Wydaje mi się że Spis Powszechny łamie prawo do prywatności (chyba 74 artykuł konstytucji - nie pamiętam dokładnie), ale jaki sens ma rodo i inne tego typu rzeczy. Dla mnie oczywistym jest, że Spis jest niezgodny z Konstytucją. I wobec tego co? Jak ludzie postąpią zobaczymy.
Nie wydaje mi się, nikt niepowołany nie ma dostępu do danych które podajesz.
Nie wydaje mi się, nikt niepowołany nie ma dostępu do danych które podajesz.
W teorii. W praktyce dane mogą wyciec, i tyle z tej ochrony danych, zwłaszcza że jak zwykle, wszystko jest robione byle jak.
Co z tego; ale konstytucję łamie.
No to podaj paragraf z Konstytucji który jest łamany, bo 74 jest o ochronie środowiska.
chodziło mu o art 47, ten jest o prawie do prywatności, ale to i tak bez znaczenia, bo raczej żaden nie jest łamany
OK
"Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym."
Masz prawo do ochrony, to znaczy że Państwo ma chronić twoje życie prywatne itd. i jest to zagwarantowane prawem.
Tu nic nie ma o "prywatności" ani o RODO.
To z kim mieszkasz imo podpada pod życie prywatne. I państwu nic do tego.
Matysiak G —> hallo, skup się.
Tam nie jest napisane ze masz prawo do prywatności, tam jest napisane że masz „prawo do ochrony prawnej życia prywatnego ...”
Co oznacza że w jeżeli ktoś chce naruszyć twoją prywatność niezgodnie z prawem to masz prawo do tego aby Państwo i prawo cię przed tym chroniły.
Ale spis powszechny nie łamie prawa i jest działaniem Państwa, jako jego część nie tyle nie masz prawa mu się sprzeciwiać, ale wręcz jesteś zobowiązany jako obywatel aby się mu poddać, w przeciwnym wypadku czeka cię kara.
Nie ma obowiązku podawania z kim się mieszka. Natomiast podawanie takie bardzo ułatwia wypełnianie spisu, bo robisz to tylko raz. Jak wpiszesz mieszkające z tobą osoby, to one już nie muszą się wpisywać.
jeżeli ktoś chce naruszyć twoją prywatność niezgodnie z prawem to masz prawo do tego aby Państwo i prawo cię przed tym chroniły.
Twoim zdaniem wymaganie od kogoś danych na temat kogoś innego jest zgodne z prawem?
Nie ma obowiązku podawania z kim się mieszka
To w końcu jest o obowiązkowy, czy nie?
Mam prawo do "ochrony prawnej życia prywatnego" - czyli do prywatności i że tą prywatność zapewnia i chroni państwo - tak to rozumiem
Moim celem nie jest bycie nie miłym, ale wydaje mi się, że nie masz za bardzo pojęcia o tym
Tak 47 artykuł. Dobrze, że zacytowałeś Soulcatcher i z tego nie wynika to co powiedziałeś dalej. To co jest napisane w cudzusłowie jest łamane właśnie i z tego nie wynika twoja interpretacja, to co powiedziałeś dalej. Skupmy się na tym. co jest w cudzysłowach. Dziękuję wilku za szczerość - masz rację że nie mam pojęcia o tym ale umiem czytać artykuły konstytucji i dla mnie to co jest napisane jest właśnie łamane. Tak to widzę
masz rację że nie mam pojęcia o tym ale umiem czytać artykuły konstytucji
rany, przecież o tym pisałem, znajdź lepiej komentarz do konstytucji i tam przeczytaj, co jest napisane odnośnie konkretnego artykułu
Spis powszechny jest oparty o Art. 51. Konstytucji.
Nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby.
Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.
Każdy ma prawo dostępu do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych. Ograniczenie tego prawa może określić ustawa.
Każdy ma prawo do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą.
Zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa.
A potrzebna do tego ustawa jest tu:
https://spis.gov.pl/ustawa-o-nsp/
masz tam treść do pobrania.
acha dzięki - nie mniej te dwa artykuły są sprzeczne ze sobą - dziwne
Problemem zaś w artykule 51 jest interpretacja słowa "niezbędne". Moim zdaniem wiele pytań zawartych w spisie nie są niezbędne gdyż włąśnie łamią artykuł 47. Ujawnianie metrażu mieszkania, chorób - napewno nie jest to niezbędne. Ciekawe kto te pytania wymyślał i dlaczego uznał je za niezbędne. Dla Złodzieja też niezbędne będzie pozyskanie klucza do mieszkania a dla mnie niezbędne jest żebym tylko ja miał klucz do swojego mieszkania, żeby mnie nie okradli. Te słowo niezbędne jest strasznie idiotyczne bo pozwala na niemal wszystko co sobie wymyślą - no może przesadziłem.
"metrażu mieszkania" - taką daną statystyczną można np. zastosować przy planowaniu nowego zagospodarowania terenu, czy też do planowania rządowego programu budowy mieszkań oraz porównania średniej ilości m2 na mieszkańca w porównaniu do innych krajów. Dodatkowo taka dana sprawdza jak zmieniła się sytuacja mieszkaniowa obywateli na przestrzeni 10 lat (czytaj czy żyje się lepiej/gorzej )
"chorób" - refundacje leków, budowy szpitali, przewidywanie ile osób może zejść. Zmiany w NFZ itp. + porównanie do 10 lat wstecz i sprawdzenie jak wygląda ogólny stan zdrowia obywatela (poprawił się/pogorszył) i tym samym planować działania na lata kolejne.
Zapytaj raczej, jak konstytucja może być warta mniej od ustawy i we wszystkim odwołuje do ustaw? Jedno drugiemu zaprzecza, bo to podobno akt nadrzędny, tylko nie potrafili jej napisać i wyszło takie dzieciątko Frankensteina. Nie próbuj zrozumieć, bo ja tu też im więcej wiem, tym wiem mniej.
Dokładnie też o tym myślałem, choć zapomniałem nadmienić o tym. Ale w pełni masz rację.
KOnstytuycja jako akt nadrzedny jest po to by wytyczac pewne granice, a nie szczegolowo opisywac reguly dzialania. Po to sa ustawy. Na zasadzie, ze np. konstytucja moze zapewniac "bezplatna edukacje" a ustawa doprecyzowywac komu i na jakich warunkach. Oczywiscie mozna napisac konkretnej "bezplatan edukacje dla wszystkich obywateli" a ustawa doprecyzowac, ze chodzi o panstwowe instyutcje a nie szkoly prywatne itd.
POkazcie mi jakakolwiek konstytucje dowolnego kraju, w ktorej to ona mowi o kazdej dupereli i przepisie, jesli uwazacie inaczej.
Konstytucja powinna określać prawa niezbywalne. Jeżeli jakieś prawa są zbywalne, nie powinny być wymieniane w konstytucji.
Ewentualnie trzeba było napisać konstytucję z jednym artykułem: „Wszystkie prawa niniejszej konstytucji i tak mogą ci być odebrane zwykłą ustawą większości sejmowej koniunktury parlamentarnej, dlatego my niżej podpisani pod konsytucyją, piór strzępić nie będziem.”
ssforever ---> spis obywateli jest od kilku tysięcy lat normą w każdej cywilizacji. To ze zostaniesz spisany nie jest twoim prawem tylko obowiązkiem, jeżeli chcesz być częścią społeczeństwa.
ssforever łap emotkę, bo na więcej nie mam czasu, zwłaszcza biorąc pod uwagę co ogólnie piszesz na forum
Być może spis powszechny jest od kilku tysięcy normą, ale można go przeprowadzić na sposób rzymski, sowiecko -pruski - czyli jak teraz w Polsce, albo w zgodzie z normalną konstytucją, z poszanowaniem praw.
Spis się docenia dopiero jak się studiuje, ile lat można się w pracach posługiwać danymi z roku 2011?