Potwory z Resident Evil Village plagiatem? Reżyser Frankenstein's Army oskarża Capcom
No niemożliwe, horror inspiruje się innymi horrorami. Deformacje ciała i połączenie ich z piłami mechanicznymi i innymi wiertarkami nie jest czymś odkrywczym. Wydaje się to śmieszne w kontekście tego, że Frankenstein's Army też bazuje na dziele kogoś innego, bo Mary Shelley, do którego prawa autorskie oczywiście wygasły, ale to wciąż czyjś pomysł, który zresztą bazuje na innym pomyśle, i jeszcze innym, i miejskiej legendzie z Ząbkowic Śląskich.
tl;dr trudno, żeby kliszowy horror nie jechał na kliszach. A potwora w stroju nurka to ja już w Scooby-Doo widziałem.
To oczywiste, że reżyser Frankenstein chce wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy od Capcom za sukces Resident Evil i wykorzystuje prawa autorskie dla własnej korzyść.
A wykorzystanie znany Frankenstein do filmu to też nie jest plagiat? Co za hipokryzja...
Abstrahując od tego, że zarzuty tego reżysera są absurdalne, żaden plagiat tylko co najwyżej lekka inspiracja, ale to ładnie
Ok, plagiat czy nie ale mocna inspiracja przy tym człowieku śmigło była a to pokazuje podejście dewelopera do gier i serii Resident Evil. Mam na myśli fakt że taka inspiracja nie wygląda po prostu zbyt ambitnie... Ale co ja się będę wypowiadać gram teraz w Outlasta II a nie jakiegoś tam Residenta. Zresztą najlepszy growy horror zeszłej generacji to i tak chyba Alien Isolation.
Jak dla mnie to właśnie Outlast 2 jest najlepszym horrorem tej zeszłej generacji, grałem na słuchawkach, północ sztos !!
Skoro inspiracja to plagiat, to czym się "inspirowali" w kręceniu Frankenstein's Army? Myślę, że ryby młot i śmigła poczują się dotknięte kradzieżami.
Kolejny gość, który zrobił jakiś badziewny film, o którym nikt nie słyszał i teraz pomyślał, że się dorobi i zyska trochę sławy, żenada.
Widzę tu tylko schemat, ale żadnego zarysu czy plagiatu tu nie ma.
Ewidentna zrzynka z filmu w przypadku tego ze śmigłem i tu facet ma rację, pozostałe nawet obok siebie nie stały.
Poniesiecie KON SE KWE NCJE!
I ma rację. Raaphorst tylko stwierdził że po chamsku wykorzystano jego projekt, nic więcej. Żadnych adwokatów z pozwami. A Japończycy mają całkiem barwną historię plagiatowania. Romero wygrał z Japończykami sprawę z plagiatem jakiego dokonał Dead Rising względem Świtu Żywych Trupów, Carpenter dogadał się z Kojimą w sprawie plagiatu Snakea. W RE 6 gracze walczyli z Battrą z Godzilii, w Czwórce był Rasputin (postać wójta) i masa niepewnych prawnie tekstur, w Siódemce była kolacja z Teksańskiej Masakry. Wiocha to najzwyklejszy brak kreatywności w tworzeniu postaci i problemy z tego wynikające.
Mam wrażenie że piszesz same bzdur.
Romero wygrał z Japończykami sprawę z plagiatem jakiego dokonał Dead Rising względem Świtu Żywych Trupów przecież było tak, że sąd uznał, że galeria i zombie to za mało żeby mówić o plagiacie.
W RE 6 gracze walczyli z Battrą z Godzilii że niby gdzie i kiedy było coś takiego w grze?
Do reszty co napisałeś się nie odniosę, bo nie wiem, ale coś czuję że jest podobnie
wilk252 -> Z Romero to mój błąd, pamiętałem sprawę ale jej wynik mi się przekręcił. Jedna z iteracji Simmonsa była ostro wzorowana na Battrze (walka z wielkim owadem na dachu). Carpenter i Kojima -> https://www.gram.pl/news/2015/10/28/john-carpenter-nie-pozwal-kojimy-bo-ten-byl-zbyt-mily.shtml . Wiele rzeczy w RE 4 było stworzone w oparciu o zdjęcia prawdziwych rzeczy, pytaniem jest czy autorzy zadbali o prawną zgodę do ich wykorzystania - więcej informacji o tych teksturach w artykule odnośnie fanowskiego patcha HD https://www.theverge.com/22309983/resident-evil-4-hd-project-remake-remaster-mod-pc-textures-graphics . Nawiązania RE 7 do Teksańskiej Masakry i kilku innych filmów https://www.gamesradar.com/7-movies-that-inspired-resident-evil-7-and-none-of-them-are-actually-resident-evil/ . Sama seria RE uwielbia małpować samą siebie, a to podobni przeciwnicy (np. wielki wąż i w jedynce i w szóstce - w obu przypadkach w roli bossów), a to podobne schematy ( gonienie za graczem w stylu a la Mr X). Problemem jest kiedy nawiązanie do czegoś zmienia się w plagiat, albo autoplagiat. Raaphorst wymyślił zomboty sam, a japońscy disajnerzy wykazali się olbrzymim lenistwem.
Powstało setki tysięcy filmów, książek, gier. No nie da się po tym bagnie przejść by nie trafić na krokodyla.
Wykorzystanue pomysłów nic nie robi z prawem autorskim, czy ten gość wiedział że NIGDY pomysły nie są objęte prawami autorskimi?
Więc tak naprawdę ten gość dostanie od Capcomu w głowe.
Stworzenie w obecnych czasach czegoś naprawdę oryginalnego i nowatorskiego jest serio trudne. Zawsze będzie ktoś, kto zrobił coś podobnego x-czasu temu. To samo tyczy się muzyki, napisanie teraz utworu, który będzie absolutnie niepowtarzalny, staje się powoli coraz bardziej i bardziej trudne.
Stąd nie dziwię się tym podobieństwom. Niemniej osobiście widzę, że tylko "ten ze śmigłem" jest prawie identyczny, pozostałe "potworki" niepodobne.