Mimo, że nie przepadam za ministrem Czarnkiem to jestem mu wdzięczny za jedną rzecz. Tą rzeczą jest odwołanie matur ustnych z języka polskiego i angielskiego w 2022 roku. Jest na profili ścisłym (dokładnie biol-chem-mat) i nie jestem dobry w odpowiedziach ustnych z przedmiotów językowych. Umiem rozmawiać z ludźmi, ale jeśli chodzi wypowiedź na tematy z dzieł literackich, czy kultury to przy tym wymiękam. Teraz mogę być spokojny o rok 2022 (w tym roku zadaję maturę), wystarczy, że podejdę do części pisemnej i mam z głowy. Z resztą zbytnio mi nie zależy na tych maturach, ponieważ nie idę na studia humanistyczne. Wystarczy mi 30-50%. Na studiach technicznych czy medycznych nikt tych matur nie bierze pod uwagę (czasem biorą angielski pod uwagę, ale to mało kierunków). Moje słowa na koniec:
Panie Czarnek ! DZIĘKUJĘ BARDZO!!!
Przyszły maturzysta
Ktore tu bardziej pasuje?
"ja znam doskonale angielski ale w gierki to tylko po polsku..."
czy raczej
"ja znam angielski ale wstydze sie mowic" (najlepiej w UK, gdy trzeba poprosic w sklepie o paczke fajek)
Polska, zlota mlodziez.
Ah no i ten inzynier/lekarz co tylko po polzku. Kwiat narodu :D. Ale dobrze, wiecej miejsca bedzie dla ogarnietych.
Nic tak zycia nie ubarwia jak konowal nie potrafiacy napisac poprawnej diagnozy :)
Pewnie jakby w ogóle odwołał matury, to byłby najlepszym ministrem edukacji w historii tego stanowiska, co nie?
Nie.
Powinien je zostawic ale zagwarantowac 100% zdawalnosc za sam fakt przystapienia do egzaminu, a czworke za zaliczenie jej na 10%. Piatke za zmowienie Ojczenasz przed komisja, a szostke za wplecenie cytatu z JP2 do dowolnej wypowiedzi.