Erotyczne Subverse ufundowane na Kickstarterze podbija Steama
Jakikolwiek news bez wzmianki o Cyberpunku i dokopaniu mu newsem straconym.
W szczytowym momencie było to aż 25 tysięcy osób. W chwili pisania tekstu jest ich 17 tysięcy. Co ciekawe liczba ta jest większa niż w Cyberpunku 2077.
A Cyberpunk w szczytowym momencie miał milion -.-
CP2077 ma już prawie 4 miesiące więc czego się spodziewać :P
A co do Subverse sam zakupiłem, ale jeszcze nie miałem okazji zagrać.
W szczytowym momencie było to aż 25 tysięcy osób. W chwili pisania tekstu jest ich 17 tysięcy. Co ciekawe liczba ta jest większa niż w Cyberpunku 2077.
A Cyberpunk w szczytowym momencie miał milion -.-
CP2077 ma już prawie 4 miesiące więc czego się spodziewać :P
A co do Subverse sam zakupiłem, ale jeszcze nie miałem okazji zagrać.
Jakikolwiek news bez wzmianki o Cyberpunku i dokopaniu mu newsem straconym.
9/10 ZNOWU TO ZROBILI
A 3 miesiące później dowalenie gdzie się da XD
No co, zapłacone było za GOTY, nagrodę dali to można zacząć mówić co się myśli.
Dokopują liczbą graczy ale kogo to obchodzi? Sprzedaż mieli dobrą i to jest najważniejsze. Za coś niewartego swojej ceny...
Co do gry z newsa - pewnie pod tą warstwą parodii siedzi niezła gra, która głębią gameplaya przebija większość wysokobudżetowych wydmuszek.
Podoba mi się też użycie lens flares w formie cenzury - „dostarczone dzięki uprzejmości Sony". Widać mieli jakieś zbędne bo nie musieli ich używać w TLoU2 :]
Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy kupują gry dla erotyki...
Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy kupują gry dla erotyki...
A czemu mają nie kupować? Wszystko jest dla ludzi.
Czego tu nie rozumieć, erotyka zawsze była pożądana przez nasz gatunek (już od czasów prehistorycznych), a odkąd stała się towarem (bardzo chodliwym i dochodowym zresztą), jej dostępność i wszechobecność jeszcze wzrosła.
Niektórzy kupują gry aby rozłupywać czaszki, czy ciąć piłą łańcuchową demony, czy inne wymyślne sposoby na zabicie przeciwnika, ale erotyka to już nie bo przegrywy, erotyka nie bo jak w to można grać? Nigdy nie rozumiem takich argumentów.
epidemia przegrywów robi swoje
no dobra, to teraz pokaż nam swoją historię przeglądania
Nigdy nie rozumiałem purytańskiego podejścia do świata, latające flaki ok, pokazanie cycka hard porno kategoryczny zakaz :P
No tak, jak zawsze: symulator terrorysty = super, miłość/nagość/erotyka = JAK TAK MOŻNA?! To jest porażka naszego świata.
Żyjemy w post-nuklearnym świecie gdzie trup ścielę się gęsto, i nie ma czasu na empatię.
"Nigdy nie rozumiałem purytańskiego podejścia do świata"
Też mnie irytuje, że flaki i trupy są OK, ale już goły sutek jest be.
W Europie i pośrednio w obu Amerykach największy wpływ miały na to 3 religie, chrześcijaństwo, islam i judaizm, które do tematu podchodzą bardzo podobnie (w końcu mają wspólne korzenie). Ponad 2 tysiąclecia religijnego "seks jest brzydki, nagiego ciała należy się wstydzić, a te obrzydliwe rzeczy wolno wam robić tylko po ślubie, w jedynej, słusznej pozycji i wyłącznie do prokreacji, żebyście się nie ważyli cieszyć tymi bezeceństwami" zrobiły swoje i ukształtowały nasze podejście do tego tematu (jako społeczeństwo).
A skąd w ogóle się takie poglądy wzięły? Wieść niesie, że dawno,dawno temu zebrało się kilka osób i przy winie, bądź innym napitku zaczęło filozofować. Zauważyli, ile jest tych religii i postanowili założyć sobie własną. Któryś z nich zauważył, że ciężko się będzie przebić, bo panteonów jest już wiele, a w każdym bogów jak mrówek. Wtedy ktoś wpadł na genialny pomysł i wykrzyknął "Mam! Tym się właśnie wyróżnimy. Będziemy mieli jednego Boga, za to najpotężniejszego! Co prawda kolesie od mitraizmu już tego próbowali, ale w tej niszy wciąż jest miejsce."
Potem doszli do wniosku, że tak za darmo tyrać się nie opłaca i wypadałoby dobrze zarobić na ofiarach, jak kapłani innych religii. Dumali, dumali,aż nareszcie jeden z nich, dobry psycholog, stwierdził "możemy łatwo na tym zarobić. Ludzie nie lubią czuć się winni, więc będą w stanie dużo zrobić, żeby tego poczucia winy się pozbyć. Jeśli będziemy mieli sposób,, żeby ich od tego poczucia winy uwolnić, to chętnie nam za to zapłacą". (Dla jasności, handel odpustami był w swoim czasie świetnie prosperującym biznesem w chrześcijaństwie).
Kolejny stwierdził "Wymyślmy listę takich grzechów, które ludziom jest łatwo popełnić, żeby dużo grzeszyli i często płacili za odkupienie win. Na początek proponuję seks, przyjemna rzecz, wszyscy to robią, więc będzie z tego pieniądz. Tylko dodajmy, że dla rozmnażania to nie grzech, bo inaczej wyznawcy nam powymierają i nici z naszej religii."
Trzeci rzucił "Podnieśmy stawkę. Nie wystarczy samo popełnienie tego, co uznamy za grzech. Mogą się znaleźć twardziele, którzy się powstrzymają od robienia tego, co zabronione, ale przecież nikt nie panuje nad własnymi myślami przez cały czas. Więc proponuję, żeby można było zgrzeszyć nie tylko uczynkiem, ale też myślą i mową."
Jak uradzili, tak zrobili. I mamy dzisiaj sytuację, że pokazywanie przemocy jest akceptowalne, ale to przysłowiowe pół d**y zza krzaka już nie.
I mówię zawczasu.. Nie wychodźcie mi tu z obrażaniem czyichś uczuć religijnych tą historyjką. Jestem wierzący (chociaż niepraktykujący), ale nie mam wątpliwości, że przez tysiące lat istnienia religii, wielokrotnie trafiały się osoby, które w podobny sposób naginały i wykoślawiały zasady i dogmaty tej i wszystkich innych religii, tak że dzisiaj nic już nie zostało z ich pierwotnej wizji.
Akurat symulator terrorysty zaraz by zdjęli i zrobili aferę nie z tej ziemi. Zawsze jesteś tym (mniej lub bardziej) dobrym. A to robisz za policjanta, a to za żołnierza, szpiega czy członka ruchu oporu, który słusznie buntuje się przeciw tyranii. Nawet taki Max Payne, który ruszył na vendettę, miał jakiś usprawiedliwiony powód, a bohaterowie GTA, chociaż przestępcy, nie są w większości całkowitymi zwyrodnialcami. Lubimy sobie postrzelać do komputerowych wrogów i nie bardzo chcemy się przy tymi złymi, dlatego gra zawsze nam daje jakieś usprawiedliwienie, choćby to było, strzelam do nich, bo oni strzelają do mnie. O bycie naprawdę złym w grach ciężko. Jakiś Postal, Dungeon Keeper i Evil Genius to nieliczne wyjątki.
a nawet bardzo prawdopodobne :)
nie ma to jak robic grzech z niektorych naturalnych rzeczy takich jak seks. prawie niemalze wszystko na tym swiecie robi to. jak tylko o tym tak myslec, to jest to az smieszne i zarazem smutne. wszystkie zwierzeta sa przeciez nagie, ale to nie grzech, nie trzeba ich ubrac :).
Ja postawię inną tezę (dla naszej części Europy) związaną raczej z historią współczesną. Nawet XX wiekiem, wystarczy zderzyć obyczajowość lat 20 i 30-tych (spójrzmy na wszystkie kabarety i rewie gdzie nagość lub też bardzo skąpe ubranie występujących tam Pań występowała w miarę często). Wszystko to załamało się w naszej części Europy po II Wojnie Światowej gdy władzę przejęli komuniści (PZPR). Ludzie nowego porządku nie mili być rozpraszani przez burżuazyjne rozrywki oraz psuci przez nagość i erotyzm (o seksie nawet nie wspominajmy). Dopiero gdzieś od drugiej połowy lat 50-tych wraz z V Światowym Festiwalem Młodzieży i Studentów (1956) który odbył się w Warszawie pojawiły się pierwsze rysy na bardzo purytańskim pancerzu w który odziewała nas ówczesna władza. Osoby pokroju Michaliny Wisłockiej dokonały przełomu lecz obawiam się ,że nawet do teraz istnieje w mentalności ludzkiej pewien strach przed erotyzmem i to bardziej podszyty czynnikami społecznymi niż religijnymi. Znam osoby identyfikujące się jako ateiści którzy są przeciwni edukacji seksualnej w szkołach gdyż to zepsuje ich dzieci (w wypadku osób religijnych był bym w stanie zrozumieć taką postawę podyktowaną nakazami lub zakazami danego systemu wierzeń ale w wypadku osoby niewierzącej nie ma to sensownego uzasadnienia).
Masz rację, to też jest czynnik, który należy wziąć pod uwagę. Wiadomo, że ostatecznie nie ma jednego powodu, tylko wystąpiła kombinacja wielu różnych czynników, przez które świat wygląda tak, a nie inaczej.
Ale on nie napisał, że erotyka nie jest OK, tylko że erotyka w grach to już desperacja... Chyba lepsze od cycatych modeli 3d są prawdziwe kobiety, choćby tylko na filmie... OK, niby jest to specyficzne hentai, ale... to przynajmniej nie są tylko gry...
Dungeon Keeper i Evil Genius to parodie bycia komiksowo złym, w Postal-u nie musisz nawet nikogo mordować.
Dopiero gdy gra daje wybór i możliwości można wygrać zło, np w takim Rim World możesz zniewalać ludzi, głodzić, torturować, wycinać im organy, istnieje kanibalizm i załamanie psychiczne ale wszystko to jest opcjonalne i wynika ze złożoności mechaniki a nie że - o jaki jestem zły.
Tak samo w Crusades Kings 3 ktoś zjadł papieża bo była na tyle swoboda w mechanice.
Akurat podobno aspekt +18 wypada w Subverse dosyć średnio, nie jest zintegrowany z fabułą tylko w formie unlocków. Bardzo krótkie zapętlone animacje.
magia erly access, a z drugiej strony dobrze że najpierw wzięli się za rozgrywkę potem za tę część gry
Raczej masturbację, nie jest to dobre forum do rozpisywania się na temat tego jak tego typu twory szkodzą na dłuższą metę ale nie jest to nic dobrego
Masturbacja jest potrzebna. Jak ktoś tego nie robi to wtedy ma problem ze wzwodem, podnieceniem itp. Zwłaszcza jak ktoś jest singlem. Nieużywany organ traci swoje wartości. Pochwa może przestań być wilgotna, a penis może nawet zmniejszyć się i mieć problemy z erekcją. ;)
I inne mity pokroju zdrowotności "lampki wina" czy innych tego typu dyrdymałów wymyślanych przez ludzi którzy wszędzie szukają usprawiedliwień. Na dłuższą metę masturbacja jest szalenie niezdrowa, można się od tego uzależnić i poleca się ją jedynie do pewnego wieku, osoby dorosłe nie powinny tego robić z przyczyn zdrowotnych.
Te dyrdymały to dowody naukowe. :) Uzależnić się można? Owszem, ale nikt nie mówi o uzależnieniu, a o tym, że brak masturbacji na dłuższą metę daje gorsze skutki niż codzienna masturbacja. I nadmiar obojętnie czego może być zły dla zdrowia, nawet jak przedobrzy się z witaminami. Co nie znaczy, że brak witamin będzie lepszy.
Uzaleznic sie tez mozna od "zwyklego" seksu, wiec zadna roznica. De facto uzaleznic sie mozna od wszystkiego. Dlatego to jest zaden argument, bo umiar i rozsadek trzeba miec we wszystkim.
Natomiast sama masturbacja jest bardzo zdrowa, a dla mezczyzn wrecz zalecana, zeby utrzymac jakosc plemnikow na wysokim poziomie (zwlaszcza przy rzadszym uprawianiu seksu "normallnego"), a w latach pozniejszych zapobiegac min. nowotworom prostaty czy jader.
A juz pomijajac to wszystko, to
1. Nic komu do tego co ktos robi ze swoim wackiem. ;)
2. Sugeruje czerpac wiecej wiedzy z ksiazek, mniej od panow w czarnych sukienkach.
W szczytowym momencie szczytowało aż 25 tysięcy osób? To niezły wynik!
Kolejny tytuł w którym tylko wchodzi się w społeczność na Steamie by obejrzeć screeny, stracić wiarę w gamedev i iść dalej. Co kto lubi :)
Bardzo fajnie widzieć, że zachód otwiera się na rynek gier erotycznych. Gra erotyczna o takim budżecie która osiągnęła sukces to naprawdę duża sprawa. Osobiście nie uważam żeby stylistyka Subverse była jakoś super interesująca ale z pewnością pchnie to odrobinę cały rynek. W którymś momencie Steam będzie musiał coś zrobić żeby rozwinąć ten rynek a przy okazji nie narazić się na straty wizerunkowe.
W szczytowym momencie było to aż 25 tysięcy osób
Myślę, że nawet więcej, tylko pozostali szczytowali w trybie online/niewidoczny ;) Ciekawią mnie też inne opcje tej gry. Może będzie można wreszcie polizać monitory, a te będą się trzęść/trząść ;)
Te wieści mnie smucą i niezwykle dobijają, ale niestety nic się nie da na to poradzić a erotyka jak była przez długie lata obecna i równie długo wzrastała w sile, tak dalej potrafi wprowadzać ludzi w głęboki trans, z którego ci nie potrafią otrząsnąć i sprawiać ze sporą ich zamienia się w bandy wygłodniałych wilków, które tylko rzucają się na to co erotyka ma im do zaoferowania jakby był to wielki i soczysty kawał wyśmienitego mięsa, ale jakby nie patrzeć wiele ludzi potrafi nie znosić samotności, mieć swoje gusta czy wręcz słabości do pewnych cech lub typów przedstawicieli przeciwnej płci, zwyczajnie pragnąć fantazjować o pewnym odczuwaniu miłości czy zwyczajnie o danych postaciach z różnych książek, filmów, komiksów lub gier, w których zdołali się zauroczyć i układać wizję relacji prowadzonych z nimi jakie nie miałyby prawa oraz możliwości wydarzyć się w świecie realnym a erotyka zwyczajnie daje im to, co takim ludziom może odpowiadać lub pomagać w urzeczywistnianiu ich wizji mimo, że ten gatunek twórcy i osoby zajmujące się tworzeniem produkcji o niego opartych lub zwyczajnie zajmujących się rozwojem tego przemysłu w większości pogrywają na najniższych instynktach ludzi, na czym potrafią dorabiać się jak nigdzie indziej. Niestety tego procederu łatwo się nie usunie z rzeczywistości.
* Fabuła Subverse skupia się na rebelii przeciwko galaktycznemu imperium o bardzo purytańskich poglądach. Zadaniem gracza i jego załogi jest obalenie reżimu oraz pozwolenie kosmicznej społeczności na bardziej liberalne podejście do kwestii seksualnych. — Osobiście ten tytuł zamierzam omijać szerokim łukiem, ale w przypadku takiego zestawienia stron konfliktu osobiście opowiedział bym się zdecydowanie po stronie wspomnianego imperium.
* Twórcy nie ukrywają, że to ten element jest najważniejszy w ich produkcji. — Trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę przeszłość studia, które wydało na świat tę produkcję, którą można szyderczo nazywać nową generacją kosmitów z serii filmów „Gatunek”.
Ale bełkot. Bardzo dobrze że takie gry powstają i liczę że będzie ich coraz więcej i że będą odnosić wielkie sukcesy. Czas skończyć z tymi purytańskimi poglądami.
kolejny do ignora leci nie pisz na nawet od odpowiedzi bo jej nie będę widział jak będziesz ignorowany.
Nic nie poradzę, że sukcesy takich gier są dla mnie czymś smutnym, ponieważ wywołują one u mnie smutne przemyślenia o nas jako ludziach.
Nic nie poradzę, że sukcesy takich gier są dla mnie czymś smutnym, ponieważ wywołują one u mnie smutne przemyślenia o nas jako ludziach.
A powinny wywoływać właśnie bardzo pozytywne przemyślenia o nas jako ludziach. Czas skończyć traktować coś normalnego i naturalnego jak coś nienormlanego/niemoralnego/gorszącego. Pewnie sukcesy gier o mordowaniu niewinnych nie są dla ciebie czymś smutnym.
Ciesz się, że nie żyłeś w dawnych czasach, kiedy to 90% dzieł sztuki było przesiąkniętych erotyzmem, bo byś chyba zwariował. Erotyka jest obecna w sztuce od zarania dziejów i jakoś ludzie nadal żyją normalnie. Nie stali się nagle bezmyślnymi istotami mylącymi wyłącznie o seksie.
To co chcę teraz wyrazić, będzie nieco trudne do zrobienia za pomocą komentarza na forum a nie wypowiedzi twarzą w twarz, ale spróbuję to zrobić. Jeśli chodzi o produkcie, które prezentują wizję wojny i konfliktów zbrojnych jako dobrą zabawę, manifestowanie swojej silnej pozycji oraz ilustrują amerykańską koncepcję wojny jak również ich spojrzenie na nią to, to nie jest smutne a raczej tragiczne nawet, jeśli wszelkie gry traktujące tło konfliktów zbrojnych jako wielką piaskownice do zabawy w wojnę potrafią sprawiać dużo radości podczas posiedzeń z kolegami, wspólnym i wzajemnym krytykowaniu reszty grupy za przegraną oraz rywalizowaniem między sobą o to kto osiągnie lepsze wyniki, tak są to zawsze produkcję, po których raczej nie warto się spodziewać jakiegokolwiek głębszego przekazu czy sensu. Żebym nie został uznany za hipokrytę, tak samemu bardzo lubię grać sobie krótkie sesje z grą „Broforce”, ale to właśnie jej prosty i nieco przesadzony charakter, uboga oraz miejscami zabawna fabuła a także uroczy pikselart z karykaturalną przemocą potrafią sprawiać niezwykle, wiele radości i nie sposób wymagać od niej bycia produkcją o poważnym przedstawianiu prawdziwości wojny i zbrojnych konfliktów, tak samo jak nie można tego samego wymagać od takich produkcji jak „Fortnite” i innych im podobnych, nie traktując ich inaczej niż jako zwykłą zabawę, grę jako grę czy rozrywkę; natomiast gry takie jak odsłony serii „Call of Duty” i „Battlefield” (analizując rozgrywki z multiplayera, bo singiel z tego co słyszałem potrafi czasami przekazywać naprawdę mocne, poruszające oraz niezwykłe refleksyjne historię) już takowe wymagania mogą względem siebie generować ze względu na niezwykle realistyczne przedstawienie konfliktów zbrojnych pod względem graficznym i mechaniki, bo patrząc na gameplay w takich grach, przymykając oczy na pewne absurdy otoczenia oraz fizyki w nich, można odnieść wrażenie, że spogląda się na prawdziwą i dość przerażającą rzeż istnień, która tak samo jak II Wojna Światowa, potrafiła by swoim bilansem śmierci przerazić, gdyby spróbować sobie wyobrazić, przed sobą kompletną ilość osób równą poległym postaciom graczy w rozgrywkach multiplayerowych w takich grach, lecz dla większości deweloperów ten aspekt nie gra roli i zamiast stworzyć poruszający oraz silnie refleksyjny tytuł, wolą stworzyć maszynkę do dojenia graczy z pieniędzy, która będzie ich przyciągać do siebie wizją, która dla jednych będzie ciekawą i fajną opcją zabawy a drugich będzie kusić tym, że może spełnić ich sny o potędze lub pomóc zaprezentować ich wielkość. W moim odczuciu taką samą rolę w produkcjach podobnych do „Subverse” potrafi właśnie pełnić stosowana erotyka, która osiąga wręcz zbyt wysoki lub przesadny poziom stosowania i akcentowania, bo czego innego można się po tego typu produkcjach spodziewać? Praktycznie większość z nich, jeśli nie wszystkie mają praktycznie na celu kusić odbiorców spełnianiem ich wizji oraz pragnień potęgi, władzy, wyższości czy zwyczajnie zapewniać im źródło hedonistycznych przyjemności, które praktycznie nic nie dają po za tym, że chce im się ich potem jeszcze więcej i więcej, aż apetyt przejmuje władzę nad człowiekiem. Przyznaję może to brzmieć jako coś przesadnego, ale sam jestem niezwykle wyczulony na erotykę i jej skalę oraz formę występowania, postrzegając sferę, której ona dotyczy jako coś nieprzeznaczonego do ukazywania w codziennym świetle, masie ludzi a raczej jako coś bardziej prywatnego (innymi słowy jako coś wręcz intymnego). Jasne możemy się sprzeczać czy to ma sens czy nie, czy kultura i społeczeństwo właściwie robiąc postępując tak a nie inaczej czy też właśnie źle, ale lepiej zastanówmy się nad tym co zauważył Pan Mateusz: Kultura bardziej jest przychylna ukazywaniu przemocy niż nagość i do tego samego nas przyzwyczaiła, ale czy nie bez przyczyny? Co jest bardziej łatwo opanować i wyciszyć w sobie lub przeciwdziałać im za sprawą różnych środków? Nadmierne złość i gniew czy może najniższe porządanie i rządzę, gdzie oba te emocje mają swoje źródła w najniższych ludzkich instynktach a przyzwolenie i swoboda do ich nadmiernego przejawiania przez wieki były powodami do dopuszczania się licznych zbrodni a także nadal potrafią co roku powodować w niektórych miejscach świata kolejne a wszystko dlatego, że ludzie potrafią nie zważać uwagi na ograniczenia i normy, które mają za zadanie im zapobiegać, lecz o ile przemoc można dodatkowo poza normami, zwalczać dobrocią i miłością o tyle bez norm i ograniczeń, porządanie możliwe jest do zwalczania oraz sprawowania nad nim kontroli, jedynie przez pokorę, umiarkowanie oraz zachowanie czystości intencji co potrafi nie być wcale proste, gdy w otoczeniu jest się bąbardowanym przekazami erotyki o takim pokroju jak w podobnych produkcjach co „Subverse”, które zdają się głosić, że każdy może sobie nieskrępowanie robić co sobie chce. Trudno mi stwierdzić czy coś jeszcze mógłbym do tej swojej wypowiedzi dodać, dlatego na razie pozwolę sobie wysłuchać twojego kontr stanowiska.
PS. Mogłem się pogubić lub poplątać w formułowaniu swojej wypowiedzi i też trudno mi tę kwestię przedstawić z bardziej obiektywnej strony, ale z tego co pamiętam Pan Mateusz i Jordan poświęcili kilka materiałów kwestii erotyki w grach, które z pewnością będą lepiej tę kwestię nakreślać do zbiorowej dyskusji niż moje komentarze.
W prawdzie można odnieść takie wrażenie spoglądając na część tworów kultury z czasów panowania nurtu Dekadencji, okresu Baroku czy samych czasów antycznych, gdzie w przypadku tego ostatniego okresu w historii dziejów i sztuki, stosowanie erotyki było na porządku dziennym, lecz w moim wyżej zamieszczonym komentarzu chciałem podkreślić jak bardzo dołujące jest to, jak różne koncerny pragną łatwo się wzbogacić wykorzystując założenia filozofii hedonizmu i akcentując dobitnie to, że nie liczy się nic poza zaspokajaniem najniższych przyjemności, tak jakby człowiek sam w sobie nie poszukiwał czegoś głębszego i bardziej światłego a był jedynie zdegradowany do najniższego porządnie oraz rządź, które są jedynym co go napędza podczas, gdy cały dorobek kulturalny, wszelkie wzorce zachowań i wrażliwość jaka ma możliwość się w nim rozwijać była zwykłą ułudą. W moim odczuciu powinny być jakieś granice stosowania erotyki, bo jak niby świadczą o ludziach sukcesy takich gier jak właśnie „Subverse”, bo w moim odczuciu nie świadczą bynajmniej pozytywnie.
Moim zdaniem myślisz zbyt pesymistycznie. Ludzie od zawsze pragnęli zaspokajać swoje różnego rodzaju potrzeby i jest to jak najbardziej normalne. Jak parze kochających się ludzi zachce się seksu, to też nazwiesz to najniższą przyjemnością?
Zwróciłem po 1h. Na razie jest to bardzo słaba gra. Od strony grania spodziewałem się, że to będzie nie najwyższych lotów produkcja ale myślałem, że strona +18 będzie powiązana z rozgrywką i, że będzie na dużo lepszym poziomie technicznym. Co do samego gatunku to mam nadzieję, że gra jakiś tam sukces odniesie bo to trochę śmieszne, że można wydawać gry w, których morduję się przeciwników na przeróżne sposoby, a już aspekt seksualności człowieka traktowany jest jak zło wcielone.
Ciekawe czy to kolejna gra tego typu czyli nic szczególnego czy może coś ambitniejszego.
Gralem kilka godzin i najbardziej podobaja mi sie dialogi, jest tego bardzo duzo i wszystko czytane. Luz, duzo humoru, fajna mieszanka stylu formalnego i nieformalnegu. Fabularnie tez zapowiada sie dobrze. Gameplay jest bardzo uproszczony. Jesli ktos oczekuje potyczek na poziomie chocby Xcom to sie zawiedzie. Mimo wszystko gra jest niezle dopracowana jak na EA a czy warta swojej ceny to juz zalezy od oczekiwan.
Gry erotyczne to bagno z najniższej półki, 1 na milion coś tam lepszego zrobi jak Subverse choć i tak daleko jej do normalnego poziomu gier komputerowych ale czego się spodziewać jak sama nazwa wskazuje "gry erotyczne" gorszego dna nie ma w świecie gier.
Nie nie obrzydza, i w przeciwieństwie do ciebie próbowałem go nie tylko sam :) Chodziło mi o to, że odpalanie gier po to by cieszyć się nagością jest nieco dziwne.
Poziom Twojej wypowiedzi wskazuje na maks 15 lat....