Gracz Minecrafta idzie od 10 lat do celu oddalonego o 12,5 tys. km. Dojdzie, gdy zostanie dziadkiem
Jako ciekawostkę można dodać ile gościu zarabia na chodzeniu w Minecrafcie :)
Na samym patreonie ma 253 patronów, a najniższy próg, to 5 dolców, więc to już daje 1265 dolców miesięcznie, a podejrzewam, że dużo osób wspiera go kwotą wyższą, więc na samym "patronajcie" zbiera około 2k dolców + pewnie sponsorzy, YT i inne źródła i robi już się fajna sumka jak za takie coś.
Świetna robota!
Czasem się zastanawiam, po cholerę było mi tyle lat nauki, wyrzeczeń i dążeń do różnych celów.
Po co tracę zdrowie psychiczne i fizyczne w pracy, skoro mogę robić nic pożytecznego (pomijają kwestię charytatywną) i zarabiać tyle samo lub więcej...
^
No cóż, kwestią jest umieć dobrze sprzedać to co się robi i co się lubi
Inni ludzie zakładają rodziny, budują domy, spełniają marzenia, a inni próbują przejść 12k km w Minecraftcie.
Najważniejsze że sprawia mu to radość. W końcu o to w życiu przede wszystkim chodzi podobno.
No bo wszyscy mają być jak papugi i robić to samo? Mnie osobiście to nie zachwyca, ale jeśli jest szczęśliwy mając z tego radość i pieniądze to tylko życzyć mu wszystkiego dobrego.
Alleluja i do przodu!
"Najważniejsze że sprawia mu to radość. W końcu o to w życiu przede wszystkim chodzi podobno."
Podobno - to słowo klucz. W praktyce aby być szczęśliwym w całej długości życia przydaje się też rozsądek, planowanie i myślenie o przyszłości. Inaczej może pozostać na łasce innych ludzi czy instytucji.
Tak, a o co chodzi? Boli dupa, że ktoś robi to co lubi i na tym zarabia? Naucz się sprzedawać to co robisz, albo wracaj do płakania w kącie boomerze
Może i hajs z tego ma, tylko czy naprawdę jest szczęśliwy?
Spory hajs oczywiście może dać wiele radości...
spytaj o to ludzi, ktorzy nie pracuja raczej w ich wymarzonych pracach, myslisz, ze taka praca ich uszczesliwia? tez na to poswiecaja duzo czasu, a to tez dla kasy. mysle, ze jest wiele ludzi, ktorzy nie sa szczesliwi ze swojej pracy.
'Brak hajsu = brak szczęścia"
Dla większości - tak. Jednakże znajdą się wyjątki. Znam jednego człowieka, który ani nie pracuje, ani nie ma hajsu, a szczęśliwy jest i przeżył tyle co mało kto.
Jednak nie polecał bym tej drogi - zdecydowanie większość powinna myśleć poważnie o finansach, bo to nie tylko kwestia konsumowania, ale zwyczajnie bezpieczeństwa własnego i rodziny.
Prędkość marszu osoby w rzeczywistym świecie to ok 5km/h. Gdybym dziennie przechodził 8h to by zajęło to nieco ponad 4lat... i tak by nikogo to nie obchodziło
Ktos juz doszedl i to nie jest 12k kratek tylko jakies kilka milonów kratek i ktos juz doszedl
Nie śpię, bo trzymam kredens w minecrafcie. Potem wrzucę numer konta na datki, bo teraz trzymam kredens.
nie jestem za mądry ale wydaje mi się że zajmie to 694h ciągłego biegnięcia a nie aż tyle że zostanie dziadkiem