Far Cry 6: pierwszy gameplay; premiera w październiku
Zieeeeew
- Historia o ruchu oporu
- Zzamiast być wykreowaną postacią z góry jesteśmy randomowym chopkiem albo babką
- Misje typu Idź od A do B
- Przejmij bazę pokonaj mini bossa, powtórz x20
- Od czasu do czasu zablokujemy ci postęp w fabule byś wykonał za każdym razem 10 pobocznych nudnych misji
- Chłopo-baby, babo-chłopy
Liczyłem na jesień i się nie zawiodłem. Jeśli tylko względem "piątki" na oczyszczonych z wroga terenach owy wróg nie będzie się spawnował co 2 minuty to będzie przyjemna gra.
Nie podobają mi się te z dupy bronie.Śmieszne? może,ale kto wpada na takie pomysły?;D
Akcja typowa dla tej serii, są towarzyszy,ładny piesio,konik, można głaskać, wszyscy klaszczą ! Jest miasto,chyba największa nowość.I w sumie z tego kawałka nic nie wynika. Nie wygląda na to,żeby miasto jakoś szczególnie zmieniło sposób grania. Ale hej, to przecież far cry.Pewno i tak się będę dobrze bawił. To jest może i kotlet, ale dalej smaczny(prócz New dawn) A jako że prawdopodobnie mój ostatni z tej serii, to zjem go z przyjemnością.
Ja po FC4 zarzekałem się, że nigdy więcej gier tej serii, a zagrałem w FC5 i New Dawn :)
Ale teraz pewnie odpuszczę. Ale Asasyny jeszcze mnie nie odrzuciły mimo wielu słabych rozwiązań w ostatnich odsłonach, bo lepiej mi grało się w Origins, Valhalla, a nawet Odyssey niż w FC4 i FC5. Choć ten Odyssey miał z 95% zadań bardzo niskiej jakości to jakoś go też wymęczyłem z dodatkami z powodu grafiki, świata, walki i robienia postaci na full choć nie wiem po co skoro w grze twardy level scalling :)
Też mi ta udziwniona broń nie pasuje. Piątkę i New Dawn sobie darowałem, ale w tę część może kiedyś zagram, głównie dla scenerii przypominającej Kubę.
Wygląda jak Far Cry, czyli bardzo fajnie.
Dobry gameplay, rozwałka na całego, zwariowane postaci, duża swoboda.
Niczego więcej od sandboxa nie potrzebuję ;)
Ale Far Cry to nie sandbox tylko gra z otwartym światem...
A jaka jest różnica?
Dla mnie sandboks to gra długa z dużą swobodą i wieloma możliwościami oraz czynnościami. Niekoniecznie z całkiem otwartą strukturą świata, bo przykładowo zamiast tego może mieć z 5 czy 15 mapek średniej wielkości, ale całość gry starczy na 100-300 godzin.
Gra z dużym otwartym światem niekoniecznie musi być tak długa, bo szybko mogą skończyć się zadania, a potem to takie granie na siłę tylko dla podziwiania widoków. Wiele gier z otwartym światem kończy się po 30 czy 60 godzinach po zrobieniu wszystkich zadań w grze. Ale nazywa się prawie każdą grę z dużym otwartym światem sandboksem, gdzie są zadania/czynności. Niezależnie czy gra na 30 czy na 300 godzin. Ale są ludzie, którzy potrafią siedzieć w takiej produkcji długo bez wykonywania zadań.
Przy Far Cry wyróżniły się jedynka i trójka.
Widziałbym to tak w skali 1-10:
Far Cry 1 - 8,5
Far Cry 2 - 6
Far Cry 3 - 8,5
Far Cry 4 - 7
Far Cry 5 - 6
Dodatki:
Blood Dragon - 7,5 (nie wiem czemu, ale tu poczułem pewną świeżość - takie klimaty lat 80' )
Primal - 6
New Dawn - 4
"A jaka jest różnica?"
Masz dwie piaskownice. W jednej jest full piasku, miejsca oraz zabawki i narzedzia oraz troche juz zbudowanych rzeczy.
W drugiej jest juz zbudowane sporo zamkow, pagorkow i innych bajerkow, tylko ze nie sa z piasku a z betonu i sa pomalowane na ladne, swiecace, jaskrawe kolorki.
Taka jest roznica. Nazywanie kazdego openworlda sandboxem to taki sam "syndrom dzisiejszego gracza" jak nazywanie co drugiej gry z inventory i szczatkowym drzewkiem rozwoju erpegiem.
No właśnie nie ma żadnej, bo to jest to samo tylko jedno w języku angielskim a drugie w polskim :D
Jak GTA V, rdr2 jest sandboxem to i witcher 3/cyberpunk też jest sandboxem.
Sandbox i otwarty świat to faktycznie to samo. Można się przyczepić, że sandbox to gra w której sam tworzysz/edytujesz świat gry jak Minecraft i Gmod, ale tak naprawdę to czepialstwo.
GTA V zawiera elementy sandboxu, ale nie daje tylu możliwości manipulowania światem oraz interakcji z nim, co inne pełnowartościowe sandboxy. Otwarte światy czasem mają tylko jakieś elementy piaskownicy, tak samo jak elementy RPG. Ale chodzi o to, że nie muszą ich mieć. Szczególnie gry typu Wiedźmin, Cyberpunk, w których świat jest tylko tłem, jest statyczny, brak możliwości większej interakcji z nim. Równie dobrze mogłyby to być mniejsze lokacje, tak jak w W1/W2 i dla rozgrywki nie miałoby to większego znaczenia. Tak samo jak Mass Efekty i Andromeda. Do sandboxów trzeba stworzyć wiele dodatkowych mechanik, które pozwalają na interakcję ze światem i kreatywne wolne tworzenie i robienie różnych rzeczy (nie tylko fabuła czy questy). Wiedźmina głównie pcha fabuła. Poza Gwintem nie ma tam nic do roboty. Więc to znacznie wpływa na całą rozgrywkę i to, co robisz w grze.
Sandboxy mają wszystkiego po trochu. Np. Skyrim z modami to też sandbox. To wręcz platforma to tworzenia i manipulowania światem. Czyli różne elementy z innych gier w jednej grze. GTA V oferuje wyścigi, mimo, że nie jest ścigałką. Oferuje wiele różnych rzeczy (zabawek) również z innych gatunków. Więc w tej piaskownicy jest czym się "bawić" poza fabułą.
Wiedźmin 3, RDR2, Cyberpunk, Far Cry to są sandboxy. Mafia 1 i 2 nie są sanboxami mimo, że masz otwarty świat. Natomiast jesteś tam ograniczany fabułą, mafia 3 to jest sandbox. Chodzi o swobodę nie o mechaniki, może być to gta, w którym poruszasz swobodnie po mapie i sam sobie wyznaczasz cele. W sandboxie nie musisz kompletnie nic tworzyć by nazwać to sandboxem.
Jeżeli W3 albo GTA już są nazywane sandboxami to znaczy, że jest to kolejne słowo, które się spauperyzowało. Tak samo jak z RPG - gry, w których się nie da 'rolplejować' są dzisiaj RPGami, no bo przecież jest "drzewko" i w ogóle ekwipunek. Nie każda gra z otwartym światem musi być sandboxem - swobodna eksploracja i wydurnianie się to i w GTA1 było... no ale to nie jest piaskownica.
To chyba kolejny nierozstrzygalny spór, który będzie tutaj wracał jak bumerang - co to jest RPG? Czy recenzja może być obiektywna? Czy otwarty świat jest sandboxem i vice versa? Może jeszcze jakiś temat by się znalazł XD.
Nie każda gra z otwartym światem musi być sandboxem - swobodna eksploracja i wydurnianie się to i w GTA1 było... no ale to nie jest piaskownica.
Czemu nie? Przecież nie trzeba niczego budować by skategoryzować grę jako sandbox. Są po prostu różne typy gier sandboxowych.
Zmieniasz definicję "piaskownicy". Niestety, swobodę określia się prawidłowo jako "free roam". Te terminy po coś powstały. Często gry oferują różne tryby, jednak otwarty świat bez "zabawek" i "pisaku" nie można nazywać piaskownicą. Tworzenie to jedno, ale interakcja ze światem (czyli piaskownicą) to drugie. Brak wielu interakcji ze światem wyklucza piaskownice. Tak więc, Wiedzimin to gra fabularna z otwarym światem (brak elementów piaskownicy tj. interakcji ze światem) Masz tam interakcje z postaciami, rozwój postaci, dialogi, a świat to tylko tło. To samo co w W1, tylko z kilku mniejszych lokacji zrobili większe - bardziej otwarte. Ale brak zabawek do interakcji z tą "piaskownicą".
To podaj tą definicje piaskownicy. I podaj źródło tej definicji. Ale zabawą i piaskiem w gta 5 są inne rzeczy niż w takim minecrafcie. I to nie tylko według mnie. Wiec ja żadnej definicji sandboxu nie zmieniam. Seria Just Cause, gta, rdr to sandboxy. Gta 3 tylko spopularyzowało to pojęcie. F4 i bez rozbudowania osad, craftingu, jest sandboxem. Tutaj masz definicję według gryonline.
https://www.gry-online.pl/slownik-gracza-pojecie.asp?ID=218
"poczynania gracza nie są wyznaczane i limitowane przez fabułę" Gry-Online.
Rozgrywka Cyberpunka i Wiedzmina jest limitowana przez fabułę. Więc po raz kolejny widzisz, że to nie sandbox.
"The "sandbox" term derives from the nature of a sandbox that lets children create nearly anything they want within it"
"a gameplay element that gives the player a great degree of creativity to complete tasks towards a goal within the game, if such a goal exists. Some games exist as pure sandbox games with no objectives" Wikipedia
Znowu w Cyberpunku i Wiedźminie tego w ogóle nie można.
Różnice dopiero czuć podczas gry. I bywają one ogromne. Właściwie im więcej sandboxu, tym bardziej inna rozgrywka.
Wow, jaka piękna dyskusja się wywiązała. Kolega epickowy znowu próbuje zabłysnąć ale mu (znowu) nie idzie. Gra z otwartym światem to nie to samo co sandbox. Co więcej, sandbox nie musi mieć otwartego świata. Nie chodzi tutaj o swobodę, tylko o mechaniki rozgrywki. Chodzi o kreatywność. Twórca daje ci narzędzia (jak w prawdziwej piaskownicy) i ty te narzędzia wykorzystujesz do różnych celów, celów które nie zostały zaprojektowane przez dewelopera. Możesz wykonywać jakieś zadania w sposób którego nie zaplanował twórca. Swoboda działania jaką oferują Wiedźmin czy Far Cry nie czynią z tych gier sanboxów gdyż cały czas robimy to co wymyślił twórca. Możemy to robić w różnej kolejności, robić to w ten czy inny sposób, wykorzystywać różne rodzaje broni, pewnych rzeczy nie musimy robić wcale ale cały czas jesteśmy ograniczeni tym co przygotował twórca. Nieliniowość nie czyni z gry sandboxa. Kreatywność nie polega na wyborze, czy w danym momencie będziesz się skradać, czy strzelać. Sandboksem jest Minecraft, jest Terraria, jest Garry’s Mod. Nawet No Man’s Sky lub Sea of Thieves. Wiedźmin 3, Far Cry, czy Assassin’s Creed – nie.
Mafia 1 i 2 nie są sanboxami mimo, że masz otwarty świat. Natomiast jesteś tam ograniczany fabułą, mafia 3 to jest sandbox.
To jest jakiś kryminał. W Mafii 3 to niby nie jesteśmy ograniczeni fabułą? M3 to taki sam nie-sandbox jak wcześniejsze części. To że gra jest większa i bardziej otwarta nie czyni z niej sandboxa.
Uogólnili tę definicję bardzo, chociaż zgadza się z tym, co mówię. Podam dwa przykłady.
Definicja jest na podstawie angielskiej wiki. W której jest napisane o gta3, gra która to spopularyzowała dopiero słowo/gatunek sandbox.
Rozgrywka Cyberpunka i Wiedzmina jest limitowana przez fabułę. Więc po raz kolejny widzisz, że to nie sandbox.
Dalszej części nie doczytałeś celowo?
ta, o ile istnieje, funkcjonuje jako wątek spinający zbiór zadań, które gracz może podejmować lub porzucać wedle uznania.
Znowu w Cyberpunku i Wiedźminie tego w ogóle nie można.
Różnice dopiero czuć podczas gry. I bywają one ogromne. Właściwie im więcej sandboxu, tym bardziej inna rozgrywka.
Jeżeli gry jak gta, rdr, just cause można zaliczyć do sandboxu to wieśka też można. Potem dopiero możesz to zawęzić o inne gatunki. Wygląda na to, że się kłócicie z tagami gier czy rankingami. Są to gry jak najbardziej sandboxowe, dopiero potem można doprecyzować określonymi gatunkami. A jeżeli nie to możecie przecież skomentować definicję na golu i napisać, że days gone, witcher 3 to nie jest sandbox.
https://www.gry-online.pl/gry/sandbox/
"21st century redefine the notion of what a sandbox game is"
" physics system gave players the opportunity to explore how they could cause havoc within the game, making the game a virtual sandbox with players to toy with"
"the idea of emergent gameplay as a feature of sandbox games"
Te trzy są najważniejsze. Zauważ jednak, że gry CDP w ogóle nie zawierają tych elementów (co GTA). Dosłownie w ogóle! Te wszystkie porównania w ostatnich miesiącach do GTA/RDR, że to nie to samo. Właśnie dlatego, że GTA zawiera pewne elementy sandboxu, miesza je z czymś innym, powstaje nowy podgatunek. Z Cyberpunkiem czy Wiedźminem nie mamy tu doczynienia z czymś podobnym. Te gry są od siebie bardzo różne. To jest (Wiedźmin, Cyberpunk) przeciwieństwo sandboxów w każdym możliwym calu.
Celowo, bo ta część nie tyczy się w ogóle sandboxów. Sandbox może mieć fabułę, ale nie musi. A "wątek spinający zbiór zadań, które gracz może podejmować lub porzucać wedle uznania:" kompletnie nie ma nic wspólnego z tym, czy gra będzie sandboxem czy nie. Może być, ale nie musi.
I właśnie tu nie chodzi o tagi, tylko o prawdziwy gameplej. Jak bardzo się różni. To ty trzymasz się defninicji jednego czlowieka, który popełnia błędy, bo tyle Ci zostało. Ja bym się tak sztywno nie trzymał tego, co pszie Gry-Online. Jednak widać, że warto, bo na anglojęzycznych portalach widać to, kto ma rację.
No to teraz standardowo - czekamy na to co z tego wszystkiego wyjdzie. Bo imo zapowiada się fajnie.
Zieeeeew
- Historia o ruchu oporu
- Zzamiast być wykreowaną postacią z góry jesteśmy randomowym chopkiem albo babką
- Misje typu Idź od A do B
- Przejmij bazę pokonaj mini bossa, powtórz x20
- Od czasu do czasu zablokujemy ci postęp w fabule byś wykonał za każdym razem 10 pobocznych nudnych misji
- Chłopo-baby, babo-chłopy
Czyli wypisz wymaluj Far Cry od trzeciej czesci, czego innego mozna bylo sie spodziewac? Po Assasins Creed tez spodziewasz sie ciekawych rozwiazan albo nowosci w trzonie rozgrywki?
to chyba rodzeństwo swoją drogą czego wy się spodziewaliście po ubi$oft? fajerwerków? oryginalności? lol
1. ale rdzen far cry niejako na tym wlasnie polega
2. przeciez jestes z gory wykreowana postacia
o ile kolejne obawy rozumiem, to ostatni, obrzydliwy komentarz mogles sobie darowac
Ale masz bogate doświadczenie z grami. W dwie gry zagrałeś i od razu wszystko inne złe. To tak samo jak bym przejechał się Matizem, a narzekał na Mercedesa nawet nim nie jeżdżąc. Panie idź pan w....
https://www.youtube.com/watch?v=3ALEYFhbmN8
Haha, ktoś tu chyba ma okres. Polecam wstrzymać sie z oceną gry do jej premiery, smutny kolego.
jeżeli dla ciebie wyznacznikiem ilości zagranych gier jest ilość ocenionych gier na golu to musisz mieć smutne życie
Szczerze to miałem wrażenie, że to miks Far Cry'a i Just Cause, takiej trójki. W sumie spoko to wygląda, Far Cry jak Far Cry, czasem jest bardziej, czasem mniej szalony.
Nie wiem co o tym myśleć. Jakoś mnie nie zachwyciło. Graficznie jakoś nie czuć nowej generacji, tekstury jakoś wydawały mi się jak sprzed paru lat. Chociaż i tak wiadomo, że bardziej liczy się fun ze strzelania.
Nalepszy moment w całym materiale filmowym? Podwójne odpalenie flamethrower'a haha;)
Drugi najlepszy moment? Trutu tutu krokodyla wybite na deskach molo haha;)
Nie no, Wyrzutnia kompaktów mnie zmiażdżyła. Jak choć trochę serio traktować tą grę, no jak?
A jak to niby zabija? Przecież cała powaga rewolucjonistów, ich chęci oraz motywację, ich walka, ich życiowe poświęcenie zostają tutaj pogrzebane pod toną ziemi xD
Ależ mega facepalm. Fanfary.
Gry mają sprawiać frajdę a nie być realistyczne do bólu.
Rzeczywistość doświadczam na co dzień. Po grze oczekuję zabawy, a nie realizmu.
No i nic. Stwierdził rzecz, którą zauważył, nie pasi ci to?
I te kobity z trailera są takie sobie. Nierzucające się w oczy ani niezapadające w pamięci, po prostu nieciekawe.
Wygląda jak typowa ubigra i jak każda ubigra zostanie kupiona i ograna kiedyś po promocji za max 20zł, więcej ich gry nie są warte.
Oby tylko nie wyszło takie kupsko jak FC5, które też zapowiadało się fajnie, a okazało się nudnym, monotonnym i powtarzalnym bieganiem po pustym świecie z gównianą fizyką.
Wyglada bardzo dobrze, z reszta zdziwilbym sie jakby bylo inaczej po bardzo udanych 3, 4 i 5
Wygląda fajnie i z jajem, broń na płyty cd :D ale ja to się boje gier Ubi, większość ich gier zapowiada się dobrze a potem dostajesz produkt totalnie miałki i powtarzalny. FC6 miał wyjść dawno temu, przesunęli premierę bo covid i to też napędza ten strach bo jak przesunęli WDLegion żeby niby dopracować grę to wyszło koniec końców totalne gówno. I tak samo, FC5 było dramatycznie słabe i małą wiarę mam w to żeby mogli zrobić aż taki progres.
Nie mniej jednak na duży plus humor, to że dodali tereny miejskie zabudowane i CHYBA mówiącą postać tylko że to za mało zmian żebym uznał to za rozwój w stosunku do poprzednich części.
Wyrzutnia rakiet z plecaka to dziwny pomysł. Szkoda że nie dodali Hugo Koptera jak w FC4.
po valhalii daje im kredyt zaufania że potrafią więcej i lepiej ! a że za darmo w uplay + to i tak sprawdzę :D
Myślę, że lekko licząć Far Cry 6 to będzie mniej więcej twoja 6-7 gra roku 2021
świetnych gier jest ok. 30 z 100-150 jakie rocznie kończę więc 6-7 to by wręcz znaczyło że FC6 byłby arcydziełem ;)
Ja koncze 250. 10/10! Arcydzieło!
W Odyssey/Origins przynajmniej był jakiś główny wątek i cel, a w Valhalli nie robimy nic ciekawego. Nawet jak zdobywamy 10 sojuszy to nie wiadomo po co. Równie dobrze moglibyśmy zbierać sojusze po całej Europie z dużymi krajami bo taki to właśnie sens.
Valhalla właśnie pokazała ze Ubiszaft jak chce więcej i lepiej to nigdy im nie wychodzi. Oni muszą spisać grę na straty na samym początku aby coś dobrego zrobić.
Nie śledzę informacji o tej grze, ktoś mi wytłumaczy jedną rzecz?
A. Ta gra jest w czasach współczesnych ale nie wiadomo dla czego wszystko poza wyposażeniem nadal jest w 50'
B. Gra jest w latach 50' ale wyposażenie jest z lat 80-90?
Obejrzyj sobie obrazki z Kuby - jeździ tam cała masa samochodów z lat 50 i 60, archaiczna zabudowa plus parę nowoczesnych akcentów. Tylko wierchurszka i najbogatsi mają szerszy dostęp do współczesnej technologii. Na tym kraju wzoruje się FC6.
Kuba to biedny kraj komunistyczny, oni tam do dzisiaj jeżdżą starymi Ładami i żyją w blokach z płyty.
A tak fajnie się grało w pierwsze części a ostatniej nawet nie kupiłem bo zrobiło się z tego dziadostwo.
No trochę odlecieli z tymi krokodylami, psem, plecakami i częścią broni.
Znowu chcą się podobać gimbazie, znowu chcą być śmieszni i cool. Widać nawet Legion się sprzedał... Smutne :(
I tak, wiem że żaden FC nie był w stu procentach serio, ale nie był chyba żaden aż tak pokręcony... Chociaż w sumie...
Tak czy inaczej szkoda, bo core gameplay Ubi zwykle robi bardzo dobry, a tutaj całość może w odbiorze wypaść różnie
Ale i tak pewnie zagram. Fajna miejscówka, dobry rozbudowany FPS single których mało i nadal nie jest to Legion
Oho, uderz w stół... Jak tam poszedł egzamin ósmoklasisty? Ponoć rozgromili was Panem Tadeuszem, broń bardziej śmiercionośna niż CD z Makareną
Nie mam nic przeciwko domieszkom dodającym trochę rozluźniającego atmosferę humoru i to nawet w dosyć poważnych opowieściach, a żeby daleko nie szukać przykładów, Far Cry 3 kilka lat temu robił to w miarę dobrze, w którym to obok śmiertelnie poważnej fabuły o zemście, mieliśmy trochę radosnej "głupawki" (ale nie za dużo). Tutaj natomiast wprowadzili elementy, które totalnie zaburzają realizm świata i robią to moim zdaniem bardzo na siłę. Bo o ile samoróbki są spoko i pasują do klimatu partyzantki (albo przynajmniej fantazji o partyzantce), to nie rozumiem na cholerę dodali jakieś wyrzutnie płyt CD czy plecaki rakietowe. To ma być zabawne? W czyje gusta oni chcą w ten sposób trafić? Z jednej strony misternie budują całkiem ciekawy, poważny klimat, a z drugiej sami zaburzają tymi "odjechanymi" wstawkami z czapy. Byłoby OK, gdyby ograniczyli się do elementów tła (w postaci np. pieska inwalidy) albo kilku pobocznych, "śmieszkowych" misji, typu "zatkaj toalety oficerskie w stolicy" albo "dorysuj wąsy na plakatach El Presidente", ale wtykanie tego do głównych mechanik rozgrywki uważam za błąd.
Tęsknię za poważną historią na miarę tej z Ghost Recon: Wildlands czy AC: Origins.
W czyje gusta oni chcą w ten sposób trafić?
Na pewno nie w moje. Szkoda ze daja w opcjach mozliwosci pominiecia glupot ktore niszcza immersje. Humor powinien oczywiscie byc ale sytuacyjny albo w dialogach. Pewnie zagram ale szkoda zmarnowanego potencjalu. Dla mnie rowniez ostatnie sensowne gry 18+ to Wildlands i Origins.
Ja przetestuję to do kooperacji z kolegą w abonamencie.
Ja tak czy inaczej zagram i zapewne będę się dobrze bawić (bo formuła Far Cry po prostu idealnie trafia w mój gust i nie sądzę, by takie bzdurki były w stanie to zmienić), niemniej uważam to za niepotrzebne udziwnienie. Śmieszowanie mogłoby się pojawić, ale jak pisałem, w mniej inwazyjnej formie, np. jako delikatne puszczanie oka czy w postaci niezobowiązujących misji pobocznych. Jeszcze plecak rakietowy ujdzie, bo ktoś, kto nie zna dobrze praw fizyki może nie być w stanie jednoznacznie określić potencjału czy sensowności takiej broni (a więc nie jest to element automatycznie wybijający z immersji). Ale już ta wyrzutnia płyt CD jest moim zdaniem po prostu bez sensu. Nie dość, że sama w sobie jest głupkowata, to jeszcze absolutnie nieskuteczna w charakterze broni i tym samym zaburzająca realizm świata przedstawionego. Gra, zamiast dawać nam poczucie uczestnictwa w prawdziwym konflikcie, tworzy coś w rodzaju pastiszowej komedii z Benem Stillerem... Jak gracz ma odczuwać emocje, skoro sama gra serwuje mu "heheszki" i bycie "cool" zamiast spójnego klimatu?
Mam wrażenie, że Ubisoft ma takie korporacyjne, zerojedynkowe pojmowanie rzeczywistości. Watch Dogs 2 sprzedał się lepiej niż oryginalny Watch Dogs, więc teraz będzie powielać wszystkie charakterystyczne elementy WD2 w swoich pozostałych grach, nie zastanawiając się nad tym co faktycznie przyczyniło się do takiego stanu rzeczy. Żeby nie było, wcale nie wykluczam tego, że "młodzieżowość" była jednym z filarów sukcesu Watch Dogs 2, ale czy to oznacza, że teraz każda ich gra musi taka być i że każda gra, wzbogacona o "młodzieżowe" elementy, będzie przez to lepsza? No raczej nie...
Humor w ich grach to nie jest żadna nowość (wystarczy sobie przypomnieć Ezio, Edwarda, bliźniaki Frye, Arno, Księcia Persji, czy Jasona z Far Cry 3), ale teraz zaczynają przeginać. Zamiast drobnych, rozluźniających wstawek, idą w "ale to jest cool, obczajacie to ziomeczki?". Taki młodzieżowy luz ale widziany oczami starych ludzi...
Mi się tam podoba. W tej posusze wielkich premier nowy Far Cry jest jak znalazł. Tylko znowu ta silna, agresywna babka...
Nie wiem co tworcy maja w glowach zeby dawac tak felernego protagoniste - choc niestety wiem :). Wolalbym jesc kamienie niz zagrac w gre z tak uposledzonym i oderwanym od rzeczywistosci glownym bohaterem. Tworcy maja szczescie, ze pluja w twarz tym ktorzy opluci beda sie oblizywac ze smakiem.
Jaki target taka gra , za dużo nie można wywnioskować z tak krótkiego pokazu ale czy na pewno....
Moim zdaniem zbyt zabawnie , zbyt wesoło , spodziewałem się czegoś więcej niż jakaś grupa ludzi przeciwko armi w walce o lepsze jutro .
Nie podoba mi się wizja walki z uzbrojoną grupą za pośrednictwem hybrydowych broni.
Szczucie krokodylem , psy bez łap za to z kółkami, plecaki wyrzutnie.
ON THE OTHER HAND ..... przy zmianie oczekiwań i podejściu do gry na zasadzie że to ma być FUN wygląda to już zdecydowanie lepiej.
Absurdalnie duży świat , masa strzelania , pojazdy wszelkiej maści .
Ludzie nastawieni na taką zabawę czyli ten owy target będzie się świetnie bawić.
Dlaczego nie zrobią FC na styl jedynki?
Nic nadzwyczajnego, raczej niczym nie zaskoczą. Może zrobią to trochę bardziej poprawnie tak samo jak w przypadku Valhalli. A w postacie nadal nie potrafią bo nadal drewno.
Kurde... mam bardzo mieszane uczucia, ale jednak z lekką przewagą tych pozytywnych.
Przede wszystkim nie wiem co myśleć o klimacie gry - wygala spoko ta cała partyzantka, ale nie trawię takiego wymuszonego humoru (haha patrzcie jamnik z karabinem) i wolałbym więcej powagi lub szaleństwa jak w FC3.
Kolejna sprawa to postać główna - jak już pokazują w zwiastunach kobietę, to dlaczego nie mogli zostać TYLKO przy niej zamiast dawać debilny wybór płci przez co postać najprawdopodobniej będzie całkowicie i totalnie ŻADNA.
Dziwnie to wygląda, ale niedawno ukończona przeze mnie cześć czwarta udowodniła mi, że seria ta zawsze będzie się bronić swoją rozgrywką i czystą zabawą.
Ale nudno to wygląda. Z tego co widzę to praktycznie tylko klimat i postacie się zmieniły w tej części. Gameplay pozostał bez zmian. Jak komuś nie przeszkadza granie ciągle to samo od far cry3 to spoko.
Witamy w gamingu ostatnich 10-15 lat, gdzie gramy w te same gry, różniące się grafiką, fabułą, ewentualnie skalą. Można pomstować na Ubisoft, ale to nie zmieni faktu, że nie inaczej sprawa ma się z grami pokroju z Uncharted, Batman (seria Arkham), Mortal Kombat, The Last of Us, GTA, Halo, Gears of War, Dark Souls, Total War, Call of Duty, Battlefield itd. Wszędzie kontynuacje, remake'i, remastery, rebooty... Wiele z nich to bardzo dobre gry, ale jednak z reguły bardzo do siebie podobne w ramach danej serii. Z drugiej strony czy to źle? Moim zdaniem niekoniecznie.
Do wszystkich którzy grali TYLKO w FC5 lub ND i się jarają FC6. Jeśli nie graliście w 2, 3 lub w 4 (chociaż jedną tych pozostałych części oprócz 5 i ND) to nie wiem czy to będzie FC dla was. Bo wygląda mi to na brutalną produkcję, zbliżoną do starszych części.
Muszę przyznać, że równie mocno oczekuję tej gry co się jej obawiam.
Chyba po prostu bardzo chciałbym wreszcie zobaczyć godnego następcę Trójki (no sory, ale to jedyny FC, w którego dane mi było grać).
Ciekawe czy znowu będzie misja z paleniem krzaczków...
Po obejrzeniu tego 8min pokazu, wiem że ta gra nie jest dla mnie. Osobiście ograłem trzy pierwsze części, kolejne w żaden sposób mnie nie zainteresowały. Mam wrażenie że zmienił się target tej gry, i nie jest nią już gracz powyżej 30 roku życia, a raczej poniżej i to grubo poniżej. Tyle dziwnych rzeczy, połączonych ze sobą, które tam zobaczyłem odstraszyły mnie. Nie zmienia to faktu na pewno i tak znajdzie się dużo chętnych na tą część.
Od czasu części 4 olewam tę serię,co odsłona to jest tylko gorzej i jak widzę 6 raczej tego nie zmieni poczekamy zobaczymy
Gameplay zapewne bedzie przyjemny. Antagonista charyzmatyczny. A główny bohater nijaki. Czyli standard w far cry.
Na razie za mało informacji by wydać wyrok. Jednak z grami od Ubi mam od ładnych kilku lat jeden problem. Zaczynam na przykład takiego AC Valhalla, początek jest przyjemny, czuję, że to znam ale przez pewne zmiany, nowości i odświeżone mechaniki jednak jest powiew świeżości. Niestety im dalej w grę tym bardziej uczucie to zanika a zastępuje je deja vu. To nie jest do końca zarzut. Rozumiem, że grając w kolejne odsłony danej serii ciężko by nie pojawiły się podobieństwa i rozwój marki poniekąd na tym polega, że mechaniki, które się dobrze przyjęły są rozwijane. Zmiany najłatwiej odczuć gdy kolejna część pojawia się dobrych kilka lat później bo technologia pójdzie do przodu. Tutaj wolałbym gdyby poszli w trochę poważniejszą stronę.