Mistrz F1 nie może obejść się bez swojego PlayStation 5
Zaczynał kiedy Kubica on zdobył 8 tytułów mistrza świata, Kubica nigdy nie skończył sezonu w top 3, jaki to był kierowca z szansa na mistrza świata gdyby nie wypadek o którym tyle gada.
Weź poprawkę na to w jakich zespołach zaczynali jeden z drugim. Kubica nigdy nie miał okazji startować w zespole z absolutnego topu, Hamilton zadebiutował z McLarenie, który w tamtym czasie dyktował tempo. Z tego powodu nie ma sensu rozmowa kto jest lepszym kierowcą i o ile, jakie szanse kto miał na tytuł mistrza, bo tego się nigdy nie dowiemy.
Ja bym powiedział że dzięki kombinacji Hamilton + Mercedes, która działa jak szwajcarski zegarek. Druga sprawa że na tą chwilę nie jest aż tak tragicznie, powiedziałbym że gorzej było w latach 2000-2005, czyli absolutnej dominacji Ferrari i Schumachera. Fakt, F1 jest takim sportem że potrafi wiać nudą, zwłaszcza na torach znanych z tego że nie da się wyprzedzać, ale nadal da się to oglądać.
Jak wyjdziesz z zainteresowaniem poza pierwsze miejsce to zobaczysz, jaka F1 może być ciekawa :) cała walka odbywa się teraz w środku stawki
Jakby nie patrzeć, granie jest jedną z najlepszych opcji relaksu w wolnym czasie, ale ciągłe zabieranie z sobą konsoli na każdy wyjazd nie jest zbyt dobrym pomysłem, biorąc pod uwagę, że może zostać ona skradziona, uszkodzona podczas podróży, bądź może zwyczajnie ulec zgubieniu, biorąc pod uwagę, że jest transportowana w bagażu (nie wiem czy Hamilton podróżuje prywatnymi odrzutowcami czy nie, więc w razie czego proszę o wyrozumiałość). Ja tam wolałbym trzymać konsole bezpiecznie w domu i odpowiednio zabezpieczoną.
Nic nadzwyczajnego, większość kierowców z F1 pyka sobie w gierki. W pierwszym sezonie drive to survive prawie każdy kierowca, który był pokazywany we własnym domu miał fotel wyścigowy do grania we formułę, a w czasie lockdownu ta młodsza część gridu bawiła się w streaming. Russell streamował Euro trucka, a Norris i Leclerc jeździli sobie na multiplayerze w giernej formule.
Nawet Kubica miał epizod z grami, kiedy rywalizował w Mistrzostwach w Colinie McRae i go oskarżyli o cheaty bo wygrał, a kompa w domu nie miał. Ale to było bardzo dawno jeszcze przed debiutem w F1.