Dying Light 2 - Techland opowiada o broni palnej i decyzjach
Jedno z najczęściej pojawiających się zapytań dotyczy broni palnej. Tego typu oręża nie znajdziemy podczas eksplorowania świata gry, gdyż po upadku cywilizacji nie ma nikogo, kto byłby w stanie je wytwarzać na profesjonalnym poziomie. Natkniemy się za to na kusze, łuki oraz dodatkową kategorię (której nie ujawniono), mającą być czymś bardziej pasującym do współczesnych realiów.
Ten argument o braku broni palnej mnie niezbyt przekonuje. Broń palna to nie fizyka kwantowa, nie wymaga się aż tak zaawansowanych technologii aby ją tworzyć. Poza tym, jak jest odpowiednio przechowywana (czyszczona, oliwiona) potrafi służyć przez długie lata. Plus jest ogromną ilość niebojowej broni palnej we wszystkich krajach: sportowa, myśliwska, broń do samoobrony na kulki metalowe np. Ona też gdzieś cała RAPTEM znikła?
Wygląda na to że po prostu nie ogarnęli strzelania w grze i wycinają tę zawartość, przykrywając to twierdzeniem które jako tako pasuje do świata gry.
Jedno z najczęściej pojawiających się zapytań dotyczy broni palnej. Tego typu oręża nie znajdziemy podczas eksplorowania świata gry, gdyż po upadku cywilizacji nie ma nikogo, kto byłby w stanie je wytwarzać na profesjonalnym poziomie. Natkniemy się za to na kusze, łuki oraz dodatkową kategorię (której nie ujawniono), mającą być czymś bardziej pasującym do współczesnych realiów.
Ten argument o braku broni palnej mnie niezbyt przekonuje. Broń palna to nie fizyka kwantowa, nie wymaga się aż tak zaawansowanych technologii aby ją tworzyć. Poza tym, jak jest odpowiednio przechowywana (czyszczona, oliwiona) potrafi służyć przez długie lata. Plus jest ogromną ilość niebojowej broni palnej we wszystkich krajach: sportowa, myśliwska, broń do samoobrony na kulki metalowe np. Ona też gdzieś cała RAPTEM znikła?
Wygląda na to że po prostu nie ogarnęli strzelania w grze i wycinają tę zawartość, przykrywając to twierdzeniem które jako tako pasuje do świata gry.
ruscie też nie ma doskonałych broni palnych tylko samoróbki ale auta mogli dodać fajnie w folowing bagoszem się jeździło
Oby nie, wolałbym żeby świat gry był dostosowany pod bieganie zamiast jeżdżenia samochodem.
właśnie że fajnie sie jeździło duży teren ma być więc idealnie dla auta lepsze niż ciągłe bieganie
To wszystko wyglada na papierze swietnie ^^ Wiec nic dziwnego ze na tak ambitny projekt troche juz czekamy. Mi to osobiscie nie przeszkadza. Byle tylko gra byla tego warta :)
Jedynie brak broni palnej mi sie nie podoba. W 1 tragicznie sie ta bronia strzelalo. Jednak to ze rzadna bron nie przetrwala do tych czasow jest troche slabe. Zawsze mogli zrobic ze slyszano plotki o pewnym Kowalskim ktory mieszka gdzies w gorach ma ciekawa bron biala ze swiata gdzie zombiakow jeszcze nie bylo. Np jakis magnum czy cos. Ja rozumiem ze bedziemy mogli zrobic jakas strzelbe prymitywna spoko. Jednak to ze bron rzadna nie przetrwala jest malo realne bo zawsze znajdzie sie ktos kto taka bron przechowal lub po prostu gdzies tam by one byly. Jakies magazyny wojskowo, bunkry, no gdzie kolwiek. Wiec to stwierdzenie do mnie nie przemawia.
Techland się chyba wystraszył nastrojów panujących po premierze CP2077 i biorąc pod uwagę to jak bardzo ambitna chce/miała być cp2077, to wycinają z DL2 wszystko co jest do kitu. Żeby tylko się nie okazało, że zostanie im materiału na DL2 tyle żeby zrobić tylko wersję mobilną i koniec devu.
Ok rozumiem że broń palna nie pasowała im do koncepcji gry ale wytłumaczenie zniknięcia tejże broni jest idiotyczne. Już sensowniejszym wytłumaczeniem by było że: "zombie wirus zeżarł cały współczesny proch nitrocelulozowy (bo jak powszechnie wiadomo wirusy uwielbiają współczesny proch bezdymny) i ostał się jedynie tradycyjny czarny proch i dla tego mamy tylko muszkiety w grze" :-)
A jak dla mnie to całkiem spoko rozwiązanie. Fakt, że dopowiadanie do braku broni palnej w grze jakiejś ideologii związanej ze światem gry jest bezsensowne i jedynie kamuflują tym jej brak, a prawda jest taka, że pewnie nie ogarnęli dokładnie systemu i zamiast zrobić tak tragiczny jak w DL1 woleli całkowicie go wyeliminować. Trochę to rozumiem, bo w "jedynce" celowo na każdym kroku unikałem jej używania, bo strzelanie było tragiczne i problematyczne, za to siekanie przeciwników czymkolwiek było cudownie miodne i wolę, żeby idealnie dopracowali walkę wręcz i bieganie, niż skupiali się na strzelaniu.
Strzelanie w DL1 było tragiczne ? To do jakich umiejętności doszedłeś i z czego strzelałeś, że tak prawisz ?! Miałeś np. złotą strzelbę ?
Akurat to że laicy zniszczyli broń (bo chcieli używać nie wiedzieli jak, coś sie zacieło i rozpieprzyli do końca itd) jest sensowne, broń powinna być rzadsza. Plus to jest X lat po tym wszystkim więc zniszczenie broni o którą nikt się nie zatroszczył też ma sens.
Tworzenie nowej broni na podobnym poziomie co dziś wymaga wielu narzędzi o które pewnie ciężko (i których część też pewnie szlag trafił) jednak prowizorki lub "pół profesjonalne" dobry kowal pewnie by machnął. Tak samo naboje. Gorzej z prochem, nawet zakładając że mamy materiały to musimy mieć osobę która wie jak proch zrobić, kto był na studiach z chemii i wie jak zrobić proch?:P Należy pamiętać, że spora część wiedzy niestety znika w przypadku takich wydarzeń. Jeśli przeżyło 5% populacji to jest mała szansa że jest tam akurat chemik, rusznikarz i cholera wie kto jeszcze:P
Pewnie nie byłeś w wojsku /na pewno/ więc nie wiesz jak się zabezpiecza broń palną. Arsenałów i zbrojowni jest na świecie tyle, że każdy mieszkaniec większych miast mógł by urządzić sobie w domu kolekcję z wieluset sztuk. Posterunki policji, jednostki wojskowe itd. To co piszesz nie ma sensu bo sam pomysł jest bez sensu.Wszak akcja ma się dziać ledwie kilkanaście lat po DL1 więc wszystkie giwery szlag trafił z nagła ?! Broni nigdy nie zabraknie, może za x lat, kto wie ?!
Czyli w jaki sposób stracić klienta, bo gierka wypada z listy oczekiwanych :)
Bron palna zniknęła? gdzie bron o ile nie zakopiemy jej czy nie będziemy moczyć w wodzie to wytrzyma kilkanaście do kilkudziesięciu lat spokojnie - będzie wymagała tylko przeczyszczenia. Trzymana w oleju jeszcze dłużej..
Po to jest choćby oksyda nie wspominamy już o broni pokrytej innymi cudami.
A broń czarno-prochowa która dalej potrafi strzelać po 100 + latach?
Amunicja .. przecież nawet nasze wojsko wali 50 letnimi pociskami czy do broni ręcznej czy czołgów a tam znika no kurde magia ..
a nie wróć został tylko jeden kaliber który nasz bohater będzie używał w prymitywnej strzelbie
Za to pewno będziemy zbierać i produkować łuki, łuki bloczkowe, kusze wykorzystując tak finezyjne materiały jak włókno węglowe czy klejenie łuku kompozytowego i zbierać dobrze wysezonowane drewno cisowe i je odpowiedni kształtować za to .. a nie potrafią nawet zrobić odpowiednika stena (a tego potrafi wykonać dowolny mechanik na tokarce, przypomnę że wykonywaliśmy takie ręcznie, narzędziami w lasach choćby) :D
Chyba ze bohater będzie jeszcze dodatkowo biegał z kozią nogą przy pasku i napinał prymitywną kusze bo te nowe to jak w jeden ząb na kompozytach lecą z równie wrażliwymi mechanizmami co palna..
no to o jedną grę mniej - bo zombiaki współczesne bez broni palnej, to ja dziękuje postoje obok..
Jak chce fantasy z łukami i robić za Lego-z-lasu to odpalę Skyrima czy inne fantasy :)
Mogli zrobić że amunicja jest rzadka , za to broni pełno ( tylko na ci bron palna jak masz 5 karabinów i tylko 2 pociski) i by była zabawa w oszczędzenia amunicji na poważne sytuacje a tak meeeh
Nie kupowac gry bo nie bedzie broni palnej? :D Nie bedzie tej konkretnej ale tez jest wyraznie napisane ze bedziemy mogli zrobic prymitywna strzelbe itp bronie i jest tez napisane ze :
,, Natkniemy się za to na kusze, łuki oraz dodatkową kategorię (której nie ujawniono), mającą być czymś bardziej pasującym do współczesnych realiów. ,,
No ale sam mówisz o tym że jednak wiedza jest potrzebna:P
będzie wymagała tylko przeczyszczenia. umiesz czyścić broń ok, wiele osób nie umie, będzie próbować strzelać z brudnej, zatnie się, spróbuje naprawić, zepsuje bardziej, masz złom (aż nie przyjdzie ktoś kto będzie wiedział jak ją naprawić)
Trzymana w oleju jeszcze dłużej.. kto trzyma broń w oleju?
A broń czarno-prochowa która dalej potrafi strzelać po 100 + latach jest regularnie czyszczona i ogólnie dbają o nią.
Amunicja .. przecież nawet nasze wojsko wali 50 letnimi pociskami czy do broni ręcznej czy czołgów a tam znika no kurde magia .. i nie do końca wszystko im działa (czasem na szczęście)
Nikt obecnie nie przechowuje broni tak by wytrzymała apokalipsę zombie i leżenie 50 lat w pożarach, zawaleniach budynków itd.
Nie wiem czy podali lokalizacje tej gry, ale jeśli to nie jest texas albo inne miejsce gdzie dostęp do broni jest powszechny i większość potrafi ją obsługiwać (strzelać i zadbać) to nie ma się co oszukiwać, będzie ciężko o broń. Raz że trudniej znaleźć (głównie policja i wojsko, prywatnych będzie się szukać jak igły w stogu siana) mniej osób wie jak obsłużyć, a amunicja się zużywa (więc potrzeba metalurga co odleje nowe pociski i chemika co zrobi proch odpowiedni, no i spłonke). Domowa amunicja nie jest doskonała więc będzie dalej niszczyć tę broń a wyrobienie nowej to w gruncie rzeczy będzie robienie "muszkietów" bo AR14 czy kałacha nikt ci nie zrobi bez odpowiednich narzędzi.
We mnie też ta informacja zabiła cały hype, bo w większości gier po prostu nie znoszę walki bronią białą przy widoku pierwszoosobowym (granie w ten sposób jest dla mnie drętwe, nieporęczne i nudne). W pierwszym DL było tego oczywiście sporo, ale jednak w drugiej połowie gry broń palna stawała się już na tyle dostępna (nawet wytłumiona), że można było spokojnie przeplatać strzelanie z ciachaniem (z naciskiem na strzelanie) i mi to bardzo odpowiadało (zwłaszcza w The Following, gdzie 9/10 potyczek załatwiałem przy pomocy spluw). Podobnie dobrze bawiłem się w Shadow Warrior'ze, gdzie katana była tylko miłym dodatkiem do arsenału pukawek. Natomiast pierwszoosobowej gry akcji, która w 90% polega na użyciu broni białej (a do tego improwizowanej i bez przerwy niszczącej się), nie zdzierżę.
Źródło: https://www.gry-online.pl/gry/dying-light-2/z55376
Przypomnę że nasze Wojska Obrony Terytorialnej używają na ćwiczeniach choćby mg-42 :D
a składy wojskowe mają zakonserwowaną i broń starszą niż dziadkowie większości golowiczów ;)
Znaleźć obecnie osobę która wie jak zrobić i konserwować broń palną jest znacznie łatwiej niż znaleźć osobę która wie jak zrobić dobra kusze dawną. O nowoczesnych bloczkowych to jeszcze znacznie mniej a i proces znacznie bardziej skomplikowany. :)
Przypomnę że tylko w samej Polsce masz 220.000 pozwoleń na broń prywatną ( a wojskowi czy policjanci w prywatnym życiu nie mają pozwoleń i muszą je osobno wyrobić jak chcą) i ponad 550k sztuk broni prywatnej zarejestrowanej. Do tego kolejne 500k broni czarno-prochowej bez zezwoleń i tak ich właściciele muszą wiedzieć jak czyścic broń) a to tylko broń w rękach prywatnych i to legalna...
Dolicz do tego żołnierzy w tym z dawnego poboru (chyba że myślisz że nie uczyli ich czyścić broni), wot, policję, osoby po kursach bez pozwolenia ( 100 czy dwie i jazda na strzelnicę) ..
Pomijamy już wszelką broń nielegalną (karabin w szopie po (pra)dziadku owinięty w szmaty z towotem czy olejem) , bandytów i kłusowników ..
A broń w stylu pepeszy, czy stena (żeby nie mówić o tak nowoczesnej jak kałach) jesteś w stanie zrobić w warsztacie samochodowym ba wykorzystać nawet maszyny z punków wulkanizacji
Przypomnę także że pepesze tłuczono nawet w zakładach naprawy rowerów na prasach.. w latach 40. :)
Osób po farmacji, chemii też jest trochę do produkcji spłonek , kapiszonów , prochu..
Doiicz sobie jeszcze - broń pneumatyczną którą można wprowadzić - tak były wojskowe wiatrówki z solidnym zasięgiem, a pneumatyka od tego czasu też się trochę rozwinęła (zarówno w broni jak i w codziennym życiu choćby amortyzatory w rowerach, aerografy czy nawet lodówki.. ) i jest znacznie bardziej popularna ( i nikt nie będzie wymagał przestrzegania 14-23 juli bez zezwolenia w zależności od kraju ;) )
Ba ilu masz miłośników petard domowych a z tego przeróbka choćby na granaty partyzanckie to malutki krok
A broń czarno-prochowa która dalej potrafi strzelać po 100 + latach jest regularnie czyszczona i ogólnie dbają o nią. tja często wisząc na ścianie. i ruszana tylko do odkurzenia ;)
Mogli zrobić rzadszą amunicję (więc szczypiesz się z każdym nabojem ale je masz) na szczególne okazje olali bo łatwiej wywalić - bo ja wiem zamiast zrobić przy poziomie trudności przełącznik rzadka amunicja i znajdujesz jej np 1/10 tego co normalnie
Przypomnę że nasze Wojska Obrony Terytorialnej używają na ćwiczeniach choćby mg-42 :D
a składy wojskowe mają zakonserwowaną i broń starszą niż dziadkowie większości golowiczów ;)
I połowa sobie nie postrzela bo nie działa. Ale liczy się sztuka więc jest ok.
Znaleźć obecnie osobę która wie jak zrobić i konserwować broń palną jest znacznie łatwiej niż znaleźć osobę która wie jak zrobić dobra kusze dawną
Bez przesady, a) kusza nie musi być dobra, ma działać a to dziecko zrobi metodą prób i błędów. Zrobić broń działającą inaczej niż muszkiet czarnoprochowy znacznie ciężej (a i ten ciężkawo). Konserwacja broni to też nie hop siup.
Przypomnę że tylko w samej Polsce masz 220.000 pozwoleń na broń prywatną Czyli optymistycznie, 220 000 prywatnych użytkowników. Mniej niż 0.5% mieszkańców polski ma broń. Załóżmy że jest drugie tyle policjantów, wojskowych itp. Drugie 0.5% Załóżmy że 5 razy więcej (niż te 220k) potrafi ją obsłużyć (strzelać i czyścić) w sumie 3.5%. Nie wiem ile wg gry przeżyło ludzi, ale szanse że trafisz na osobę która potrafi obsłużyć broń palną są dość małe.
A broń w stylu pepeszy, czy stena (żeby nie mówić o tak nowoczesnej jak kałach) jesteś w stanie zrobić w warsztacie samochodowym ba wykorzystać nawet maszyny z punków wulkanizacji Możesz! To pójdź teraz do najbliższego warsztatu samochodowego i poproś o pepesze lub stena. Cholera, pokryje koszt. Niech to zrobią. To że coś da się zrobić, nie znaczy że umiesz/ktoś umie to zrobić.
Osób po farmacji, chemii też jest trochę do produkcji spłonek , kapiszonów , prochu.. nie każda osoba po chemi, farmacji będzie wiedziała jak zrobić proch (nawet ten najbardziej podstawowy) czy spłonkę. Nawet nie większość.
Doiicz sobie jeszcze - broń pneumatyczną którą można wprowadzić - tak były wojskowe wiatrówki z solidnym zasięgiem, a pneumatyka od tego czasu też się trochę rozwinęła (zarówno w broni jak i w codziennym życiu choćby amortyzatory w rowerach, aerografy czy nawet lodówki.. ) i jest znacznie bardziej popularna ( i nikt nie będzie wymagał przestrzegania 14-23 juli bez zezwolenia w zależności od kraju ;) ) Te co będą, będą miały ten przedział juli. Nowych...cóż...kto je zrobi? Jak je zrobi? Wiesz jak zrobić broń pneumatyczną powyżej 23 juli? Zrób filmik na youtube i pokaż nam.
Ba ilu masz miłośników petard domowych a z tego przeróbka choćby na granaty partyzanckie to malutki krok A ilu tych miłośników robią swoje własne mieszanki chemiczne? Wsadzenie prochu do puszki to nie to samo.
tja często wisząc na ścianie. i ruszana tylko do odkurzenia ;) Ta broń ze ściany bardzo często nie strzela.
BTW. Jak często idąc ulicą znajdujesz amunicje?
Lecimy zbiorczo bo żal czas tracić na bzdury:
Skład prochu czarnego masz choćby w encyklopediach. Nawet tych papierowych (uprzedzając brak netu) I tak na chemii uczą składu - a jak zacznie od tego zależeć twoje życie migiem sobie przypomnisz.
Chyba nie wiesz jak wojsko przechowuje (starszą) broń, Nie ona nie wisi sobie na stojaczku, tylko w skrzyniach zapaćkana odpowiednią ilością smarów żeby nie degradowała (przejrzyj min decyzję MON 175 w sprawie wytycznych - gol bawi i uczy) . A co do jej nie strzelania polecam obejrzeć choćby ćwiczenia z 2015 roku wot-u. A nawet nie strzelająca (jak dalej wiesz czy coś strzela czy nie) to źródło części..
Do petard domowych nie stosuje się prochu zwykle. Wystarcza inne znacznie bardziej powszechne składniki w tym choćby przy części z nich jest choćby cukier jako jeden z składników. I mieszanki własne to jakieś 99% petard - do kupna prochu trzeba mieć kartę broni :>
Produkcja broni w warunkach pokoju jest nielegalna - ale w czasie konfliktu kto ci zabroni (to samo zresztą z wiatrówkami u nas powyżej 17j u nas) . Podejdź do najbliższego osobnika i poproś o zrobienie kuszy (przypomnę kuszę są nielegalne bez pozwolenia na broń bo sam zaproponowałeś złamanie prawa co najmniej dwa razy ale polecam zapoznać się co robi się z bronią tego typu (czyli steno-podobną) w Australii )
Wiatrówki - rozumiem że jak znajdą wiatrówkę to wyrzucą bo to za skomplikowane żeby skopiować.Ale strzały z włókna węglowego będą robić. Do zwiększenia mocy wystarczy zmiana sprężyny (albo jej rozciągniecie). A co dopiero mówić o gazowych wynalazkach gdzie tam butlę możesz zrobić większa choćby i z gaśnicy ;)
Raczej chciałeś powiedzieć kilka milionów osób w Polsce strzelało i czyściło broń palną nie licząc obecnych - przypomnę pobór który liczył po kilkaset tysięcy rocznie :D
Jak często na ulicy widzisz kuszników, bełty ( nie z przyssawką z zabawkowego) i zombie? :D
Twierdzisz że ludzie zgubią i popsują cała broń palną, zapomną cała wiedze (a kto by się tam uczył od innych ), walcząc z przeciwnikiem (gdzie w czasach wojny to akurat uzbrojenie rozwija się najszybciej i jest priorytetem bo podcierać się możesz na upartego i gałęzią sosny oraz nie myć się przez rok) ..
Wyszkolą się w używaniu łuków (gdzie samo wyszkolenie dobrego łucznika to kilka lat rozbudowy mięśni i nie na obecnych zabawkach o naciągu 20 funtów) i to w czasach głodu..
Do tego będą biegać z kuszami o naciągu co najmniej kusz wałowych (których załadowanie trwa nawet 30 minut w przypadku naprawdę dużych naciągów! pomińmy milczeniem ich wagę .. ) bo przypomnę że były zombiaki co łykały pociski o energii kilkuset dżuli jak gąbka. wiec lekką gównianą kusza to ich nawet nie zadrapiesz i to jak będziesz miał farta i trafisz ..
i to tylko w sytuacji zagrożenia gdzie każde pudło to twój zgon " kusza nie musi być dobra, ma działać" ;))
Będziesz strzelał z kuszy, po czym opierał kusze o ziemie, i lądował podciągnięciem całego ciała (albo jak jesteś wątłej budowy a przypomnijmy głód wiec raczej używał koziej nogi) w międzyczasie będąc zjedzonym przez zombie min 5 razy a to lekka kusza, a co z ciężkimi przeciwnikami którzy łykają amunicję zdolną przebić płyty stalowe solidnej grubości z kilkuset metrów..
Eh..
Skład prochu czarnego masz choćby w encyklopediach. Nawet tych papierowych (uprzedzając brak netu) I tak na chemii uczą składu - a jak zacznie od tego zależeć twoje życie migiem sobie przypomnisz.
Doskonale, proch czarny, proch dymny,
materiał wybuchowy miotający, będący mech. mieszaniną drobno zmielonych: azotanu potasu (saletry) — 75%, węgla drzewnego — 15% i siarki — 10%. Pytanie zagadka, czy możesz stosować i jakie potencjalne efekty będzie mieć czarny proch na broń nowoczesną.
Chyba nie wiesz jak wojsko przechowuje (starszą) broń, Nie ona nie wisi sobie na stojaczku, tylko w skrzyniach zapaćkana odpowiednią ilością smarów żeby nie degradowała (przejrzyj min decyzję MON 175 w sprawie wytycznych - gol bawi i uczy) . A co do jej nie strzelania polecam obejrzeć choćby ćwiczenia z 2015 roku wot-u. A nawet nie strzelająca (jak dalej wiesz czy coś strzela czy nie) to źródło części.. I wciągu "apokalipsy" która trwa X czasu (do czasu stabilizacji+15 lat czasu w grze) nikt nie wpadnie by to wyciągnąć zabrać, i zdążyć zepsuć. I proszę cię, widziałem jak armia próbuje strzelać ze sprzętu z 2 wś...połowa postrzelała, połowa nie. Pociski do armat też czasem odpalą, czasem nie. Źródło części też trzeba umieć wykorzystać.
Do petard domowych nie stosuje się prochu zwykle. Wystarcza inne znacznie bardziej powszechne składniki w tym choćby przy części z nich jest choćby cukier jako jeden z składników. I mieszanki własne to jakieś 99% petard - do kupna prochu trzeba mieć kartę broni :> Idź na ulice i pytaj przechodniów jak zrobić petarde, jak znajdziesz kogoś kto wie policz stosunek do tych co nie wiedzą.
Produkcja broni w warunkach pokoju jest nielegalna - ale w czasie konfliktu kto ci zabroni (to samo zresztą z wiatrówkami u nas powyżej 17j u nas) . Podejdź do najbliższego osobnika i poproś o zrobienie kuszy (przypomnę kuszę są nielegalne bez pozwolenia na broń bo sam zaproponowałeś złamanie prawa co najmniej dwa razy ale polecam zapoznać się co robi się z bronią tego typu (czyli steno-podobną) w Australii ) To idź do najbliższego warsztatu samochodowego i zapytaj czy potrafią zrobić pepesze/stena. Nie bronie ci w czasie apokalipsy robić broń, sugeruje że jej nie zrobisz. Bo to że wiesz że sie da, nie znaczy że umiesz lub ktoś umie.
Wiatrówki - rozumiem że jak znajdą wiatrówkę to wyrzucą bo to za skomplikowane żeby skopiować.Ale strzały z włókna węglowego będą robić. Do zwiększenia mocy wystarczy zmiana sprężyny (albo jej rozciągniecie). A co dopiero mówić o gazowych wynalazkach gdzie tam butlę możesz zrobić większa choćby i z gaśnicy ;) Tak samo, weź wiatrówkę i idź popytać po ludziach czy potrafili by ją skopiować.
Raczej chciałeś powiedzieć kilka milionów osób w Polsce strzelało i czyściło broń palną nie licząc obecnych - przypomnę pobór który liczył po kilkaset tysięcy rocznie :D Nie. To się dzieje w przyszłości więc największa siła - ci co przeszli szkolenie wojskowe obowiązkowe będzie wąchać kwiatki od spodu. Zostana głównie roczniki które obowiązkowej już nie miały. 7* 220 000 to całkiem realistyczna liczba.
Jak często na ulicy widzisz kuszników, bełty ( nie z przyssawką z zabawkowego) i zombie? :D To ty mówiłeś o znajdowaniu amunicji.
Twierdzisz że ludzie zgubią i popsują cała broń palną, zapomną cała wiedze (a kto by się tam uczył od innych ), walcząc z przeciwnikiem (gdzie w czasach wojny to akurat uzbrojenie rozwija się najszybciej i jest priorytetem bo podcierać się możesz na upartego i gałęzią sosny oraz nie myć się przez rok) ..
Wyszkolą się w używaniu łuków (gdzie samo wyszkolenie dobrego łucznika to kilka lat rozbudowy mięśni i nie na obecnych zabawkach o naciągu 20 funtów) i to w czasach głodu... Tak, tak twierdze. Jesteś jak ten mem z christianem slaterem który cofnął się w czasie i pytają go "a jak zrobić tę elektryczność", "nie wiem kurde". W trakcie katastrofy która zabija większą część społeczeństwa - wiedza ginie. Jeśli w tym samym czasie musisz wypracować equilibrum potrzebne do przeżycia - nie przekazujesz wiedzy. Zanikają rządy, ośrodki naukowe, dyrektywy by wynajdować broń itd. Rozwijają się umiejętności przydatne ale tylko jeśli masz możliwość to zrobić (zrobienie "łuku" i "Strzał" jest zadziwiająco proste jak spojrzysz na konstrukcje, tak samo "kuszy" i "bełtów" nie ma też zbroi (zazwyczaj) więc niesamowicie duży naciąg potrzebny nie jest)).
khadzad - A umiesz zbudować PRADZIWY łuk? Nawet Taki średniowieczny?
Już nie wspomnę o kuszy.
Lecą w ... i tyle, teoria naciągana jak guma w majtach.
Broni nie ma, ale jakieś wodociagi widziałem, jakieś zabezpieczenia, cuda wianki, pewnie się jeszcze okaże, że lek na wirusa będzie.
ja też rezygnuję z zakupu na premierę jeśli nie ma broni palnej, jest to mega dziwna decyzja. Szczególnie, że nawet samą teorię można czerpać z youtuba na przykład działanie dowolnej broni można zobaczyć wpisując - np 'how colt works'. o bezpiecznym ładowaniu Garanda tak by nie odciąć sobie palca chociażby na filmiku speca od broni: hickoka45 itp. Dodatkowo w takim świecie przecież powstałyby osady ludzi czy całe wojny toczone między "plemionami" i nigdzie nie byłoby nawet starego czarnoprochowca? Tak samo z immersji wybiło mnie Days Gone, w którym w całym świecie nie działał żaden pojazd, ale za to wszyscy przemieszczali się na motorach - tylko tutaj wygląda to dla mnie jeszcze gorzej. Co do wytwarzania broni to nasze błyskawice były wykonywane przy użyciu prymitywnych narzędzi i tak samo przecież walczyli i obsługiwali broń ludzie, którzy przed wojną byli cywilami i wszystkiego nauczyli się nawzajem. Innym przykładem z internetu jest zrobienie domowego miotacza ognia - na youtubie wystarczy wpisać homemade flamethrower - jest nawet filmik, na którym typ robi dokładnie taki sam jakim posługujemy się w resident evil 7 - też go przeładowuje! Samym internetem jeteśmy w stanie coś stworzyć w domu! a co dopiero podczas takiej apokalipsy. Zresztą skoro nasza postać potrafi zrobić prymitywną flintę to czy w takim razie jest to szczyt możliwości w tamtym świecie i jesteśmy w tym wypadku jednym z najwybitniejszych rusznikarzy, którzy istnieją i nikt inny niczego lepszego by nie stworzył? To już samo się gryzie ze sobą.
Sprawdzę po dużej przecenie
towarzyszu nie wyłumaczysz golowiczą - "nie każdy umie w broń palną wiec w sumie super ze jej nie ma" ale juz 15 lat pózniej każdy zna parkoura - szczerze teraz mogli by w sumie dodac juz tylko tarcze kapitana ameryki i poziom absurdu już by nawet nie drgną od po prostu tępa gra i tyle
9 lat od teraz ( akcja poprzedniej części to byłą 2015) czyli 2030
więc jeśli przezywa po 5-10% z każdej grupy wiekowej populacji czyli przeżywa najwięcej osób które miały kontakt z bronią :)
pokolenie 0-30 stanowi zaledwie .. 15% ups ;)
Tak bron nowoczesną da się elaborować czarnym prochem - kosztem nie możności użycia najnowocześniejszych wynalazków czy częstym czyszczeniem ale się da (pomijam te 500k replik czarno-prochowców zwykle bo ile jest broni historycznej to nikt nie wie) - . możesz nawet poszukać artykułów o tym są. Zwłaszcza kaliber 0,45 ładnie przyjmuje czarny proch .. A także nikt nie kombinował z jak mieć broń która która strzela 5-10-30 razy za to wole jeden pocisk i to słaby..
Oczywiście nikt przez przez 15 lat nie myślał o rozwijaniu strzelania ( bo wiesz widziałem kiedyś taki magiczny kij który robił pif paf ale to bajki dla dzieci - tylko nasz bohater potrafi zrobić jakaś gówno strzelbę i ma do niej nawet jakaś amunicję to za taki skarb powinni mu dać przynajmniej pól królestwa i księcia za żonę czy jakoś tak), fabryki zbrojeniowe wyszły na drzewo, nikt nie pomyślał wybrać się do akademii technicznych po podręczniki czy nawet dużych bibliotek itp
A nawet jak w grupie była osoba która wiedziała coś o broni czy innych przydatnych umiejętnościach do przeżycia to rzucali ja zombie i dalej próbowali robić proce z krzesła i gumek od majtek.. i siedzieli ostatnie 15 lat na dupie i się patrzyli na zombie ;)
Nie uprawiając nawet nic .. bo przecież o rolnictwie nikt nic w mieście nie wie..
i dlatego 15 latach masz samych niezagłodzonych byczków z parkourem a to że jedzenia od lat nie ma ... ;)
Za to mają baterie do magicznych zegarków ( i one działają), w windach palą się elektryczne żarówki, działają latarki uv, ( produkują żarówki i baterie czy jak) paliwo w aucie z komponentami nie rozłożyło się ( i działają auta!), mają elektryczne bronie itp.. a to są przecież rzeczy zaprezentowane na trailerze z 2021!
Tja kilka gatunków ciężko opancerzonych mutantów (chyba dawno w podstawowe DA nie grałeś), i nie potrzeba siły ognia ;D
Masz swoją wizję .. miej .. spieprzyli grę i tyle :)
Nie kupisz gry bo nie będzie broni palnej xD
Broń do strzelania będzie tak jak było na gameplayach. Po prostu nie będzie takich typowych jakie znamy tak jak z jedynki jak jakieś M4 czy Mp5.
Jak już wspomniałeś dzidy to znam dużo osób, które przez te dzidy odpuściło Far Crya Primala, bo im to nie pasowało. Jak komuś przeszkadza jakiś element to nie musi w to grać, jest tyle gier na rynku, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ostatni przykład to Returnal, gdzie nawet tutaj ludzie pisali, że skoro to rogeulike to odpada, bo nie przepadają za taką mechaniką. Każdy gra w to co mu pasuje, Ile to razy czytam że „nie zagram w to bo japoński setting”, „nie zagram bo myślałem, że singiel a to koop” itp. Czasami jeden element decyduje i tyle
Po pierwsze jeden klient nic nie będzie znaczył, po drugie Dying Light to nie jest gra typu: CoD, Farcry, Crysis czy np CS , DL to gra gdzie główny nacisk jest kładziony na broń białą, po trzecie w jedynce było trudno znaleźć a co dopiero 15 lat później, a mówiąc o stworzeniu takiej broni to nie będzie to broń współczesna, nawet jak wiele ludzi ma broń to po 15 latach w takim świecie trudno znaleźć normalną broń, dlatego muszą ją tworzyć, więc jak chcesz sobie postrzelać to czekaj/kup sobie grę FPS-First person shooter gdzie w nazwie gatunku jest napisane że jest to strzelanka, a nie narzekasz na grę gdzie głównie gra się bronią białą
Według mnie to nawet dobra decyzja z tym brakiem broni palnej, bo choć samo strzelanie w 1 nie było dobrze zrobione to jednak taka spluwa była całkiem potężna (nie licząc momentu inwazji zombie). Brak profesjonalnej broni sprawi że gra będzie stawiać bardziej na skilla niż po prostu idę z karabinem przez mapę i strzelam do wszystkiego co się rusza. Samo wprowadzenie zamiast tego jakiś samoróbek, prowizorek może nadać też dodatkowy klimat że tak powiem post-apokaliptyczny i sprawi że ta chęć użycia czegoś potężniejszego od broni białej będzie wymagała trudu. (poza tym i tak będzie dodana pewnie broń palna w jakimś dlc??)
Znienawidzony przezemnie parkour i brak broni palnej... Eh, oni ewidentnie nie chcą bym kupił tą grę ;(
Pomnóż to teraz przez kilkaset tysięcy ...
Pomnóż to teraz przez kilkaset tysięcy ...
Myślisz, że jest aż kilkaset tysięcy takich jak Ty, którzy tylko dlatego, że w grze jest parkour i brak pukawek to oleją grę? :D Akurat mało jest gier, w których bieganie i siekanie wrogów sprawiają taką radość. DL zdecydowanie się tu wyróżnia i to właśnie to jest IMO punktem, który najbardziej sprzedaje grę, a nie kolejna gra o zombie vs broń palna.
Parkour to fundament tej gry. Nie wiem na co liczyłeś że w tej grze go nie będzie.
To jest jeden z lepszych elementów jaki można dać do gry z otwartym światem.
Znaczy ja rozumiem ale bardziej mnie zastanawia czego oczekiwałeś po drugiej części skoro w pierwszej parkour to była podstawa tej gry jak i walka z broni białej.
Ogólnie zanim zdobyłeś łuk czy pistolet albo karabin to musiałeś pograć jakiś czas.
Więc po prostu twój komentarz mnie zdziwił.
kurcze, jedyne czego oczekiwalem po kontynuacji dying lighta 2 to udoskonalenie strzelania i wiecej rodzajow broni palnej.
To chore miałeś oczekiwania.
Bo DL2 to ulepszenie tego co już jest. Czyli:
- Parkour
- Crafting
- Walka z ludźmi
- Zombie
Oraz dodanie decyzji, które działają na różnych płaszczyznach.
Strzelanie z karabinów nie ma sensu w DL2 bo to świat już przeżarty przez zombie.
Nie to co DL1 gdzie był tylko jakiś raptem kawałek.
Dying light nigdy nie stał bronią palną. Chcesz strzelanie to idź do słabego left 4 deda
trochę to dziwne, bo nawet teraz są użytkowane bronie 50 czy stuletnie jak nie lepiej
...a mi to bardzo odpowiada że twórcy mają takie podejście do broni palnej, właśnie dlatego pierwszy DL był dla mnie wyjątkowy bo próbował troszkę bardzie zmienić podejście do gry z zombie, a jak chce sobie po nawalać z śrutu w truposze to odpalam life for dead, killing floor lub multum tego typu klonów gdzie rozgrywka nudzi mnie po pięciu minutach...
Czyli dlatego, że jaśnie panu coś się nie podoba, to tego nie powinno w ogóle być?
To samo mogę ci napisać xD
brak broni palnej w grze o zombie w czasach współczesnych - dowidzenia DL 2 wylatuje z listy oczekiwanych. Bede chciał sobie pograc w H&S to sobie diablo odpalę - jeszcze te durne uzasadnienie ze niema kto tworzyć broni - tak sie zastanawiam czy techland słyszał kiedyś o np - Rosji , Australii czy Brazylii gdzie samoróbki to norma? a co z juz wyprodukowaną bronią ? - nagle przestała istnieć? co z bronią historyczną z XX wieku? co z bronią z XIX i XVIII wieku? co wszystko przestało istniec? Tanos przyszedł i pstryknął 100% broni palnej?
Mogli by zagrać w otwarte karty ze gra jest w tak złym stanie i ze banda pajaców nad nia pracuje i nieumieją zaimplementować strzelania a nie wymyślać jakies dyrdymały - w każdym bądź razie płakał nie bede po tym stolcu dalej mam do ogrania miałkie DL a jak szukać jakies dobrej gry o zombie to zawsze jest L4D albo PZ
Oby tylko się nie okazało, że taka wytworzona przez gracza strzelba rozpadnie się po trzech wystrzałach...
No i dobrze. Chciałem grać jakąś kosą. Broń palna to przeżytek. DayOne
Ciekawe czy będzie można wybić zombie do zera na określonych obszarach. W jedynce można było wybić zombie, obejść budynek dookoła i zombie znowu się tam pojawiało. Zero realizmu.
Czyli w skrócie, nie chciało im się robić strzelania i pierniczą głupoty? Bo argumentacja braku tej broni jest cienka jak sik węża. Broń palna ani nie jest jakaś super trudna do wytworzenia, ani nagle nie zniknie ze świata. To samo amunicja. A najciekawsze jest to że w pierwszej części broń palna była...
Jest może nawet łatwiejsza do wytworzenia niż baterie do współczesnych zegarków i latarek... No dobra, przesadzam, ale baterii też nikt w domu nie zrobi i tez wymagają mocno specjalistycznej wiedzy oraz materiałów.
bardziej ..nie chcemy dodawać multum broni palnej aby nie zrobić z naszej gry kolejnego klona life for dead lub killing floor...
Tutaj akurat mniejszą kwestią jest to, że nie ogarnęli, gdyż już w 1 było jej całkiem sporo. Twórcy już jakiś czas temu powiedzieli, że ich wizja Dying light 2 to stworzenie "nowoczesnego średniowiecza", kiedy to ludzie przez zombie zmuszeni byli do ponownego cofnięcia się do średniowiecza. Czy argument o tym, że nie ma nikogo kto by wytwarzał broń jest słuszne czy nie, nie ma znaczenia. Bo jest to tylko pomocnicze wytłumaczenie by twórcy mogli doprowadzić świat gry do swojej wizji. A ich wizja to cyt. "Modern Dark Ages"
Jak ktoś mysli że po wszystkich tych akcjach z produkcją Dying Light nie powtórzy się historia Cyberpunka, to jest dla mnie wielkim optymistą :D
Nie mogę oglądać i słuchać Tymona bez natychmiastowych myśli o tej perełce, jaką jest jego rapowa płyta o seksie sprzed lat. :D
https://www.youtube.com/watch?v=tex7YiiVv4Q
Szczerze to słabe wytłumaczenie, lepsze by było ze po prostu gra odbywa sie w polsce, u nas nie znajdzie sie nigdzie broni palnej chyba ze jakieś pojedyncze sztuki.
Tutaj akurat mniejszą kwestią jest to, że nie ogarnęli, gdyż już w 1 było jej całkiem sporo. Twórcy już jakiś czas temu powiedzieli, że ich wizja Dying light 2 to stworzenie "nowoczesnego średniowiecza", kiedy to ludzie przez zombie zmuszeni byli do ponownego cofnięcia się do średniowiecza. Czy argument o tym, że nie ma nikogo kto by wytwarzał broń jest słuszne czy nie, nie ma znaczenia. Bo jest to tylko pomocnicze wytłumaczenie by twórcy mogli doprowadzić świat gry do swojej wizji. A ich wizja to cyt. "Modern Dark Ages"
gra wywala pół systemu przy deinstalacji - przekroczenie czwartej ściany
cyberzdunek na stare konsole - retro cyberpunk
przenikanie obiektów na pc w cyberzdunku - transcendencja npców którzy osiągają wyższy status bytu
miliony cziterów na serwerach - przecież "war is hell"
gra się wykrzacza co 10 minut - gra pilnuje ile grasz
gra ma skopaną optymalizację która zabija nawet serwery CERN-u i NASA - benchmark wydajności
czekasz 15 min na mecz - elitarna rozgrywka dla wybranych
fabuła pocięta w podstawce i 12632 dlc - stopniowo budowana fabuła ( i lore)
Niby nagle broni nie ma i średniowiecze ( ale kurde tam bron palna była ale to przecież szczegół, ba nawet pod Grunwaldem były krzyżackie bombardy ) za to cytując siebie z wyżej "bo wiesz widziałem kiedyś taki magiczny kij który robił pif paf ale to bajki dla dzieci - tylko nasz bohater potrafi zrobić jakaś gówno strzelbę i ma do niej nawet jakaś amunicję to za taki skarb powinni mu dać przynajmniej pól królestwa i księcia za żonę czy jakoś tak" gdzie nawet na trailerze masz choćby npców wojskowych choćby Colonel w mundurze..
I jak do wizji średniowiecza pasują działające auta, baterie, magiczne zegarki, bron elektryczna, latarki uv i żarówki do nich? ( a to tylko cześć rzeczy z trailera z 2021 roku) :D
W jedynce ( którą sporo osób, w tym ja i to kilkukrotnie skończyło miałeś wybór - tu tego wyboru zostałeś pozbawiony) rozwiązanie było proste przy starcie gry umieścić przełącznik mało amunicji ( i znajdujesz jej 1/10 czy nawet 1/50 tego co zwykle) - chcesz grac z bronią palną grasz, nie masz takiej ochoty bo nie masz ammo to znajdujesz pałki które trzymając za lufę rozwalasz na łbie zombiakom
A jestem prawie pewien że broń palna pojawi się w dlc za jakiś czas :)
i wtedy wizja upadnie..
A przy tak nieudolnych próbach tłumaczenia dlaczego nie ma broni to szansa na fabułę mająca wyższy poziom niż grafomańskie dzieło 12-latka jest także mierna..
I ta metodą z gry - koniecznie mieć bo jedynka była świetna, gra poleciała w siną dal..
Ok, nie jestem osobą ze środka studia, choć parę takich osób znam, to nie będę się wypowiadał czy naprawdę jest sklejana z fragmentów, na ile są problemy wewnątrz studia a na ile sieczka medialna. Ten temat zostawię, nie mam odpowiednich kompetencji by się na ten temat wypowiadać.
Twoje wypowiedzi odnośnie "ale kurde tam bron palna była ale to przecież szczegół, ba nawet pod Grunwaldem były krzyżackie bombardy", czy "jak do wizji średniowiecza pasują działające auta, baterie, magiczne zegarki, bron elektryczna, latarki uv" pokazują, że nie rozumiesz omawianego tematu. Nikt nie powiedział, że dying light 2 to jest średniowiecze. Twórcy mówią o "modern dark ages" czyli w wolnym tłumaczeniu oznacza "nowoczesne średniowiecze". Świat w którym cywilizacja mając całą technologię cofnęła się z wieloma rozwiązaniami do epoki średniowiecza. Możesz zobaczyć na udostępnionych nagraniach z gry, że uzbrojeni bandyci i ludzie Raisa zostali zastąpieni przez osoby w zbrojach i z tarczami. Człowiek na wieżyczce w samochodzie jest z łukiem zamiast karabinem. O taką wizję chodzi, gdzie nowoczesna technologia jest pomieszana z dawnymi rozwiązaniami.
Nikt poza tym nie powiedział, że BRONI PALNEJ NIE BĘDZIE. Powiedziane było, że brakuje w stworzonym przez twórców świecie osób które potrafią to zrobić na dobrym poziomie, więc bohaterowie gry ograniczeni są do korzystania z prostych, amatorskich broni palnych.
"Wizją autorską" można tłumaczyć wszystko: genialne pomysły, idiotyczne pomysły czy problemy produkcyjne w ogóle nie związane bezpośrednio z wizją świata. Więc nie przekonuję mnie to zupełnie.
Pamiętam że w jedynce mieliśmy bronie które raziły zombie prądem czy ogniem, kiedy na zwykłe pałki doczepialiśmy mechanizmy generujące prąd czy ziejące ogniem. Również, jeśli mnie pamięć nie myli, bo grałem dawno temu, w jedynce był wątek uruchomienia elektrostancji. W dodatku jeździliśmy samochodami. I latarki UV jakoś przetrwały raptem...
Czyli te wszystkie technologie w apokalipsie przetrwały, a broń palna raptem cała znikła przez te 15 lat? No wygląda to mega naciąganie.
"Modern Dark Ages" jest wielu gdzie, ale jakoś nie przeszkadzało to nigdy w posiadaniu broni palnej.
Biorąc pod uwagę doniesienia ze studia z ostatnich miesięcy bardziej mi się widzi że nie potrafili czegoś dopracować przed premierą, więc po prostu wycięli ten element. A teraz tłumaczą to post factum "wizją". I odbija się to na wiarygodności tej wizji, bo mnie np. to tłumaczenie zupełnie nie przekonuje.
Nie życzę źle DL2, ale nie wygląda to dobrze. Skoro nie ogarnęli strzelanie to gdzie gwarancja że ogarną łuki czy inną broń dystancyjną?
W Dying Light 1 można było broń palną pozyskać w miarę szybko a tu ma jej praktycznie nie być w całej grze ??? Kurcze ja rozumiem że nie powinna się walać po ulicach a strzelanie do zwykłych Zombi powinno być stratą trudno dostępnej lub drogiej amunicji (szczególnie na początku gry) no ale bez przesady... pomysł bez sensu
No to Techland daje d...py. Jak nie ma broni do znalezienia ? Może nie być chleba i czegoś do chleba ale giwer żeby nie było ? Czego jak czego ale tego nam nie zabraknie nigdy a tu walą farmazony. DL jest jedyną grą gdzie początkowo nie żałowałem, że nie ma broni palnej, ale później stała się czasem wręcz nieodzowna. Tak więc dawać mi tu coś strzelającego tylko nie jakieś g...no a coś porządnego, nie koniecznie na początku gry. Jak nie to będzie tak jak z Cyberpunkiem tylko z innego powodu. Odwlekacie premierę w nieskończoność i jeszcze takie "nowalijki" sprzedajecie. Wygląda na to, że coś Wam nie idzie lub nie pasi. Poczekamy jeszcze trochę na DL 2 ale bez wygłupów na Boga. Jakoś w 1. udało się z bronią palną a tu raptem nie ?!
PS. Podobno Techland wysłuchał ileś tysięcy wypowiedzi graczy i wygląda na to, że... nic nie wysłuchał, bo tradycyjnie : "...wszystkie wasze opinie są dla nas pomocne ale... pocałujcie się w d...ę, zrobimy jak i co będziemy chcieli"
***A ten pomysł by latać ze starą strzelbą w lewej ręce to chyba jest to owoc potężnej narady w Techlandzie pt. Co wsadzić bohaterowi w lewą rękę, strzelbę czy nogę od stołu ? Kuźwa, litości !!
Tymon Smektała wypowiada się po angielsku i napisy też sa po angielsku. Czyli rodzimych graczy ma w głębokim poważaniu :/
Strzelam, że projekt rozrósł się do takich rozmiarów, że użycie broni przez gracza i npc-ów zrobiłby chaos ciężki do technicznego ogarnięcia. I nie mam nic przeciwko temu, w sumie w DL-u rzadko używało się pukawek - w zasadzie tylko w momentach kiedy to zbiry miały fire power, a skoro tutaj mieć nie będą to i nie ma problemu :D Dying Light to parkour i wymachiwanie żelastwem. Ja się tylko zastanawiam czy dwójka kupi mnie klimatem, bo Harran robiło w jedynce robotę.
Jak nie wprowadzą wyrzutni rakiet, celowników termowizyjnych oraz miotacza ogni to nie kupię.
Podejrzewam, że chodzi o zrobienie tego, co miało mieć miejsce w jedynce (a przynajmniej było zakładane przed wyjściem gry), czyli gra nastawiona bardziej na unikanie zombie niż czyszczenie ulicy za ulicą po odblokowaniu nieskończonej kondycji z drzewka umiejętności i dubeltówki. Osobiście podobają mi się oba pomysły na rozwój gry i liczę, że się nie zawiodę.