Kolejny podatek który zostanie w naszym kraju solidnie rozszerzony przeszedłby pewnie bez większego echa gdyby nie ta żenująco roszczeniowa postawa polskich pseudoartystów oraz wysiłek kilku dziennikarzy którzy usilnie próbują wybić im z głowy te brednie.
Stanowskiego czy Mazurka można lubić albo nie ale ich bezkompromisowa postawa w tej sytuacji jest godna uznania.
Najnowsze "Dziennikarskie zero" dłuższe niż zwykle, ale trafione w punkt.
https://m.youtube.com/watch?v=_KTz3n57bWE
I myślisz, że to coś zmieni i PIS się z tej ustawy wycofa?
Gliński to jest jedna z większych łajz wśród obecnych ministrów.
Zajmują się pierdolami zamiast zalegalizować i opodatkowac prostytucję i marihuanine. Tam jest kasa.
Postawa roszczeniowa weszła "artystom" za mocno. Niestety oportuniści nie mają skrupułów i sytuację wykorzystają dla własnego zysku. Głupi, prości ludzie głosowali "bo się nami opiekują" XD, no to się zaopiekują kolejnymi darmozjadami.
zaje....e się rozdaje cudze pieniądze .... górnikom, "artystą"
Sprawa jest prosta, jak ustawa wejdzie w życie, to nie pozostaje nic innego, tylko przestać kupować produkty tych artystów, tylko pobierać za darmo z internetu, skoro już i tak to opodatkowali.
Dokładnie, skoro płacę i tak na tych pasożytów których "sztuki" i tak nie konsumuję, to będę ją piracił, jeśli w ogóle będę chciał ją konsumować.
Torenty wrócą do łask.
Do tej pory kazdy chcial byc rolnikiem aby KRUS placic, teraz kazdy bedzie "artystom"
Problem jest w tym, że wraz z powrotem państwa socjalistycznego, rośnie liczba uprzywilejowanych grup, które próbują się "utuczyć" na innych, najczęściej ciężko pracujących ludziach, samym nie wnosząc tak dużo "wartości" dla społeczeństwa. Najgorsze jest to, że oni naprawdę czasem wierzą, że im się to "należy".
Niestety socjalizm zaczyna padać dopiero w momencie, gdy już kończą się ludzie, którym można coś jeszcze zabrać, a tych z wyciągniętymi łapkami jest zdecydowana większość.
Najlepsze jest to, że żadnego z tych "artystów" ni ch...a nie kojarzę....
Dziennikarskie zero i to jak Stano jedzie z tymi naszymi pseudo-gwiazdeczkami to jest złoto internetu. Mam nadzieję że faktycznie zaprosi jakiegoś polityka opozycji i zrobią ten projekt likwidacji dotychczasowej opłaty reprograficznej, chociażby żeby zagrać "artystom" na nosie.
Jestem za sensownym i przemyślanym dotowaniem WARTOŚCIOWEJ kultury ze środków państwowych (czyli naszych). Ale ten pomysł jest chory. To po prostu kolejny podatek, za sprawą którego ludzie będą płacić haracz zarówno dla artystów (prawdziwych i nielicznych twórców, którzy naprawdę przyczyniają się do rozwoju kultury), jak i "artystów" (np. aktorów ze spalonego teatru albo performerów robiących kupę na scenie). A tych drugich jest znacznie więcej.
NIE!
Poza tym próby uzasadnienia tego projektu przez zainteresowanych artystów są tak absurdalne, że... wstyd mi, kiedy ich słucham. Tak, niektórzy są naprawdę "odklejeni" od rzeczywistości i przynoszą też wstyd prawdziwym ludziom kultury.
Słuchałem tej rozmowy z Łepkowską u Mazurka i jestem pełen podziwu dla profesjonalizmu tego gościa. Rozwrzeszczana, opryskliwa baba z przerostem ego. Z taką orędowniczką, to ten głupi pomysł i tak nie ma najmniejszych szans.
Nie do końca się zgodzę. Łepkowska, owszem, głupio gadała. (Zresztą jak słyszę uzasadnianie tego haraczu, to mi się scyzoryk otwiera w kieszeni). Niemniej jednak fatalnie się słuchało tej "rozmowy", bo Mazurek w ogóle Łepkowskiej nie dopuszczał do głosu: zadawał długie pytanie, a kiedy zaczynała odpowiadać, to po jednym zdaniu jej przerywał. Gdzie tu profesjonalizm? To był raczej monolog Mazurka.
To jest akurat wada formatu takich 10 minutowych programów, gość zawsze jest na straconej pozycji. Z tego co pamiętam, to przerywał jej tak jak każdemu z kim rozmawia - żeby zakończyć jakieś krążenie wokół tematu, powtarzanie frazesów i wymusić konkrety. Jak dla mnie, to i tak wykazał się mega cierpliwością.
Taki styl Mazurka, on nie odpuszcza nikomu, ani tym z lewej, ani tym z prawej. Zawsze jest przygotowany do rozmowy.
Jakby pozwolił np. Dworczykowi mówić bez końca, to ta rozmowa trwałaby do dzisiaj. I oczywiście wina Tuska ...
Reasumując - lepszy Mazurek niż Ziemiec ;)
Ale jak zaprasza takiego Czarnka, jedną z większych gdnid, to nawet pół trudnego pytania nie zada, żeby innemu gościowi zadawać pytania i samemu na nie odpowiadając, robiąc sobie roast danej osoby ku ucieszy gawiedzi. Jedynym plusem jego rozmów jest to, że politycy często tam przychodzą, żeby coś ogłosić. A bycie lepszym od Ziemca nie jest żadnym wyróżnieniem