Szur, szur, szur, to idą umarli...
Zainspirowany wpisami niektórych użytkowników i w odpowiedzi na ich apele podnoszone w wątku o koronawirusie, by nie kłuć ich w oczy opisami odczynów poszczepiennych, drastycznymi obrazami cierpienia i agonii osób, które zostały naszprycowane, zakładam niniejszy wątek, by zebrać wiedzę o tym, ilu GOL-owiczów przetrwało szprycę bezobjawowo, a ilu już żegnało się z tym łez padołem i przyjmowało księdza z olejami (względnie szukało już obola, by zapłacić za przeprawę na drugą stronę Styksu).
Tym bardziej, że szczepić mogą się już nawet 17-18 latkowie, czyli wciąż chyba dosyć pokaźna grupa użytkowników (nawet jeśli to strona dla dinozaurów, bo jak wiadomo teraz króluje Twitch i Reddit, względnie Fejsik).
Zacznę więc od siebie:
MODERNA - I dawka:
1 dzień gorączki, maksymalnie 38,5 st. C
1 dzień stanu podgorączkowego ok 37,5 st. C
2 dni bólu ręki w miejscu podania szprycy
3 dni mocnego bólu węzłów chłonnych pod pachą ręki, w którą podano szprycę
Ktoś da więcej, komuś nic nie było. Zbierzmy nasze doświadczenia, pokażmy, jak groźnym eksperymentem medycznym są szpryce!
Gdyby ktoś się zastanawiał "szczepić się czy nie szczepić", to zsumujcie wszystko co piszą powyżej, dodajcie drugie tyle innych dolegliwości i powtarzajcie przez 26 dni. Tak wyglądał w moim wypadku covid, czyli alternatywa dla szczepienia ;)
Nie znam się za bardzo na tym, ale wyczytałem, że objawy po szczepionce mogą też zależeć od wieku, dlatego np. w Niemczech Astra Zeneką szczepi się ludzi po 60. roku życia.
Ja tę granicę przekroczę w tym roku, więc z lekką obawą dałem się zaszczepić nieszczęsną AZ, ale wszystko skończyło się na szczęście tylko na nerwach.
Oprócz lekkiego bólu ręki w miejscu ukłucia w dzień i bardziej uciążliwego zwłaszcza w nocy - nie mogłem spać na lewym boku, żadnych więcej objawów nie stwierdziłem. Ani bólu głowy, ani stanu pod- czy gorączkowego. Aż sam byłem zdziwiony. Sporadyczny ból ręki minął po dwóch dniach.
11.05 byłem szczepiony pfizerem. Poza bólem ramienia, jakbym gdzieś nim przywalił, nic mi nie było.
Mialem to samo - pfizer i lekki jednodniowy bol ramienia po wkluciu, jak po kazdym zastrzyku. Nic wiecej.
MODERNA - I dawka:
W ciągu dnia podania szczepionki: ból ręki, brak apetytu, zmęczenie - tak jakbym się nie wyspał i miał zakwasy po intensywnym ćwiczeniu.
Następny dzień: ból ręki, zmęczenie. Po obiedzie się przespałem i wszystko przeszło, zjadłem drugą procję obiadu i poprawiłem kebabem. Ogółem wróciły mi siły itp. ale byłem bardzo głodny
2 dzień po szczepieniu - brak objawów
Astra
Gorączka 38 stopni po jakichś 10 godzinach od zaszczepienia. Utrzymywała się przez dobę. Następnego dnia już się czułem dobrze.
Pfizer na początku maja – ramię trochę bolało następnego dnia i tyle.
Za to partnerka, dotychczas raczej niezainteresowana grami, zapałała chęcią zakupu Xboxa.
Moderna - I dawka
Dzien piewszy - okresowy pulsujacy bol ramienia, lekkie odretwienie przedramienia
Dzien drugi - ciagly lekki bol ramienia, przechodzacy w wiekszy pod wplywem nacisku i lekkie ogolne zmeczenie.
Dzien trzeci - bol praktycznie ustapil (zmeczenie rowniez), lekki dyskomfort pod pacha przy nacisku, na przyklad podczas proby zmierzenia temperatury, ale naprawde ledwie wyczuwalny.
Innych objawow (w tym goraczki) na te chwile brak.
Pfizer - pierwsza dawka w kwietniu. Ból ręki jak po mocnym walnięciu w mięsień. Nic poza tym.
Dzisiaj druga dawka - na razie nic się nie dzieje. Nawet ręka nie boli.
Pfizer - pierwsza dawka w kwietniu. Nic nie czułem, nic się nie działo. Trochę się zdziwiłem.
Jutro druga.
"dolegliwości po szprycy" mimo wszystko będą słabo klikalne i wyszukiwalne. Powinieneś dać coś bardziej chwytliwego, np w stylu: "Szczepienia - świadectwa NOP".
I w temacie:
6 maja - Pfizer
Przypomniało mi się, dlaczego w podstawówce przed bójką zapowiadało się "tylko nie w szczepionkę". Poza tym - nic.
Wiadomo, że szczepionki zabijają. Nikt nas ostrzega, bo ci co je wzięli są już martwi
Pfeizer >>zupełnie bezobjawowo
Wygląda na to że jak na razie przeszedłem szprycę najgorzej z całego forum.
Tytuł wątku uzupełniony o słowo kluczowe żeby GOL miał więcej klików
Johnson w piątek, lekkie napady gorąca i zimna, lekki stan podgorączkowy do niedzieli, ręka pobolewała do poniedziałku.
Moderna. Ból ramienia przez około dobę, głównie przy ruchu. Dodatkowo przez 12 godzin czułem się niewyraźnie. Drugiej jeszcze nie miałem.
Pfizer
1 dawka:
-lekki ból ręki przez jeden dzień
2 dawka:
1 dzień - lekki ból ręki
2 dzień - 38 gorączki tylko w nocy, w dzień silny ból głowy (jak migrena), mocny ból ręki
3 dzień - mocny ból ręki.
pfizer
1 dawka:
- lekki bol reki w miejscu uklucia. Przeszlo nastepnego dnia
2 dawka:
dopiero w czerwcu ;)
W miniony piątek przyjąłem pierwszą dawkę Moderny. W sobotę:
- gorączka 38,5
- ból ręki
- bóle mięśni
- "łamanie w kościach "
- ból głowy
- dreszcze
- brak apetytu
- bóle pod pachami (zwłaszcza ręką, gdzie było szczepione)
W niedzielę wszystko praktycznie przeszło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, trochę mnie jeszcze głowa pobolewa, tak specyficznie (z tyłu)
ps. W czwartek i piątek, przed szczepieniem mocno mnie ząb bolał. Na tyle mocno, że obiecałem sobie, że po weekendzie dzwonię do dentysty. Nie zadzwoniłem. Wczoraj przeszło - chip Gatesa już działa?
Musisz ucisnąć miejsce ukłucia, raz krótko, ból znika, dłużej niż 3 sekundy, aktywuje się WPS i możesz się podłączyć do sieci ;)
U mnie dalej nie działa Wi-Fi.
Ale o dziwo 5G już łapie. Trochę słabo, bo nadajniki mam tylko w centrum, no ale poczekam na kolejne update'y... Teraz to już szybko się ściągną.
O dziwo z update'ami Win 10 przez dwa lata miałem tylko jeden problem, a tutaj taki cyrk na starcie... Może chip się przegrzał od tej gorączki? Pewnie oszczędzają na radiatorach.
Pfizer
Następnego dnia po szczepieniu odczucie jakby ktoś zrobił w miejscu szczepienia delikatnego "mięśniaka", żadnych innych efektów.
Następne szczepienie na początku czerwca.
Ja 1 maja szczepiłem się jednodawkowym J&J. Zaszczepiłem się o 12:40, ok. 21 zacząłem mieć pierwsze objawy - zaczęło mi być bardzo zimno, miałem bardzo silne dreszcze. Gorączka nie była wyjątkowo wysoka (38+). Całą noc mną telepało i miałem gorączkę. Trzymało mnie (na szczęście stopniowo coraz słabiej) do 3 maja. Do tego lekki ból w miejscu zaszczepienia.
Za to w kolejnych dniach bardzo szybko się męczyłem, trochę podbiegłem w sklepie to myślałem, że dostanę zawału :D
Pfizer - umarłem od szczepienia. Wcześniej nic mi nie było.
Moderna mocny ból ramienia (już 2 dzień i ledwo mogę podnieść rękę powyżej barku), zmęczenie, pierwsze 2-3h drętwienie i mrowienie nóg. No i gorąco się zrobiło jak czekając w aucie 20 min po szczepieniu co 5 minut leciał do jakiegoś auta lekarz jak w słonecznym patrolu (Wrocław stadion Drive tru). I te krzyki innych ludzi...
Pfizer - 1 dawka, jakby mnie ktoś w rękę walną i siniaka bym miał. I to tyle.
Drugie niedługo.
Gdyby ktoś się zastanawiał "szczepić się czy nie szczepić", to zsumujcie wszystko co piszą powyżej, dodajcie drugie tyle innych dolegliwości i powtarzajcie przez 26 dni. Tak wyglądał w moim wypadku covid, czyli alternatywa dla szczepienia ;)
Alternatywą dla szczepienia nie jest covid. Dlatego, że po pierwsze nie jest powiedziane, że jeśli się nie zaszczepisz to złapiesz covida.
Po drugie szczepienie też nie gwarantuje ci, że się covidem nie zarazisz. Po trzecie a nawet jeśli po szczepieniu złapiesz covida to jaka masz gwarancję że przejdziesz go "łagodnie"?
Pisałem już to w innym wątku : dlaczego przed szczepieniem na covid nikt nie robi wymazu, czy przypadkiem nie przechodzi się obecnie covida (chociażby bezobjawowo)? Przecież tu powinna być ta sama zasada jak przy szczepieniach na grypę, czyli chory = nie szczepimy, zdrowy = szczepimy mylę się?
Razor spływaj do wątku dla szurow. Tu tylko zaszczepieni... już dzielo Polaków:P
Po trzecie a nawet jeśli po szczepieniu złapiesz covida to jaka masz gwarancję że przejdziesz go "łagodnie"?
Pewnie jakieś 99% gwarancji czyli dużo. Na tyle wskazują testy i ludzie którzy mają znacznie większą wiedzę od Ciebie, bo przy tym pracowali :)
Czyli co - glownie bol ramienia po ukluciu igla i brak mozliwosci polaczenai sie z routerem za pomoca pierdniecia.
Ryokosha - nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć ;)
Cokole_Obecny93 - chłopie skąd ty wziąłeś te 99%? Prowadzisz sam osobiście jakieś badania? Bo jakoś od roku czasu pandemii nie słyszałem i nie czytałem o tym że po szczepieniu jest 99% szansy ze się nie zarazisz/przeajdziesz tak samo covid jakbyś się nie szczepił. Więc daruj sobie takie argumenty z palca wyssane.
Szczepionka została przetestowana na osobach w wieku 16 lat i starszych.W badaniach klinicznych szczepionka zmniejszyła ryzyko zachorowania na COVID-19 o 95%.Wyniki badań klinicznych pokazują, że szczepionka działa dobrze u osób dorosłych w każdym wieku.Nowe dowody z Izraela pokazują, że ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 zmniejszyło się o 92% po 7 dniach od podania drugiej dawki szczepionki Comirnaty (Pfizer / BioNTech).Jeśli masz osłabiony układ odpornościowy, przyjęcie szczepionki nie wiąże się z dodatkowym ryzykiem, ale w takim przypadku jej działanie może być słabsze. (...) Opublikowane przez HSE15 kwietnia 2021
I jeszcze CHŁOPIE wytłuszczę a to tylko po 7 dniach i to badania z kwietnia. Te nowsze pokazują już jeszcze lepsze dane.
ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 zmniejszyło się o 92% po 7 dniach od podania drugiej dawki szczepionki
Gdyby ktoś się zastanawiał "szczepić się czy nie szczepić", to zsumujcie wszystko co piszą powyżej, dodajcie drugie tyle innych dolegliwości i powtarzajcie przez 26 dni. Tak wyglądał w moim wypadku covid, czyli alternatywa dla szczepienia ;)
Słyszałem też, że niektórzy umierają. Ale to pewnie jakaś ściema. Ostry jak brzytwa zaraz wyprostuje.
nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć
Albo nie.
"dlaczego przed szczepieniem na covid nikt nie robi wymazu, czy przypadkiem nie przechodzi się obecnie covida (chociażby bezobjawowo)? Przecież tu powinna być ta sama zasada jak przy szczepieniach na grypę, czyli chory = nie szczepimy, zdrowy = szczepimy mylę się?"
Nigdy przed szczepieniem na grypę nie miałem robionego wymazu czy mam lub nie mam grypy.
Zdrowy/Nie zdrowy określa się na zasadzie: temperatury oraz symptomów - tak jest też przy innych szczepionkach.
żona już dwie dawki, 1 dawka objawy grupopodobne przez dzień, na drugi dzień już tylko lekki ból ręki. Po drugiej dawce nie było nic. Teraz ja czekam na swoją.
Na razie po pierwszej dawce pfizera. Dzień później byłem ogólnie rozbity, ale bez gorączki, bólu i innych sprecyzowanych objawów. Takie przemęczenie połączone z rozkojarzeniem. Na drugi dzień minęło bez śladu.
Pfizer, lekki ból w miejscu podania przez jeden dzień. Żadnej gorączki, ani innych efektów. Router mnie jeszcze nie widzi, robienie zrzutu ekranu na razie nie działa.
Zobaczymy po drugiej dawce.
Moderna I dawka:
- ból całego ramienia po przyjęciu szczepienia - utrzymywał się ze 3 dni;
- po 24h straszne osłabienie, które utrzymywało się z 5 dni
- kilka godzin po szczepieniu dreszcze, ale bez gorączki.
Automatycznego łączenia z 5G i wifi nie stwierdzono.
Czy ktoś potrafi powiedzieć po jakim czasie w systemie pojawia się zaświadczenie o zaszczepieniu do wydruku i podróżowania?
ASTRA
1 dawka: dramatyczne dreszcze, gorączka, straszliwy ból głowy - przez 2 dni. Nigdy nie czułem się tak źle, przechodząc grypę czy przeziębienie. A potem ogólne rozbicie przez co najmniej 2 tygodnie. Nawet koronę przeszedłem łagodniej niż pierwszą dawkę, choć pozostawiła po sobie trwałe zmiany (smak, zapach).
2 dawka: ból ręki i lekki ból głowy przez 1 dzień. I tyle.
Moderna, 1 dawka, przez 2-3 dni bolało mnie ramię przy nacisku, podnoszeniu etc., taki zwykły ból mięśniowy, choć przez pewien czas dość mocny. Pierwszego dnia miałem też chyba bardzo leciutką gorączkę, przynajmniej czułem się tak, jakbym miał się zrobić chory, ale to minęło dość szybko (co zwykle przy takim uczuciu rozwija się raczej w stronę choroby ;) ).
I pomyśleć, że przejście szczepionki u niektórych wyglądało gorzej niż moje przejście Covida. Na początku myślałem, że to są wyjątkowe przypadki, a tu wychodzi, że większość miała jakieś dolegliwości. Oj nie zachęca to do szczepienia, nie zachęca...
Przynajmniej wiadomo że nie szczepią wodą i że masz układ odpornościowy który rozpoznaje "intruza".
Tak bo 20 osób z forum to reprezentatywna grupa by mówić o tym, że większość miała jakieś dolegliwości... Z czego ta większość miała ból ręki czyli faktycznie masakra.
Sondaże exit-poll też są na podstawie kilku tysięcy wyborców, a potrafią "zaspojlerować" wyniki wyborów z dokładnością do procenta:-P
Owszem, GOL nie jest dobrą reprezentatywną grupą, ale nie tylko tą społecznością się sugerowałem. W prawdziwym życiu (bo też jest taka gra) też znam zaszczepione osoby i generalnie duża część z nich skończyła z podwyższoną temperaturą. I nie martwią mnie te skutki uboczne, martwi mnie ich skala, w dzieciństwie nigdy nie słyszałem, by po szczepionce ktoś na coś dolegał.
Dalej porównujesz kilkadziesiąt osób do kilku tysięcy, skala jednak "ciutkę" inna. Ja ci znowu mogę powiedzieć, że też znam trochę osób po szczepieniu i większość maks co miała to ból ręki, który z reguły nie był w żaden sposób uciążliwy więc można się tak przerzucać. To prostu nie jest liczba przypadków na podstawie, których można wyciągać jakieś konkretne wnioski i tu mowa o jakimkolwiek temacie.
Sondaże exit-poll też są na podstawie kilku tysięcy wyborców, a potrafią "zaspojlerować" wyniki wyborów z dokładnością do procenta:-P
Praca domowa na dziś:
1. Poznaj pojęcie "próba reprezentatywna".
2. Poznaj pojęcie "błąd statystyczny".
No dobra, to znaczy, że nie mamy co dalej brnąć w temat, u każdego liczba znajomych osób z odczynami bo igle będzie wyglądała inaczej. Jedynie co teraz nas zainteresuje to oficjalne statystyki na ten temat, o ile już takowych nie zrobili.
A zadanko zrobione, tak potem jest jak się z lekcji zapamiętywało tylko to co było ciekawe.
jeżeli myślisz, że ból mięśnia w który wbija się igłę jest objawem specyficznym tej akurat szczepionki to się cholernie mylisz, nawet jak by to była woda czy inny obojętny zupełnie dla ciała płyn to mięsień ma prawo boleć w tym miejscu oraz powodować delikatne ograniczenie ruchliwości, a właśnie większość ma zwykły ból mięśnia spowodowany wstrzyknięciem do niego cieczy.
I dawka Pfizer:
- ból ręki w miejscu ukłucia, który przeszedł kilka dni później.
II dawka 15 czerwca.
Astra
Przełom marca i kwietnia - pierwszy strzał. Oprócz bólu w miejscu ukłucia (identyczny jak po szczepieniu przeciw grypie) zero innych dolegliwości.
Za dwa tygodnie drugi strzał.
Astra
Dzien pierwszy - goraczka powyżej 38, ból kości, dreszcze, oczywiście ból ramienia.
Dzien drugi - tak samo, ale nizsza temperatura. L4.
Dzien trzeci - praktycznie koniec objawów. Niestety na tyle dobrze by wrócić do pracy.
Dzien czwarty - przysłali mi książkę Billa Gatesa o klimacie.
Pfizer, pierwsza dawka:
dzień szczepienia - ból ręki w miejscu ukłucia, poza tym nic
dzień po szczepieniu - ból ręki dość mocny, nie mogłem spać na tej stronie, dopadło mnie okropne zmęczenie, dosłownie zasypiałem na siedząco
późniejsze dni - ból ręki stopniowo słabł, poza tym nic
Druga dawka:
dzień szczepienia - ból ręki w miejscu ukłucia, ale dużo mniejszy niż za pierwszym razem, poza tym nic
dzień po szczepieniu - złe samopoczucie, takie typowe "grypowe połamanie", ból kości i mięśni, brak chęci do niczego. Ogólnie czułem się jakbym miał ze 39 stopni gorączki, choć nie miałem
następny dzień - wszystkie objawy zniknęły, czułem się jakby nigdy nic
J&J (a zatem 1 dawka)
- dzień 1 (dzień szczepienia) - brak objawów
- dzień 2 - gorączka (do 40 stopni)
- dzień 3 - brak objawów
Dzień 2 objawia się u mnie tak jak przy "zwykłej" grypie, czyli jeden dzień wysoka gorączka (nazywam to jednodniówką). Następnego dnia bez problemów ;)
Żona ta sama szczepionka:
- dzień 1 (dzień szczepienia) - dreszcze, zimny pot, ból miejsca szczepienia
- dzień 2 - gorączka 38 stopni, bóle mięśni, duża wrażliwość skóry na całym ciele
- dzień 3 - mocne osłabienie, ale już bez gorączki i wrażliwości.
- dzień 4 - wszystko ok
Pfizer- 12 godzin głowa mnie bolała w dniu sczepienia,lekkie dreszcze.
Ból ramienia-tydzień czasu .
Ci którzy nie mają żadnych objawów nie mają się z czego cieszyć,bo tzn że odpowiedź organizmu jest słabiutka :)
Banita_bb, to Ty? :o
Mam też taką chałupniczą teorię, że może ci na których niespecjalnie zadziałała szczepionka również COVID przeszliby bezobjawowo ;)
Dalej tu jesteś szkodniku? Będziesz banowany do końca życia,i twoje dzieci i wnuki. i zbanuje pół województwa jak bedzie trzeba.O sorry nie przelogowałem sie na soulcatchera.
Astra 1-wsza dawka 2 tyg temu, ponad dobę 38-39 stopni gorączki i dreszcze, na szczęście przeszło, ale słaby byłem kilka dni.
Żadnych niepokojących objawów w całej mojej rodzinie,. Jedynie żona i tata mieli przez jeden dzień grypopodobne objawy po pierwszej dawce Astry Zeneki, po drugiej już nic. Ja sam czekam na drugą Moderny, po pierwszej nie czułem zbyt wiele poza radością i ulgą, miałem dzień chronicznego zmęczenia, ale bez żadnych konkretów. Nawet nie wiem czy zmęczenie to była kwestia szczepionki, czy dnia, bo musiałem w dzień szczepienia zrobić 600 km a całą drogę lało i się nieźle zmachałem.
Moderna - pierwsza dawka 11.05.21 r.:
- 2 godziny po zastrzyku ból ramienia w miejscu podania środka, który zaczął się od delikatnego pulsowania. Mogłem swobodnie poruszać ręką, a ból był lekki, przypominał stłuczenie. Zabolało dopiero wtedy, gdy położyłem się na lewą stronę. Przeszło 2 lub 3 dni po zaszczepieniu.
- 5 dni po zaszczepieniu pojawił się lekki ból pod pachą w ręku, która przyjęła szczepionkę. Minęło po 2 dniach.
Kolejna dawka 15 czerwca.
Astra Zeneca - pierwsza dawka dwa dni temu - 17.05.21 ok.18.30
- wieczór spokojnie i bezobjawowo
- w nocy silne dreszcze i zimno
- ok. 6. rano wybiła mi silna gorączka 38-39 stopni i trzymała mnie ok. 12-13 godzin, ratowałem się apapem
- dzisiaj już zero gorączki, dobre samopoczucie, zaczęło mnie tylko boleć ramię w miejscu szczepienia
Może któraś z osób która już otrzymała szczepionkę i jest alergikiem powie jak to wtedy z tym jest? Z tego co słyszałem takie osoby nie mogą chyba przyjmować Astry, ale wolę się dopytać tych co już byli w takiej sytuacji.
Wiesz, że nawet co trzecia osoba jest alergikiem? No ale jak ty słyszałem, to mamy niezbity dowód
Zapytaj alergologa, zrób testy na składniki alergiczne w szczepionce i będziesz wiedział.
Alergia na pyłki to co innego niż alergia na sierść, środki chemiczne czy jad pszczoły albo miód lub cytusy.
Wiem, że sporo osób ma alergię. Ale te bywają różne i o różnym nasileniu dlatego wyszedłem z takim pytaniem do osób, które już się zaszczepiły i czy przed szczepieniem miały np. w tej kwestii jakieś pytania. Co prawda na razie nie planuje się zaszczepić, ale w razie potrzeby dobrze by było takie rzeczy już wiedzieć, a może i inni tu zaglądający mają podobne pytanie.
edit:
Tak też przy następnej wizycie zrobię. Ale bardziej ciekawi mnie czy szczepienie robione jest na pałę bo jesteś chętny i się zapiszesz (w tym kraju już mnie by taka rzecz nie zdziwiła), czy jednak sprawdzają chociażby tak podstawowe rzeczy.
Tak, wypełniasz kwestionariusz przed szczepieniem.
https://www.gov.pl/attachment/286b5d14-30f0-4e0a-bc8c-1e8a1497a1de
Jeżeli masz jakieś wątpliwości to w każdym punkcie szczepień powinien być ktoś kto odpowie na pytania dotyczące kwestionariusza.
plus prócz tego kwestionariusza jeszcze lekarze dopytują o np. uczulenia na leki, czy reakcje niepożądane na leki i stan zdrowia, przyjmowanie leków itp.
I takie info mnie interesowało. Plusy dla was panowie :)
1 dawka
Moderna
37 lat
ból mięśnia jak przy zakwasie
Pewnie można by było dodać, że temperatura ciała skoczyła do 37 stopni, że byłem ospały, że zmęczony itp.
Ale... temperatura 37 stopni dalej dla wielu ludzi jest normalna i w różnych porach dnia/nocy mogą mieć taką, nawet o tym nie widząc, bo nie sprawdzają (bo i po co), ale już po szczepieniu będą sprawdzać.
Byłem ospały i zmęczony - ale trudno żeby nie jak wstawałem o 8 rano a kładłem się o 2 w nocy przez weekend, a w między czasie był pogodowy rollercoaster.
Fajzer w zeszłą niedzielę rano, po południu 37 stopni i zmęczenie, temperatura spadała do rana, ból ramienia do wtorku po południu. W poniedziałek uczucie jak po przebytym przeziębieniu. Dzisiaj obniżony nastrój i irytacja, nie wykluczam innych czynników ;)
Someone said O-word.
Kurde zapomniałem o tym wątku, to wpiszę raz jeszcze :P
Po szczepieniu Moderną (wczoraj)
U mnie -
Wczoraj po kilku h poczułem zmęczenie i poszedłem spać (w nocy prawdopodobnie miałem trochę podniesioną temperaturę). Dziś rano wstałem brak jakichkolwiek objawów.
U mojej dziewczyny -
Ból w ręce, który praktycznie uniemożliwia jej podniesienie.
Podwyższona temperatura (szybciej niż u mnie). Reszta podobnie. Rano wstała i też już się dobrze czuje (tylko ból ręki został) ;)
Hint:
Jeśli chodzi o ból ręki to wydaje mi się, że trzeba przy szczepieniu całkowicie "zluzować" rękę. Ja zrobiłem tak jak kazała osoba, która mnie szczepiła (całkowite opuszczenie ręki + brak jakiejkolwiek podpory) i nic mnie nie bolało. Moja druga połówka trochę się zestresowała i przyznała, że miała spięte mięśnie. Może stąd potem te problemy z bólem.
Dobra, objawy po drugim szczepieniu Pfizerem, takie jak po pierwszym czyli prawie żadne..
Za to mam certyfikat co będzie mi otwierał bramy wszelkich rajów - do piekieł certyfikatu nie trzeba ;)
Pfizer (pierwsza dawka), lekki ból ramienia wieczorem. Taki jakbym wyszedł po dniu robienia barków na siłowni. Drugiego dnia rankiem lekkie zmulenia, ale mam pojęcia czy to wina szczepionki. Druga dawka w czerwcu.
Flyby - paszport debilowy będzie wydawany w 3 przypadkach (wersja elektroniczna lub papierowa) po zaszczepieniu wszystkimi wymaganymi dawkami (rodzaj szczepionki), przy ujemnym teście na covid19 (nie musisz się szczepić wystarczy abyś miał), po przechorowaniu covid i posiadaniu przeciwciał (to np. ja) Więc i ty i ja dostaniemy ten sam świstek do podtarcia zadka ;)
będzie osoby wątek odnośnie osób które przeszły c19 i powikłań czy można się tutaj dopisywać. Nadmienię że nikt kogo znam nie ucierpiał w tym oczywiścia ja ;) nawet mnie ręka nie bolała ani też temperatury nie miałem właściwie to dowiedziałem się że jestem po / po testach (powtórzyłem nawet je dwa razy aby / różne aby wyłapać czy faktycznie prawda)
paszport debilowy będzie wydawany
No ty to chyba dostaniesz taki honorowy paszport...
nanenab - upewniłem się już że będzie taki sam jak twój o ile będzie wymagany ale w eurokołchozie raczej pewne że będzie bo za dużo niemcy zainwestowały w szczepionkę.
To mnie A.l.e.X zgasił ;(
A już miałem certyfikat oprawiać w ramki i wieszać na ścianie..
Aleksiej w pogoni za rozumem nie dość, że nie zna języka ojczystego, to jeszcze wpakowuje i tu te swoje bzdury (w poprzednich wątkach wszyscy go olali i tylko kręcili bekę z szura), więc i z czytaniem ma problem. A całe forum ma z niego polewkę. I jako jedyny będzie miał tu paszport debilowy jak sam to określił, co idealnie do niego pasuje. Aleksiej w swojej alternatywnej rzeczywistości pewnie myśli że błyszczy, ale w rzeczywistości jak zawsze robi z siebie pośmiewisko nawet o tym nie wiedząc. Cyrk xD
plomba - mój ty kochany, nie zapominaj się! to że wybiłeś się na prowadzenie w moim fan clubie nie upoważnia cię jeszcze to stawiania się na miejscu gwiazdy :) Znaj swoje miejsce, a teraz grzecznie no już już wróć tam i radośnie pomerdaj ogonkiem :)
No pochwal się A.l.e.X, ile masz tych przeciwciał?
Nadmienię że nikt kogo znam nie ucierpiał w tym oczywiścia ja ;)
Wyjdź z bunkra, znam osobiście dwie osoby co zmarły na Covid - w tym młoda 35 letnia kobieta, zostawiła męża z dwójką 4 letnich bliźniaków...
Fear - Sam poziom przeciwciał nie jest miarodajnym wyznacznikiem utrzymującej się odporności. Ale tak się przyjęło. Każdy kto przechorował c19 ma poziom przeciwciał zbliżony do osób po pierwszej dawce szczepionki i jest to ok. 60U/ml w IgG. Różnica jest taka że ci co C19 przechorowali i są też po pierwszej dawce szczepienia mają często wartości już nawet w tysiącach, a ci co tylko się szczepili bez przechorowania najczęściej po drugiej dawce mają poniżej 1000U/ml. Co w sumie i tak nic nie znaczy. Musiałbyś zrozumieć jak działa szczepienie. Moim zdaniem to że przechorowałem daje mi dokładnie taką samą odporność jak bym był zaszczepiony. Ty czy nawet Minas może się z tym nie zgadzać więc mogę pozostawić otwarte pytanie jak będą rosły przeciwciała w IgM i IgG jeśli osoba która przechorowała C19 będzie miała jeszcze raz styczność z C19 ? Jaka jest wartość niezbędna w U/ml aby uznać że wartość jest wystarczająca ?!
5 maja, Moderna. Przez dobę lekki ból ramienia. Niezbyt uciążliwy, ale musiałem przez niego położyć się na drugim ramieniu, przez co nie mogłem spać tak, jak lubię, twarzą do ściany. Czy to wystarczy, by ubiegać się o odszkodowanie?
Pfizer, 1 dawka. Tylko lekki ból ręki w miejscu ukłucia przez jeden dzień.
2 dawka za 3 tyg.
Albo przegapilem, albo nie znalazl sie tu jeszcze jeden objaw. Mianowicie procz mocnego bolu reki i lekkiego bolu glowy, u mojej malzonki na ramieniu, ale ponizej miejsca wstrzykniecia pojawilo sie czerwone gorace lekko swedzace znamie, ktore po kilku dniach mocno sie powiekszylo. A zanika dopiero od wczoraj chyba, 3 tyg po przyjeciu dawki. Acha, moja zona to Moderna. Ja przyjalem Pfizera. Bolala mnie mocno reka. Po jednym dniu minelo. Ale ta plama u mozej zony zastanawia...
Phizer pierwsza dawka była w środę. Po kilku h pojawiło się rozbicie, drugiego dnia to samo tylko słabiej. W dniu szczepienia pojawił się jeszcze lekki ból głowy, ale wystąpił po pewnej mocno stresującej sytuacji, trwał z 2-3h, także nie wiem czy to nerwy czy efekt szczepionki. Pierwszej nocy, nie mogłem spać na szczepionej ręce bo pojawiał się ból. Po za tym efektów ubocznych brak.
Pfizer.
Pierwsza dawka: ból ręki w miejscu ukłucia przez 28 godzin,
Druga dawka: żadnych skutków ubocznych.
Pfizer - Pierwsza dawka dzisiaj o 17:00. Do tej pory zupełnie nic. Zero jakichkolwiek dolegliwości. Zaczynam podejrzewać, że mi wodę wstrzyknięto ;)
Może dlatego, że podszedłem na luzie. Nie napinałem łapy, nie mam żadnych oczekiwań co do możliwych skutków, nie wsłuchuję się w siebie, czy przypadkiem coś mnie nie strzyka, czy zaboli. Sam moment iniekcji to było delikatne ukłucie - pewnie doświadczona piguła ;)
Update - Na następny dzień po szczepieniu miałem stan podgorączkowy 37,5. Samopoczucie raczej kiepskie, jak przy covidzie (przeszedłem w lutym) - zmęczenie, rozbicie, obolałość ciała. Po ok. 48h od szczepienia wszystko wróciło do normy.
Astra
- 1 dawka na początku marca - po ok. 10 godzinach lekka gorączka, ból w miejscu kłucia, ból pod pachą, dreszcze - wszystko przeszło do rana dnia następnego
- 2 dawka pod koniec maja - lekki ból w miejscu kłucia (minął po ok. 2 godzinach), zero jakichkolwiek innych dolegliwości
Wifi w domu działa lepiej a czip od Billa Gejtsa robi mi za gps na mapach gugla. Mam nadzieję, że nie zarażę niezaszczepionych sekretnymi białkami o których wiedzą tylko wtajemniczone antyszczepy ludzkie.
I dawka pfeizera wczoraj. Koszmarny nsrastajacy bol ramienia do tego stopnia, ze nie moge spac. Byc moze to kwestia tego, ze jestem ozdrowiencem. Co roku szczepie sie na grype i nigdy nie mialem takich przygod.
Covida przechodzilem dosyc ciezko na przelomie pazdziernika i listopada, przez 3 dni mialem problemy ze świadomością, nie wiedzialem gdzie jestem etc, goraczka pod 40. Dwa tygodnie temu zaszczepiłem sie astra, pierwsza noc znowu mega goraczka, dreszcze i bole miesni i kosci. Druga noc juz lzejsza, a po drugiej nocy juz calkiem przeszlo.
Zona po pierwszej dawce byla wyłączona z zycia przez dwa dni, po drugiej nic nie odczula.
Ojciec szczepil sie moderna, nic mu nie bylo, ale tez covida w listopadzie przeszedl lzej niz ja przechodze przeziebienie.
Nie przeszedłem covida, przynajmniej świadomie.
Pfizer, 1 dawka - ból w miejscu wkłócia, pomijalne.
Pfizer, 2 dawka (wczoraj o 11) - ból w miejscu wkłocia, identycznie jak pierwsza dawka.
Wygląda na to, że praktycznie bez żadnych wyjątkowych skutków ubocznych. Mój ojciec, który na 99% nie przeszedł covida, ze średnim zdrowiem, szczepionka tej samej technologii mRNA - Moderna, skutki właściwie identyczne, jak powyżej czyli nic szczególnego. Moja dziewczyna tak samo, nie przeszła i po Pfizerze nic się nie dzieje poza bólu w miejscu wkłócia. Nie jest to żadna reguła, ale być może ma to coś do rzeczy.
Covid przebyty.
Póki co pierwsza dawka (Pfizer) - ból mięśnia wokół ukłucia, po 24 godzinach osłabienie, uczucie jak w czasie gorączki, objawy mineły po kolejnych ~12 godzinach.
Dostałem dzisiaj Dżonsona. Jak do tej pory brak jakichkolwiek objawów, ale mam dziwną ochotę kupić Windowsa
Wyłożył się przy instalacji?
Mnie tak robił po OC Ryzena (undervolting)
Oficjalnie Covida nie miałem.
Parę dni temu dostałem drugą dawkę pfizera, o ile pierwszą przeszedłem bez żadnych objawów o tyle po drugiej:
- silny ból całego ramienia
- pomimo tego że temperaturę miałem w normie czułem się jak przed grypą
- łamanie w kościach
- nudności
Na szczęście dzień później jak ręką odjął. Czipy już sprawdzałem, bez problemu łączę się po BT ze smartfonem, wczoraj zapłaciłem dłonią w Żabce, podobno ma być niedługo jakaś aktualizacja wprowadzająca możliwość łączenia się z internetem od Elona.
Druga dawka Pfizera - ból ramienia, dzień po miałem wrażenie "rozbierania" przed grypą, bóle mięśni. Następnego dnia wszystko minęło
Pfizer:
1. dawka-ból ręki, dość mocny, niemożliwe spanie na tym boku, ok. 3 dni, do przeżycia
2. dawka-ból ręki, trochę mniejszy
Ale płatności chipem nie działają... ;(
Druga dawka Moderny mnie poskładała:
- ból ręki, ramienia, pod pachami i opuchlizna, ręki podnieść nie mogę
- objawy grypowe, ból mięśni i stawów, lekka gorączka, dreszcze, ciężka głowa.
Pfizer:
1 Dawka - Ból ręki uniemożliwiający podniesienia ramienia do samej góry. 24 godziny po szczepieniu zaczeło się samopoczucie jak przy lekkiej grypie, trwało jeden dzień.
Moderna II dawka wczoraj
Niestety znowu w nocy i dziś gorączka 38,1 plus osłabienie
Poki co jednak brak siilnych dreszczy jak poprzednio i bólu węzłów chłonnych.
Ból ramienia też o wiele mniejszy
Jest chyba lepiej niż przy pierwszej i oby tak zostało, liczę że jutro wrócę do pracy
Gorączka tym razem szybko spada po paracetamolu, tylko że nawraca
Ostatecznie mogę powiedzieć, że po II dawce Moderny gorączka ustąpiła po jednym dniu, podobnie ból ręki, bólu węzłów chłonnych tym razem nie było. Czyli sporo łagodniej niż I dawka.
Przyjąłem pierwszą dawkę Pfizera dwa dni temu i zero jakichkolwiek skutków ubocznych czy dolegliwości, może czułem się trochę osłabiony wczoraj ale nic strasznego
Druga dawka moderny - Ból ramienia. Za to partnerka po 12 godzinach dostała wysokiej gorączki, która trwała jakieś 6 godzin.
Druga dawka pfizera.
Ból ramienia krótrzy niz po pierwszej, bo pszedel w dwa dni, ale intensywniejszy.
Szczepiłem się we wtorek wieczorem, w czwartek rano dostałem lekkiej gorączki, ale po paracetamolu szybko zeszła i jakiekolwiek objawy może miałem przez 3h (lekki ból głowy i osłabienie).
AZ
1 dawka - kilka godzin po szczepieniu takie drgawki, że szklanki z wodą nie byłem w stanie utrzymać i gorączka ok. 38. Następnego dnia zmęczenie i ból głowy, wziąłem paracetamol. Trzeciego dnia wszystko OK.
Druga dawka Pfizera - na drugi dzien bolala mnie reka (acz umiarkowanie), przeszlo po 2 dniach, tzn, wtedy juz w ogole nie czulem, ze bylem kluty.
Moj brat po pierwszej dawce Pfizera mial kilka dni goraczke (mozliwe jednak, ze jakies 3-4 tygodnie wczesniej przeszedl lekko covida i stad taka reakcja), druga dawka tak jak ja.
Druga dawka AZ - lekki ból ramienia, w miejscu wkłucia. Ani po pierwszej dawce AZ, ani po drugiej nie miałem żadnych niepokojących objawów.
Ale może to efekt tego, że od wielu lat, jesienią szczepiłem się przeciw grypie i nigdy nie miałem żadnych problemów.
Druga dawka Moderny w sobotę.
Dzień pierwszy - lekkie zmęczenie pod wieczór, ból ramienia tylko w miejscu ukłucia przy dotknięciu
Dzień drugi - ciąg dalszy zmęczenia, doszedł ból głowy, od południa zaczęła rosnąć temperatura, która zatrzymała się na 37.8, do tego doszły spore bóle mięśniowe, a w nocy dodatkowo dreszcze (musiałem się przykryć :D)
Dzień trzeci - wszystkie objawy ustąpiły, pozostało lekkie zmęczenie w pierwszej części dnia, ale wieczorem było już po wszystkim
I po co ja się szczepiłem?
https://tvn24.pl/polska/michal-dworczyk-konferencja-prasowa-24-czerwca-relacja-na-zywo-5130323
Teraz może bym wygrał jakiś skromny milionik.
Za to na Podhalu się obłowią. Tam zaszczepionych prawie nie ma..
15 czerwca druga dawka Moderny. Pojawił się ból w miejscu ukłucia. Był trochę mocniejszy od tego, który odczuwałem po pierwszej dawce, ale minął następnego dnia. Nic więcej się nie wydarzyło.
Po drugiej dawce Moderny 10 dni temu było trochę gorzej, niż po 1. Po ok. 12h miałem gorączkę, która po dobie sięgnęła nawet ponad 39 stopni. Następnego dnia już zdecydowanie lepiej, a 3 nawet ręka już nie bolała praktycznie.
W zeszły piątek druga dawka Astry i tym razem zero dolegliwości. Także Bill już wszystko o mnie wie :)