10 złoczyńców, którzy ratowali życie
"Nieco inaczej Frieza zachowuje się w Super Dragon Ball Heroes, gdzie z największego wroga Goku staje się jego sprzymierzeńcem. Nie było to podyktowane miłosierdziem czy tym bardziej litością, ale ostatecznie kosmiczny zdobywca przyczynił się do ocalenia Wszechświata 7 przed znacznie silniejszym wrogiem, tym samym ratując własną skórę. W innym przypadku z pewnością machnąłby ręką na całą galaktykę"
do poprawy:Nie w Heroes tylko w zwyklej serii DB Super , Heores to promocyjne anime ktore nie ma zwiazku z kanonem to tylko promocja gry o tym samym tytule. Turniej mocy byl w zwyklym anime DB Super gdzie wygrana bylo ocalenie swojego wszechswiata a przegrana wymazanie.
Ok 1 strona i już widzę, że ktoś niezbyt dobrze pamięta grę o tron.
Kiedy dostał się w ręce Ramsaya Boltona i został poddany torturom, przeobraził się w skuteczną śmiercionośną broń pozbawioną hamulców moralnych.
To dosłowne przeciwieństwo tego co się z nim stało. Gość przed torturami przeszedł na stronę swojej rodziny i zaatakował ród Starków, czyniąc przy tym potworne rzeczy, stając się niejako potworem w oczach widzów. Dopiero tortury sprawiły, że się psychicznie załamał, przestał być agresywny i się wszystkiego bał.
Pranie mózgu zrobiło swoje i uczyniło z niego pozbawioną uczuć i myśli marionetkę zdolną do wszystkiego
To też nie było pranie mózgu, tylko presja jego ojca i siostry. Oczekiwali od niego, że jak wiking wyruszy by bić swoich przyjaciół. Pranie mózgu to to nie było w ogóle.
Poza tym kilku bohaterów jest trochę na siłę. Na przykład Frieza w zasadzie nigdy nikomu nie pomógł i walczył dla turnieju w zasadzie tylko po to by zdobyć życzenie by władać wszechświatem, miał gdzieś zmarłych ludzi.
podpisuje się po tym co napisales. NIeladnie tak pisac o czyms czego sie nie ogladalo Panie Autor!
O ile pamiętam to Theon rzucił sie z włócznia na Nocnego Króla i białych wędrowców a nie jakichś nocnych jeźdźców. Chyba że autorka dowiedziała sie od HBO o nowym spinoffie pod tytułem "Theon Greyjoy i nocni jeźdźcy".
ja rozumiem, że wychodzicie po za strefę gier i to jest spoko, ale tutaj w co drugim opisie jest napisana nieprawda, sam oglądałem może połowę tych seriali/filmów i wyłapałem 3 albo 4 błędy i to takie dość poważne, jak pomylenie DB Heroes z DB Super przecież to ewidentnie świadczy o tym ze autor nie ma pojęcia o czym pisze poza tym Frieza nie ratował "swojej skóry" bo i tak był martwy a zawarł umowę z Goku odnośnie jego wskrzeszenia jak pomoże wygrać w turnieju mocy
A ja się pytam gdzie jest Pan Janusz Tracz z serialu Plebania? Przecież to najczarniejszy charakter jakiego nosiły polskie filmy i seriale. Lecz jednak też miewał ludzkie odruchy.
spoiler start
Ratowanie opóźnionego umysłowo Romusia i to dwa razy
spoiler stop
Widzę, że konkurs na najwięcej potknięć w jednym artykule wciąż trwa! Cała strona o Theonie to niezły bełkot, z Nocnymi Jeźdźcami (?) na czele.
I gdzie Walter White ratował życia? Przecież nie tylko nie pomógł dziewczynie Jessego, ale w dodatku potem otruł dzieciaka.
Alucard był raczej anty bohaterem...
"Złoczyńca, który postanowił przejść na złą stronę mocy, by bezlitośnie eliminować wrogów swojej nowej przybranej rasy, i który świetnie włada mieczem, a jeszcze skuteczniej rękami. Trafienie w uścisk bohatera oznacza szybką śmierć."
Aah Vader i jego niesławny Podwójny Śmiertelny Nelson.
BTW jedi i sith to nie rasa to religia. Sith byli rasą ale wyginęli. Ich nazwę przejęli mroczni jedi wieki wcześniej.
Alucard raczej nie był antybohaterem. Był na usługach integry i niszczył zło więc jak był antybohaterem?
Autor widocznie czerpał wiedzę jedynie z filmów (chodzi o Star Wars) stąd te błędy.
Chyba naprawdę nie oglądaliście breaking bad bo Walter dosłownie nie ratuje żadnego życia, wszystkie rujnuje albo kończy
Yondu Udonta jak dla mnie to nawet nie do końca złoczyńca. Bardziej ktoś kto przeszedł ważną zmianę. W końcu kiedyś działali ze Starlordem ramie w ramie
Doprawdy? Zawsze jak oglądam scenę jego ucieczki z Rocketem, to mnie ciarki przechodzą. Ten koleś to zwyrol i masowy morderca. I fakt, że ma ku temu powód niewiele w moich oczach zmienia.
Zaznaczamy, że nie znam tej postaci z komiksów.
Pozytywny bohater często zabija tych złych, Yondu robi to po prostu w większych ilościach. Czy Starlorda można nazwać małym zwyrolem bo zabił kilkakrotnie mniej istot? Czy zabójstwo to zabójstwo i w twoich oczach można ocenić go tak samo?
Oczywiście.
Amerykańska kultura jest przesiąknięta kultem przemocy. Ja go nie podzielam.
Czy Starlorda można nazwać małym zwyrolem bo zabił kilkakrotnie mniej istot?
Zwyrol czerpie z zabijania przyjemność. Yondu i Rocket są bez wątpienia zwyrolami.
"umieszczając koronę Saturna w Wiecznym Płomieniu" - nie Saturna tylko Surtura. Saturn to taka planeta.
Jak ja się cieszyłem w Breaking Bad kiedy Walter nie pomógł tej dziewczynie. Jednocześnie zawsze też mi było przykro widzieć, że Jesse nie docenia Waltera i nie widzi tego, że ten o niego dbał bardziej niż o własnego syna.