Lootboksy do kwadratu? Co to jest gacha i skąd się wzięła
Czym to sie rozni od hazardu? Ja widze tu same analogie i jedyne czego brakuje to licencji na gry hazardowe z oplacenia licencji i naleznych podatków i zablokowanie dostepu do tyvh typow mechanizmów ludziom mlodszym niz 18 lat czy uzależnionym.
Fakt, ze takie rzeczy sa legalne i dzieci maja do tego dostep jest przerazajacy i dowodzi tylko temu, ze rzadza nami stare dziadki, ktorzy jeszcze nie wiedzą, ze jest internet i tam sie przeniósł hazard.
Dlaczego to nie podlega ustawie hazardowej? Lootboxy niczym sie nie rozna od tych jednirekich bandytów itd.
Jaką gache wybrać? ŻADNEJ.
Więcej pieniędzy w portfelu, nie tracisz nerwów na kijowe role i nie wpadasz w wir "MUSZĘ MIĘĆ TEGO CIECIA BOWIEM ON JEST OP"
Moja stara też ino sobie gacha znalazła, ciecia malinowego, to żeśmy się pożegnali. I przez tego gacha to pół chałpy stara mi zabrała.
Czym to sie rozni od hazardu? Ja widze tu same analogie i jedyne czego brakuje to licencji na gry hazardowe z oplacenia licencji i naleznych podatków i zablokowanie dostepu do tyvh typow mechanizmów ludziom mlodszym niz 18 lat czy uzależnionym.
Fakt, ze takie rzeczy sa legalne i dzieci maja do tego dostep jest przerazajacy i dowodzi tylko temu, ze rzadza nami stare dziadki, ktorzy jeszcze nie wiedzą, ze jest internet i tam sie przeniósł hazard.
Dlaczego to nie podlega ustawie hazardowej? Lootboxy niczym sie nie rozna od tych jednirekich bandytów itd.
no przykre, nic patrzec tylko jak dzieci wydawaja mnostwo kasy, czy to z ich urodzin czy to z ich komunii czy to z portfela rodzicow. i potem co z nimi sie dzieje.
Ze co prosze? Widze, ze ci marketing glowe wypral niezle. Jaki dodatek? Masz dzeci? Probowales kiedys zebrac zabawki z jednej kolekcji? Ewidentnie nie masz pojecia co to znaczy i ile to kosztuje a takze jak reaguje dziecko, wiec stfu
A mówi Ci coś "jajko z niespodzianką"?
Porównywanie czystego hazardu (bo nie masz pojęcia co dostaniesz po zakupie) do kupowania czekolady z dodatkową zabawką #facepalm, w sumie tak samo jak marketingowcy EA, komuś marketing glowe wypral.
LOL, i o to wlasnie chodzi. Omijajmy wszlekie ustawy dodajac czekolade. Mniej wiecej tak samo jak CDPR omijal ustawe VATowska i sprzedawal... książkę... (7% VAT), gdzie plyta z gra byla dodatkiem. Tu jest to samo. Po was dwoch widac, ze marketing zrobil swoje. Brawo dla tworcow.
Jajko Kinder hazardem... jprdl i porownywac to do prawdziwego, gdzie naprawde nie dostajesz za swoj hajs NIC FIZYCZNIE ISTNIEJEACEGO I MAJACEGO JAKAKOLWIEK REALNA WARTOSC i gdzie ludzie naprawde postrafia sie wpedzic w klopoty finsansowe i prawne. Argument mniej wiecej na poziomie grupy docelowej tych jajek.
Niektorzy to maja problemy w zyciu.
Happy Meal (losowa zabawka) z Maka hazardem! Albo zestawy cukierkow owocowych! Przeciez czasem czerwonych jest wiecej niz zielonych!
Niema nic zabawniejszego niz internetowe porownania z pupki. Brakuje tylko czegos o Hitlerze.
Tak ze 3/4 artykułu - super.
I tylko na koniec odniosłem wrażenie, że autor chce mnie zachęcić do grania w gry typu gacha... Łapka w górę za pierwszą stronę i wartościowe oraz przystępne przybliżenie tematu japońskie gachy oraz wniknięcie nieco głębiej w temat (chociażby wspomnienie, że u Japończyków fonetyka odgrywa tak duże znaczenie w nazewnictwie, jak u Niemców opis przedmiotu) - super, to było coś fajnego, móc to przeczytać. Ale znowu, zachęcanie do grania w typu gacha... Nie chcę, jak
Trochę jestem zdziwiony, że końcówka artykułu tak wybrzmiewa. Dopisałem ją, gdyż uznałem, że być może ktoś po lekturze tego artykułu będzie chciał jakąś gachę sprawdzić. A że ten rynek zastawia pułapki na lewo i prawo, stwierdziłem, że warto podzielić się swoimi osobistymi przemyśleniami, których dorobiłem się po kilku latach zabawy z różnymi grami.
Od zawsze priorytetem u mnie będą gry "duże", a mobilki funkcjonują jako dopełnienie do odpalenia na kilkanaście minut dziennie. A do wydawania kasy wręcz zniechęcam, choć każdy ma swój rozum.
Aczkolwiek doceniam, że 3/4 tekstu się jednak podoba :)
Dorzuciłem emotkę, żeby nieco zmienić wydźwięk mojego komentarza :P
Tak, podobał mi się artykuł, zakończenie mnie nieco przeraziło, ale odpowiedź na mój komentarz znowu mnie uspokoiła :-)
Jaką gache wybrać? ŻADNEJ.
Więcej pieniędzy w portfelu, nie tracisz nerwów na kijowe role i nie wpadasz w wir "MUSZĘ MIĘĆ TEGO CIECIA BOWIEM ON JEST OP"
Grałem w Fire Emblem Heroes (prawie 2 lata), Arknights (rok), Another Eden (miesiąc) i AFK Arena (dwa miesiące). Nie wydałem ani grosza. Traktowałem je jako zapchajdziury wolnego czasu, takie kilkunastominutowe sesje. Ładne z wierzchu, ten mały dreszczyk przy losowaniu bohaterów, a zarazem takie puste w środku. Więcej smyrania paluchem i gapienia się na "waifu" niż myślenia taktycznego. Odinstalowałem je, gdy tylko pojawiła się przeszkoda w postaci za słabej drużyny, by przejść dalej, gdy zaszła potrzeba żmudnego "grindowania" albo z powodu nudy.
Moim zdaniem szkoda czasu na tego typu gacha, a tym bardziej pieniędzy. Dla tych kilkunastu minut dziennie lepiej coś poczytać (książki, nie Internet) albo zagrać w sudoku.
Fajny artykuł.
Chciałbym zwrócić uwage na kilka rzeczy :)
Prym wiodą skąpo ubrane bohaterki kobiece, często z obfitym biustem i w lekko obscenicznych pozach. Tzw. „waifu” to motor napędowy wydatków ponoszonych przez wieloryby (potoczne określenie kogoś, kto wydaje setki, jeśli nie tysiące dolarów miesięcznie na grę mobilną).
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/lootboksy-do-kwadratu-co-to-jest-gacha-i-skad-sie-wziela/z6b40&STR=2
To jest stereotypowa waifu. Powoli odchodzi się od tego wizerunku, dla wielu graczy "waifu" dzisiaj to postać, którą po prostu darzą sympatią z różnych powodów: stroju, charakteru, wyglądu, umiejętności czy też aktorki głosowej podkładającej postaci głos.
Jeśli chodzi o określenie graczy to wydaje mi się, że pomyliłeś nazwy. Jasne, nie ma jakichś ustalonych reguł co do tego jakim mianem powinno określać się osoby wydające pieniądze w gachy ale o takich co piszesz określa się raczej mianem Lewiatanów.
Lewiatan - wydający ogromne ilości pieniędzy
Wieloryb - wydający spore ilości pieniędzy
Delfin - wydający średnie ilości pieniędzy
Oparty na marce Fate/stay night tytuł dostępny jest od 2015 roku i udało mu się ugruntować pozycję hegemona, który w dłuższych potyczkach jest w stanie sprostać każdemu konkurentowi.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/lootboksy-do-kwadratu-co-to-jest-gacha-i-skad-sie-wziela/z6b40&STR=3
Fate/Stay Night nie jest marką. Jest częścią marki określaną mianem Fate/Series.
To tak jakby powiedzieć, że Wiedźmin II: Zabójcy Królów jest częścią marki o nazwie Wiedźmin III: Dziki Gon.
Fate/Stay Night jest taka naprawdę tytułem który rozpoczął markę Fate.
A taka ciekawostka to Fate/Grand Order umiera. Lost Belt, tzw część druga fabuły znajdująca się obecnie w grze, jest ostatnią częścią gry, po niej ma nie być nic.
Na początku każda gacha jest hojna. Schody zaczynają się, gdy dobijamy do tzw. zawartości końcowej, która wymaga sporych inwestycji.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/lootboksy-do-kwadratu-co-to-jest-gacha-i-skad-sie-wziela/z6b40&STR=3
Jakich inwestycji? Bo nie podałeś jakiego typu np. czasu, pieniędzy?
W ogóle nie spodobał mi się wydźwięk tego zdania, ponieważ sugerujesz, że chcąc czy nie chcąc gracz jest zmuszony do wydawania pieniędzy w grach gacha. A to jest nieprawda.
Nie wiem czy w tytułach, które grałeś było to wymagane, że bez postaci/broni/kart z tzw "topu" nie mozesz nigdzie ruszyć, bo niestety takie gache na rynku są, ale też jest sporo tytułów, które pokazują, że zawartość fabularną i PvE można bez problemu ukończyć/pokonać bez konieczności sięgnięcia do portfela
Osobiście grałem lub gram nadal w takie produkcje jak:
Fate/Grand Order - grałem 2 lata
Girls'' Frontline - grałem rok
Genshin Impact - gram od pierwszych dni października, jakiś tydzien po starcie, i gram do dziś
W żadnej z tych gier nie wydałem pieniędzy na summony/postacie czy cokolwiek innego, poniewaz bez większych problemów można wiele rzeczy ukończyć bez wydawania żadnych pieniędzy. Nie widzę potrzeby posiadania postaci Top Tier bo ja po prostu gram w grę a nie w METĘ.
Faktycznie, w niektórych miejscach Fate/Stay Night uznawane jest jednocześnie za grę i nazwę dla całej marki.
Dziwne.
Nikt nie musi nikogo do niczego zmuszac, a przynajmniej nie w sposob bezposredni tak jak to sobie wyobrazasz. Kiedys regulacje hazardowe czy medialne w zamysle mialy dac czlowiekowi szanse na obrone przed jego wlasna nieswiadomoscia, ale cywilizacja poszla do przodu wraz z technologia, ktora obecnie w autonomiczny sposob sama dopasuje Ci tresci i sposob ich serwowania do osiagniecia zamierzonego efektu jakim w tym przypadku jest wlasnie maxymalizacja zarobkow poprzez manipulacje i postepujace uzaleznienie (a te hasla juz chyba nikomu sie pozytywnie kojarzyc nie moga prawda?) dokladnie jak w przytaczanym analogowym hazardzie. Na to juz nie ma regulacji bo internet zawsze byl jedna wielka szara strefa w ktorej wiekszosc ludzi jest rzucona doslownie na pozarcie. I nie popadajmy w demagogie twierdzac, ze lootboxy nic z tym wspolnego nie maja bo rownie dobrze mozemy sobie pogadac o tym jak to handel ludzkimi organami w zamysle ratuje komus zycie itp itd.
I nie popadajmy w demagogie twierdzac, ze lootboxy nic z tym wspolnego nie maja bo rownie dobrze mozemy sobie pogadac o tym jak to handel ludzkimi organami w zamysle ratuje komus zycie itp itd.
Napisałem, że nie jest wymagane kupowanie za prawdziwe pieniądze czegokolwiek w wyżej przeze mnie wymienionych grach by ukończyć z powodzeniem fabułę. Ty mi o handlu ludzkimi organami napisałeś. Interesujące.
Głupio sformułowane pytanie w ankiecie. Czy loot boxy są hazardem? Tak. Czy powinny być zakazane? Nie. Czemu ktokolwiek miałby komukolwiek zabraniać marnowania jego własnych pieniędzy? Co najwyżej można by doprecyzować klasyfikacje gier i ograniczenia wiekowe. Tak więc na pytanie Czy loot boxy są hazardem i powinny być zakazane moja odpowiedź jest niejednoznaczna.
zdecydowanie lepiej zakazac, to przynajmniej skuteczniej ochroni mlodszych, wiadomo ludzie lubia zerowac na mlodszych. ograniczenia wiekowe nic nie zrobia, dzieci dalej beda grac i dlatego najlepszym rozwiazaniem jest zakazanie ich, po to, zeby moc w jakimkolwiek stopniu ochronic dzieci. tak lub nie, nie mozesz wybrac miedzy bo to nie ma zadnego sensu. cokolwiek innego niz nie, nie da dzieciom jakakolwiek ochrone, bo jest jakakolwiek czesc "tak" co pozwala juz na wszystko.
Nie. Zakazywanie ludziom wszystkiego "dla ich dobra" nie jest właściwą metodą. Dobrze się tak mówi, nic się nie stanie, jeśli zakażą takiego drobiazgu. Tyle, że zakaż coś raz, to potem już samo pójdzie. "Dlaczego nie zakazano X, skoro Y jest zabronione?", "Skoro zabroniliśmy już X i Y, to zakażmy jeszcze Z" i zanim się obejrzysz, nic już nie wolno i dzieciom i dorosłym.
I w ogóle nie kupuję tej bzdury, że dzieci trzeba chronić przed wszystkim. Jak się czasem nie sparzą, to się nie nauczą, że w dorosłym życiu nikt ich nie będzie pilnował i będą mogły zrobić co chcą, ale wszystko, co zrobią, będzie miało jakieś konsekwencje.
A wracając do lootboksów, to rodzice powinni wziąć na siebie odpowiedzialność i zainteresować się, co robi ich dziecko, niektóre rzeczy wytłumaczyć i w razie konieczności egzekwować przestrzeganie pewnych reguł, a nie liczyć, że ktoś to za nich zrobi zakazami (i jeszcze, celowo lub nie, udostępnić dzieciakowi konto z podpiętą kartą, żeby mógł wydać miesięczną pensję na skórki z lootboksów).
ty nadinterpretujesz to co napisalem. nie pisalem nic o zakazie wszystkiego. poza tym blad logiczny, piszemy o lootboxach, nie o ogolnych rzeczach. wiec zakazac to zakazuja lootboxy i tyle. nie zakaze sie przeciez jakies elementy nie zwiazane z lootboxem bo sie zakazalo lootboxy. tu o zupelnie cos innego chodzi, tu chodzi o lootboxy i dzieci. nie mozesz sobie tak powiazac nie wiadomo dlaczego ten fakt z czyms innym jak zakazywanie wszystkiego itp. to tak nie dziala. za bardzo sie nadinterpretowales. poza tym rozumiesz, ze to jest stworzone wlasnie po to, zeby dzieci chetniej wyciagaly raczki z pieniedzmi? to dla mnie zachowanie haniebne, podstepne i zerowanie nad dziecmi celem swojego zysku. nieuczciwe wykorzystywanie dzieci. ja nie pisze rowniez, o tym, ze dzieci trzeba chronic przed wszystkim. ale jednak nie na to sie powinno pozwalac. wlasna i zla decyzja powinna uczyc, ale takie cos nie powoduje tego skutecznie u wielu dzieci. poza tym decyzja to decyzja i powinna dotyczyc glownie jego. a tutaj mamia go. czlowiek nie powinien wplywac na to jak dziecko podejmuje decyzje tak jak to sugerujesz. gwalciciel podejdzie do upitej juz dziewczyny i zaciagnie ja do swojej nory. tez tak ma byc, wtedy dziewczyna sie opamieta i nauczy sie? nie przesadzaj z nadinterpretacja.
"nie pisalem nic o zakazie wszystkiego. poza tym blad logiczny, piszemy o lootboxach, nie o ogolnych rzeczach. wiec zakazac to zakazuja lootboxy i tyle. nie zakaze sie przeciez jakies elementy nie zwiazane z lootboxem bo sie zakazalo lootboxy"
Ale to właśnie o to chodzi o tę psychologiczną granicę. Dopóki się nie zakazuje, to jak się coś chce zakazać, to ludzie się będą zastanawiali czy rzeczywiście trzeba. A jak już zaczniemy zakazywać, to potem nam to spowszednieje i zanim się obejrzymy, pojawi się 10 kolejnych zakazów (niekoniecznie powiązanych z lootboksami).
"tak jak to sugerujesz. gwalciciel podejdzie do upitej juz dziewczyny i zaciagnie ja do swojej nory. tez tak ma byc, wtedy dziewczyna sie opamieta i nauczy sie? nie przesadzaj z nadinterpretacja."
A to już jest twoja nadinterpretacja.
Gacha jest dla ludzi którzy nie ciągnie do wydawania, i którzy nie dają się wciągnąć w wydawanie. Sam grałem i gram kilka gier gacha od kilku lat, i nie wydałem jeszcze ani złotówki...
Chociaż myślę że wrzucę kilkanaście $ w Genshin Impact, z czystej przyzwoitości bo gra przysporzyła dużo frajdy.
Dziękuję za ten artykuł bo w Polsce gry na komórkach a szczególnie gacha są dziwnie rozumiane i zupełnie niedocenione. Jak zwykle w każdym nowym gatunku jesteśmy 100 lat za murzynami.
Ja zapraszam do War of the Visions. Gacha z gameplayem i klimatem Final Fantasy Tactics. Absolutnie niesamowita gra dla ludzi którzy nie mają już 20 lat i mnóstwo czasu dzień w dzień. Artwork i w ogóle grafika w tej grze ma taki klimat i kunszt, że na konsoli ani na PC nic podobnego nie znalazłem. Przy okazji zrobię reklamę gildia: Polska zapraszam.
Granie z padem albo przy monitorku zostawiam tym którzy mają na to czas. Jeśli kochacie gry to prędzej czy później też skończycie grając w komunikacji miejskiej i drodze do pracy bo tyle wam czasu zostanie;]