Ghost of Tsushima, The Last of Us 2 i Hades na czele nominacji do GDC Awards
Cyberpunk miał tak kosić nagrody jak żadna inna gra
Aż mi się przypominają memy trolli w których była pomorancza (goty) i trzymało ja CDP, a naughty dog miało się poczęstować xD
Tymczasem nawet z nominacjami jest dość slabo
No może dlatego, że w większości przypadków Cyberpunk 2077 nie zakwalifikował się do nagród 2020, gdyż produkcja wyszła w pierwszej połowie grudnia.
Akurat to są bzdury, bo w tym roku jest rekordowa ilość przyznawanych goty, a Cyberpunka brano już pod uwage w takich zestawianiach jakoś tydzień po premierze
Tylko zazwyczaj, był bardzo nisko w rankingu, albo dostawal jakaś jedna symboliczna i mało ważna nagrodę
Szkoda, że nie ma w tych wszystkich konkursach kategorii za najlepszą muzykę oryginalną/adopcyjną. Coraz więcej gier stawia i na ten aspekt dość mocno. Wiele gier przykłada się do kompozycji utworów i wpasowania ich w odpowiedni sposób.
Sama kategoria "Dźwięk" jest zbyt ogólna, bo dotyczy całego udźwiękowienia. Jako fan płyt winylowych, mam nadzieję, że kiedyś taka kategoremat powstanie w każdym tego typu zestawieniu. Kompozytorzy zasługują na docenienie.
To co np. zrobili przy CP2077, TLOU2 czy przy Valhalii, to mistrzostwo świata.
TLOU2 akurat muzyką odbiega całkowicie od tego, co dostaliśmy w pierwszej części. A jak się zastanowić, to to co było w jedynce, jest praktycznie powtórzeniem tego, co mieliśmy w Babel.
Valhalia za kompozycje w klimatach Nordyckich. To wciąż niszowe klimaty, dlatego nie łatwo stworzyć coś wyjątkowego.
Dla mnie śmieszne było, że TLOU2 zgarnęło "best audio" na Game Awards. Ja nigdy nie uważałem nowego DOOMa za pretendenta do GOTY i to nawet gdyby o ten tytuł nie walczyło TLOU, ale że dosłownie ukradli mu nagrodę za najlepsze udźwiękowienie, to już mogłem tylko się uśmiechać przez łzy.
Warstwa audio w TLOU2 jest solidna, to jest w końcu górna półka AAA pod względem technicznym, ale nie różni się niczym od dowolnej gry AAA. Nie ma tu nic rewolucyjnego, tylko solidne rzemiosło jakiego byś oczekiwał. DOOM zaś to coś zupełnie nowego pod względem samej muzyki, powiew świeżości (sam fakt wykorzystania piły łańcuchowej czy kosiarki, ukrycie utworu wyrwanego żywcem z OG DOOMów, czy wplatanie kompozycji z tychże w cholernie subtelny sposób, tak że często nie da się tego wyłapać jeśli nie słuchasz obu utworów obok siebie...), ale przecież ex od Sony i kontynuacja jednej z najlepiej ocenianych (i przez graczy i recenzentów) gier musiała zgarnąć jak najwięcej, nieważne czy miało to sens...