Gal Gadot potwierdza plotki o groźbach Whedona
Gal póki co nie grzeszy wielkim talentem, ale na ile ją znam z doniesień prasowych, to jako osoba wygląda bardzo pozytywnie na tle innych gwiazdeczek, co daje jej wypowiedziom dla mnie dość dużą wiarygodność. Ray Fisher to już inna liga wielowątkowości.
Mówi to co jej kazała jej powiedzieć osoba PR z wytwórni, jej osoba od PR oraz jej menager tym bardziej że inni gościa też okładają to dołączyła do tego.
Prawda taka że czasem trzeba uderzyć w stół a czasem go rozpierdzielić by ludzie wzięli się do roboty czy to na produkcji w fabryce czy w korpo czy na planie filmowym, te wszystkie gwiazdeczki mają się za święte krowy.
Nie było Cię tam i nie wiesz co zaszło, a toksyczność reżyserów nie jest nową rzeczą. Taki Kubrick słynął z tego.
A czasem to dla niektórych nie wystarczy i grożą zniszczeniem czujesz kariery. No po części rozumiem jak ktoś wydrze się na ekipę filmową bo się obijają czy coś. Ale ona tylko zwróciła (prawdopodobnie) grzecznie uwagę, że jej nie podoba się jej postać. A on jej zaczął grozić i obrażać zamiast spytać się co nie pasuje, co mógłby zmienić, albo po prostu powiedzieć, że nic nie zmieniamy i jest dobrze.
historia wykorzystywania aktorów przez "wielkich artystów" jest niemal tak długa jak historia całego kina
chyba najgorszym przepadkiem czegoś takiego był oryginalny "Wizard of OZ" jako przykład główna aktorka była cały czas zmuszana do brania amfetaminy by zastąpić jej regularną dietę (co doprowadziło do uzależnienia i jej śmierci)
Ciekawe, że zarzuty wobec Whedona wychodzą tylko z ekipy pracującej nad Ligą Sprawiedliwości i w sprawę nie angażują się inni aktorzy. Wcale nie twierdze, że przypadkowo złożyło się to z premierą wersji reżyserskiej Snydera, która w przeciwieństwie do wersji Whedona, dostała pozytywne recenzje. Na pewno nie chodzi o to, że aktorzy zmartwieni dalszymi perspektywami rozwoju swojej kariery, wespół z włodarzami Warner Bross (który słynie z wpływania w negatywny sposób na reżyserów) postanowili zrobić z Whedona kozła ofiarnego.
Cóż, w showbiznesie nie ma miejsca na sentymenty i ktoś musi być kozłem. Życie :/
"Gal" znaczy po hebrajsku "fala", a "gadot" znaczy "brzegi [rzeki]".
Gal Gadot potwierdza plotki o groźbach Whedona
plotki
Umm - już jakiś czas temu Ray Fisher o tym pisał, wskazując m.in. na scenę Gal i Ezry, gdzie Flash wylądował na Wonder Woman - Gal nie chciała takiego "humoru" i finalnie nie odegrała tej sceny, tylko dublerka - w końcu dlatego w filmie nie widać jej twarzy w tej scenie [1].
Jakieś pół roku temu pisaliście o jej problemach z Whedonem[2], , a o o złym traktowaniu wypominał sam Momoa [3].
Nawet Kevin Smith swego czasu mówił o tym, jak słyszał od członka zespołu od bodajże efektów specjalnych, że Whedon miał się" niepochlebnie wypowiadać" o wersji Snydera.[4] A były też inne doniesienia - że miał wersję Snydera wyśmiewać, jednocześnie bronić swojego "Avengers" Czas Ultrona".
Także dla takich jak ja, którzy choć trochę liznęli temat, to nie ma mowy o jakichś "plotkach"...
Prawda taka że czasem trzeba uderzyć w stół a czasem go rozpierdzielić by ludzie wzięli się do roboty czy to na produkcji w fabryce czy w korpo czy na planie filmowym, te wszystkie gwiazdeczki mają się za święte krowy.
Dobrze, że ty na tym planie byłeś i wiesz, że "gwiazdorzyć" mogą tylko aktorzy - przykłądowo taki
Ciekawe, że zarzuty wobec Whedona wychodzą tylko z ekipy pracującej nad Ligą Sprawiedliwości i w sprawę nie angażują się inni aktorzy.
Spisek - to nie tak, ze np. ludzie z planu "Buffy: Postrach Wampirów" też miele "wontów" do Whedona... [5]
Kolejne bezpośrednie wypowiedzi czołowych gwiazd, takich jak Gal Gadot mogą pomóc mu w sprowadzeniu konsekwencji na osoby odpowiedzialne za mobbing na planie filmowym.
Fiu fiu - ptaszki ćwierkają, że np. Toby Emmerich miałby pożegnać się z WB. [6] A to nie jedyny "antySnyderowiec" w tej korpo...