Wybił prawie 5 tysięcy stworzeń i został sam jak palec - tak twierdzi gracz Skyrim
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy w Skyrim nie ma przypadkiem respawnu wrogów i zawsze gdy minie jakiś czas czy zostanie spełniony jakiś inny warunek to lokacja jest na nowo wypełniona wrogami i faktyczne wyeliminowanie życia w Skyrim jest niemożliwe.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy w Skyrim nie ma przypadkiem respawnu wrogów i zawsze gdy minie jakiś czas czy zostanie spełniony jakiś inny warunek to lokacja jest na nowo wypełniona wrogami i faktyczne wyeliminowanie życia w Skyrim jest niemożliwe.
Respawn można wyłączyć modami.
News na pierwszy temat Wiadomości w TVP ;)
Wyczyn imponujący, ale co to za władanie krainą, w której teoretycznie jest się możliwie jedyną żyjącą istotą pośrodku ogromu śmierci, w końcu kim jest władca bez poddanych, którymi rządzi? Kim jest bohater bez tych, których miał za zadanie ratować, bronić i chronić? Kim jest łowca przygód i pogromca potworów, kiedy nie ma już żadnych przygód do odbycia czy potworów do ubicia?
* Na jego potrzeby stworzył postać Jae, której wygląd wzorowany był na… żonie jaeinskyrim. Kobieta miała również wybrać dla bohaterki pancerz inspirowany strojem Selene z filmu Underworld (granej przez Kate Beckinsale), dostępny dzięki temu modowi — Podejście trochę jak komplement dla drugiej połówki, bo sam taki zabieg zdaje się jakby mówił, że ma się możliwie najbardziej zabójczą drugą połówkę, która jest nieustraszona i nie ma takiej rzeczy, która mogłaby być dla niej nieosiągalna.
kim jest władca bez poddanych, którymi rządzi? Kim jest bohater bez tych, których miał za zadanie ratować, bronić i chronić? Kim jest łowca przygód i pogromca potworów, kiedy nie ma już żadnych przygód do odbycia czy potworów do ubicia?
Bogiem.
Ja bym powiedział, że bardziej pseudobogiem, bo Bóg jest tylko jeden i głowę bym dał, że tak by się nie ubierał. Na pewno dla części graczy takie władanie i posiadanie na wyłączność całej krainy, aż tak rozległej jak ta Skyrima było by istnym wrażeniem, ale pusta i całkowicie pozbawiona życia kraina jest jedynie marną namiastką tego czym była niegdyś. W każdym razie to moje zdanie i każdy mógłby odbierać tę sprawę inaczej, ale osobiście nie rozumiał bym jak władanie taką krainą mogłoby komukolwiek pasować biorąc pod uwagę, że coś takiego znudziło by się chyba każdemu szybciej niż można było by tylko przypuszczać.
Ja sobie tak tylko żartuję. Cała ta historyjka i Twój post przypomniały mi o pewnej piosence, w której znalazł się cytat, na którym oparłem moją odpowiedź. Mniej więcej to było "Zabij jednego - zostaniesz przestępcą. Zabij wielu - zostaniesz zdobywcą. Zabij wszystkich - zostaniesz bogiem".
Ciekawi mnie kto wymyślił i śpiewał tą piosenkę, chociaż przeczucie mówi mi, że pewnie Nergal. Mimo wszystko dzięki za odpowiedź, bo twój pierwszy post mnie dość mocno zaniepokoił.
To jest kawałek Megadeth. Nie wiem skąd rudy wziął ten cytat, ale numer był raczej średniawy, bo nawet nie pamiętam jak to leciało. Jedynie ten cytat mi został.
Ja bym powiedział, że bardziej pseudobogiem, bo Bóg jest tylko jeden i głowę bym dał, że tak by się nie ubierał
Prawda. Ubiera się tak.
"Ja bym powiedział, że bardziej pseudobogiem, bo Bóg jest tylko jeden" a to ciekawe bo ja słyszałem o co najmniej 50 a w samych indiach to mają ich chyba kilkaset.
W Dying Light 2 niech dodadzą opcję wybicia wszystkich bez respawnu. W jedynce wystarczyło obejść budynek i zombie znowu stało w tych samych miejscach.
Strasznie mnie to wkurzało i wybijało z immersji, np ciągle respawnujące się te wielkie zombiaki co taranowały. To była największa wada tej gry.
Ja to bym mimo wszystko skierował go na badania psychiatryczne...tak profilaktycznie...kontrolnie tylko tak...
Jest w ogóle możliwe zabicie wszystkich stworzeń oprócz ludzi? Przecież one sie respią na bierząco jak się chodzi po świecie a nie stoją w wyznaczonych miejscach
Nie chcę być złośliwa, ale to któryś raz, kiedy wpadam tu na artykuł, który omówieniem tego, co umieszczono na reddicie.
Może jestem nie w temacie, i tu tradycją jest robienie redditowego przeglądu?
Niestety to standard. Gol juz dawno poszedl po najmniejszej lini oporu. Czytasz reddita, a kilka godzin/dzien masz tutaj z tego zrobiony artykul. Co nie jest karygodne, gdy jest na reddit jakas wiadomosc/informacja tylko tam dostepna. No, ale teraz to sie sprowadza do czytania reddita i przepisywanie tutaj. Niestety tak dzisiaj wyglada dzienikarstwo o grach. Wszyscy pisza o tym samym bo wszyscy kopiuja z reddita. Tu na Gol juz nawet nie ma recenzji gier AAA. Juz nie mowie o jakis AA, albo indykach. Wszedzie jest opisywna jakas gra, a na GOL jakby nie istniala. Poza przegladami T-bonem to nie ma tutaj co czytac. Z drugiej strony jak sie patrzy ile oferuja za pisanie u nich to nie dziwne, ze taki poziom. Napisanie dobrego artykulu to mnostwo poswieconego czasu. Przy artykule o Eve Online pan co to pisal spedzil na rozmowie ze mna prawie 2h. Domyslam sie, ze z innymi tez sporo czasu. Musial to jeszcze napisac, zredagowac. Po ilosci komentarzy widzialem, ze artykul chyba nie zrobil jakies furory. Pewnie zarobek mial taki jak za 8h na magazynie zbierajac towar. Prosciej zrobic tlumacznie z reddit dopisac jakies swoje wywody i szybka kaska.
Kurczę, w sumie to dość przykre. Ale prawda, ostatnio zastanawiałam się nad kupnem jakiegoś indyczka (mój sprzęt pozwala tylko na drobniejsze gierki) i musiałam poprosić młodszego brata żeby mi czegoś poszukał, bo tutaj nie mogłam znaleźć żadnego polecającego artykułu.
Teoretycznie można by zrobić tak, że poszuka się w jakichś sklepach tytułów i wpisze tutaj, licząc na cud...ale no właśnie. Licząc na cud. I kto ma na to czas.
Zastanawiam się, czy nie można by wykorzystać reddita w jakiś ciekawszy sposób? Nie poprzez przepisywanie, a omawianie całych zjawisk, używanie go bardziej jako miejsca, gdzie znajdzie się jakiś fragment wątku, a nie cały wątek. Bo tu z ciekawości zerknęłam na profil wspomnianego w artykule użytkownika, i niestety masz rację - artykuł jest prawie tłumaczeniem wątku. Szkoda, bo pokazuje to tak naprawdę niemiłą sytuację redaktorów.
Zabił wszystkich ?!
Po tym artykule nie powiem już złego słowa o modach, które pozwalają graczowi kochać się ze wszystkimi.
make love not war
Co to za "władca" jak nie ma kim pomiatać? ;-|
Że już nie wspomnę - jak zdrowy to ile bez kobity wytrzymie? ;-E
No cóż... jak by to powiedzieć... bo to kurcze nie jest zbyt normalne?
Jeśli nie jest buddyjskim mnichem czy tam Zen i nie wykonuje specjalnych ćwiczeń. Jeśli nie jest w wieku kiedy ma się to wszystko już za sobą to brak pociągu jest zaburzeniem. Choć jak mniemam zaraz mnie będziesz przekonywał (choć mam nadzieję że nie) że to kolejna (o grozo) "orientacja" seksualna. :-D
Tam od razu orientacja, niektórzy wolą po prostu inne zajęcia niż wykonywanie jakiś dziwnych ruchów.
Jasna sprawa Wolf. Jednak jakikolwiek brak zainteresowania. Jakieś minimum winno zainteresowania być.
Są oczywiście jednostki wyjątkowe. Takie które osiągają taki pułap duchowy że się tak wyrażę że ich jakiekolwiek zainteresowanie tymi sprawami po prostu nie dotyczy. Podobno w drugiej części życia Gandhiego żona za specjalnie pociechy z niego nie miała.
Doprawdy trudno mi wykluczając "predyspozycje duchowe" czy "trening" uznać iż to normalne że ktoś całe życie jest nieporuszony względem walorów drugiej istoty. ;-)
Swoją drogą jak ktoś nie lubi wykonywać "dziwnych" ruchów to może znaleźć sobie aktywną partnerkę. Wtedy będzie leżał jak kłoda i to ona będzie wykonywać "dziwne" ruchy ;-E Wszak ludzie są różni i różne potrzeby mają.
Wreszcie sam użyłeś określenia "aseksualny". ;-) Jak dla mnie to jednak blisko z zaburzeniem.
Pamiętam jak w Gothicu przed wypłynięciem na wyspę mordowało się WSZYTSKO aby zdobyć max lvl. To były prawdziwe czystki dla pd.