GTA 5 wciąż sprzedaje się niesamowicie. RDR2 i Civilization również imponują
Dość zaskakujące że pierwszy red dead ma sprzedane aż 23 miliony A nowy " tylko" 37. Zwłaszcza że nowy jest na wszystkich platformach A tamten tylko na konsolach.
Sprzedaż RDR2 może się wydawać tylko i wyłącznie rozczarowująca, gdy porównamy ją z GTA V, ale do tej gry nic nie ma startu jeżeli chodzi o popularność.
RDR2 znajduje się w TOP 10 najlepiej sprzedających się gier w historii. Bez problemu w końcu dobije do granicy 50 milionów.
Ogólnie to cieszy mnie sprzedaż serii BioShock, trzy gry, o liniowej strukturze sprzedały się w niemal 40 milionach sztuk, miło.
Bioshock tak, ale były to gry przystępne z wykastrowanymi mechanikami, gdy System Shock 1994 i System Shock 2 1999 oferowały bogatszy i trudniejszy gameplay i z tego powodu sprzedaż była skromna. System Shock w 1994 to był o wiele większy fenomen niż Doom 1993, a w jakim był cieniu tego drugiego, a znów System Shock 2 w okolicach premiery ledwie wyszedł na zero. A te gry mają status arcydzieł. Bioshock 1 to taka kopia SS2, gdzie wszystko poznajemy przy pierwszym podejściu, gdy SS2 oferuje trzy zróżnicowane ścieżki. No i jakiego ma antagonistę genialnego - Shodan, gdzie brak takiego efektu wow w Bioshock 1. Ale generalnie widać, że obie gry są z tego samego studia. Bioshock Infinite jeszcze mocniej ograniczył możliwości gameplayowe z niezrozumiałych przyczyn.
"Bioshock Infinite jeszcze mocniej ograniczył możliwości gameplayowe z niezrozumiałych przyczyn"
Gra miała ogromne problemu podczas tworzenia.
Z artykuły Jasona Schreier'a wynika że około 11 miesięcy przed premierą gra nawet nie miała kilku w pełni grywalnych sekwencji.
Przy Bioshock Infinite dlatego wspomniałem o gameplayu, bo to była gra od tego samego studia co System Shock 2 i Bioshock 1. Dodatki do Infinite na szczęście mnie w pełni zadowoliły.
RDR1 i RDR2 rzeczywiście mają kapitalną sprzedaż:
Jedynka 23 mln, a dwójka 37 mln.
Do GTA V - 145 mln nie ma co porównywać, bo ta gra dobije nawet do 200mln. GTA Online, mod Redux czy wersje pod nowe konsole nie pozwolą wyhamować sprzedaży w kolejnych latach.
Z tego co widziałem tylko 2 gry lepiej sprzedały się od GTA V - Tetris i Minecraft.
A w Top 5 jest kultowe Super Mario Bros 1985 z Nintendo co też budzi podziw jak wielu zakupiło tą grę na różnych konsolach Nintendo. Tetris nie dziwi, bo gra wyszła na każdym komputerze i konsoli z lat 80', a potem pojawiała się na praktycznie wszystkich konsolach stacjonarnych i przenośnych.
Sprzedaż RDR 2 kapitalna. No, ale to kapitalna produkcja.
W końcu to jedna z niewielu gier, który ma świetny zaprojektowany, a jakże żywy świat "Dziki Zachód" na poziomie AAA. Mieszkańcy żyją i robią po swojemu bez udziału bohatera. A jakże dbałość w szczegóły, jeśli chodzi o grafiki. No, questy w grze też nie są nudne i przyjemnie to gra i ogląda. Nie znam inne gry, co oferują podobne poziomy na "Dzikim Zachodzie". Nawet jeśli akcja i strzelanka trochę kuleje.
Pewne rzeczy ma najlepsze z gier w klimatach dzikiego zachodu "Outlaws" 1997, inne rzeczy najlepiej wypadały w pewnych częściach "Call of Juarez", a znów co innego było najlepsze w RDR1 i RDR2.
RDR2 ma z nich najwięcej mocnych punktów. Więc całościowo jest nr1 z wszystkich gier z dzikiego zachodu.
Outlaws 1997 miażdży grywalnością, sekretami, easter eggs, przerywnikami filmowymi i muzyką zbliżoną do westernów S.Leone.
LucasArts robiło genialne gry w tamtym okresie Topowe przygodówki, gry star wars i właśnie też ten FPS.
Zgadzam się z Tobą. Mimo istnieniu RDR2, to Outlaws i Call of Juarez też zasługują na szczególne uwagi.
Inne gry warte uwagi są:
- Desperados
- Hard West - choć też zawiera trochę fantasy
- Oddworld: Strangers Wrath HD - może to nie jest real, ale ma zbliżony klimat, a gra też jest godna uwagi
- SteamWorld Dig - tak jak powyżej, też nie real, ale jest w klimacie Dzikim Zachodzie, czyli pustynia i miasteczko i ubranie mieszkańcy, a w realu też przecież było "gorączka złota" i pracowali poszukiwacze złota w tamtędy świecie, a grywalność to po prostu miód
- Westerado: Double Barreled
Ale RDR 2 to nadal NAJWIĘKSZY produkt AAA w klimacie Dzikim Zachodzie. Więcej grzechów nie pamiętam i proszę o przebaczeniu.
Kapitalna prawda niedawno kupiłem sobie chyba trzecia kopie tej gry bo poprzedne sprzedałem, a jednak uznałem że warto mieć swój egzemplarz tym bardziej że niedługo nowe pudełka mogą zniknąć z rynku. A jest to bez wątpienia tytuł wyjątkowy. Szkoda tylko że Rockstar tak słabo wspiera swoje produkcje tylko online, online a ja bym tak chciał nowa zawartość do singla rozbudować to nieco na next genach. Zdjąć ten kaganiec poprzedniej generacji z tego tytułu. Przy okazji mogliby dodać opcje zabawy z pewnymi ladacznicami. Mój Arthur bez wielkich starań miewa takie dni że codziennie zabija przynajmniej kilku typa. Jak robiłem jeden napad na pociąg z Johnem, Charlsem i Sounem czy jak on się zwie... Na koniec wybilem każdego pasażera. Nie wiem jakieś 70 typa...? No sorry takie wczucie nawet jakbym nie chciał tak grać to Arthur i tak byłby ludobójcą. Katem. I właśnie ten dysonans mnie rozpierdala... Człowiek się wczuwa w tego Terminatora ucisnionych sieje terror a niestety ladacznicy palcem nie dotknie. To nie powinno tak być tu nie ma żadnej polemiki do dyskusji. Ta gra jest zbyt realistyczna przez co człowiek dostrzega "hej, zabiłem właśnie 100 pasażerów w pociągu a nie mogę pójść na dziwki... Fajna gra"
;)
PS. Inna sprawa... że blisko połowa kobiet w grze to prostytutki. Nawet w obozie mamy właściwie byłą prostytutke no to sorry ale jak to może nie razic w oczy? Zresztą, Marry Beth, Karen to też właściwie dziwki. Nawet ta stara jedza to właściwie kurwa. Przecież to perfidnie w grze jest powiedziane że była Dutcha ale się zestarzala. Zamienił ja sobie na młodsza i ok nikt w gangu nie robi z tego problemów, zestarzala się to to normalne przecież że trzeba zamienić :D
Albo ten Jack... Na 90% to dziecko Arthura albo Pana Hose... Przecież ani Abigail ani John nie mają blond włosów xd
Ten mały szczylc nic wspólnego z Johnem nie ma. Nic. Ja obstawiam że to syn Arthura jest... Do niego jest podobny
Mój Arthur bez wielkich starań miewa takie dni że codziennie zabija przynajmniej kilku typa. Jak robiłem jeden napad na pociąg z Johnem, Charlsem i Sounem czy jak on się zwie... Na koniec wybilem każdego pasażera. Nie wiem jakieś 70 typa...? No sorry takie wczucie nawet jakbym nie chciał tak grać to Arthur i tak byłby ludobójcą. Katem. I właśnie ten dysonans mnie rozpierdala... Człowiek się wczuwa w tego Terminatora ucisnionych sieje terror a niestety ladacznicy palcem nie dotknie. To nie powinno tak być tu nie ma żadnej polemiki do dyskusji.
Ta gra jest zbyt realistyczna przez co człowiek dostrzega "hej, zabiłem właśnie 100 pasażerów w pociągu a nie mogę pójść na dziwki... Fajna gra"
PS. Inna sprawa... że blisko połowa kobiet w grze to prostytutki. Nawet w obozie mamy właściwie byłą prostytutke no to sorry ale jak to może nie razic w oczy? Zresztą, Marry Beth, Karen to też właściwie dziwki. Nawet ta stara jedza to właściwie kurwa. Przecież to perfidnie w grze jest powiedziane że była Dutcha ale się zestarzala. Zamienił ja sobie na młodsza i ok nikt w gangu nie robi z tego problemów, zestarzala się to to normalne przecież że trzeba zamienić :D
Nie dość że przejawiasz skłonności socjopaty, to w dodatku masz jakiś problem z seksualnością i przedmiotowym traktowaniem kobiet. Jeżeli twierdzisz że "że blisko połowa kobiet w grze to prostytutki" to musisz mieć dziwne spojrzenie na świat.
Albo ten Jack... Na 90% to dziecko Arthura albo Pana Hose... Przecież ani Abigail ani John nie mają blond włosów xd
Ten mały szczylc nic wspólnego z Johnem nie ma. Nic. Ja obstawiam że to syn Arthura jest... Do niego jest podobny
Jakbyś przykładał równie dużą uwagę do śledzenia fabuły jak do poszukiwania dziwek w grze, to byś wiedział że Jack na pewno nie jest synem Arthura.
To sobie pospaceruj po tych miastach i poobserwuj... Wyjątkiem jest Saint Denis ale tam też niewiadomo. I może to górnicze miasto ale tam dawno nie byłem. Valentine to praktycznie każda kobieta to prostytutka. Wystarczy koło takiej stanąć to Ci sama o tym powie. Masz takie miasto rudere gdzie masz praktycznie same dziwki... W Saloonie jakimkolwiek praktycznie nie spotkasz kobiety która nie byłaby uwiazana w tym zawodzie.
Wiesz gdzie leży prawdziwy problem? Przytoczyłeś mi bycie socjopatą bo zabiłem kilkudziesięciu npc w grze... Zupełnie zapominając o tym że zabijesz tyle samo w ciągu dwóch, trzech następnych misji ;)
Tak, tak ale to byli gangsterzy, zbrodniarze i bandyci a ty wyrznales cywili jesteś zgorszony no sorry ale gramy też bandyta, więc nie wypominaj mi bycia socjopatą bo byłem ciekaw czy gra np zareaguje jakoś na taką rzeźnie? Bo to takie wczucie? Typu wyczuwam się że Arthurowi odyebalo mentalnie i sieje naprawdę ostry terror? No na takie granie ta gra pozwala.
PS. Śledzę fabułę ale ok Jack może nie być Arthura, całej gry nie poznałem to tam nie mam pojęcia co ty wiesz na ten temat. Jak idziesz na ryby z nim to Arthur sobie pisze w notatniku, że był głupi bo mógł się z nią ożenić zanim zakochała się w tym głupim Johnie i że spieprzyl temat bo to wspaniała kobieta jest. Także ja tam nie wiem. Pierwotnie gra miała być znacznie, znacznie bardziej ostra np początek gry ta Sadie miała być gwalcona przez Odriscolli i odgryzc gościowi kutasa. Karen np miała być podobno typowa ladacznica co po pijaku oferuje każdemu bara bara w obozie. I Arthur wedle aktora glosowego Dutcha, miał pierwotnie mieć 5 godzinny wątek romansowy właśnie z Abigail. Swoją drogą chodzi o ten wątek nieudanego skoku w Blackwater... Nawet można o tym poczytać w pamiętniku.
Zresztą, Abigail... i Jack co mówi Datch do Johna w pierwszym RDR? Że ożenił się z kurwą... że każdy w gangu ją ruchal po prostu RDR2 nieco ugrzecznili i tyle :)
Czy traktuje kobiety przedmiotowo? Może trochę ale w grach... Realnie, to ważniejsze jest dla mnie uczucie i nie lubię bezdusznego seksu jak jakieś zwierzęta. Na kurwach kilka razy byłem i to nie dla mnie... Brzydze się taka ladacznice dotknąć tak naprawdę. Ty masz chyba problem że określam kogoś kurwą, ladacznica ale to nie tak. Lubię po prostu ostre słowa... Tak bym dziwki kurwa w oczy nie nazwał bo bez dobrego kontekstu mogłaby mieć potem krzywe spojrzenie, ale to gry kurwa są bez przesady... Kurwa, kurwie łba nie uwie tego mi brakuje w grach wulgarnosci drugiego Wiedzmina.
Civilization 1-6 to świetne strategie, a zwłaszcza 1,2,4,5, gdzie jedynka w 1991 i dwójka w 1996 to zdecydowanie gry 10/10, ale nie spodziewałem się, że ta seria sprzedała się w sumie w 57 mln, gdy wiadomo, że rasowe cRPG, strategie, a nawet przygodówki to kiedyś były gry bardziej pod elitę, a nie masy. Wystarczy porównać jak przystępne action rpg pod masy sprzedają się, a jak rasowe cRPG.
Civilization i TW to obecnie dwie najpopularniejsze serii gier strategicznych, więc sprzedaż raczej nie dziwi.
Jest to nisza w branży, ale na wszystkim da się zarobić jeżeli produkt jest dobry.
W Civilization 1 1991 i Civilization 2 1996 grał nawet duży procent graczy jakich znałem, ale Civilization 3-6 już trafiły na czasy, gdy strategie stawały się gatunkiem mniej popularnym niż w latach 80' i 90'. Przynajmniej tak to odczuwałem w swoim gronie. W każdym razie cieszy sprzedaż tej serii.
Kiedyś muszę to nadrobić w zaległości, jeśli chodzi o Civilization 1-2. Muszę to wypróbować kiedyś. Dziękuję za twoje opinie. Zawsze czytam twoje posty z prawdziwą przyjemności.
Jak byłem mały, to wypróbowałem kiedyś Civilization 1-2, ale niestety szybko mnie odrzuciły z powodu bardzo ubogie grafiki i bardzo wysoki próg wejściowy. Pierwsze wrażenie nie są mocne punkty Civilization 1-2 w przeciwieństwie do Heroes of Might and Magic czy Settlers, co mają atrakcyjne grafiki i są łatwiejsze w obsłudze (bardziej intuicyjne). No, brak język polski zdecydowanie tu nie pomaga. Bo skąd dzieci w podstawce przed klasy VI-VIII mają znać język angielskiego!? Dlatego pojawił się Civilization 5 i 6, który uzupełnił te braki, by trafić do młodszych odbiorców. Stąd te lepsze wyniki sprzedaży.
Zdecydowanie Civilization 1-3 jest dla starszych odbiorców.
Civilization IV gości u mnie najczęściej na dysku w erze WIn10, bo wizualnie mocniej broni się z starszych części. Jedynka to czasy Amigowe, a dwójka czasy Pc Dos. Ale te gry szło spokojnie ogarnąć. Strategie starsze są łatwiejsze od starszych gier cRPG :)
Ostatnio mi zaimponował Metal Gear Solid 1 na modach.
Tak to wygląda:
www.youtube.com/watch?v=fEW00FJhE4k
Oj nie ładnie tak manipulować. W pierwszym filmiku to nie MGS1 na modach tylko Twin Snakes na modach. Twin Snakes już sam w sobie był sporym upgradem względem pierwowzoru. =>
Porównanie gołego Twin Snakes z Twin Snakes na modach już tak spektakularnie nie wygląda.
To nie manipulacja. Wersja Gamecube z 2004 niewiele różni się od wersji Psx1 z 1998 poza grafiką, a wiadomo, że lepszą bazą do ulepszenia wizualnego była ta nowsza wersja z Gamecube dla tekstur upscalex4 + rozdzielczości 4K pod emulatorem Dolphin od emulowania gier z Gamecube oraz Wii. Różnice oczywiście pewne są jak muzyka i dodanie drobnych nowych możliwości w gameplayu na wzór Splinter Cell. Ale przechodząc po sobie obie wersje generalnie odczułem, że to prawie ta sama gra jak porównałbyś różnice w innych remakach, gdzie zupełnie inaczej przechodzi się starą i nową wersję. Ale zasmuciła mnie tylko ta muzyka w wersji gamecube, gdzie jest słabsza i niepotrzebnie ją zmienili.
jak porównałbyś różnice w innych remakach, gdzie zupełnie inaczej przechodzi się starą i nową wersję
Właśnie dlatego mam obie wersji Resident Evil 1, 2 i 3 w mojej kolekcji, czyli pierwotna wersja i remake. Każda wersja to trochę inne doświadczenie.
Ja również mam starsze Residenty 2 i 3 na modach graficznych (Seamless HD Project najlepsze wersje Gamecube) oraz nowsze. A jedynkę tylko tą nowszą Re1 remake HD, bo oryginał z 1996 ma dość słabe mody niestety.
Ponoć obecnie powstaje drugi remake Metal Gear Solid 1 od studia Bluepoint Games, które odpowiada za remastery Metal Gear Solid 2 i 3 oraz Uncharted 1-3 oraz przede wszystkim remaki Shadow of the Colossus i Demon's Souls.
Jeśli to prawda to nowy Metal Gear Solid 1 będzie miał grafę jak Demon's Souls remake czy nawet lepszą :)
Gdzieś czytałem, że Bluepoint Games miało wyprodukować MGS 1 remake lub Soul Reaver 1 remake. Ale postawiono na popularniejszą grę. Oczywiście to nadal plotki podobne jak z KOTOR 1 remake. Ale raczej jest coś na rzeczy.
Wielkie dzięki za info o modach do Resident Evil 2-3! Przed chwilą widziałem screeny i robią to na mnie wrażenie, jakby odzyskały drugą młodość. :)
Co do Resident Evil 1, to powstaje lepszy mod HD później czy prędzej, o ile ktoś kocha te wersji.
Jeśli drażni Cię te braki napisy w RE 1-3 oraz Dino Crisis 1-2, to polecam Ci:
https://www.youtube.com/channel/UC6IU8CY6ZYEvpJKZbSinFFw/videos
To są specjalne filmiki, co zawierają prawie wszystkie cut-scenki wzbogacone o napisy EN. Przydatne dla kogoś takiego jak ja. Przyda Ci się później czy prędzej. ;)
Nie wiem, czy wiesz o ta strona:
https://residentevil.eu/
Ta strona zawiera przetłumaczone dzienniki po polsku w RE 1-3.
Do Re1 1996 jedynie co udało się mi poprawić to przy użyciu Peixoto odpalać grę w wysokich rozdzielczościach zamiast 320x240, filtrowanie anizotropowe użyć na teksturach, by nie miały takich rąbków, minimalnie poprawić dźwięk i fiilmiki, ale i tak mocno to odstaje od zmodowanych Re2 i Re3, gdzie mocno poprawili tła, tekstury również, a sam dźwięk i filmiki są wysokiej jakości. Ale jak wiadomo to na wersji Gamecube opiera się z 2003 + projekty fanowskie Seamless HD Project z 2020, gdy Re1 bazuje nadal na 1996. I tak narzędzie Peixoto to fajna sprawa, bo idzie odpalać na Win10 i dodać rozdzielczość jaką się chce do Re1 czy Dino Crisis 1. No szkoda, że nie ma Re1 na Gamecube, bo wtedy też tła poprawiliby modderzy.
A fabułę znam dobrze całej serii Resident evil. Gra ma mało notatek i dość proste w zrozumieniu. O wiele mocniej rozbudowana fabuła to przykładowo jest w Final fantasy VII czy Metal Gear Solid 1. Tam dialogów jest o wiele więcej. Co po chwilę. Final Fantasy VII jest podobnie zmodowany jak Re2 i Re3, ale wersja Pc Steam pod narzędziem - 7th Heaven. Obsługuje mody - (NinoStye, Remako, Satsuki). I też nawet tła są dużo lepszej jakości. Robi to wrażenie.
W przypadku gta statystyka tak wygląda bo multum ludzi kupuje wiele tanich kluczy - przeważnie od ruskich. Sam kupiłem w tym roku 3 klucze za grosze.
Nie będę mówił po co.
Moim zdaniem gdyby rockstar bardziej bardziej interesowało się read dead online i dodawało by więcej zawartości mogło by się sprzedać bardziej
Niesamowite, że GTA 5 pomimo darmowego rozdawnictwa nadal sprzedaje się tak spektakularnie.
No jednak RDR 1 wydane zostało w 2010 roku, a dwójka w 2018/2019, także można by jedynie porównać jaką sprzedaż miała jedynka po 2-3 latach. Cena dwójki jest wziąć wysoka, na promocji najtaniej póki co była po 170zł bodajże
Faktycznie, nie pomyślałem że dopiero tak krótki czas minął od premiery dwójki. Dwójka za 8 lat myślę że około 55 milionów może mieć A nawet więcej.
stefan150
""No jednak RDR 1 wydane zostało w 2010 roku, a dwójka w 2018/2019, także można by jedynie porównać jaką sprzedaż miała jedynka po 2-3 latach.""
To też niemiarodajne. Liczba graczy ciągle rośnie i te same wyniki osiągnąć co raz łatwiej. W latach 90' była ok 5 razy mniejsza niż teraz.
Przykładowo:
Sprzedaż Tomb Raider 1996 - 7,5 mln, Tomb Raider 2 1997 - 8mln, Tomb Raider 2 1998 - 6mln
Tomb Raider 2013 - 11 mln, Rise of Tomb Raider 2015/2016 - 7 mln, Shadow of Tomb Raider 2018 - 4mln
Musiałbyś przy tych nowych częściach wynik podzielić przez 5 lub w starszych pomnożyć razy 5 więc starsze części sprzedawały się o wiele lepiej. Grał w nie duży procent graczy na Psx1 i Pc, gdy te nowe zainteresowały dużo mniejszy procent z wszystkich graczy w ostatniej dekadzie. Poza tym sprzedaż starszych części później też rosła dzięki wypożyczalniom cyfrowym Steam/GOG, a nie ma danych.
To tak jak z przychodami filmów z kin bez uwzględnienia inflacji lub liczby sprzedanych biletów co daje bardzo zakłamany obraz. A tu dochodzi czynnik, że liczba fanów gier mocno urosła przez ostatnie 35 lat.
Niesamowite pieniądze zarobili. Choć pamiętać trzeba że i nakład był nie wąski.
Poza tym co by nie mówić GTA to jednak jest już marka a sama V to gra naprawdę niezła...
Jeśli dobry produkt to niech zarabiają zasłużyli. Choć może za ten czas ładowania powinni odszkodowanie graczom w internecie zapłacić ;-D