Resident Evil Village z rekordowym startem na PC
Jako wieloletni fan serii, który z angielskim nie ma większego problemu mógłbym zagrać w Village. Z tego co do tej pory widziałem i czytałem wynika, że bawiłbym się świetnie przy tej grze. ALE nie kupię jej na ten moment, nie zniosę tego, że jako polski gracz zostałem zwyczajnie opluty. Potęguje to fakt, że poprzednie części nie kupowałem na promocjach, czy na VPN tylko w pełnej cenie na premierę. Ja rozumiem, że to jest biznes i w ogóle ale ta gra kosztuje prawie 300 zł koszta napisów zwróciłby się bardzo szybko. I to naprawdę mnie boli, bo uwielbiam tą serię ale do panów w garniturach przemawiają tylko pieniądze. Czułbym się zwyczajnie źle kupując tego RE na premierę jak robiłem zawsze, bo chciałem wesprzeć twórców i pokazać, że podoba mi się to jak poprowadzili tą serię ale tu nie zgadzam się z ich decyzją. Jeśli się nie liczę jako gracz, to moje pieniądze też się już nie liczą. Kupię grę, nie będę udawać, że nie, podoba mi się bardzo ale kupię, gdy wyjdzie spolszczenie i w promocji. Mówiąc krótko, zaufanie jakie maiłem do CAPCOMu jakoś tak mocno się zmniejszyło, a mi jest cholernie smutno, gdyż kolejny raz mi pokazano, że tak na prawdę nie liczę się jako człowiek i gracz, a moje decyzje mają minimalny wpływ.
I bardzo fajnie. Niech się singlowe gry sprzedają jak najlepiej, żeby producenci widzieli że istnieją też zyski gdzieś indziej niż w battle royalach, mobach czy innych sieciówkach, których jest już przesyt.
I bardzo fajnie. Niech się singlowe gry sprzedają jak najlepiej, żeby producenci widzieli że istnieją też zyski gdzieś indziej niż w battle royalach, mobach czy innych sieciówkach, których jest już przesyt.
A oczywiście polacy, zaniżają ocene, za brak polskiego.
Rozumiem frustrację, ale takie zagrywki są po prostu słabe.
Daleko nam jeszcze do fanów rosyjskich czy chińskich. Gdzie masowo obniżali ocenę np Devotion. Póki Polacy nie uświadomią sobie, że jesteśmy nie liczącym się krajem z nie liczącą się społecznością graczy. I nawet kilka tysięcy nie robi dla nich różnicy. To będą takie cyrki.
Póki Polacy nie uświadomią sobie, że jesteśmy nie liczącym się krajem z nie liczącą się społecznością graczy.
Z tego co wiem to na Steamie jesteśmy ósmą labo dziewiątą nacją pod względem ilości użytkowników - za nami są choćby Turcy, Tajowie czy Arabowie - a te kraje mają swoją wersję językową w grze.
Turcy, Tajowie czy Arabowie są beznadziejni w ANG więc dostali swoją wersję. Wolelibyście nie znać ANG i specjalnie dlatego dostawać wersję PL czy lepiej jednak nauczyć się ANG, którego brak znajomości przynajmniej w stopniu podstawowym powinien tylko i wyłącznie budzić zażenowanie i w sumie lepiej się z tym nie obnosić?
Wolałbym Jane's, żeby ludzie w Polsce mieli wybór czy polski czy angielski. A zażenowany to jestem, jak czytam takie bzdury. Zapytaj się Turków, Tajów czy Arabów czy są zażenowani niskim poziomem swojego angielskiego. Mają to gdzieś. A jak ktoś jest tym zażenowany, że mają to gdzieś to wiedz, że oni to mają gdzieś jeszcze mocniej. Widać lewactwo i globalizacja tam nie dotarły i nie zrobiły ludziom galaretek z mózgu.
Zapytaj się Turków, Tajów czy Arabów czy są zażenowani niskim poziomem swojego angielskiego. Mają to gdzieś.
Masz rację, równajmy do gorszych od nas. Motto na dziś: nie kształć się, nie rozwijaj i nie bądź tym zażenowany!
Nie przesadzajmy z tym, że ANG trzeba znać na zaawansowanym poziomie aby cieszyć się grą. To jest też część nauki. Nie zaczynasz czytać książek w obcym języku dopiero jak świetnie ten język znasz. Robisz to wcześniej bo właśnie dzięki temu szybciej się go nauczysz. Nie musisz rozumieć każdego słowa.
Dla wydawcy liczy się wyłącznie to czy nacja kupuje czy nie. My, mówiąc ogólnie, w większości kombinujemy.
Masz rację, równajmy do gorszych od nas. Motto na dziś: nie kształć się, nie rozwijaj i nie bądź tym zażenowany!
Można równać w górę do Niemców i Francuzów i wyjdzie na to samo jeśli myślisz, że tam ludzie grają po angielsku to jesteś w grubym błędzie, szczególnie w Niemczech gdzie wszystko jest tłumaczone na ich język a seriale i filmy są z dubbingiem nie lektorem.
Nie przesadzajmy z tym, że ANG trzeba znać na zaawansowanym poziomie aby cieszyć się grą. To jest też część nauki. Nie zaczynasz czytać książek w obcym języku dopiero jak świetnie ten język znasz. Robisz to wcześniej bo właśnie dzięki temu szybciej się go nauczysz. Nie musisz rozumieć każdego słowa.
Nie, to jest pozostałość po PRL, że Polak musi być panem nauk wszelakich umieć wszystko i znać się na wszystkim. Gdyby było tak jak mówisz to nie robiłoby się innych wersji językowych, ale fakty są takie, że robi się je, ponieważ MASA osób CHCE grac we własnym języku i im gra ma ich więcej tym na większą ilość sprzedanych kopii może liczyć.
Tu nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, że brak PL wersji wynika z tego, że polskie społeczeństwo jest biedne, a poza tym lubi "oszczędzać", i nie kupi tylu gier, żeby to się opłacało. Po prostu.
Poza tym w stosunku do takich Indii czy Rosji jest nas za mało.
"Tu nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, że brak PL wersji wynika z tego, że polskie społeczeństwo jest biedne, a poza tym lubi "oszczędzać", i nie kupi tylu gier, żeby to się opłacało. Po prostu". Tak jesteśmy tak biedni, że Sony daje do wszystkich swoich gier nawet dubbing. Nawet Biomutant od mało znanego studia będzie miał dubbing pl. Dalej sobie wierz w to, że Resident nie ma wersji pl bo jest mała sprzedaż w Polsce, w co wątpię. Sam ostatnio kupiłem wszystkie residenty na switcha, a mam jeszcze na PC i PS5.
Ale o czym tu dyskutować jak Twoje założenia bez rzetelnych danych sprowadzają się do tego, że Resident Evil nie ma wersji pl, bo Polacy są biedni i kupują mało gier od Capcomu.
Tak odróżniam producenta od wydawcy. Widzisz tak mało niby gier się w Polsce sprzedaje , że THQ nawet na dubbing się zdecydował. A Capcom dał tyle języków z dubbingami, że o wersji pl zapomniał.
Najlepsze jest to że bardzo dużo polaków było zaangażowanych w grę. Co widać po napisach końcowych w samej grze. A za samą muzykę odpowiedzialna jest osobą która tworzyła muzykę do wiedźmina 2/3 oraz Cyberpunka. A napisów brak. Chociaż rozumiem że to nie przesądza o tym że gra będzie spolszczona.
Ale każdy może sobie sprawdzić co Polacy wyszukują w google w kontekście nowo wydawanych gier -> google trends prawdę ci powie.
https://trends.google.com/trends/explore?cat=8&date=now 1-d&geo=PL&q=Mass Effect legendary edition - ostatni dzień
https://trends.google.com/trends/explore?cat=8&date=now 7-d&geo=PL&q=Mass Effect legendary edition - ostatnie 7 dni
Tak tylko to mozna ekstrapolowac na dowolny kraj, piractwo nie zna narodowosci i dotyczy kazdego kraju swiata. Poza tym piractwo istnialo, istnieje i bedzie istniec. Nie jest to wymysl 2021 roku. Jakos wczeniej przy znacznie wiekszej skali tego zjawiska nie bylo problemu z polonizacja, a teraz nagle komus przestalo sie oplacac? Nie mam danych wiec ciezko cokolwiek sensownego wywnioskowac z decyzji capcomu. Moze my wszyscy zle interpretujemy i cala ta kwestia braku polskiego to taki kryptokomplement w naszym kierunku, bo tak dobrze poslugujemy sie angielskim :D. A tak calkiem powaznie, to czy komus korona by z glowy spadla jakby wydal kilkuzdaniowy komunikat i wyjasnil powody decyzji? Ucielo by to wszelkie spekulacje, a tak niesmak pozostal.
PS: szczerze brak polskiego mi nie przeszkadza, zawsze gram po angielsku, bo to kolejne kilka-kilkanascie nowych slowek, ktore dzieki danej produkcji da sie przyswoic, niemniej rozumiem irytacje ludzi na ta dziwna decyzje
Dlatego jest potrzebny system w którym, tylko osoby posiadające gre mogą ją ocenić.
Z wieloma ocenami na golu nie zgadzam się, ale w tym wypadku popieram. Capcom odwalił fuszerkę ze spolszczeniem i zasłużył na to.
Powiedzmy sobie szczerze, placzą nad tym najbardziej osoby które i tak by tej gry nie kupiły.
Nieprawda, nie kupiłem z powodu braku PL (to samo z Hitman3). Jakbym grał na PC to bym poczekał na spolszczenie
Jeśli miałem w planach kupić RE:VIII myśląc że gra będzie po polsku gdyż poprzednie odsłony miały polski język to niby dla czego miał bym nie wystawić grze negatywnej opinii? Jak najbardziej gra w Polsce zasługuje na negatywną opinię. Wszystko co jest wydawane i sprzedawane na polskim rynku za złotówki powinno być dostosowane do jego konsumentów. A to że komuś to nie przeszkadza to proszę bardzo, nikomu nie zakazuję kupna tej gry.
To zupełnie tak, jakby mało kto kupował poprzednie części w Polsce. Niemorzliwe.
Dla podbicia statystyk wpadła dzisiaj edycja deluxa na PS5 :D
Jak zrozumieją czemu nie ma polskiego, to może jeszcze kiedyś w RE go zobaczą.
Gdyby były polskie napisy to byłoby 2 x tyle. Czy jakoś takoś. Margines błędu 100%.
Szkoda że jest krótki chyba nawet krótszy od poprzedniej części
No, szkoda. Jak patrzyłem na mapę (oficjalna), to liczyłem, że będzie tak samo długi co Resident Evil 4.
Zarwałem nockę, by przejść całość. Re8 jest krótszy niż Re4 czy Re1 remake oraz Re2 remake przy obu scenariuszach A i B. Mi na Hard wyszło dobre 10 godzin więc więcej niż przy siódemce. Świetnie bawiłem się. Dla mnie Re8 to jedna z lepszych części i oceniam na 9/10 jak recenzja na GOL. Nie zawiodłem się. Było klimatycznie. Taki mix Re7 z Re4.
Z Re7 ma kamerę, mechanikę, a Re4 przypomina nieco lokacjami i większą ilością akcji. Grywalność dobra, grafika ładna, a Ray Tracing nie spalił mi karty :)
10/10- Re2 1998, Re1 remake 2002
9/10 - Re1, Re Code Veronica, Re4, Re 7, Re2 remake, Re8
8,5/10 - Re3, Re0, Re Revelations 2
8/10 - Re Revelatons
7,5/- Re3 remake
7/10 - Re5 i Re6
Zakładam, że jeśli komuś podobają się klasyczne części z lat 1996-2002, a także czwórka, siódemka i remake dwójki to ósemką nie zawiedzie się. Ale rzeczywiście trochę mało mają wspólnego siódemka i ósemka z klasyczną serią i są bardziej dziwaczne. Jednym to może pasować, a innym mniej (starsi fani serii). Seria ewoluowała w takie klimaty. Nie ma co narzekać. Mam ogromny wybór, gdy mogę pograć w odsłony na statycznych kamerach z modami graficznymi, części TPP i FPP. A kiedyś tego wyboru nie miałem, gdy w latach 1996-2002 powstało sześć odsłon na statycznych kamerach (1,2,3, CV, remake 1, 0).
Jakaś dziwna moda nastała na krótkie gry, a wyceniają sobie na 250-300 zł, jak little nightmare 2 przykładowo.
Jaki sens czekania na gre dwa lata aby przejść w dwa dni ?
To lepiej poczekać kolejne dwa i dostać w bundle za 5 $.
Zobaczymy wieczorkiem z czym to się je. English perfect, więc nie problem.
Czekać jak wyląduje za rok w GP i nagle przestanie przeszkadzać brak PL XD
Bojkot i honor zejdą na drugi plan :D
A teraz proszę dodać kilka zer z tyłu do wyniku sprzedaży :)
Dla porównania: w mało promowaną grę od mało znanego polskiego studia Outriders na premierę grało 110 tyś. osób. Czyli więcej niż w słynną markę od Capcomu. Już o takim Valheim nie wspomnę, bo leżącego się nie kopie.
Nie grałem wcześniej w żadnego residenta bo nie przepadam za horrorami ale chciałbym sprawdzić demo, gdyby gra mi się spodobała to muszę ograć poprzednie odsłony czy nie ma takiej konieczności i mogę od najnowszej?
To wszystko są zwykle inne historie z ewentualnymi nawiązaniami, czy powracającymi postaciami, ale bez problemu można grać w każdą z nich bez znajomości innych.
VII i VIII to ciągłość fabularna przy czym na początku VIII mamy dokładnie streszczoną VII
Łączą się mocniej fabularnie tylko części z fabułą dotyczącą wybuchu epidemii w Raccoon City w 0, 1, 2, 3. Później dość luźno poszczególne części łączą się z tym incydentem. Ale są odniesienia.
Ale tak jak pisał Bench80 siódemka i ósemka to też ciągłość choć te części stawiają bardziej na dziwactwa niż klasyczny wirus i zombie na wzór trylogii G.Romero co było w pierwszych odsłonach serii gier Resident evil.
Jako wieloletni fan serii, który z angielskim nie ma większego problemu mógłbym zagrać w Village. Z tego co do tej pory widziałem i czytałem wynika, że bawiłbym się świetnie przy tej grze. ALE nie kupię jej na ten moment, nie zniosę tego, że jako polski gracz zostałem zwyczajnie opluty. Potęguje to fakt, że poprzednie części nie kupowałem na promocjach, czy na VPN tylko w pełnej cenie na premierę. Ja rozumiem, że to jest biznes i w ogóle ale ta gra kosztuje prawie 300 zł koszta napisów zwróciłby się bardzo szybko. I to naprawdę mnie boli, bo uwielbiam tą serię ale do panów w garniturach przemawiają tylko pieniądze. Czułbym się zwyczajnie źle kupując tego RE na premierę jak robiłem zawsze, bo chciałem wesprzeć twórców i pokazać, że podoba mi się to jak poprowadzili tą serię ale tu nie zgadzam się z ich decyzją. Jeśli się nie liczę jako gracz, to moje pieniądze też się już nie liczą. Kupię grę, nie będę udawać, że nie, podoba mi się bardzo ale kupię, gdy wyjdzie spolszczenie i w promocji. Mówiąc krótko, zaufanie jakie maiłem do CAPCOMu jakoś tak mocno się zmniejszyło, a mi jest cholernie smutno, gdyż kolejny raz mi pokazano, że tak na prawdę nie liczę się jako człowiek i gracz, a moje decyzje mają minimalny wpływ.
Serdecznie dziękuję za kolejne potwierdzenie ostatniego zdania mojej wypowiedzi. Ale jak teraz tak myślę to jednak ktoś zadał sobie trud przeczytania tego i dodania komentarza. Kogoś to obchodzi. Życzę więc miłej zabawy, wiem, że są ludzie, którym rzeczy które wymieniłem nie przeszkadzają i nie zamierzam się z nimi kłócić. Każdy ma inną perspektywę. Ja chciałem tylko żeby ktoś wysłuchał moich przemyśleń, nie musi się zgadzać. Cieszę się, że ktoś zdaje sobie sprawę z mojego istnienia.
No spoko nawet bym się zgodził ale "kupię jak będzie spolszczenie"? Jaki to ma sens, skoro spolszczenie to dzieło fanów a nie Capcomu? Brzmi to jak jęk kogoś komu brak polskiego przeszkadza a regułka, że nie masz problemu z angielskim tylko aby się inni w komentarzu o to nie przyczepili.
"...kolejny raz mi pokazano, że tak na prawdę nie liczę się jako człowiek i gracz, a moje decyzje mają minimalny wpływ."
Ach ta iluzja "demokratycznego" świata...
"...kolejny raz mi pokazano, że tak na prawdę nie liczę się jako człowiek i gracz, a moje decyzje mają minimalny wpływ."
W biznesie nie ma sentymentów.
Jak się tego nauczycie wreszcie to może zaczniecie rozumieć w czym problem.
Nie będę ukrywać, tak, wolę grać w moim ojczystym języku. Jest to dla mnie wygodniejsze i przyjemniejsze doświadczenie. Jeśli jest możliwość wybieram polski albo spolszczenie ale nie przekreślam gry tylko dlatego, że jest po ang, w wiele gier grałem właśnie po ang (np RE 0 i Remake 1 tyle, że to są starsze gry więc jestem w stanie zrozumieć brak lokalizacji). Tyle, że w przypadku Village nie widzę żadnego dobrego powodu, żeby tej gry nie tłumaczyć. Lubię też wspierać akcje fanowskich tłumaczeń, a tu widzę, że polscy fani RE pokazują, że im zależy (już ktoś zaczął prace nad spolszczeniem). Jeśli i tak wstrzymuję się z kupnem to nie widzę powodu aby nie poczekać na spolszczenie. A regułka, że nie mam problemu z ang miała zwrócić uwagę, że tu nie chodzi o samą barierę językową ale sposób w jaki zostali potraktowani polscy fani. Poza tym myślę, że tobie również nie chciałoby się czytać komentarzy typu ,,było się uczyć ang" itp, więc wolałem zaznaczyć to na początku.
Ja tam się mogę zgodzić z drugą częścią komentarza odnośnie zaufania do CAPCOMu ale ze względu na to co pokazali przy RE3 Remake (pominięcie połowy rzeczy z oryginału), to był skok na kasę i zawód wielu fanów na całym świecie. Lokalizacja to dla mnie żaden problem i tak wolę grać w gry po angielsku przynajmniej się szlifuje język dodatkowo. Poza tym gra jest dostępna raptem w 13 językach więc to nie jest tak że tylko na "ogromny" Polski rynek plują, wielu fanów z innych części świata pewnie też dopadł zawód z tego powodu ale to jest kwestia czasu jak ktoś koniecznie musi mieć w swoim języku. Najpierw społeczność zadziała, a później pewnie będzie dodany większy wybór jak gra faktycznie zarobi to co ma zarobić. Nazwałbym to zachowawczością garniaków, bo po co wrzucać więcej języków jeśli okazałoby się że kolejna wtopa po remaku 3 się szykuje?
A ja nie nawidzę uczyć się, grać i oglądać czegokolwiek w obcym języku. Tylko tracić czas na tłumaczenie, bo nikt nie będzie znał wszystkich słów w dialogach.
Jak im nie chciało się robić spolszczenia to dlaczego nie zatrudnili fanów i nie dali im za tłumaczenia kolekcjonerek i konsol?
No liczą się pieniądze i tyle, tak jest też w branży muzycznej, filmowej itd. Widac capcom wyliczył, że im się nie opłaca dawać tych napisów. Oni robią dobre gry, ale są krótkie i drogie. Nieliczne osoby w Polsce wydadzą 300zl na grę, która przejdą w jakichś 1 dłuższy wieczór.
Zapytam od drugiej strony. Czemu w ogole zapadają decyzje o tłumaczeniu gier na wiele języków? Odpowiedz jest prosta, żeby się lepiej sprzedały w wielu krajach. Oczywiście idzie za tym też rozumienie dialogów, dla.kogos kto nie umie ang. To się jednak ze sobą łączy. Bez sensu wedlug mnie pisac, że to by im się zwróciło, ze powinni zrobic inaczen, bo tam na pewno jest sztab specjalistów, którzy decyduja o tym co przyniesie zyski większe, mniejsze, a co może spowodować straty. Nic nie dzieje się bez powodu, i ta decyzja na pewno tez ma swoje podstawy.8
Dobra ile się sprzedało w dniu premiery wraz z preorderami w przeliczeniu na platformy by podali bo to mi nic nie mówi poza tym że około 100tys grało.
Chyba ktoś gdzieś już o tym pisał, że głównym powodem dlaczego nie ma polskiego jest fakt, że j. angielski w Polsce zna naprawdę dużo ludzi, z czego należy się bardzo cieszyć i z tego być dumnym. Kształcenie się i zdobywanie wiedzy jest oznaką patriotyzmu, a nie kiszenie się w narodowościowym sosie.
Na szybko znalazłem ranking z 2017 r. Zakładam, że teraz jest jeszcze lepiej.
Wielu Polaków wyjechało za chlebem do UK od 2004 roku więc to drastycznie podniosło procent ludzi urodzonych w naszym kraju, którzy nauczyli się języka angielskiego, gdy mieszkali i pracowali tam przez kilka lat. Część wróciła z obczyzny, a inni zostali. Na 100% jeszcze 20-25 lat temu znacznie mniejszy procent Polaków znał język angielski. Tego możemy być pewni. Pokolenie starsze ode mnie znacznie rzadziej zna angielski.
Powodzenia w uświadamianiu, że brak znajomości języka angielskiego w stopniu choćby podstawowym to żenada, wielu domorosłych "patriotów" zaraz zacznie swoje pierdololo pod tytułem "Skoro jesteśmy w Polsce to musi być język polski".
Jezu,. dajesz ranking i wypisujesz te bzdury, a teraz patrz na miejsce 9. Germany - mają napisy i dubbing.
gnoll
Nie mam takich ambicji, tylko delikatnie zwracam uwagę, że ANG należy się uczyć jak najwcześniej się tylko da. Ponad 30 lat temu jak zaczynałem naukę ANG już wszyscy mówili, że to coś absolutnie podstawowego i koniecznego. Większości forumowej husarii na świecie jeszcze nie było i chyba ta lekcja ich ominęła. Dziś naprawdę to już wstyd, zwłaszcza w czasach YT i masy darmowych lekcji w sieci.
https://dataprot.net/statistics/piracy-statistics/
https://ithardware.pl/aktualnosci/rosnie_skala_piractwa_w_internecie_przoduja_amerykanie_jak_wypada_polska-5645.html
https://pclab.pl/news77381.html
https://www.revenera.com/blog/software-monetization/top-20-countries-software-piracy-2017/
Niemcy na 9 miejscu pod względem piractwa w kraju, Rosja droga, wielka Brytania ósma. Przestańcie opowiadać kłamstwa. Tylko w 2016 byliśmy na 7(teraz od wielu lat jesteśmy poza pierwsza 10) pozycji poza tym spora część krajów, które dostają tłumaczenia piraciła i piracie więcej niż Polska.
Liczba ludności
Polska- 38 milionów
Niemcy - 80 milionów
WB - 66 milionów
Ukraina -66 milionów
Francja - 67 milionów
Niemcy, Francja, WB praktycznie co roku w topce więc skończ już ta fałszywą narrację.
Capcom i Cenega po prostu olali polski rynek, albo gdzieś w papierach zapomnieli o wersji pl, wolałbym tą drugą opcje. Chciałbym zobaczyć te dane tych "znafców" co mówią, że mało się residentów w polsce sprzedaje dlatego nie ma wersji pl. Poproszę dane z pctów i wszysktich konsol. Ciekawe, że taki Biomutant dostanie nawet dubbing pl, też się mało gier tego wydawcy w Polsce sprzedaje ?
Uzupełnienie do poprzedniego posta
2017
Francja – 10,5 mld odsłon
Niemcy – 10,2 mld odsłon
Wielka Brytania – 9,0 mld odsłon
Polecam jednak zapoznać się z linkami, które podałem.
"A report drawn up by The Software Alliance indicates that last year the percentage of illegal software use decreased, in global terms, by 2 percent to 37 percent. In Poland, it is markedly higher and amounts to 46 percent."
Mają, bo oni kupują gry w pełnych cenach.
A nie jest czasami tak, że prawo w Niemczech wymaga j. niemieckiego w grach? Nie uważasz, że jest to błędne koło. Capcom wydaje grę bez j. polskiego, ze względu na słabą sprzedaż poprzednich odsłon. Jeśli dla kogoś j. polski jest ważny w grach, to tym bardziej nie kupi gry, która j. polskiego nie posiada. Czyli sprzedaż tej części w Polsce może być jeszcze niższa niż poprzednich.
Skoro takie dane mają tylko wybrane osoby, to nie można stwierdzić, że nie ma wersji pl ze względu na małą sprzedaż w Polsce. Czyli mogę sobie założyć, że albo olali polski rynek bo polacy mogą grać po angielsku, albo w natłoku pracy zapomnieli lub nie starczyło już czasu na wersje pl. Myślę że to ta druga opcja, sądząc po zdjęciu umowy między Sony a Capcom, którą ktoś wkleił tu w którymś newsie, gdzie widniała wersja pl.
Przyczyną nie jest jakaś tajemnicza siła czy niechęć, tylko warunki ekonomiczne. Kryzys z 2008 roku zrobił swoje, a teraz swoje robi polityka rządu i powalone podwyżki i inflacja, a także COVID. Wyparowały też polskie oddziały większości zachodnich wydawców, a nasz kraj obsługiwany jest z zachodu. To nie tak, że zachodni wydawca nie chce naszych pieniędzy i ucieka z tego roku. Raczej oszczędza, bo nasz rynek nie przynosi takich dochodów. Teraz odpowiedz sobie na pytanie dlaczego? Kupujemy za mało.
Uważam, że nadal nie masz racji i z tego co wychodzi obaj nie mamy dostępu do suchych danych pozostałych krajów wiec ani ty, ani ja nie możemy skonfrontować tego, który z nas miały w 100% racje.
Moje dane wskazują, że od 2016 mocno spadliśmy i cały czas spadaliśmy podejrzewam, że jesteśmy gdzieś na 30-40 miejscu ty mówisz, że porównać liczbę wyświetleń do ludności tylko, że nigdzie nie ma takich danych odnośnie Polski.
W linku top 20 krajów, masz takie kraje jak Tajwan 22 miliony mieszkańców Algieria 44 miliony mieszkańców Hiszpania 46 miliony w 2017 byliśmy poniżej tych krajów i cały czas mieliśmy tendencję spadkową.
Jak znajdziesz dokładne dane co do ilości wyświetleń to możemy dalej rozmawiać.
PS: Poza tym najwięcej piraci się nie gier, tylko filmów muzyki i serialów wiec to też bierz pod uwagę.
A może piractwo nie ma takiego znaczenia co fakt, że ludzie kupują przez VPNy czy kluczykarnie.
Przez co kasę może dostaje ale potem w statystykach i tabelce nasz kraj spada w skali opłacalności.
Dawniej jak nie znałeś angielskiego to albo grałeś na pałę i domyślałeś się o co chodzi, albo uczyłeś się na własna rękę oglądając filmy z napisami... i właśnie grając. A bojkotować mogłeś sobie co najwyżej własną rozrywkę.
Kiedyś to były czasy... ;)
20 lat temu połowa forum nigdy nie stałaby się graczami, bo bojkotowałaby całą branżę:D Przy okazji oddaję hołd twórcom pierwszego Fallouta, którzy nauczyli miliony młodych Polaków angielskiego
Polscy fani zaniżają ocenę gry na polskiej stronie z grami, nowa forma protestu XD
Capcom na pewno to widzi i w Resident Evil 9 będzie spolszczenie
Daje to jako obalenie mitu o tym, że niby Polacy piracą na potęgę.
https://dataprot.net/statistics/piracy-statistics/
https://ithardware.pl/aktualnosci/rosnie_skala_piractwa_w_internecie_przoduja_amerykanie_jak_wypada_polska-5645.html
https://pclab.pl/news77381.html
https://www.revenera.com/blog/software-monetization/top-20-countries-software-piracy-2017/
Niemcy na 9 miejscu pod względem piractwa na świecie, Rosja druga, Wielka Brytania ósma. Przestańcie opowiadać kłamstwa. Tylko w 2016 byliśmy na 7(teraz od wielu lat jesteśmy grubo poza pierwszą 10) pozycji poza tym spora część krajów, które dostają tłumaczenia piraciła i piracie więcej niż Polska. I te kraje dostają spolszczenia mimo dużej skali piracta
Więc jeśli Polacy kupują mniej gier na premierę to nie dlatego, że wolą piracić tylko dlatego, że nie mają pieniędzy lub czekają na promocje. Wiec jeśli sprzedaż była mała i przez to nie dostaliśmy wersji PL to nie jest wina piractwa w naszym kraju. Poza tym Horrory nigdy nie były tak popularne jak AAA czy RPG.
Ale ty rozumiesz, że jest też coś takiego jak różnica populacji między tymi krajami i to nie jest brane pod uwagę. Nie pokazuje ile procent graczy piraci, a ile piraci ogółem. Jeżeli Niemcy mają 83 mln mieszkańców, a Polska 38 min, to jak myślisz gdzie będzie większe piractwo (według tych statystyk), albo nawet inaczej, gdzie będzie więcej graczy? Gdzie nawet załóżmy, że w jednym i drugim kraju piraci 50% graczy to dalej według tych statystyk, Niemcy będą piracić więcej.
Poza tym Horrory nigdy nie były tak popularne jak AAA czy RPG. ??? To horror nie może być grą AAA? Po za tym resident evil to nie horror
W prawym dolnym rogu wyświetla się opcja change difficulty, wciskasz delete. Tylko to zmienia poziom na łatwiejszy.
Gram na najwyższym i nie chce mi się już strzelać po pińćset razy w łeb jednemu debilowi
U mnie na standardowym można zmienić po śmierci poziom, tak jak opisałem wyżej.
Na całe szczęście spolszczenie już powstaje i myślę że w ciągu miesiąca powinniśmy grać :)
Jak to wygląda prawnie? Cenega jako dystrybutor nie może się wysilić i zrobić łatkę dla wszystkich platform jak np z Bioshock. Czy to są ogromne pieniądze kładace cenegę na łopatki? Pamiętam , że kiedyś nawet głupie reedycje spolszczane były.
" W produkcji Capcomu bawiło się jednocześnie 101 726 użytkowników, co jest rekordem jeśli chodzi o serię Resident Evil." - Czyli tyle co nic w porównaniu z inną grą która ma na przykład wiele błędów.
Ósme miejsce drugi dzień po premierze, to nie za dobrze. Nawet zrobienie napisów tajskich i arabskich nie pomogło Capcomowi ?.
Ktoś tu pisał że jest rekord sprzedaży pomimo braku języka polskiego. Nikt mądrze myślący nie wierzył chyba w to że RE8 nie osiągnie sukcesu, w końcu to marka Resident Evil. Nawet jakby dali pijanych Rosjan zamiast zombi. To jednak nie Polacy ustanawiają ilość sprzedanych egzemplarzy gier szczególnie na premierach. Więc to nie na nas spływa zasługa popularności tytułu, tylko na tych którym brak języka polskiego w postaci dubbingu czy napisach nie przeszkadza. Obecnie jest 13 polskich recenzji powyżej 10 godzin w grze pozytywnych i jeden negatywny, łącznie wszystkich polskich recenzji niezależnie od czasu jest 57. Ile jest więc kupionych łącznie kopii przez Polaków?. Patrząc po tych tylko liczbach i zdając sobie sprawę że nie wszyscy piszą recenzję, raczej nasi "Anglosasi" zbytnio się nie zmobilizowali albo jest ich tak niewielu. Co do braku języka a tego że być powinien i to nie tylko chodzi o RE8 ale i wiele innych tytułów (Borderlands 3, The Dark Pictures: Man of Medan, The Dark Pictures: Little Hope, Kena Bridge of Spirits ma wyjść bez napisów, Hitman 3 i wiele innych), to nawet nie podlega jakiejkolwiek dyskusji że gra która ma polskiego wydawcę powinna być wydana z polskim dubbingiem i napisami tak jak się wydaje np.Tomb Raidera , gorzej jeśli ukazuje się tylko na Steamie czy Epicu. Jeśli mam zapłacić tyle samo co reszta Europy czyli 200-300 zł za grę z mojej pensji która nie jest tak wysoka jak pensja w krajach zachodnich UE to oczekuję traktowania mnie jak tak samo jak klienta z zachodniej części UE. Steam ustawił nas cenowo z resztą krajów zachodnich , jeśli sprzedaż jest niezadowalająca to trzeba nas ustawić w rejon z Rosjanami i obniżyć ceny. Rozumie wartość znania języków obcych w obecnych czasach, dlatego jak tylko będę starał się o pracę jako dziennikarz BBC , albo pojadę na wycieczkę do innego kraju to będę mówił po angielsku. Grając w grę nie muszę i nawet nie chcę grać po angielsku tylko po polsku, jak patrzę na film chcę mieć lektora, jak to film od Pixara chce dubbing, ot taki wybór w końcu za to płacę.
Dajcie sobie spokój z tym waleniem że u nas się nie opłaca nie tak dawno był materiał ile kosztuje przetłumaczenie gry to nie jest RPG z dużą ilością słów koszt to kwota mniej więcej 10 000 zł czyli wystarczy ze 50 osób kupi w Polsce po 250zł i już wychodzi kwota 12 500 zł a gra sprzeda się z nakładem na pewno większym coś koło 20 000 albo więcej czyli około 5 000000 zł w Polsce czy to duży koszt ?
Za dzieciaka wszystkie gry po prawie po ang jak było coś po polsku do był szok. Ostatnimi laty wszystko ładnie tłumaczone nawet dublingi a tu nagle brak pl i myślę "here we go again" Natomiast nie spodziewałem się, że ta decyzja wywoła taką burzę. To chyba dobrze o nas świadczy, gry słono u nas kosztują trzeba się cenić.
Jak można dobrze oceniać klimat gry, której akcja ma miejsce w Rumunii a wszyscy gadają po angielsku?
Przeciętny amerykański gracz gdyby dostał rumuńskie dialogi i napisy ang to by nie ogarniał co się dzieje, no bo jak to tak, czytać i grać? To za dużo dla typowego Amerykanina :D
Wiesz, ludzie grają w Metro po angielsku i też piszą że super. Poza tym, rosyjski w tej serii, zwyczajnie ssie. Chyba tylko wiedźmin się naprawdę udał, jeżeli chodzi wersje językową( w tym wypadku polską) budującą klimat.
Wiedźmin wcale się właśnie nie udał, bo według tych kryteriów to powinni tam mówić wspólnym, który wcale nie przypomina polskiego.
Inna jest Rumunka a na codzień nawet wśród znajomych gada po angielsku
Czytam komentarze o języku i jestem pewien, że te same osoby 50 lat temu nawoływały do bojkotu Beatlesów, bo "Yellow Submarine" jest tylko po angielsku:D Kurde, miliony dzieciaków uczy się angielskiego od 4 klasy podstawówki, gra jest od lat 18, więc gracze mają teoretycznie na liczniku jakieś 7 lat nauki tego języka. Git gud, plz!
Idąc twoim tokiem myślenia jak ktoś się uczył matematyki przez 6-8 lat podstawówki, plus 4-6 lat gimnazjum\szkoła średnia to od razu może skladać podanie o pracę do NASA bo po tylu latach nauki musi być geniuszem.
Raczej mozna oczekiwac, ze ktos bedzie potrafil obslugiwac kalkulator, wyliczy roznice miedzy netto i brutto i tak dalej. W Polsce wbrew pozorom wcale nie mamy wysokiej znajomosci i kultury jezyka angielskiego, ot w szkolach czy na studiach są dobre oceny w trakcie zajec jednak ludzie maja problemy z czytaniem, sluchaniem czy zwlaszcza rozmowa po angielsku.
nawet chyba wcześniej się uczą angielskiego przynajmniej ja tak miałem że uczyłem się chyba od początku 1 klasy
Niektore dzieciaki maja zajecia jezyka obcego juz w przedszkolu co nie zmienia faktu, ze z angielskim jest u nas slabo.
Idąc twoim tokiem myślenia jak ktoś się uczył matematyki przez 6-8 lat podstawówki, plus 4-6 lat gimnazjum\szkoła średnia to od razu może skladać podanie o pracę do NASA bo po tylu latach nauki musi być geniuszem.
Cóż, jak widać Resient Evil to pewnie zbliżona przeprawa do czytania Shakespearea w oryginale, jak już jesteśmy przy absurdalnych porównaniach.
Oczywiscie przesadziłem ale, po prostu nie każdy musi być "dryg" do języków obcych, co nie oznacza że jest głupszy od innych, bo np z matmy może miec same piątki. Poza tym jeśli nie jest ci on potrzebny w dorosłym życiu to zwyczanie zapominasz.
A tak już całkiem poza tym, to jak se idziesz do Empiku kupić książke lub film na DVD to oczywiste jest to że przełożone jest to na jezyk polski, ale juz oczekiwanie za gra za 250 -300 zł będzie po polsku to już są jakieś wymysły ludzie którym nie chciało się uczyć angielskiego w szkole.
Przeciez mozesz tez kupic ksiazki czy prase zagraniczna... nie porownuj tlumaczenia czy ilosc dialogow gry ktora ma od kilku do kilkudziesieciu godzin (plus dialogi ktorych nie moglismy uslyszec) do dwugodzinnego filmu. Jesli slabo ktos sobie radzi z jezykiem to jego problem, angielski nas otacza, w PRLu wciskali ludziom rosyjski. Kiedys bylo na odwrot, gry mogly byc tansze przez wylacznie polska wersje jezykowa zeby Niemiec czy Francuz nie wykupili ich u nas, sprzedajac nastepnie u siebie z zyskiem. Idac tym tokiem myslenia to kazda gra powinna byc w jezyku czeskim, łotewskim czy rumunskim bo tam tez sa w identycznych cenach...
Świetnie napisany artykuł. Nie mogę się doczekać kiedy zagram w RE village
Patologii ciąg dalszy, coś się musi stać aby tytuły wydawane w Polsce miały jakiś standard w tłumaczeniach, raz są raz ich nie ma, np mamy trylogię i w każdej z części jest inne tłumaczenie(masa effect, Crysis), dubbing wciskany na siłę bez możliwości wyboru(titanfall, doom), niby nic takiego ale takie sytuacji potrafią naprawdę popsuć immersję, potem dziwić się że tyle osób piraci gry, ja sam kilka razy orywałem pirata mimo posiadania oryginału, studia same sobie szkodzą takim działaniem, ale najlepiej całą winę zwalić na graczy...
Gra może i fajna ale dlaczego taka króciutka ? , trójka też . Widzę że to już standard .
Jak widać bunt masywnej polskiej społeczności nie wpłynął za bardzo na wyniki sprzedaży
Na brak wsparcia dla języka polskiego jest, tylko jedyna odpowiedz.
Jak nie, to z tym gównem na marsa. Amen !
Skoro bez sentymentów to niech producenci tej gierki.
Przed nimi i po nich było/będzie mnóstwo ciekawszych gier.
Capcom!
Mylisz skutek z przyczyna - nie ma pl wersji bo widac malo ich gier sie w Polsce sprzedaje i tworcom sie to nie oplaca.
Wiec tylko strzelasz sobie w kolanko.
Na brak wsparcia dla języka polskiego jest, tylko jedyna odpowiedz.
Nauka lingua franca, by do końca życia nie trwać jako ignorant na kulturowym aucie?
Zawsze możesz sprzedać mieszkanie i zapłacić wydawcy za zrobienie dodatkowej wersji językowej. Jakby im się to opłacało to by ją zrobili.