Dzisiaj kolejny meczy reprezentacji Polski w el do MŚ świata z najtrudniejszym rywalem w grupie czyli z Anglią, niestety bez Lewandowskiego. Jak obstawiacie? czy nasi dadzą radę coś ugrać czy czeka nas raczej klęska?
Jest już skład. Brak Jóźwiaka to jakaś kpina.
A co do wyniku, to oczywiście w trąbę, szkoda Lewego, szczególnie ze względu na reokord który goni w Budeslidze.
Ale powalczmy, może będzie fajny mecz.
Ciężko upchać Jóźwiaka do takiej formacji. Jak przejdą na czwórkę z tyłu, to pewnie wejdzie
Wygramy 1:0
Ok mogą przegrac nawet wysoko ale byle nie klękali.
Dostaniemy na dziurę i to mocno. Z Lewym to może byśmy honorowego strzelili, a taki Milik, to nawet samobója nie strzeli. A patrząc po internecie, to jedyna niewiadoma tego meczu to to, czy nasi uklękną czy nie:-P.
Dla mnie ten Sousa to chyba jest jeszcze gorszy niż Brzęczek ( obym się mylił) Jóźwiak nasz najlepszy piłkarz w ostatnich dwóch meczach na ławie....
Różnica klas jest może nawet większa niż pomiędzy Polską a Andorą. Sousa wystawia pięciu obrońców, bo czuje co się święci. Murowanie bramki jak San Marino i może nie będzie pogromu.
Bereszyński zdążył zaliczyć kiks już w pierwszych 30 sekundach. Piątek zdążył zaliczyć pierwszą stratę już w drugiej minucie. Anglicy jak na treningu, a Polacy liczą na fuks. Nie chce mi się tego dalej oglądać.
Przewaga Anglików pod względem rozegrania piłki/ podań nad naszą reprezentacją jest porażająca... nie istniejemy na boisku...
Brytole potrafią grać piłką, nie oglądam dzisiaj meczu bo wolę się nie denerwować na wieczór, ale myślę że z dwie lub trzy bramki nam władują lekko
Nie klęknęli, dla mnie już wygrali, może być i 0:20.
Są komentarze, po których człowiek tylko łapię się z niedowierzaniem za głowę
No angole 500 lat murzynów wykorzystywali to powinni klekac do ich pytongow i to odpracować.
Pierwszej połowy nie widziałem. Druga nie najgorsza. Czuć było brak Lewego i Klicha.
Biorąc pod uwagę potencjał i klasę rywala uważam, że był to nasz najlepszy mecz w tych eliminacjach. Ok, w pierwszej połowie nie istnieliśmy, ale w drugiej potrafiliśmy przez długi czas grać jak równy z równym. Przy odrobinie szczęścia nawet moglibyśmy to wygrać. Ja tam jestem dobrej myśli.
Przestałem oglądać po karnym, ale dziś czytam, że tylko 2:1. Już sam wynik jest szokiem, u mnie w pracy wszyscy typowali po 4:0 albo 5:0 :D W pierwszej połowie podobno Polacy grali jak Polacy, ale w drugiej dezorganizacja w szeregach Anglików sprawiła, że nasi bywali nawet na połowie rywala. Takie to wieści do mnie dochodzą. Nawet jeśli Polska to nie San Marino, to jednak z tak wyszkolonymi technicznie i taktycznie piłkarzami mistrzostwa świata raczej nie zdobędziemy...
W drugiej połowie przez pewien okres nawet mieliśmy inicjatywę. Niestety w ostatnim kwadransie nas przycisnęli i w efekcie wbili tą upragnioną bramkę na 2:1.
Nawet jeśli Polska to nie San Marino, to jednak z tak wyszkolonymi technicznie i taktycznie piłkarzami mistrzostwa świata raczej nie zdobędziemy...
Na to raczej nikt nie liczy. Na ten moment naszymi celami są wyjście z grupy na Euro i awans na mundial. Wszystko powyżej będzie wartością dodaną.
Polska zgodnie z przewidywaniami, choć ja stawiałem na 1:1 - było blisko. Natomiast Anglia in minus. Niby cały czas prowadzili grę, szczególnie w 1 połowie a tak naprawdę nic z tego nie wynikało. Ogólnie słaby mecz. Nie rozumiem też hype'u na drugą połówkę w naszym wykonaniu, przecież to nie my a w zasadzie Angole sobie sami strzelili, twierdzenie, że druga połowa była super to jakieś wielkie nieporozumienie. Najbardziej niezmiennie bawią frazesy po przegranym meczu: "jest potencjał", "będzie lepiej", "szkoda, że nie wygraliśmy", "przed nami jeszcze dużo pracy ale i pokory", "niewiele brakowało do wywiezienia z Wembley cennego punktu", "sam fakt, że czujemy niedosyt po przegranej pokazuje, że chcemy więcej" :D
Anglicy też guzik grali. Jasne, byli lepsi pod każdym względem, ale jak na takich kozaków to nie błyszczeli zbytnio. Karnego dostali w prezencie, bo Bambo przyaktorzył i nie było varu, druga bramka z zamieszania i Anglik znalazł się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. My za to ładnie ich skarciliśmy za potraktowanie nas jak jakiejś piłkarskiej kolonii pakując im na remis. Tak czy siak, z taką grą nie mamy czego szukać na MŚ.