Chciałbym kupić znajomemu prezent w ramach podziękowania. Wiem, że zbiera dobrą Whyskey, więc pomyślałem, że to będzie dobry temat.
No ale tu pojawia się problem bo ja nie tylko nie interesuję się łychą ale w ogóle nie piję alkoholu, więc mogę co najwyżej rzucić jakąś masówką typu Johny Walker (a ten podobno nie jest jakiś wybitny w oczach smakoszy).
No więc pomyślałem, że zapytam tutaj o porady.
Co do wymagań/oczekiwań to nie mam żadnych bo naprawdę nie wiem, jakie mógłbym mieć. Moge za to powiedzieć, że na butelkę mogę przeznaczyć do ok. 100€ (mieszkam w Niemczech, więc też tutejsze ceny mnie interesują - jak zasugerujecie coś w Polski to trzeba będzie doliczyć wysyłkę).
Ardbeg albo Lagavulin i będzie zadowolony. Rocznik w zależności od tego ile chcesz wydać.
Ardbeg ma do tego bardzo fajne opakowania z serii limitowanych np. smoker albo dog bone.
A 18-letni Bowmorealbo 16-letni Mortlach jest coś warty ? Pytam bo mi Amazon podpowiedział jak wyszukałem Lagavulina...
trzeba lubic ten typ, pierwszy raz jak pilem, to wrazenia byly... mieszane co najmniej :P ale z kazda kolejna szklaneczka sie przekonywalem...
Za 100€ to ja bym się napił 21YO Ballantines
Tą za 25€ też za kołnierz nie wylewam
Rozcieńczasz pół szklanki w butelce coli i też się wypije
Musisz cos wiecej napisac :) o preferencjach kolegi :) ? co pije jako daily ?
Osobiscie preferuje burbon :
Jako daily/weekend - Wild Turkey 101
Na prezent napewno nie pogardzi Blantons straight from barrel (https://swiat-whisky.sklep.pl/kentucky/2351-blanton-s-straight-from-the-barrel-638-07-l.html_ polecam dla pijakow ;) fajnie sie prezentuja w barku, kazda wersja blantonsa posiada "figurke konika" na korku, jezeli kupi wszystkie rodzaje... robi sie animacja, galopujacego konia ;
Z tego co wiem to zasadniczo on mało pije. Raczej kolekcjonuje i próbuje "od wielkiego dzwonu". Ma cały regał na to przeznaczony i jak ostatnio u niego byłem to było tego kilkadziesiąt... Ale szczerze mówiąc nawet nie próbuję trafiać w coś czego nie ma bo nigdy nie spędziłem więcej niż 2 minuty na obejrzenie jego kolekcji ;)
Zakładałem podobny wątek, ale niestety z ceną do 50-60€
Edit: a nie, tylko się dopisywałem do innego i to raczej o whisky na początek, więc niekoniecznie ta liga, chociaż parę lepszych propozycji padło chyba w dyskusji
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13202317
Tjaaaa, przez ten wątek przybyło mi na półce kilka różnych Glenów, moja nie była zbytnio zadowolona.
Ale zbiera dobrą whiskey czy whisky? :) bo to jednak różnica i żeby kolega był zadowolony :)
Pojęcia nie mam czym to się różni. Jak próbowałem wygooglać to mnie jednak przekierowywało na "whiskey"... ale jak jest jakaś różnica dla znawców to szanuję.
The Macallan M polecam. Najlepsze co piłem. Tego smaku nigdy nie zapomnisz. https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-18594-Macallan-M-Black-1824-Masters-Series-44-8-0-7l.html#
Tullamore Dew
Jak gość pije whisky to może być ciężko wstrzelić sie w jego upodobania. Z takich klasyków godnych polecenia to:
- Aberlour, przyjemna, czuć że trzymana w beczkach po sherry.
- Glenmorangie, tutaj można wybrać wersje 10,12 i 14 letnią, każda troche inna, ale nawet wersja 10yo jest bardzo przyjemna i delikatna.
- Macallan, typowy starter jak ktoś zaczyna, kosztuje z 250zł podstawa 12 letnia ale naprawdę warto. No i sama marka robi robote jak to na prezent.
- Glendronach, koło 200zł ale naprawdę robi robote, szczególnie jak ktoś lubi trunek trzymany w beczkach po sherry.
100euro spokojnie Ci wystarczy na te flaszki, a ktoś kto lubi whisky samą lub z lodem to powinien być zadowolony. Jak na prezent to kupiłbym Macallana, niektórzy mówią, że przereklamowane, ale nie słuchaj, naprawdę dobry trunek.
Balentine's
0.7
Najlepsze whisky jakie piłem w życiu to Black James - https://www.bonidex.com/products/spirit-drink/black-james/?age-verified=4cfd1fb157 . Dokładnie takie jak Ci wysłałem. Z dostępnością w Polsce jest ciężko, ale miałem kiedyś dojścia z zagranicy. Za 30zł butelkę 1l Bułgarskiego whisky.
W tym roku towarzyszyła mi często przy pracach przydomowych. Dawno tak dobrze mi sie nie pracowało. Jak masz 100€ to kup trzy.
Jeśli nie znasz czyjegoś gustu to na pewno nie kupuj whisky z Islay, to są torfowo-dymne, dość wymagające trunki, czyli wszystkie Ardbegi, Lagavulliny itp moim zdaniem odpadają.
Lepiej kupić coś łagodniejszego ze Speyside, za te 100 euro które chcesz zainwestować kupisz naprawdę przyjemną butelkę w rodzaju Aberlour 15, Glenmorangine 15-18, Glenfiddich 18 itp, generalnie każda 15-18 letnia whisky ze Speyside (oczywiście mowa o single malt) będzie ok.
Wiem, ze temat podbity, ale na start poleciłbym
ABERLOUR 12-LETNI DOUBLE CASK MATURED
jak ja nie przepadam za whisky to ta mi nawet smakowała. Dość łagodna, niski próg wejścia. I jak wspomniał przedmówca polecanie na start trunków silnie dymnych to nieporozumienie.
Owszem, ale Aberlour 12 kosztuje ok 150 zł, a on chce wydać 100 euro, więc za tyle znajdzie ciekawszą (starszą) butelkę.
To chyba żart? Przecież to nawet nie jest whisky, ani burbon, tylko obrzydliwie przesłodzony likier.
Miodowy Jack Daniels? Co by tu napisac - wypic sie to da - choc mnie osobiscie nie pasuje - ale nawet na jednej polce z innym whiskaczem bym tego nie postawil...
Ostatnio piłem jakąś whisky cynamonowa. Traumatyczne przeżycie. Chyba wolał bym pić najtańszego jabola.