, a nie instalować milion dodatkowych aplikacji. Na konsoli jest wygoda, wszystko w jednym miejscu. Jedyne wady to brak klawiatury z myszką do niektórych gier, często 30fps, długie loadingi (chociaż ostatnio nawet nie, Tsushima to mistrzostwo pod tym względem) oraz płatne multi (największy skandal).
PC jest ładniejsze, modowalne, lepiej chodzi, ale ma wiele innych problemów, przede wszystkim awaryjność (softu, aka porty) i drożyznę. Na konsoli jak się ma znajomego można wymieniać gry czy nawet grać w jeden egzemplarz jednocześnie (jeśli się ustawi jako główną konsolę pod konto znajomego i vice versa).
To tak po kolei:
Kiepskie porty gier
Nie będę mówił że nie istnieją, bo żeby coś takiego powiedzieć trzeba być ślepym, ale do tego trzeba dodać że:
- słaby port na PC nie oznacza że wersja konsolowa jest lepsza, często ten słaby port to i tak najlepsza dostępna wersja gry, którą w dodatku można naprawić modami
- konsole też mają "słabe porty" np: tragicznie działający Cyberpunk czy ME: Legendary który nie jest w stanie utrzymać 60FPS na obecnej generacji. Patrząc na poprzednie generacje można dodać GTA V i IV na PS3/X360 czy Wiedźmina 3 na PS4
Jasne na PC zdarzają się tragiczne porty ale to raczej wyjątki od reguły, tak samo jak tragiczne porty na konsolach
Launchery, czyli kiedy od przybytku głowa jednak boli
Jasne że łatwiej używałoby się PC gdyby był 1 launcher, ale kilka różnych sklepów/launcherów to bardzo duża zaleta. Na rynku PC istnieje konkurencja przez co mamy dużo częstsze i lepsze wyprzedaże niż na konsolach. Poza tym wolę 8 launcherów które wspierają zapisy w chmurze i online za darmo niż jednego monopolistę który każe za te funkcje płacić
Windows i jego fochy
Równie dobrze można zmienić tytuł na Konsole i ich fochy a później przepisać całość z kilkoma drobnymi zmianami. Konsole też crashują, przegrzewają się a gry na konsolach i same systemy konsol miewają zepsute aktualizacje. W obu przypadkach problemy występują bardzo rzadko. Różnica jest taka że w przypadku PC problem możesz naprawić sam a w przypadku konsoli musisz czekać na łatkę.
Problemy ze starszymi grami
Prawie wszystkie gry można odpalić na najnowszych PC, jasne żeby odpalić grę sprzed 20 lat często trzeba trochę pokombinować, ale przeważnie kombinowanie kończy się na instalacji jakiegoś moda, ustawieniu zgodności czy odpaleniu przez dosboxa, w ekstremalnych przypadkach trzeba będzie użyć wirtualnej maszyny z Win98/95 albo osobnej instalacji Windowsa XP.
Sterowniki i konflikty sprzętowe
Dobrze że wspomniałeś TNT2, może po prostu musisz zaktualizować swój sprzęt :D
Cheaterzy
Bo na konsolach nie ma cheaterów... Na konsolach jest jeszcze gorzej, istnieją fizyczne urządzenia które służą do cheatowania i nikt za to nie banuje bo nie ma żadnych zabezpieczeń. Różnica jest taka że na PC mamy dużo ludzi z "darmowymi" cheatami, ale oni nie są aż tak dużym problemem bo jak nie płacisz za cheaty to bardzo szybko zgarniesz bana.
Piractwo i jego konsekwencje
No konsekwencje piractwa na PC są takie że prawie wszyscy deweloperzy którzy zajmowali się kiedyś wydawaniem tytułów ekskluzywnych na konsolach wydają swoje gry na PC. Tak poza tym z punktu widzenia wydawcy osoba która kupuje używane kopie gier jest warta tyle samo co pirat, czyli $0.
Ceny sprzętu
No za sprzęt który daje większe możliwości musisz zapłacić więcej.
+
nieślubnie zapisała się także pierwsza część cyklu Dark Souls,
Sugerujesz że DS jest bękartem? Co za bzdura. To dziecko z prawego łoża.
Ot, narzekanie dla samego narzekania, żeby na niedzielę było co wstawić. Nic odkrywczego, żadnych ciekawych analiz. W skrócie: urodziłem się wczoraj, ależ ciężki jest los pecetowca.
Ostatnio był podobny artykuł o konsolach, więc logiczne było wstawić podobny o kompach dla równowagi. A to, że niektórym wojenki platformowe nadal podnoszą ciśnienie, to już jego kłopot. Mamy lata 20. XXI wieku, to nie te czasy gdzie trzeba było odkładać kasę na dany sprzęt, teraz z łatwością można kupić oba i mieć gdzieś podobne artykuły wywołujące podobne wojenki.
Że jak, przepraszam? Pojawiające się w Windows ekrany błędu? Sorry, ale ostatni taki ekran może widziałem w czasach raczkującego Windows 7.
Polecam wyłączyć opcję w ustawieniach Systemu: ''Awaria systemu/Automatycznie uruchom ponownie'' i po kłopocie...
"Steam, Origin, Ubisoft Connect, Xbox App, Epic Games Launcher, Battle.net, GOG Galaxy… to już siedem pozycji, a przecież kompletna lista jest jeszcze dłuższa."
Zobaczmy jak to wyglada na konsolach: ps3, ps4, x360, xone, xox, ps5, wii, switch... to juz osiem. W dodatku kazda trzeba osobno odpalac i czekac az sie zaladuje, jeszcze miec miejsce gdzie to postawic i ka le do podlaczenia albo bawic sie przepinaniem
W życiu nie przerzucę się na konsolę... próbowałem swego czasu grać na XBoxie który do tej pory mi tylko zalega na półce i doszedłem do wniosku, że to nie dla mnie... najzwyczajniej w świecie wolę myszkę i klawiaturę, jest mi wygodniej, szczególnie, że najczęściej gram w FPS-y... jedyna rzecz jaka mnie wkurza to drogi upgrade PC-ta ale i to może z czasem się skończy za sprawą GeForce Now i gry w chmurze... tylko czekać na światłowody bo póki co z dobrym łączem internetowym u mnie są problemy. No cóż, każdy gra na tym, na czym mu po prostu wygodniej. Pad nie jest dla mnie.
Jestem konsolowcem i zgadzam się w kwestii launcherów, optymalizacji i cen sprzętu, ale reszta? Blu-screena to ja nie widziałem na Windows z 6-7 lat. Przycisk "reset" to nawet zapomniałem, że w ogóle istnieje. Przykład z Rivą to już w ogóle nie na miejscu. Zamiast tego dodałbym ogólnie bardziej toksyczną społeczność w grach sieciowych na PC. Na konsolach mało komu chce się pisać na czatach, więc nie zostaniemy tak szybko wyzwani od noobów czy jeszcze gorszych palantów.
wystarczy wejść na twittera PS albo Xkolca i toksyczność jest równie wysoka jak na pc
A co mnie wkurza .
Moja 8.
- strasznie to drogie i trzeba wymieniać podzespoły a grając w nowości aaa dość często.
- mysz i klawiatura podczas grania
- dużo miejsca zajmuje i halasuje
- siedzenie przy małym monitorku przy biurku podczas grania
- nie ma tak włączysz i grasz i masz wywalone różne modyfikacje i inne problemy z oprogramowaniem zawsze się pojawią.
- skakanie po różnych sklepach z grami
- NIE MA GIER W PUDEŁKACH
- ograniczona ilość gier aaa więc i tak trzeba mieć konsolę.
Wszystkie Twoje punkty można łatwo obalić futuremanie
- strasznie to drogie i trzeba wymieniać podzespoły a grając w nowości aaa dość często.
Komputery składane w 2016 roku dalej sobie świetnie radzą. Konsole kosztujące po 2700 w dziwnych zestawach też nie są zbyt okazyjne cenowo.
- mysz i klawiatura podczas grania
Słyszałeś o czymś tak szalonym jak podłączenie pada pod PC? Ja wiem, że temat tabu, ale tak - da się.
- dużo miejsca zajmuje i halasuje
W dobie smukłych skrzynek oraz odpowiedniego chłodzenia? Bez przesady.
- siedzenie przy małym monitorku przy biurku podczas grania
I znowu - słyszałeś o czymś tak szalonym jak podłączenie PC pod TV? Tak - da się.
- nie ma tak włączysz i grasz i masz wywalone różne modyfikacje i inne problemy z oprogramowaniem zawsze się pojawią.
Jak odpalasz 15-letnią grę z Goga, która ma problemy z kompatybilnością Directx to może faktycznie.
- skakanie po różnych sklepach z grami
Oh nie - trzeba kliknąć w dodatkową ikonkę gdy chcesz zagrać w gierkę :(
- NIE MA GIER W PUDEŁKACH
A po co to komu?
- ograniczona ilość gier aaa więc i tak trzeba mieć konsolę.
Co omija pecetowców? Te 3-4 exy Sony rocznie?
- strasznie to drogie i trzeba wymieniać podzespoły a grając w nowości aaa dość często.
No rzeczywiście, wystarczy wymieniać co 5-7 lat. Ooo to jak z konsolą.
- mysz i klawiatura podczas grania
To chyba duży plus w niektórych grach. Możesz też grać na padzie jak obsługa myszki cię przerasta.
- dużo miejsca zajmuje i halasuje
To już zależy tylko od ciebie, jaki komputer sobie złożysz/kupisz. Konsole też chyba lubią hałasować czasami.
- siedzenie przy małym monitorku przy biurku podczas grania
A to ktoś ci kazał siedzieć przy małym monitorku przy biurku podczas grania? Jakiś obowiązek? PC jest właśnie wspaniały w tym, ze możesz go użytkować w sposób jaki tylko chcesz. I możesz grać na czym tylko chcesz i gdzie chcesz.
- nie ma tak włączysz i grasz i masz wywalone różne modyfikacje i inne problemy z oprogramowaniem zawsze się pojawią.
Co to znaczy? Włączam komputer i gram. Co w tym trudnego?
- skakanie po różnych sklepach z grami
Nikt ci nie każe skakać, możesz zawsze trzymać się tylko jednego jak nie chcesz skakać.
- NIE MA GIER W PUDEŁKACH
Jak nie ma jak są... jeszcze są. Ale na co to komu? Ani to wygodne, ani przydatne.
- ograniczona ilość gier aaa więc i tak trzeba mieć konsolę.
Przecież na PC jest właśnie największa ilość gier AAA ze wszystkich platform.
adam11$13
kęsik
Ja rozumiem, że chcecie bronić swojej ulubionej platformy za wszelką cenę, ale twierdzenie, że bardzo drogie podzespoły, mnogość launcherów i brak pudełek to nie są problemy peceta to jest zwyczajne zakłamywanie rzeczywistości.
no brak pudełek to nie jest żaden problem - cyfrówki są znacznie wygodniejsze. kupuję w chwilę, od razu pobieram, gram pół godziny później. nie muszę wybierać się do żadnego sklepu lub zamawiać i czekać, aż łaskawie przyjdzie po dwóch dniach:D poza tym nie zajmują miejsca i się nie zarysują jak płyty. ja widzę tylko plusy
Jaka ulubiona? Gram i na tym i na tym. Oczywiście, że pecet kosztuje więcej (i oczywiście wiadomo co się aktualnie dzieje na rynku), ale płacisz więcej za sprzęt, który też więcej potrafi. Możesz grać, możesz pracować, możesz robić co ci się podoba.
Z launcherami nie mam żadnego problemu. Mam ikonki z grami na pulpicie, a launcher i tak się z automatu odpala więc często nawet go nie widzę. Dzięki temu, że jest kilka launcherów to mogę sobie kupować gry taniej dzięki konkurencji - obudźcie mnie jak w PSN będzie się dało kupić 2 przedostatnie Assasyny po 20zł tak jak na obecnej epicowej promocji.
A pudełka są bezużyteczne. Na konsoli oczywiście fajne jest to możesz sobie kupić gierkę na premierę i ją pogonić z jakąś 30-40 złotową stratą, ale szczerze od kiedy przerzuciłem się na 100% digital to chyba nawet nie chciało by mi się w to bawić. Wolę po prostu poczekać na pierwszą promkę na steamie po kilku tygodniach.
Brak komentarza gdyż wymieniłem co mnie wkurza w pc i nie widzę potrzeby wchodzenia w wojny i szukania wyższości platformy x nad platformą y bo nie o tym temat.
Adam poświęć czas który poswiecasz na śledzenie mnie na pracę nad zdrowiem psychicznym lepiej na tym wyjdziesz.
Pudełka to nie tylko plastik kurzący się na półce. Dzięki nim mam gry na własność, który w przeciwieństwie do cyfrowej biblioteki mają swoją wartość. Poza tym pudełka są dużo tańsze od cyfry, bo mogąc kupić używkę nie jesteś uzależniony od dobrej woli wydawców. W przypadku nowych gier to jest po prostu przepaść. Kiedy cyfrowa wersja The Last of Us Part II nadal trzymała swoją bazową cenę 289 zł używka już dawno chodziła po 120-140 zł. Cena zrównała się dopiero teraz i to tylko podczas Days of Play. Kiedy promocje się skończą wszystko wróci do normy i dalej pudełko będzie ponad 2 razy tańsze.
Z launcherami nie mam żadnego problemu. Mam ikonki z grami na pulpicie, a launcher i tak się z automatu odpala więc często nawet go nie widzę.
Aby ten sposób działał trzeba być ciągle zalogowanym. W moim przypadku to nie zadziała, bo ja nie mam w zwyczaju logować się codziennie do wszystkich launcherów.
Adam poświęć czas który poswiecasz na śledzenie mnie na pracę nad zdrowiem psychicznym lepiej na tym wyjdziesz.
Dopisywanie się do dyskusji i obalanie argumentów to śledzenie? No dobrze :D
Poza tym pudełka są dużo tańsze od cyfry, bo mogąc kupić używkę nie jesteś uzależniony od dobrej woli wydawców. W przypadku nowych gier to jest po prostu przepaść. Kiedy cyfrowa wersja The Last of Us Part II nadal trzymała swoją bazową cenę 289 zł używka już dawno chodziła po 120-140 zł.
Tyle, że na PC nie jesteś ograniczony do jednego sklepu. Na Steamie dany tytuł może kosztować 250zł podczas gdy na cdkeys czy enebie niedaleko po premierze kosztuje już 160.
Aby ten sposób działał trzeba być ciągle zalogowanym. W moim przypadku to nie zadziała, bo ja nie mam w zwyczaju logować się codziennie do wszystkich launcherów.
Ale to przecież wystarczy zalogować się raz, poprosić o zapamiętanie loginu i tyle. Nie pamiętam kiedy musiałem ostatni raz wpisywać hasło do któregokolwiek z klientów.
Tyle, że na PC nie jesteś ograniczony do jednego sklepu. Na Steamie dany tytuł może kosztować 250zł podczas gdy na cdkeys czy enebie niedaleko po premierze kosztuje już 160.
No tak, ale to nadal jest dużo mniej możliwości zakupu gry niż w przypadku pudełek.
Ale to przecież wystarczy zalogować się raz, poprosić o zapamiętanie loginu i tyle. Nie pamiętam kiedy musiałem ostatni raz wpisywać hasło do któregokolwiek z klientów.
No właśnie, trzeba zapamiętać login i hasło, a ja mam taką zasadę, że tego nie robię, dlatego u mnie ten sposób odpalania gier za pomocą ikonek nie przejdzie.
Jak to dużo mniej? Szukasz po gg.deals gdzie jest najlepsza oferta z dziesiątek sklepów (tych oficjalnych czy też kluczykarni), kupujesz i już. Nie musisz czekać 2-3 dni aż dostaniesz pudełko, nie musisz użerać się z Januszami z olx, którzy próbują opchnąć 7-letniego Killzona za 60zł, a i tak trzeba mieć wtedy nadzieję, że akurat znajdziesz jakąś sensowną ofertę.
Nie musisz czekać 2-3 dni aż dostaniesz pudełko,
W czasie oczekiwania zawsze można grać w inne gry, więc to nie jest żaden problem. Te góra 3 dni czekania na przesyłkę to mała cena za niezależność względem wydawców.
nie musisz użerać się z Januszami z olx, którzy próbują opchnąć 7-letniego Killzona za 60zł, a i tak trzeba mieć wtedy nadzieję, że akurat znajdziesz jakąś sensowną ofertę.
No tak, bo przecież na stronach z kluczami nie trafisz na januszy xD
A tak w ogóle to kto ci każe kupować na OLX? Na Allegro masz mnóstwo dobrych sklepów z bardzo dobrymi cenami. Trzeba tylko wiedzieć gdzie kupować.
Ale po co obalać to co mnie wkurza i porównywać do konsoli jak nie o tym temat. Po prostu platformą ma wady i niektóre mogą wkurzac bez żadnych ideologii.
Ja też mogę obalić twoje no bo co to za tłumaczenie że pc kilkuletni może być tani w porównaniu z konsolą jak Xboxa za 2 z hakiem kupisz i za 6 lat w nowość zagrasz A ten pc już dawno na śmietniku wyląduje A nie na graniu w nowości
Albo z tym podłączeniem pada pod pc owszem da się ale mysz i klawiatura też musi być koszty trzeba ponieść klamoty trzeba trzymać i przekładać trzeba w razie potrzeby A potrzeba jest często. Wygoda cierpi.
A po co komu gry w pudełkach.
Bo są na własność A co za tym idzie można zagrać bez sieci albo sprzedać lub kupić taniej z drugiej ręki lub gdzieś gdzie jest taniej.
3-4 exy mówisz. Dla mnie to często połowa czasu jaki poświęcam na granie więc to bardzo dużo gdyż gram w kilka wyselekcjonowanych najlepszych dla mnie gier na resztę szkoda mi czasu .
Itd itp.
Już tlumacze komu potrzebne są gry w pudełkach. Ludziom którzy np. Mają średni internet i nie chce im się ściągać 100gb
kęsik
Tylko co z tego ,że na PC są pudelka skoro i tak trzeba je przepisać do konta i te gry nawet nie są Twoje. Jeśli kupowanie pudełek ma gdzieś to tylko na konsolach , bo faktycznie na tych platformach takie edycje zwłaszcza w przypadku gier singiel- player i onfline są na własność. Lepiej przecież mieć wybór niż być trzymanym krótką ręką przez lauchery pokroju Steam. Jak dla mnie zbieranie pudełek na PC straciło jakakolwiek wartość.
Autor tekstu powinien zrobić rozpoznanie w teraźniejszości bo jak w artykule jest wspominany Riva TNT2 to o czym my to rozmawiamy?
Dla mnie granie na PC ma obecnie 3 główne wady:
-piekielnie drogie podzespoły
-mnogość launcherów
-brak używek
Głównie z tych trzech powodów w przyszłości będę praktycznie w 100% konsolowcem, a PC zostanie mi jedynie do starszych gier.
Głównie z tych trzech powodów w przyszłości będę praktycznie w 100% konsolowcem
To się spiesz, bo po IX generacji o włożeniu płyty do napędu będziesz mógł sobie tylko pomarzyć.
Skąd ta pewność? O tym, że konsole mają nie mieć napędu mówi się już od jakiś 10 lat. Już PS4/XOne i PS5/XSX miały go nie mieć i jak widać nadal w tej kwestii nic się nie zmieniło. Zresztą najlepszym dowodem na to jak konsolowcy cenią sobie napęd jest różnica w sprzedaży pomiędzy modelami z napędem i bez niego.
Brak używek? Drogie podzespoły? Widze kolega dobry nosacz. Kupowanie używanych gier, tak jak i kluczy to piractwo, a w sumie w wypadku kluczy gorsze niż piractwo. Gra to nie jest produkt który może sie zużyć jak np kredki. Kupujesz kredki, zużywasz i jak odsprzedajesz komuś innemu to co, magicznie są jak nowe? W wypadku "używanych" gier tak to wygląda. A podzespoły nie są wcale takie drogie jeśli mamy spokój z kopaczami (było znośnie rok temu).
Varson
Gry używane to nie piractwo. Co więcej są sklepy takie jak Cex i czy Amazon , które zarabiają na tym pieniądze. Widać ,że PCMR strasznie boli ,że na konsolach można odsprzedawać i pożyczyć gry. Równie dobrze można zakazać odsprzedaży wszystkiego.
mazurek92
Tak samo mówili o PS4 i Xbox One ,że będzie ostatnią generacją z napędem. A ,żeby było śmieszniej sprzedaż pudełek na konsolach w UK ma się lepiej niż przed Covfid 19. Wątpię, aby Sony czy Nintendo poszły całkowicie w all- digital wraz nastaniem 10 generacji.
Early adopters of PS5 seem a bit more 'physical friendly' than the current PS4 audience in the UK. Just under half of all games sold so far have been sold through physical retailers
Ja w tym roku, po latach grania stricte pecetowego, kupiłem Playstation i zastanawiam się jak ludzie mogą na tym grać w strzelanki sieciowe. Pewnie to też kwestia tego, że jestem nieprzyzwyczajony, ale przecież obrócenie się na padzie trwa z kilka razy dłużej niż na PC i porządne wycelowanie wymaga nie lada precyzji. W singlu to jeszcze pół biedy, najwyżej się wywali pół magazynka w przestrzeń w takim The Last of Us, ale nie wyobrażam sobie grać np. w CoD'a na tym.
Wystarczy poćwiczyć. Ja całe lata też się zastanawiałem a jednak szybko udało się nie tylko fragowac a i otwierać tabele. Ludzie na myszce również lamia aż w oczy kuje a jest to wygodniejsze :)
Za to w singlu w takim uncharted 4 za cholere nie potrafiłem strzelać. W tlou super się strzela.
Do konsoli możesz sobie dopiąć klawiaturę i myszkę. Nie musisz się męczyć z padem.
Żeby pada ogarnąć w takim Codzie, trzeba trochę poćwiczyć, poustawiać go dobrze w opcjach i stosować metodę z palcem wskazującym - działa tylko na padach z symetrycznymi analogami.
Akurat Cod ma najlepszą mechanikę sterowania za pomocą pada i nawet laik ogarnie szybko.
Zobacz sobie na tego gościa - gra na padzie, używa techniki z palcem i gdybyś nie wiedział, że gra na padzie, to w życiu, byś nie powiedział, że jego ruchy nie są na myszce.
https://www.youtube.com/watch?v=s0tz3hfDjJc
Windows i jego fochy
Od momentu kiedy używam Windows 10 zdecydowana większość nieprzyjemności jakich doświadczyłem były winą albo sprzętu, sterowników, albo grzebania w systemie. Nigdy aktualizacji. Nawet siedząc na kanale insider nie doświadczyłem większych problemów. Widocznie mam duże szczęście Ż\_( ?° ?? ?°)_/Ż
Problemy ze starszymi grami
Jeśli coś nie działa w trybie kompatybilności wstecznej to zawsze można uciec się uciec do takich rozwiązań jak OTVDM, wineVDM, Quemu, Dosbox, czy maszyn wirtualnych. Nie są to idealne rozwiązania, ale w przeciwieństwie do konsol są przynajmniej możliwe.
Ja już przywykłem do pc. Sprzęt jest drogi ale za to gry tańsze, a jak port słaby to olewam taki tytuł
Te wszystkie minusy znikają jak sie porówna sterowanie - nie dającego się niczym zastąpić pada z myszką i klawiaturą
Spora część gier już natywnie obsługuje myszki i klawiatury. Niczym nie różni się to od sterowania na PC.
Do reszty masz adaptery. Jedne symulują analogi, a jedne standardowy ruch myszki.
Jeszcze jedną wkurzającą rzeczą jest coś, co sprawiło, że już w ogóle nie kupuję gier pecetowych... w pudełkach. Wydania pudełkowe albo muszą być podpięte do internetu, albo nawet nie zawierają gry i i tak trzeba całość ściągać ze Steama. Jakbym chciał ściągać grę ze Steama, to bym se ją kurde kupił na Steamie. Szalę goryczy przelał Skyrim, który był wydany na czterech płytach, a podczas instalacji używało się tylko jednej, a reszta musiała być ściągnięta. Próbowałem to jakoś obejść przy instalacji, ale było to w drągal uciążliwe i w końcu dałem za wygraną, zrobiłem to tak jak chcieli. Nigdy więcej pudełek na PC, tyle w tym temacie. Good job branżo.
Najpiękniejsze w graniu na PC jest to, że czasem kupujesz grę, twój komputer spełnia wymagania, ale gierka i tak Ci się nie uruchomi. Bo nie i koniec XD a odpalenie starszych gier na nowym sprzęcie to także często wyzwanie.
Po przesiadce na konsole w PC najbardziej wkurza brak wsparcia dla padów.
Jest to jedna z najbardziej wkurzających rzeczy, gdy z konsoli siadamy prosto do PC.
PC chwiałbym podłączyć do TV, bo siedzenie dobrowolnie pół metra od monitora, w niewygodnej pozycji, to głupota. Wole sie rozłożyć w kanapie czy na łóżku i w takiej pozycji grać.
Dlatego wiem, że nie wrócę do grania pctowego.
Wolę leżeć sobie swobodnie na kanapie i grać na konsoli. Czy to shildzie czy normalnej.
Granie w multi też na PC jest nie możliwe. Masa chiterów zniechęca od razu. Jak w grach da się wyłączyć crosplay, to od razu to robię. Nie chce mi się męczyć z patologią pctową.
Granie w multi też na PC jest nie możliwe. Masa chiterów zniechęca od razu. Jak w grach da się wyłączyć crosplay, to od razu to robię. Nie chce mi się męczyć z patologią pctową.
Wiadomo, cheaterzy się zdarzają, ale to raczej nie jest żadna zasada i to raczej kwestia własnych doświadczeń i tego w co się grało. Ja przez ponad 200 h w Overwatch i 30 h w Titanfall 2 nie kojarzę żadnej sytuacji, żebym spotkał jakiegoś oszusta, natomiast sam mam znajomego, który korzysta z aimbot'a w CS'ie. Poza tym, na konsoli też można spotkać oszustów:
https://www.youtube.com/watch?v=HzPr5MXJiYQ
Grajac ze znajomymi w Worzona odechciewa sie po kilku meczach grać. W CS i Owerwatcha nie gram, bo to drewniane gry.
Granie w multi też na PC jest nie możliwe. Masa chiterów zniechęca od razu. Jak w grach da się wyłączyć crosplay, to od razu to robię. Nie chce mi się męczyć z patologią pctową.
Jak jest się noobem to tak się ma.
PC chwiałbym podłączyć do TV, bo siedzenie dobrowolnie pół metra od monitora, w niewygodnej pozycji, to głupota. Wole sie rozłożyć w kanapie czy na łóżku i w takiej pozycji grać.
Rzeczywiście tak nie da się grać w gry multi, chyba, że tak jak wspomniałem na górze czyli na poziomie jakiegoś 7 letniego nooba.
Owerwatcha nie gram, bo to drewniane gry.
I dlatego wystawiłeś tej grze 9.5 w wersji na PC?
Sądząc po twoich komentarzach to jesteś fanbojem Sony, a po nich nic mnie już nie zdziwi zdecydowanie najgorsza grupa growych fanbojów.
Analizując poszczególne punkty:
1. Kiepskie porty gier - owszem Batman Arkham Night był spartaczony na PC, obecnie na stareńkim GTX 970 chodzi jak złoto w full detalach, tylko pościgi batmobilem na maksymalnych detalach lekko ścinają, ale da się przeżyć. Obecnie więcej się mówi o kiepskich portach na konsolach, przykład to premierowy Cyberpunk 2077 na PS4 i XO, Control na zwykłym PS4 chodził nawet w 10 FPS, Maneater - gra o rekinie granie na zwykłym PS4 to było totalne nieporozumienie, kłopoty z PS4 miały takie gry, jak Monster Hunter World, Kingdom Come Delivrance (trzy osoby recenzowały w CDA-Action tą grę, dwie na PC, jedna na PS4 i w tym wypadku autor żałował, że nie testował wersji PC, która była stabilniejsza i mniej zabugowana).
2. Launchery - owszem, jest ich trochę, ale dzięki konkurencji mamy niższe ceny, przykład to Epic i jego kupony.
3. Ja z Windows 10 nie miałem większych problemów, jak mi ostatnio system wolno mi chodził, to po prostu łatwo przywrócić dziesiątkę do stanu początkowego, kiedyś w czasach choćby Windows 95 musiałeś system najpierw sformatować, a potem zainstalować na nowo.
4. Stare gry - jest taka platforma gog, która dba o to, żeby tytuły chodziły nawet na Windows 10. Ze Steamem to bywa różnie, np. pierwszy Gothic, Robin Hood Legenda Sherwood, a poza tym są do pewnych gier fanowskie łatki i porady, jak tytuł uruchomić na nowszych systemach operacyjnych. Poza tym cena za pierwsze Diablo nie jest taka wysoka, ja sam dałem za tytuł 30 zł i nie czuję, żebym przepłacił, w końcu do gry są dwa fanowskie polskie dubbingi!, mody graficzne poprawiające wygląd i jest to pierwszy tytuł z gatunku hack and slash.
5. Sterowniki - chyba to nie jest duży problem od czasu do czasu ściągnąć odpowiednią łatkę dla karty graficznej?
6. Cheaterzy - oszuści zawsze się zdarzali w grach multiplayer, to od producentów i wydawców zależy, jak sobie z tym poradzą, jedni robią to lepiej, inni gorzej.
7. Poziom światowego piractwa jest niższy niż powiedzmy w latach 90, obecnie mamy do wyboru tanie gry niezależne, dosyć szybkie przeceny dużych tytułów, nawet po trzech miesiącach lub miesiącu właśnie, obecnie sporo marek konsolowych jest wydawanych na PC, patrz Tekken, Final Fantasy, Dragon Quest, Kingdom Hearts, seria Forza, Gearsy, ostatnio przecież Sony przenosi swoje perełki na blaszaki, więc mamy duży wybór gier do ogrania.
8. Ceny sprzętu - kiedyś to się wszystko uspokoi, świat wróci do normalności, zaś ceny kryptowalut już teraz zaliczają poważne spadki, więc z czasem ceny sprzęty staną się bardziej atrakcyjne.
Przepis na granie w 8 k w Microsoft Windows 7 Ultimate (64-bit)
ROG-STRIX-RTX3090-O24G-GAMING
NOWE STEROWNIKI NIVIDIA 27.21.14.6647(NIVIDIA 466.47)/Win7 64
TV 85” QN900A Samsung Neo QLED 8K Smart TV and cable Austere VII (7) Series 8K HDMI Cable, 2.5m
980 PRO PCIe 4.0 NVMe® SSD 2TB
Windows 7 predkosci 3580MB/s read, 3570MB/s zapisu I odczytu
Płyta główna GA-Z170X-Gaming G1 (rev. 1.0)
komputer ram G.SKIL
F4-3733C17Q-64GTZSW (EOL)
Trident Z
DDR4-3733MHz CL17-19-19-39 1.35V
64GB (4x16GB)
Processor
Intel® Core™ i7-6700K CPU @ 4.00GHz
Intel® Graphics Driver for Windows* [15.45
Audio
USB Audio Class 1.0 and 2.0 Device Driver
NVIDIA High Definition Audio
Sound Blaster ZxRi
Networking and I/O
Killer Wireless-n/a/ac 1535 Wireless Network Adapter
Microsoft Virtual WiFi Miniport Adapter
Killer E2400 Gigabit Ethernet Controller
Killer E2400 Gigabit Ethernet Controller
Życzę udanego grania jakieś pytania proszę o wpisy I namiar to podeśle zrzuty ekranu
Widzę ktoś tu w niezłej sferze marzeń żyje, Windows 7 do takiej specyfikacji? Zdjęcie pewnie z google, ehh kiedy wy ludzie przestaniecie głupotki pisać. 3090 to na oczy nie widziałaś/widziałeś ale co ja tam wiem ;).
Widzę ktoś tu w niezłej sferze marzeń żyje, Windows 7 do takiej specyfikacji? Zdjęcie pewnie z google, ehh kiedy wy ludzie przestaniecie głupotki pisać. 3090 to na oczy nie widziałaś/widziałeś ale co ja tam wiem ;). odpowiedz
Ultra Settings 8K Ultra DLSS I GET MAX 40-55 fps Cyberpunk 2077 i Wiedźmin 3 w 8K
Coś mi przesyła błędne sygnały, czytając komentarze osobnika widzę w kółko wysyłane 3 takie same zdjęcia, głównie chwalące się RTX 3090, wygląda mi on na trolla próbującego wywołać ból dupy tym że ma 3090 (coś na zasadzie. PATCZCIE JA MAM 3090 A WY DALEJ KARTY NIE MOŻECIE KUPIĆ), wcale to nie jest tak że ten komputer nawet z tą 3090 jest tańszy niż np. mój z 3080. Chłop co chwile pisze o Gamnigu w 8K co jak udowodniły niezależne testy nawet w 3090 dalej pozostaje w sferze marzeń, jedyna możliwość rozgrywki w 8K na tej karcie w grach takich jak CP to z wyłączonym raytracingiem + DLSS Ultra Performance które wygląda tak rozmazanie jak 1080P.
Kolejna sprawa jest taka że ten człowiek nie może grać na tej karcie w 8K każdy SS jaki on wysłał jest z monitora 1080P.
Mnie 1080P nie dziwi (mimo, ze zenujaco to wyglada, gdy kogos stac na karte z gornej polki a na wyswietlacz juz nie; najwyrazniej zosia.bottleneck juz tak ma), 8K jest na TV a nie na monitorze.
Dziwia mnie osiagi tych SSD. Sa identyczne, gdy spodziewalbym sie dwukrotnie wiekszego, przynajmniej na jednym z nich, dzieki Rapid mode.
Jak śliczne pecetowe społeczeństwo staje w obronie swojej platformy XD
A propos nie działającej Rivy TNT 2 to znam ten ból, kiedyś, po jakiejś aktualizacji Direct X'a moja wypaśna wówczas Riva 128ZX w ogrywanej właśnie szutrowej ścigance zaczęła wyświetlać znakomicie dotychczas generowane kłęby kurzu jako granatowo-czarne atrametowe kłęby (niczym atramentowa zasłona kałamarnicy), co skutecznie uniemożliwiło dalszą grę w ten tytuł. Nie pomagały żadne aktualizacje sterowników, po prostu gra przestała być kompatybilna.
Ale to było ponad 20 lat temu, teraz takie problemy to rzadkość.
Odnośnie fochów Windowsa to z nawet nie związanej z grami praktyki wiem, że nie aktualizowany system potrafi się złośliwie mścić. To wygląda na teorię spiskową ale nie raz spotkałem się z tym, że uporczywe nie aktualizowanie Windowsa kończyło się różnymi dziwnymi problemami jak np. problemy z działaniem niektórych aplikacji, problemy z połączeniami zdalnymi, dziwnymi crash'ami systemu, które nie pojawiały się przed udostępnieniem aktualizacji a wykonanie aktualizacji było cudownym remedium na te przypadłości, które po jej wykonaniu już się nie pojawiały.
Z rzeczy naprawdę wkurzających w pewnym momencie był geometryczny wzrost wymagań gier na PC. Teraz to nie jest aż tak zauważalne ale był taki czas, że kupiony optymalny setup po półroczu okazywał się niezdolny do sensownego grania w jakąkolwiek nową grę ;-).
Przypomina mi się jeszcze jedna wkurzająca rzecz, na szczęście też już przynależąca do przeszłości a mianowicie gry pudełkowe, które wymagały Steam'a ale instalowały się z płyty, wyglądało to tak, że gra instalowała się z płyty, potem odpalała jakąś stronę, na której po podaniu kodu dostarczonego z grą dostawało się kod na Steam'a (oczywiście ręcznie nie dało się tej strony wcześniej odpalić, bo w pudełku nie było jej adresu), po wpisaniu kodu Steam stwierdzał, że jest dostępna nowsza wersja gry i ściągał aktualizację objętości niekiedy większej od już zainstalowanej z płyty gry. Instalowałem parę takich gier i zawsze powodowało to u mnie wybuch wściekłości (największy jak zdarzyło mi się to z grą na 3 płytach DVD, gdzie po przekładaniu płyt niczym na Amidze przy grze na kilku dyskietkach, po zakończeniu procesu instalacji Steam ściągnął sobie 20GB danych co nota bene trwało o wiele krócej niż zgrywanie z płyt).
Mnie denerwują tylko porty z konsol na PC, które domyślnie wyświetlają ikony przycisków pada zamiast nazw klawiszy (Dragon Ball Kakarotto, Assassin's Creed 2). Launchery potrafią wkurzać, szczególnie te, które są pieruńsko wolne. Ściąganie gry z Epica to wieczność. Origin zamula. Po paru latach już nie wiesz z którego lauchera grę masz xD
I właśnie dlatego wolę konsole.
Większość tych zarzutów trafiona i stanowi dla mnie sporą barierę by przekonać się do PC.
Nie dość, że o wiele tańsza inwestycja to jeszcze mniej upierdliwa. Dla tych kilku detali na ekranie jak dla mnie nie warto.
Kolejny głupawy clickbait nastawiony na plemienną gównoburzę w komentarzach. Część z minusów wyolbrzymiona ponad miarę. Windows od lat się nie crashuje, chyba że hardware nawali; na SSD te wszystkie launchery starują szybciej niż system konsoli, zwłaszcza jeśli windowsa się usypia, a nie wyłącza; ograniczona przestrzeń na dysku dużo bardziej dotyczy konsol. W piecu mam w tej chwili bodaj 3TB. Zaś piractwo jako minus jest już totalnie subiektywnym zarzutem, bo można je potraktować jako ogromny plus. Zgadzam się i rozumiem, że growy portal czy czasopismo nie może wprost napisać, że przestępstwo popłaca, ale tak właśnie jest z perspektywy wielu indywidualnych użytkowników.
A najbardziej wkurzające rzeczy, czyli online passy, always online, mikropłatności, wymuszony coop, lootboxy, day1 patche itd. itp. mamy bez względu na platformę.
Ten artykuł wygląda jak komentarze naszych formowych fanatyków sony, bzdura, trochę więcej bzdury, kilka przykładów na przestrzeni dekady, coś tam wyciągnięte z kontekstu, ignorowanie faktów, że problem dotyczy wszystkich platform itd.
Wiadomo, że PC i konsola mają swoje wady i zalety, dla każdego coś dobrego, ale ten artykuł jest naprawdę na siłę.
Konsola z punktu widzenia masowego użytkownika ma trzy zalety: prostota, używki, cena sprzętu. Do tego w wypadku Nintendo i mniejszym stopniu PlayStation dochodzi jeszcze ta część z ich exów, która wyróżnia się na tle konkurencji.
W wypadku PC też mamy swoje zalety jak: możliwość ogrania starych gier, tańsze gry (w tym liczne promocje), więcej gatunków lub tez licznej reprezentowane gry w pewnych gatunkach, więcej gier indie, wśród których są prawdziwe perełki, mody, możliwość wyboru kontrolera. Do tego dla posiadaczy dobrych PC dochodzi jeszcze kwestia ładniejszej grafiki.
Najpierw "8 rzeczy, które wkurzają mnie w graniu na konsolach", teraz "8 rzeczy, które wkurzają mnie w graniu na PC" - przestań grać, zacznij pić!
Jedyny wymieniony w tym artykule argument, z jakim mogę się zgodzić, to launechry. Nie lubię DRM, więc siłą rzeczy nie przepadam za tymi wszystkimi Steamami, Epicami, Originami, Battle.netami czy innymi Uplay'ami. Gdyby wszystkie gry trafiały również na GOG.com, to kupowałbym gry tylko tam i grałbym w nie bez GOG Galaxy, które kompletnie mi nie jest potrzebne i nawet nie mam go zainstalowanego. No, ale nie wszystkie tytuły trafiają na GOG.com, więc dla mnie launechry to po prostu zło konieczne.
Kiepskie porty gier
przykladowo Cyberpunk to na konsoli wlasnie wygladal gorzej. ja jeszcze nie trafilem na produkcje nieprzygotowana do gry na pc poza RE4 ale to tez dalo sie przjesc
Launchery, czyli kiedy od przybytku głowa jednak boli
prawda, troche irytujace. ale mozna np ja jak ogrywac wszystkie gry po kolei z 1 instalatora (mówmy po polsku błagam!!) a potem odinstalowac o ogrywac kolejny
Windows i jego fochy
kazde oprogramowanie ma jakies wady. PS-owe także. android czy ios także a zakładam, ze autor korzysta z smartfona :)
Problemy ze starszymi grami
są emulatory, łatki, rozne inne rzeczy by sobie z tym poradzic.
Sterowniki i konflikty sprzętowe
sterowniki to nie problem jedyne rzeczy to gdy faktycznie kupujemy gre a ona nie dziala. bo za slaby pc. bo ramu za malo, karta nie taka, procek nie nadąża. Ktoś kto ma kompa sprzed kilku lat musi czytac wymagania a konsolowiec wklada plyte i odpada od razu to prawda. ale wystarczy dopasowac gry do poziomu kompa
Cheaterzy
fakt. w cs:go czasami nie da sie grac. co najgorsze jak chcesz wyjsc z takiej rozgrywki to ty masz bana czasowego a nie on. makabra z tą grą
Piractwo i jego konsekwencje
teraz to nie ale kiedys to byl sposob by przyoszczedzic pare zeta, szczegolnie w czasach gimnazjalnych. to powinno być w plusach ;)
Ceny sprzętu
konsola sluzy do grania tylko i wylacznie. pomimo ze mozna sobie z niej odpalic yt czy zdjecia z wakacji ,itp to i tak kazdy normalny czlowiek uzyje do tego kompa/telefonu. A komp daje ci maksymalne mozliwosci, niczym nie ograniczone. jakos nie wyobrazam sobie zeby fotograf obrabial zdjecia w photoshopie padem ;)
LOL....
c:>d:
d:>cd gry
d:\gry>dir /p
....
d:\gry>cd wolf3d
d:\gry>dir *.exe
...
d:\gry>wolfenstein.exe
:D
Jest coś co mnie niezmiernie irytuję w graniu na PC. Momenty w których widzę (czy też mi się tak zdaje) że gra była tworzona z myślą o konsolach albo szczególnie o nich. Napadają mnie wtedy mroczne myśli o braku możliwości ludzkiego przypisania klawiszy i szereg innych smutków. Ogólnie jakieś to pokraczne.
Nie umiem i nie lubię grać padem. Granie w FPS na padzie to dla mnie jakiś masochizm. Min dlatego wolę PC. Poza tym, lubię komputery
Jako weteran branzy stawiajacy swoje pierwsze kroki w latach osiemdziesiatych, posiadajcy mocny komputer i osiem konsol w swojej jaskini :) stwierdzam, ze wiekszej bzdury nie czytalem od lat na zadnym portalu. Do punktow nie bede sie nawet odnosil, bo obalic je mozna w sekunde i jest to po prostu stek bzdur. Komputer na windowsie jako platforma dzisiaj, jesli ma sie elementrna wiedze na temat uzytkowania jest tak samo stabilny naj xbox a problemu ze sterownikami i bledami nie istniwja od lat. Jesli juz jednostka jest naprawda tak leniwa, ze nie ma ochoty bawic sie w launchery, podpowiez,ze istnieje takie cos jak GOG GALAXY i mamy wszystko ladnie pieknie w jednym miejscu. Ceny gier sa bajecznie niskie a piracenie przez to totalnie nieoplacalne. Sprzet kupuje srednio co 5 lat i zawsze gram w najwyzszych ustawieniach. Konsole sa super i gram regularnie na sprzecie kazdej z firm, ale bez komputera nie wyobrazam sobie realizowania swojej pasji. Dla mnie konsole sa tylko dodatkiem do komputera a powodem sa exy a jesli chodzi o xbox gamepass. Pozdrawiam wszystkich graczy ;)
Do rozwoju piractwa przyczynia się sama polityka wydawców i deweloperów gier. Typu płatne DLC, oszukańcze trailery, premiery zabugowanych gier i to jeszcze z kosmicznymi coraz większymi cenami. Taka jest prawda.