Ekran, aparat, a może procesor? Co jest najważniejsze w smartfonie
Proste, wystarczy wybrać telefon do siebie dopasowany i tyle. Chociaż w tych czasach większość jest do siebie podobna.
Teraz granica miedzy budzetowcami\sredniakami\flagowcami coraz bardziej się zaciera.
Tzn na papierze różnice są, ale w codziennym użytkowaniu ich nie czuć.
Skoro tel z pamięcią 4\64 i snapdragonem na pokładzie można kupić za 500zl...
Szczerze nie rozumiem osób które za 2 razy lepsze parametry gotowe są zapłacić 10 razy więcej!
No z JAKIMŚ Snapdragonem kupisz, ale niekoniecznie z takim lepszym (888, 870, 865) albo nawet średnim (768, 765).
Jeśli procesor i pamięć są jedynymi parametrami jakie mają dla Ciebie znaczenie to tak, można znaleźć coś co nie będzie się zacinało podczas najprostszych czynności za 500 zeta. Ale co z aparatem, wyświetlaczem, audio, nakładką systemową, wsparciem, dodatkowymi funkcjami? Wymieniać można dalej, różnice w cenie między urządzeniami zawsze mają jakieś uzasadnienie.
I tak w pierwszej kolejności liczy się cpu, jak będzie padaka to żaden ekran, aparat, cokolwiek, tego nie nadrobi, najgorsze co może być to mulenie i czekanie na coś. Ważny jest tez typ pamięci, nie brałbym niczego bez UFS.
Snap snapowi nierówny i ten smart za 500 zł niekoniecznie będzie fajnie działał cały czas, i nie każdy tyle kosztuje, bo z tych parametrów to widzę będzie poco m3 w promo i w zasadzie nie ma on wielkiej konkurencji w tej cenie.
Jednak to nadal żadne cudo, potrafi zmulać, a MIUI kiepsko zarządza pamięcią i tworzy kolejne problemy, tak więc sorry, ale granica jest nadal bardzo odczuwalna, za 500 fajny tel, ale to nadal tel za 500.
Niezaprzeczalnie macie racje.
Wciąż jednak pozostaję przy opinii, że granica między półkami jest coraz mniej widoczna i w zasadzie głównym czynnikiem jest cena, która nie odzwierciedla w pełni różnic w specyfikacji.
Liczba geeków, do których jak przypuszczam większość z nas się zalicza, wciąż jest mniejsza niż "Kowalskich" i nawet jak dodamy do nich osoby z wysokimi wymaganiami względem telefonów, to wciąż nie będzie ich aż tak wiele.
A to dla nich produkowane są flagowce.
Reszta społeczeństwa bierze w sklepie dwa modele z różnych przedziałów cenowych, cyknie dwa zdjęcia na porównanie, pobawi się menu, nie zauważy znaczącej różnicy i kupi tańszy.
Stąd tak wielka popularność Xiaomi, Oppo innych Cubotow, bo za ułamek ceny markowych flagowców zapewniają więcej niz można się spodziewać po cenie.
Kiedyś te różnice w jakości, wydajności itd były bardziej odczuwalnie i taki Samsung S3 czy Nexus 4 były w podstawowych zastosowaniach znacznie wydajniejsze niz LG swift L5 i to dalo się odczuć po 15sec użytkowania, a nawet wystarczył pierwszy rzut oka na ekrany...
Ceny (na premierę w 2012)?
S3 - 2800zl
Nexus 4 - 1900zl
L5 - 600zl
A teraz?
Flagowce po 5000zl
Budżetówce po 600zl
Różnice w cenach znacznie wieksze, a róznice w wydajności znacznie mniejsze niż te kilka lat temu...
Ja mam akurat gdzieś jaki coś ma procesor. Aby się nie zacinało przy prostych zadaniach :) ale aparat musi być jednak dobry. Bateria też się przydaje taka porządniejsza
No to procesor akurat ma spory wpływ na jakość zdjęć, bo fotka to nie tylko czyste "pixel data" zależne od jakości matrycy, ale też ich obróbka i interpretacja, przez oprogramowanie.
"Proste zadania" też można różnie interpretować. Przeglądanie internetu niby się do takich zalicza, ale jeżeli chciałbyś mieć otwarte kilka zakładek jednocześnie i oglądać sobie filmiki na YouTube, to znowu, lepszy procesor się przyda.
Właśnie o to chodzi, że nic z mocy się nie przyda jeśli coś nie potrafi po prostu tej mocy dobrze użyć :) Optymalizacja czyni cuda. Na przykład na papierku mam parametry IPhone SE 1Gen który ma 2 rdzenie, a bije ogrom 8 rdzeniowych procków. I nawet właśnie nie chodzi mi o aplikacje 3D czy coś. Taki głupi messenger potrafi przyladżyć na telefonie z andkiem z zbliżonym wynikiem antutu (8rdzeni). A i to jest wszystko zależne od spasowania ze sobą całości. To porównanie innych systemów. Ale pokazuje właśnie o co mi chodzi. Nie zapisała się moja edycja postu i zostało źle określone.
Dla mnie - bateria. Nienawidze koniecznosci ladowania telefonu czesciej niz co dwa dni.
Wyobraźcie sobie rzeczywistość, w której producenci smartfonów robią ten sam model w kilku wariantach przeznaczonych do innych celów, jak do zdjęć, filmów, gier itd. Brzmi świetnie? Ale jest to nierealne. Za duże koszty w porównaniu do zysków.
Każdy ma inne wymagania więc wojenki o to, który jest lepszy są z reguły śmieszne. Dla mnie aparat i szybkość działania, ekran i bateria to drugorzędne sprawy. Dla innego zupełnie odwrotnie, dla kogoś jeszcze będzie to kompletnie co innego (np. rozmiar, wodoodporność).. Nie ma sprzętu absolutnie najlepszego w każdej dziedzinie
Każdy wybiera pod siebie. Dla mnie zbędne smartphony, to od 1500 wzwyż . Więcej nie mam zamiaru dać. Nie widzę takiej potrzeby. Rozumiem że ktoś potrzebuje do pracy,i w ogóle, musi mieć najlepszy aparat(chociaż to,jeśli ktoś rzeczywiście lubi robić zdjęcia, to i tak raczej kupuje normalny aparat ) Pracowałem krótko w firmie, dostałem telefon za 2 k zł. Nie wiem po wała mi droższy? Wystarczająco szybki,b.dobry ekran,bateria długo trzymała. Od tamtej pory,mam swój stary model sprzed 10 lat. I to nawet nie jest smart..zwykły telefon, z dotykowym ekranem. Jak kupię za niedługo(bo jestem imo zmuszany przez świat) To więcej niż 1500 zł nie dam. Aparat będzie dobry,ekran też, internet szybki,aplikacji oprócz GPS nie potrzebuję za bardzo.Może parę do podróży i na szlaki. Resztę mam gdzieś.Załatwiam albo z komputera sprawy, albo osobiście. Na bank mam stareńką Nokię,tylko na odbieranie z banku. Wkurza mnie za to w smartach,że mają absurdalni krótki czas wsparcia aktualizacji.Chory zabieg.
Acha... co jest najważniejsze w telefonie, którego najczęstszą funkcją jest rozmawianie? Może GŁOŚNIK i MIKROFON? Może w końcu by te elementy ktoś testował a nie, że odpala się głośnomówiący i nic nie słychać albo słychać szelest ubrania?
Ale nie, skupmy się na aparacie dla 62% użytkowników i na procesorze dla 17% graczy. A potem się do kogoś dzwoni i trzeba mikrofon do gęby sobie wsadzać, żeby było nas słychać.
Nic z tych rzeczy, to są wszystko bdzury na które nie ma co patrzeć. Nie liczy się pojemność baterii, ale jakość wykonania płyty głównej, jeśli będzie gówniana to nawet i 10tys mAh nic nie da i będzie trzymało krócej po 2 latach niż jakieś jabłko z 3000 mAh.
Dla mnie najważniejsze jak jest minijack, wejście na karte pamięci, podczerwień i dioda powiadomień. Dzisiaj telefony są upośledzone w funkcje. Jak chcą je w coś wyposażyć to dlaczego nie dadzą kamery na podczerwień tylko walą tymi pikselami?
do aparatu trzeba dodac opcje: optyczna stabilizacja obrazu -
bardzo wazne jak komus zalezy na aparacie.
Dla mnie?
1)cena (nie place wiecej niz 1000 zl, nie za jednorazówki z niewymienna baterią)
2) szybkosc dzialania
3) pojemnowc baterii (ponizej 4000mAH telefonu nie kupie)
4) aparat-jakosc zdjęć/filmow
5) GPS ma dobrze dzialac, ale to zapewnie procesor Snapdragon, dlatego wybieram telefony z tym procesorem.
6) ma byc Android z normalnym USB i obsluga kart SD, żadne gówno od apple!
Ekran, wyglad, bajery typu NFC itd mnie nie interesują.
Przede wszystkim powinien być mobilny i poręczny. Czyli większość obecnych pseudo-smartfonów odpada, głupie półprodukty, za duże by być smartfonem, a za małe na tableta.
Najważniejsze jest to aby można było ze smartfona komfortowo dzwonić i napisać czasem smsa. Zawsze jak zmieniam smartfona to zadaje sprzedającemu pytanie czy telefon posiada w/w funkcje
Reszta bajerów zbędna :)
Brakuje mi w telefonach z średniej półki stabilizacji optycznej dla aparatu. Kiedyś była to norma w okolicach tych cen, a teraz jest to zarezerwowane tylko dla droższych modeli. Zamiast dodatkowych obiektywów czy nadwyżki ramu wolałbym jeden aparat ale dobry.