No wlasnie odwieczna batalia, wiem ze te media sie przenikaja i to jednak forum o grach. Ale chcialbym orientacyjnie wiedziec. Gdybyscie musieli wybrac jedno a drugiego juz nigdy na oczy nie ujrzec, co by to bylo.
Lapka w gore przy pozycji ktora wolicie, jest wasza wieksza pasja i ostatecznie byscie wybrali.
Zdecydowanie gry, ale brakowaloby takich dziel jak Ojciec Chrzestny... w sumie u mnie jedno sie poniekad laczy z drugim, bo z filmow gangsterskich i wojennych milosc przeszla na gry o takiej samej tematyce. Za malolata naogladalem sie O jeden most za daleko, Szeregowca Ryana itp. a pozniej wariowalem od zapowiedzi Medal of Honor na ps1. To samo z Mafia i GTA.
Masz racje. Fabuła w filmach w większości, zwłaszcza w tych wyprodukowanych w ostatnich 10ciu latach jest wybitnym dziełem sztuki, pełna plot twistów, dramaturgii. Często nie mogę się otrząsnąć po napisach końcowych. Z kina wychodzę z otwartą gembą.
Dlatego lepiej zagrać w gry, gdzie historia trwa kilkadziesiąt godzin, a większość z nich polega na zemście, a punktem zwrotnym okazuje się zdrada przez któregoś z towarzyszy. Polecam.
Twoja indolencja intelektualna jest chwilowa, czy trwała?
Edit: może i odkop, ale tym większa szansa na ustalenie powyższego.
3 z kolei.
Przestań patrzeć na ludzi przez ideologiczne okulary, może zaczniesz widzieć rzeczywistość :P
No wrzucasz zawsze ludzi do szufladek po paru zdaniach, interpretując czyjąś wypowiedz dopowiadasz później sobie to co pasuje z danej szufladki, a z nie wypowiedzi. Dodać standardową procedurę źródło informacji jest ważniejsze niż sama informacja i wychodzi nasz forumowy SJW GoHomeDuck
Tych twoich zdań się tyle naczytałem, że czuję aż pewien uszczerbek na zdrowiu psychicznym
Przez ostatnich parę lat widziałem dużo bardzo dobrych i wciągających filmów a gier na pc?....hmm....hmmm...coś tam było ale niestety chyba fabularnie najlepsze lata minęły ale też trochę chyba wyrosłem z gier
Gry. A to z tego powodu, że gra może być filmem, ale film już nie może być grą. Czyli dalej wtedy mam obie rzeczy.
3. Książki. Czytam w zasadzie tylko takie, które dają mi praktyczną wiedzę. Powieści naprawdę rzadko, zabierają zbyt dużo czasu a lepsze są ..
2. Filmy. Oprócz samej fabuły możemy podziwiać muzykę, zdjęcia, kostiumy, kreacje aktorskie itd... no i filmy nie są aż tak czasochłonne jak książki. A najbardziej lubię...
1. Gry. W przeciwieństwie do filmów gry są interaktywne i to stanowi o ich wyższości.
Gry. Dobra fabuła w grach nie jest normą, ale się zdarza. Dobrego gameplayu w filmach nie doświadczyłem.
Gry. Gry są o wiele bardziej zróżnicowane niż filmy. Można się bawić na mnóstwo różnych sposobów w zależności od wyboru gry. Film to jednak zawsze będzie film.
Może odkopię stary temat - ale żadne medium nie ma dla mnie wyższości nad drugim, bo wszystko należy rozpatrywać pod kątem poszczególnych produkcji i tytułów. Wiadomo, że będą gry znacznie gorsze niż wiele filmów, i gry bijące na łeb i szyję wiele filmów - i vice versa.
Celowo pominę kwestie seriali telewizyjnych, bo gdybym rozpatrywał to pod kątem seriali, to trudno byłoby mi się zdecydować (nadal na szczęście produkowane są dobre, chociaż i tutaj widzę wyraźną tendencję spadkową. Ale w dobie korporacyjnego podejścia do produkcji treści żadnego medium to niestety nie omija), ale w przypadku filmów nie mam wątpliwości, że gry ogólnikowo walą je na łeb i szyję.
Osobiście patrząc na współczesną branżę filmową (Netflixy, śmieciowe produkty od innych VOD, i żenujące wręcz scenariopisarstwo w blockbusterach) to gry mają obecnie tutaj zdecydowaną przewagę, i wolałbym z dwojga złego gry.
Częściej spotykam się z dobrym scenariopisarstwem w wysokobudżetowych grach, niż w filmach (via BioShock, RDR2, nawet Wiedźmin chociaż za tym przepadam mniej) - a o mniejszych produkcjach pokroju Disco Elysium nawet nie wspomnę. Ba! Nawet w realiach tak obleganych przez kino i gatunku superhero gry sprawdzają się lepiej - poważnie, cała seria Arkham, czy Spider Man od Sony biją dla mnie na głowę wszystkie ich filmowe odpowiedniki. Gry potrafiły nawet rozkochać mnie w ,,Strażnikach Galaktyki" których w wersji filmowej nie trawię.
Jak pominiemy produkty od molochów EA i Ubisoftu i gry sieciowe - to przynajmniej ta branża nadal potrafi dostarczać naprawdę niezłe jakościowo opowieści i nie boi się eksperymentować z konwencją.
Jak patrzę na ostanie filmy to z przerażeniem stwierdzam, że nie wiem, czy nie wybrałbym gier, choć jak patrzę na ostatnie gry... to może jednak te filmy?
O, to odkop, a ja już w 2021 napisałem to samo? Jak widać nic się nie zmieniło.