Victoria 3 - nowa gra Paradox Studios wyciekła
No proszę, tego się nie spodziewałem bo wydawało mi się, że Victoria to była najbardziej niszowa ich gra i raczej do niej nie wrócą. Ale to bardzo dobra wiadomość:) Oby zaliczyła tak udany start jak CK3.
akurat victoria nie jest najbardziej niszowa niżej jest chociażby imperator i ck albo march of the eagles
Ja bym raczej powiedział, że kiedyś to te wszystkie ich gry był mocno niszowe i bardzo toporne. Popatrzmy na HOI III, które było trudne jakby nie patrzeć. Potem przyszła część IV i poziomem zjechało do tego poziomu, że filmy nagrywają nawet najbardziej bezbeccy jutuberzy, a fanbase zaczął się składać z ludzi w wieku typowo gimnazjalno-licealnym.
Ja tego nie piszę, bo kogoś krytykuję czy coś. Zwyczajnie w kwestii gier Paradoxu, to one z takiej gamingowej piwnicy wyszły w 2013 roku, gdy wyszło czytelne i w miarę przystępne EU4. Już tak totalnie wypłynęło w momencie premiery HOI IV w 2016 roku, bo ta gra stała się już totalnie przystępna dla każdego (jako weteran serii od pierwszej części czułem się trochę jak idiota, gdy w momencie premiery krajem typu Polska byłem w stanie rozjechać każdego, a w poprzednich częściach przetrwanie było wyzwaniem nie do wygrania).
Już sam aspekt techniczny tamtych gier sprzed 2013 roku to była jakaś czarna magia (oczywiście nie licząc CK2, bo to wyszło bodajże w 2012, ale nigdy nie byłem fanem i nie grałem). Pamiętam jak w EU III AI było zepsute i nie chciało mimo wielu czynników zgodzić się na coś. I tak jednego dnia chciało, a drugiego elo. Jednego dnia samo wychodziło z sojuszem, by miesiąc później go zerwać.
Kiedyś okupowałem cały kraj i chciałem zająć choć jedną prowincję. Oczywiście zawsze odpowiedź to "NIE". I ostatecznie nieraz wojny kończyły się białym pokojem, bo nie dało się nic zrobić.
Takie popsute te gry były i one były bardziej dla masochistów czyli takiej niszy.
Z ciekawości na jakim poziomie trudności? Bo choć w serię HOI zagrywam się od pierwszej części, tak na wyższych poziomach trudności i tak miałem w HOI IV problemy Polską i musiałem się nakombinować. Już w HOI III było łatwiej bo
a) istniały wzory dywizji będące całkowicie OP
b) z racji na ręczne sterowanie i mnogość prowincji w stosunku do liczby dywizji/korpusów dało się AI wymanewrować po prostu dość łatwo prowadząc do okrążeń.
Woohoo
Wprawdzie w Victoria 2 grałem tylko kilka godzin i ostatecznie odpadłem, ale czekam z niecierpliwością. Bardzo podoba mi się nacisk na ekonomię i gospodarkę, ale V2 była dla mnie zbyt skomplikowana i zbyt dużo micro-managementu wymagała przy zbyt słabym wprowadzeniu.
Biorąc pod uwagę ostatnie Crusader Kings czy Stellaris liczę, że i tu uproszczą pewne aspekty by stały się bardziej dostępne, jednocześnie przygotowując sensowne wprowadzenie do gry by się człowiek nie odbijał na samym początku.
Z jednej strony fajnie ale wiedząc ile dowalą dodatków to już mniej fajnie, zostaje czekać na Vicrorie 4 i wyłapać wszystko po promocyjnej cenie
to w końcu jak robic gry? wydać i wspierać? robic 30 lat i wydać coś przestarzałego? nie robic wcale? - zawsze rozmowa wygląda tak samo jak gra nie dostaje dlc to jest kwik "łe dajcie dlc chcemy dodatków historii i mechanik" - patrz np gta v
gra dostaje duzo dodatków zmieniających balans dodających nowe mechaniki historie etc to mamy z koleji ryk "łe same dlc dajecie ,odcinanie kuponów , gra za 1500zł bo nie pogrosz bez dlc łe" (oraz zawsze w patchu DLC jest kontent za darmo dla wszystkich)
Model Paradoxu wydaje mi sie najbardziej uczciwy - wspierają gre długo a dodatki zawsze coś wprowadzają i zmieniają (kosmetyke mozna pominąć i nie kupować) wystarczy spojrzeć na eu4 i ilość dodatków (jakość leviatana przemilcze) od 2013 roku chyba z 17 duzych DLC - która gra może sie pochwalić tak długim wsparciem? (pomijamy MMO i inne MP) firma musi zarabiać i robi to na dlc które wcale aż takim odcinaniem kuponów nie są (fakt ze nieraz ma sie wrażenie ze niektórych mechanik celowo nie ma w bazowej grze by dodać je w dlc patrz wywiad w HoI 4) a cały model biznesowy jest nastawiony na regularne kupowanie dodatków (serio 5 - 7 dyszek raz na rok to nie jest majątek)
moje zdanie jest takie że paradox nie jest najlepszym twórcą gier ale ma jeden z najbardziej fair modeli biznesowych i są dość otwarci na "feedback" oraz sugestie graczy - wiec zamiast płakać o ilość dodatków kupuj je regularnie albo serio czekaj sobie 3 lata na "goty" i inne trololo promocje pakietowe ale nie płacz bez sensu - i zdecydujcie sie ludzie
-Robić gry i je wspierać?
-Robić gry przez 30 lat
-Nie robić wcale
-Robić duze wielkie gry i wspierać je przez 50 lat i robić nowe i wszystko za darmo bo "pinondze" to zło
SansV13 Niestety zawsze będzie ten płacz, nic tego nie zmieni mordo, trzeba się przyzwyczaić. Po prostu nie da się każdemu dogodzić w naszym świecie, takie jest życie.
Polityka Paradoxu jest znana od lat, więc nikogo nie oszukuje.
Podstawki gier typu Europa Universalis czy Cities Skylines dają naprawdę dużo frajdy i zabawy i moim zdaniem nie należy mówić o "wyciętej zawartości". Grało mi sie w obydwie "gołe" wersje super, Cities Skylines kupiłem nawet w preorderze a z DLC-kami to zazwyczaj czekam 1-3 miesiące na pierwsze przeceny (-35%) i kupuje, nie uważam bym przepłacał.
Dodatki do wielkich strategii Paradoxu zmieniały naprawdę dużo w rozgrywce i ogólnej immersji. Grałem w te gry od pierwszych części, mam troszkę doświadczenia. Same podstawki w porównaniu do pakietów z DLC, nie dawały tyle frajdy z gry, zwłaszcza w tych nowszych częściach. Ale zdaje sobie sprawę z tego jaką politykę posiada Szwedzka korpo. Życie. Natomiast duży minus to oczywiście brak polskich napisów, w grze, która opiera się głównie na tekście.
Dov
CK3 wyszedł we wrześniu 2020 roku i dostał tylko 1 dodatek za 25 zł. Nie ma tak źle ale wiadomo, że w skali powiedzmy 5 lat trzeba całość będzie kupić za 500 zł. Pomijam oczywiście DLC kosmetyczne.
problem w tym ze 30% zawartosci ktora byla w CK2 w podstawce teraz wycieli i zrobia z tego 4 dodatkowe DLC za 100 ekstra zl
A co niby z podstawki CK2 wycięli?
Tak naprawdę z rzeczy praktycznych brakuje tylko ekwipunku ale za to, jest sporo innych.
Gra dla fanów. Nie wiem, czy to im się opłaca.
No to dobra wiadomość. Victoria 2 miała ciekawe założenia, ale niestety wykonanie stanowiło pewien problem. Gra wymagała bardzo dużo mikro, była nieprzejrzysta i ogólnie zniechęcająca pod wieloma względami. Biorąc pod uwagę jak wielkie kroki na przód stanowiły CK2 i 3, Stellaris, EU IV czy nawet Imperator, który zaczął słabo ale go ogarnęli, wnioskuję, ze możemy dostać grę o złożoności poprzedniczki ale dużo większej przystępności i wygodzie grania.
Gra wymagała bardzo dużo mikro, była nieprzejrzysta i ogólnie zniechęcająca pod wieloma względami.
To też czyniło ją w niektórych kręgach kultową. Nie wszystkim te uproszczenia podchodziły. Paradox nie będzie miał łatwo próbując godzić modernizację modelu gry z zachowaniem ducha serii.
Ja zawsze wychodziłem z założenia, że upraszczanie poprzez redukcję złożoności rozgrywki jest złe, ale poprzez zwiększenie przejrzystości i wszelkiej maści Quality of Live improvments jest dobre.
Przykładowo powiadomienia na górze ekranu typowe już dla gier Paradoxu ułatwiają grę bez czynienia jej mniej złożoną. Dodatkowo wszelkiej maści filtry, makra itd. W ogóle wprowadzone jakiś już czas temu do EU IV to menu do zarządzania dyplomacją to jeden z najlepszych przykładów, bo oszczędza masę mikro bez upraszczania dyplomacji.
Przykładowo powiadomienia na górze ekranu typowe już dla gier Paradoxu ułatwiają grę bez czynienia jej mniej złożoną. Dodatkowo wszelkiej maści filtry, makra itd.
I tu się zgadzam, Victoria pod względem interfejsu to masochizm, ale nie tylko to miałem na myśli. Nowsze gry paradoxu mają bardzo odmienne od Victorii podejście do ekspansjonizmu. Poza Stellarisem z Utopią chyba każda z nich promuje szeroki styl gry kosztem wysokiego.
W Victorii II bardzo szybko rośnie ci kara za ekspansjonizm(infamia), utrata ludzi w wojnie albo osłabia twój rozwój(śmierć poborowych farmerów/robotników) lub zmusza do odczekania(regeneracja zawodowych rezerw), populacja jest dynamiczna(przegrana lub zbyt długa wojna to często masowe rewolucje), wchłanianie etnicznie obcych krain to ryzyko międzynarodowego kryzysu, a bez rozwiniętego przemysłu zbrojeniowego trudno iść na wojnę. Takim przypadkiem wiele tych zmian quality of life, które szło ze strategiami IV? fazy paradoxu, niosło ze sobą też zmiany spod znaku quality of conquest.
Nie rozumiem hejtu na interfejs w Victorii 2. Przecież to prawie to samo, co w takim EU4. Za dużo mikro? To zagraj w Victorię 1. Tam nawet pauzy pod "Space" nie ma...
Rozumiem, że wielu nowych graczy lubi teraz, tak jak w HOI4, narysować kreseczkę, kliknąć "Atak" i niech gra sobie sama gra. Można iść na kawę...
Jestem w mniejszości, ale dla mnie interfejs w CK3 jest mniej czytelny niż w CK2...No i brakuje mu takiego jakby klimatu.
W CK2 interfejs wygląda inaczej, gdy sterujesz pogańskim plemieniem zamiast np. chrześcijańskiego królestwa. W CK3 wszystko jest takie generyczne, i tego się obawiam w kwestii interfejsu w Vic3.
Osobiście to uwielbiam mikrozarządzanie. Im więcej tabelek tym bardziej mi się gęba cieszy.
Ależ przecież wiekszośc takich ograniczeń masz w takim EU IV
1) AE, które ogranicza masowy podbój w jednym kierunku
2) Overextension, który go spowalnia i nakłada solidne kary
3) WE, ktore w wypadku prowadzenia albo bardzo długiej wojny albo więcej niż jednej na raz też prowadzić może do buntów
4) zarządzaniem manpowerem to przeciez jedna z glownych mechanik EU IV
Tak naprawdę uproszczenie w tym aspekcie dopiero widze w CK3, gdzie sily regenerują się naprawde szybko. Z drugiej strony CK3 z samej swojej istoty kladzie nicisk na inne rzeczy.
Alez wlasnie tabelki ograniczają mikro. Mikro to jest wtedy jak musisz jak kretyn klikac po każdej prowinjci by sprawdzić jej dane, albo jak budujesz armię to zamiast zlecic jej budowę templatką jak w EU IV musisz kilkać po każdej prowincji a potem ręcznie zebrac jednostki w armię. Nie widze w tym nic fajnego, zwlaszcza w multi gdzie gra się bez pauzy.
W każdej grze mają ograniczniki ekspansji, ale w Victorii są znacznie dotkliwsze niż w reszcie(do czasu wojen światowych). Tendencje odśrodkowe są mocniejsze, a bunty proporcjonalnie masz większe. Mechanika kryzysów międzynarodowych też swoje robi. No i nadal nie zmienia to faktu, że rozwój pojedynczych prowincji nie jest negatywnie premiowany w miarę rozwoju jak w eu IV.
Dla mnie tabelki pozwalają często znaleźć dodatkowy potencjał np. do optymalizacji produkcji poprzez przeglądanie statystyk, a mikro jest wtedy kiedy muszę się w danej prowincji zastanowić jaki np. budynek postawić. Nawet w EU4 można budować co popadnie i w sumie nie zrobisz sobie wielkiej krzywdy ale jak troszkę bardziej się zagłębisz w poszczególne prowincje, stany to można uzyskać dużo więcej. Ja uwielbiam maksymalizować np. produkcję, naukę, handel w konkretnych: prowicjach, miastach, planetach itd. i po to jest mi potrzebne mikrozarządzanie.
W Stellaris na początku i przez jakiś czas później było ograniczenie ilość najpierw planet potem systemów, które możesz sam kontrolować. Resztę musiałeś wrzucać w sektory. Jak mnie ten system irytował, że nie mogę na każdej planecie decydować jaki np. budynek mam wybudować.
Gram teraz w Football Manager 2021 i nie wyobrażam sobie abym nie kontrolował treningu w drużynie rezerw czy u18. Tak samo z przedłużaniem kontraktów dla zawodników, czy trenerów tych drużyn.
Dobrze jak jest wybór, co chcesz robić samodzielnie, a co zostawić AI, które zazwyczaj jest głupie.
albo jak budujesz armię to zamiast zlecic jej budowę templatką jak w EU IV musisz kilkać po każdej prowincji a potem ręcznie zebrac jednostki w armię
Dla mnie to nie jest mikro tylko zrypany interfejs :)
Nie wiem czy dopasowywanie budynków do prowincji podciągnął bym pod mikro. Dla mnie mikro to powtarzalne zadania mające dać przewagę nad domyślnym działaniem gry. Przykładowo zamiast zdać się na pathfinding ręczne kierowanie jednostką fragment po fragmencie, albo ręczne zarządzanie dyplomatami w EUIV zamiast przypisania ich do marka, albo inne tym podobne czynności.
W żadną Victorię nigdy nie grałem, a gry Paradoxu ogólnie bardzo lubię. Będzie idealna okazja, żeby spróbować :)
V3? Spoko, w sumie nie grałem w poprzedniczkę. Chociaż nie wiem, czy nie wolałbym jakiegoś niewykorzystywanego okresu.
Strasznie mnie rozjuszyli zamrożeniem wsparcia IR.Zresztą nie tylko mnie, bo na forach pdx była o to naprawdę ostra awantura, a przyciśnięci devsi w zasadzie otwarcie przyznali, że to nie tyle zamrożenie, a koniec wsparcia i rozwoju Imperatora.Jeśli faktycznie dev teamy, które uczyły się nowego silnika przez ostatnie 2 lata na IR, teraz mają pracować przy Vic3 to powiem, że bez entuzjazmu, ale jestem umiarkowanie pozytywnie nastawiony.
No to teraz tylko Medieval 3 od CA, Manor Lords od Slavic Magic i można umierać.
Jednocześnie się cieszę i martwię. Victoria 2 to wspaniała produkcja, ale nie dla każdego. Wymaga poświęcenia czasu, żeby się jej porządnie nauczyć, a tego wielu nowych graczy nie lubi.
Obawiam się uproszczeń pod nowe pokolenie i...many. Wydaj 50 punktów militarnych, aby uzyskać dostęp do karabinów maszynowych. Chcesz zasymilować Ukraińców w Galicji Wschodniej? To będzie 100 punktów administracyjnych i...musisz posiadać rozszerzenie nr. 4.
No właśnie polityka DLC...Unit Packi, Flavour Packi "Omani Mission Pack" czy nawet "Alternative Focuses for France. Revive French rule in America!" są dla mnie w miarę ok. Co prawda drzewka w takim HOI4 dryfują już w stronę czystej fantastyki, ale ok.
Ale blokowanie kluczowych mechanik rozgrywki za opłatą, już takie fajne nie jest. Ciekawe, ile z obecnej Victorii 2 będzie zawarte w wersji premierowej Vic3. CK3 posiada obecnie znacznie mniej kontentu niż CK2 z DLCkami.
Czekam bo okres historyczny bardzo mi się podoba, ale do ewentualnej daty premiery należy dodać +2 lata kiedy wyjdą dodatki uzupełniające gołą podstawkę i wszystko będzie w znośnej cenie.
Podstawkę można wziąć bo gra od razu dużo daje, osobiście czekam bardzo bo gra mi się najlepiej z nich trzech (EU, CK) natomiast z DLC-kami zgoda - zwykle lepiej poczekać aż wydadzą kilka i zrabatują to w jakimś pakiecie.
Wstępnie zakładam że to będzie mój drugi preorder (pierwszym była Cities Skylines) i chyba ostatnim bo człowiek powoli się starzeje i przestaje grać.
Że Victoria 3 to fajnie, ale nie gra wyciekła, tylko dev diary wyciekło. Bardziej baitować już się nie da?
O nie, nie wierzę, nareszcie, moja ulubiona część - w odróżnieniu od Europa Universalis (o CK nie wspominając) do gry wkracza przemysł i gospodarka.
Przy kolejnym Crusaders Kings a potem jeszcze Emperatorze bałem się że Victorię porzucili, na szczęście nie.
Nie ma co liczyć na język polski ani Polskę ale trudno, ważne że nie zarzucili okresu przemysłowego.
Co do gry Polską to są trzy opcje.
1. Stworzenie wasala grając Rosją lub Prusami, którego zwalniamy z lenna i zaczynamy nim grać.
2. Mody.
3. Gry Paradoxu są oparte na plikach tekstowych i stworzenie własnoręcznie Polski jest bardzo proste. Wystarczy w plikach tekstowych od prowincji zmienić właściciela. Trochę zabawy i mamy Polskę w granicach RON :)
A nie było tak, że w dwójce można było grać Krakowem? I jeden z celów była odbudowa kraju?
W sumie to nawet nie trzeba grać Rosją, Prusami albo Krakowem, żeby sprawić, by powrót Polski na mapę był prawdopodobny. Samo AI też czasem wpada na ten genialny pomysł (jakkolwiek by on nie był bezsensowny z punktu widzenia ich interesów) i nieraz wychodzą z tego niezłe cyrki.
Pamiętam moją rozgrywkę Francją, kiedy właśnie Prusy postanowiły odrodzić Polskę, przez co weszły w konflikt ze stronnictwami sprzyjającymi Rosji. Prawie wojna światowa się przez to zrobiła.
Pod Polskę polecam mody:
Age of Enlightenment: Polska w 1700r. Szereg ciekawych decyzji dla Polski. Modderzy dodali nawet działający Sejm! Możesz odzyskać utracone terytoria etc. ale najpierw musisz się uporać z korupcją i obcymi wpływami.
Greater Flavor Mod: start w 1836, ale możliwość odtworzenia I RP jako: Kraków, Kongresówka, Wielkie Księstwo Poznańskie, Pomorze, Galicja.
Generalnie każdy kraj z kulturą polską jako główną. Powstanie listopadowe i styczniowe również występują i jak grasz Great Powerem (jedno z ośmiu najpotężniejszych państw w danym momencie) , to możesz je wesprzeć nawet militarnie. Albo po prostu zapisać grę, wczytać, i się na powstańców przełączyć.
@ Inquerion
Dzięki, musze spróbować. Pamiętam jak grałem Prusami to w jednej z rozgrywek wdałem się w konflikt z Angolami co skończyło się zajęciem m.in. Kanady a następnie postanowiłem "przyłączyć" jeszcze USA wykorzystując już przerzucone a szybko bezrobotne dywizje na kontynencie amerykańskim.
@ katai-iwa
Masz rację było tak. Ale to już wyższa szkoła zabawy, chociaż widziałem na youtubie WC Krakowem. Kluczem pamiętam było skolonizowanie Afryki w celu pozyskania potencjału wojskowego.
W końcu nadszedł ten dzień, no ale z racji nowej polityki DLC to lipa z tego będzie. ;) Chociaż wydadzą i za 5 lat od premiery będzie grywalne
Ciekawe bo jakiś czasu temu czytałem na polskiej grupie FB fanów Paradoxu to mnóstwo ludzi mówiło, że nie wierzą w 3 część serii, dlatego że Victoria była bardzo trudną i złożoną pozycją, wg nich najtrudniejszą grą Paradoxu i fani mówili że właśnie przez to Paradox nie podejmie się nigdy wykonania 3 części.. a tu taki news ;) No zobaczymy jak to będzie wyglądało bo osobiście mimo 26 lat przy grach nigdy nie grałem w 1 i 2.
Victoria nigdy nie była bardzo złożoną grą, większość rzeczy dzieje się bez ingerencji gracza. Problem w tym że wymaga dużo mikrozarządzania, przede wszystkim w sferze wojskowej, a to na dłuższą metę jest męczące. Nie każdy lubi spędzać długie godziny przy rozstawianiu wojsk i flot żeby wygrać jedną wojnę z innym mocarstwem, albo żeby rozbijać jedną rewolucję po drugiej, co jest szczególnie uciążliwe w późnym etapie gry.
Jeśli chodzi o trudność i złożoność, to raczej chodzi aspekty techniczne gry, a nie samą trudność rozgrywki. Ja kiedyś czytałem, że Paradox nie zrobi Victorii III, bo po powstaniu II ze studia odszedł koleś odpowiedzialny za system ekonomii. I tylko ten facet to ogarniał, a reszta nie.
Gra opiera się głównie o ekonomie, więc no średnio było. Widocznie znaleźli jakiegoś wizjonera albo wymyślili coś nowego.
@ masterpolska1994
To chyba jedyna gra Grand Strategy w której ekonomią rozniesiesz wszystkich - trzeba wprawdzie pilnować flanek (czytaj pilnować żeby wszyscy sąsiedzi nie skrzyknęli się przeciwko tobie a i podbić co jakiś czas kogoś) ale przede wszystkim rozwijać się. Mam nadzieję że to ogarną albo może to wrócił do projektu ten co ogarniał temat.
I już oficjalnie. Oglądam właśnie PDX CON i data premiery to raczej nie w tym roku.
https://www.youtube.com/watch?v=siZXs4d5Gqg
Tyle czekania, ale w końcu się doczekaliśmy!
Jak ja się cieszę, teraz tylko czekać na więcej informacji i na premierę, na pewno będę mocno śledził :)
99% że nie. Imperator i CK3 nie były więc nie wiem co musiało by się stać żeby tu nagle dali nasz język.
Panowie... ale obciach. Lubię strategie a pierwsze czytam o Victorii. Do tego to już trzecia odsłona się szykuje. :-(
Trzeba będzie ogarnąć temat.
Pojawiła się także karta produkcji na platformie Steam.
Ale o tym, że gra będzie dostępna od dnia premiery w Xbox Game Pass dla PC to już ciężko było wspomnieć.
Tak w ogóle, teraz na Steam jest promocja na dwójkę wraz z dodatkami za 54 złote, nawet spoko oferta.
Jedna z lepszych wiadomosci ostatnio, potkneli sie przy IR ale od tamtej pory widac ostro pracuja nad soba , ja patrze z nadzieja na V3
Oooo, ale super! Tak bardzo liczyłem, że jeszcze zapowiedzą tę trzecią część, że nie porzucą ostatecznie tej serii :D Teraz trzeba liczyć, że gra będzie dobra jak CK III, a nie słaba jak ostatnie DLC do EU IV.
