Resident Evil Village zachwycił recenzentów
Ciekawe czy ostatecznie gra uzyska po dłuższym czasie takie same wysokie noty i utrzyma zainteresowanie graczy w równym stopniu co sama Lady Dimitrescu?
PS.Jednakże, zdaniem niektórych, jest też druga strona medalu. Gra potrafi być niespójna i od czasu do czasu trafimy na słabsze momenty. Nie chodzi o to, że Resident Evil Village nagle staje się „złą” grą – po prostu obok wielu świetnych czy wręcz fenomenalnych sekcji zdarzają się takie, które są tylko „dobre”. — Kto wie czy nie było to zamierzone że strony Capcomu, aby końcówka celowo była momentem bez akcji lub jej słabszym natężeniem w końcu jak przedstawił to materiał uwielbianego przez wielu Kacpra Pitali „Po co w grach akcji momenty BEZ AKCJI?” tego typu podejście potrafi zapewnić chwilę wytchnienia albo zwyczajnie pozwolić zregenerować siły i siebie samego po wystawieniu na całą masę silnych bodźców?
Ja tego cytatu w ogóle nie rozumiem. W każdej grze znajdziesz momenty słabsze, nawet w "grach generacji", "10/10", cudach i lekach na raka. Taka natura wszystkiego, co tworzy człowiek, zawsze jest miejsce i czas na poprawę czegoś. Dlatego co parę/paręnaście lat pojawia się gra, która jest nazywana "najlepszą grą wszechczasów" i tak już będzie do końca świata, albo gier wideo.