The Callisto Protocol | XSX
Świetnie się przy tej grze bawiłem. Dla fanów DS pozycja obowiązkowa. Fabuła trochę sztampowa ale daje radę. W końcu to nie political fiction tylko horror SF.
Jest nawet dobrze, typowa liniowa korytarzówka, klimat jest, soundtrack jest, grafika jest, satysfakcja z walki też w sumie jest, fabuła jest jaka jest, questy schematyczne są. Ogólnie całkiem dobrze jest!
Idealny przykład na to, że grafika w grach to nie wszystko. Piekielnie nudna gra. Daje 3, bo ładnie to wygląda. I taki crap dostaje tu 8.5, a ogromnie rozbudowane i miodne Midnight Suns tylko 5. Komedia. Może Gry-Online niech faktycznie zajmie się recenzowaniem filmów, będziecie mieć fotorealizm i zero grywalności, którą i tak ewidentnie macie w dupie. ;P
Aspekty techniczne pomijam, bo mam mocny PC (4k wszystko na max). Gra jest po prostu NUDNA, a dla mnie zawsze gameplay > grafika.
Nie porównuje gier, tylko oceny i ich recenzje z tego samego miesiąca z tego portalu, bo akurat z obiema się zupełnie nie zgadzam.
Nie chce mi się rozpisywać już na temat tego tytułu, bo zwyczajnie szkoda mi marnować już na tę grę czasu. Macie recenzję 3 gości z AngryJoeShow, akurat mniej więcej podobnie oceniają i narzekają na to co mnie drażni w tym tytule, więc wklejam: https://www.youtube.com/watch?v=2L-4tBVoGZY
Kupsztal roku jak dla mnie i tyle.
Aha, Wesołych Świąt. :)
Mam wrażenie że w ogóle w to nie grałeś tylko obejrzałeś jakiegoś kolesia na YT i na tym opierasz swoje zdanie. Nawet gdyby go oglądało 10 mln to każdy ma swój rozum i gust i taka opinia nie jest żadną wyrocznią. Wszystko trzeba zweryfikować osobiście i ocenić.
Zgadzam się, że wszystko trzeba zweryfikować osobiście żeby ocenić. Dlatego też nie zgadzam się z obiema recenzjami gry-online, dotyczącymi wymienionych przeze mnie wyżej tytułów. Zagrałem w oba, oceniłem. Proste. Akurat, tak się składa, że moja opinia na temat Callisto jest podobna do tej z AJShow i nic mnie nie obchodzi ile go ogląda ludzi i kto. Obejrzałem, zobaczyłem, że miał podobne odczucia co do tej gry i wymienił to, co mnie drażni (chociaż nie wszystko), wiec wkleiłem.
Bo jakiś random tak powiedział? Chryste...
I co według ciebie ta liczba mówi? Mi mówi, że tyle go ogląda i nic więcej.
hmm no nie wiem 3 miliony luda to sporawo, to tak jak z głosowaniem na jakiegoś przywódcę tak myślę iijego zdanie jakoś tam wpływa na sprzedaż i inne takie ale co ja tam mogę wiedzieć
Kilka godzin gry za mną. Pierwsze dwie godziny nudne i mało klimatyczne (choć gra od początku jest piękna). Po dwóch godzinach klimaty zaczyna wchodzić. Aczkolwiek jak grać to tylko w ciemnym pomieszczeniu na słuchawkach. Na ten moment mocne 6,5-7,0/10.
Raczej klimatu nie brakuje przez pierwsze 2h. W kolejnych siada z paroma wyjątkami.
brawo ,ze nam wytlumaczyles jak grac w gry tego typu, bo kazdy pewnie wczesniej gral przy zapalonym swietle
Bardzo dobra gra. Co prawda ma trochę kontrastów jak topowa oprawa w porównaniu do takich elementów niegodnych AAA jak tandetne, cringowe i nie pasujące do sytuacji animacje śmierci czy ai maszkar szczególnie w levelu z "klikaczami" ale powiadam wam, że w tej grze HDR na porządnym sprzęcie miażdży. Te uniki czy kombo unik, strzał i kolejny strzał też mają swój urok w przeciwieństwie do DS gdzie się tylko strzela. Solidne 9/10. Szkoda tylko, że sprzedaż chyba marna i raczej ciężko będzie o kontynuacje.
Im mniej takich beznadziejnych gier tym lepiej dla całej branży.
Widzę miażdżąca argumentacja krana zmiażdżyła wszystkich. Czekaj, jednak nie.
Ponownie zakupiłem grę i mogę śmiało powiedzieć - jest średnio.
Udało im się naprawić stan techniczny, absolutne 0 ścinek. Wciąż, nie wyłapać czegoś takiego na premierę gry - tosz to partactwo i amatorstwo, które nawet nie mogłoby się wytłumaczyć studio robiące gry AA (a niby mówimy tutaj o AAAA).
Mam wrażenie że coś zepsuli z RT - z włączonym RT i FSR mam około 50 FPSów (RTX4090, UW 4K) - bo FSR nie działa przy włączonym RT. Wydawało mi się, że na premierę nie było problemu, że miałem ponad 80FPS z włączonym RT i FSR. Obecnie FSR nie daje mi żadnego przyrostu, więc gram bez RT i FSR, czyli maks klatek, nawet stabilnie (przez większość czasu 120 FPS, z dropami do 80, raz widziałem 60).
Ale stan techniczny to i tak pikuś - ta grą jest dla mnie (słowo klucz) absolutnie nudna i przewidywalna pod względem klimatu. Specjalnie zacząłem od nowa, grę odpaliłem przy zgaszonym świetle wieczorem, i ani razu nie miałem poczucia zagrożenia/zaszczucia (dotarłem do SHU). Wszystko jest zrealizowane poprawnie, potwory wyskakują, główny bohater słyszy ktosia, ale to wszystko już było - ciężko przestraszyć się czegoś, co już się widziało. Towarzyszy mi ciągle deja vu - wiem skąd coś wyskoczy, wiem co się stanie po włożeniu bezpiecznika, wiem które zwłoki ożyją. Gra jest zrobiona w bardzo bezpieczny sposób i czuć w niej modłę do Dead Space, ale jeżeli ktoś ograł je kilka razy to raczej tutaj nie będzie się miał czego bać (przynajmniej przez pierwsze kilka godzin które ograłem).
Walka wręcz jest po prostu. Koniec zdania. Nawet nie wiem jak ją określić - casuallowa? Nie jest "akcyjna" - postać przylepia się do przeciwnika, niby można robić uniki, ale zostać trafionym to trzeba nie mieć wprawy. Nie ma znaczenia atak przeciwnika, jedynie trzeba pacnać raz A, raz D i absolutne zero obrażeń. Jedyny raz, kiedy zginąłem to moment powrotu do wieży strażniczej, kiedy jeden przeciwnik teleportuje się za plecami kiedy walczymy z dwoma potworami naraz. Potem ani razu nie bylem zraniony, ani nie czułem "walki o życie". Ale zakładam, że to jeszcze początek gry, w ulepszeniach widziałem jeszcze silny atak, może z czasem będzie lepsza.
Graficznie jednak gra miażdży, szczególnie twarze czy cząsteczki.
Fabuły jeszcze nie ma, ot wydostań się z więzienia, brak jakiejś większej motywacji/zarysu sytuacji - ale z drugiej strony, nie uważam to za minus, samo "ucieknij" jest jak najbardziej prawidłowym motywem w sytuacji w jakiej znalazł się główny bohater.
Jeżeli tak ma wyglądać pierwsza gra AAAA, to niestety z branżą jest coraz gorzej. Nie wyróżnia się niczym (bo grafiką nie jest aż tak dla mnie ważna), żeby ją tym mianem określać - to bezpieczna gra AAA, niczym gry Ubisoftu. Ani wybitna, ani słaba - pierwsze godziny trzymają poziom średnio-dobry (w stylu 6/10), cały czas mam nadzieję, że gra mnie zaskoczy.
Dawni nie grałem w takie gówno za 280 zł, pojebało im się w dupach od tej technologi .Gry tego typu nie mają nawet podbity do gier , gier to mało powiedziane konkretnie zrobionych gier ghost Wiesiek the last of us, dead stranding , jest tego . Chłopy od calysto zrobili takiego średniaka że jprd. Mało tego odpalasz grę na ps5 ustawienia max rozdzielczość i 2 inne opcje , to gra nie utrzymuje stałych 30 fps ledwo 20 . Porażka to mało powiedziane , gra nie adekwatna do ceny .
Glen ty klamco i oszuscie odaj mi moje pieniadze!!
Jesli to ma byc tytul AAAA to ja juz wole tylko gry AAA, ehhh
Jedna wiela sciema, ten tytul to max AAa, jesli ktos mysli inaczej to jest wielkim dzbanem, oprocz ladnej oprawy audio i video ten tytul jest we wszystkich innych aspektach przecietny
Myślałem że będzie trochę lepiej ale jest dobrze system walki na początku szok ale z czasem można się przyzwyczaić grafika miodzio fabuła też nie najgorsza więc polecam dobrze się bawiłem wkręciła już później na dobre
Gra skończona na średnim poziomie trudności po 8.2h (według steama) - i mogę śmiało powiedzieć, że na więcej niż 5 ta gra nie zasługuje.
Gra cały czas trzyma poziom - od początku do końca jest po prostu średnio. Nic w tej grze nie jest w stanie wystraszyć - a głównie przez walkę. Jak mam się bać potwora, kiedy moim celem jest zbliżyć się do niego i walnąć w niego pałką? Kiedy przeciwnicy na mnie szarżowali, nie odczuwałem poczucia zagrożenia lecz ulgę - że nie muszę sam do nich się zbliżyć.
Broń palna jest tak słaba, że sprzedawałem każdą sztukę amunicji jaką znalazłem (oprócz podstawowego pistolu, którego zawsze zatrzymywałem jeden magazynek na małe pluskwy). Rozwaliło to całkowicie ekonomie gry, bo pod koniec miałem odblokowane każde ulepszenie broni (z której i tak nie korzystałem, bo nie trzymałem amunicji).
Walka wręcz jest po prostu nudna. Naciśnij A, naciśnij D, czasem powtórz - i uderz dwa razy słabo, raz mocnym atakiem. Powtórz do porzygu.
GRP jest absolutnie niezbalansowany. Można złapać każdego przeciwnika (oprócz dosłownie dwóch bossów) i wyrzucić za barierkę, zabijając go natychmiastowo.
Jedyne co tutaj zadziałało to grafika - jest naprawdę obłęd, szczególnie w niektórych momentach - walka z dymem ze znikającym przeciwnikiem lub "iście do światła" naprawdę zrobiło na mnie wrażenie.
Gra zawód.
tak to jest kiedy sie robi gre pod masy i zapomina o graczach bo terminy gonia i nie oplaca sie bo maja "wymagania" :) ta sama zasada co z wszystkimi starymi klientami bezmarchewkowymi :)
+Atmosfer
+Grafika
+klimat
-rutynowa walka
-zbyt dużo tych samych przeciwników
-zbyt dużo walki
-jakieś 20-25fps na ps4
-okres ładowania gry po śmierci trwa około minutyXD
-ZBYT DUŻO ŚMIERCI
podsumowanie: Gierka była by zajebista gdyby nie fakt, że częśćięj patrzy się na ekran ładowania niż się gra, gra jest bardzo przewidywalna i rutynowa co robi z niej średniaka nie wartego 200zł.
Dobry średniak, po aktualizacjach większych błędów nie ma, fabuła może być, graficznie miazga, gra niestety dość krótka przy pierwszym podejściu (sredni poziom trudności) 8h40m. Drugie 6h (Trudny). Trzecie podejście 4h30m (Trudny). Daje 6.5/10
Właśnie ukończyłem grę (wg steama po 15 godzinach) z lizaniem ścian jak to mówią.
Mi osobiście gra bardzo przypadła do gustu. Klimat jest niesamowity. Ostatnio miałem takie odczucia chyba przy Dead Space i Doom 3 (moja ulubiona gra z serii).
Na szczęście nie grałem na premierę. Dlatego ominęły mnie wszelakie błędy gry.
Nie ma problemów z trafieniem wrogów, nie ma problemu z ekwipunkiem i w ogóle nie zauważyłem żadnych problemów.
Nie rozumiem narzekaczy, którym się nie podoba walka. Mi akurat bardzo podeszła. Owszem mogli dodać jeszcze jakieś dodatkowe ciosy ale i tak jest dobrze że nie ma tylko samego strzelania. Nie rozumiem też jak można stwierdzić że broń jest słaba. No na początku wiadomo że jest ale po to się ją ulepsza. Walka wręcz i korzystanie z broni to jest urozmaicenie i moim zdaniem całkiem im to wyszło.
Bardzo mi się podobała ta gra. Faktycznie do walki wręcz trzeba się przyzwyczaić, fabuła dość szybko staje się przewidywalna, ale klimat jest przez większość gry gęsty, wręcz duszący. Warstwa audio wizualna wgniata w fotel. Niestety natrafiłem na parę gliczy związanych z szalejącą podczas walki kamerą i przedmiotami których nie dało się podnieść. Czas zabrać się za remake Dead Space.
ehhhhh dawno nie grałem w taką marną grę, ta gra mnie niesamowicie wymęczyła model walki jest NIJAKI nie dający żadnej satysfakcji jest drętwy na początku jest fajny ale później jest tylko gorzej. Dodatkowo movment jest mozolny w Dead Space też taki jest ale tam jest to dobrze zrobione i tam też się wkurzałem jak coś mi nie wychodziło ale jak się udało to była satysfakcja, a tutaj to było po prostu apogeum frustracji ginąłem co trochę. Postać za nim się odwróciła za nim broń przeładowała to jeszcze mi się zdążyła zablokować na jakieś teksturze niewidzialnej. Aż sam się zastanawiałem czy to ze mną jest coś nie tak starzeje się percepcja już nie ta co kiedyś albo mnie takie gry przestają bawić. Eksploracji tutaj nie ma, jumpscery marne a wrogowie są jeszcze bardziej upierdliwi niż w DS odnosze wrażenie że twórcy do końca nie wiedzieli co robią i nie wykorzystali w pełni potencjału bo mogła to być zajebista gra bo klimat jest wyborny w tej grze, a grafika jest wybitna stwierdzam że jest to jedna z najładniejszych gier 2022 roku. Do plusów mogę zaliczyć jeszcze nienajgorszą fabułe i voiceacting. O tyle dobrze że dostałem te grę w voucherze z karty graficznej bo nie jest warta pieniędzy takich, gra to bardzo mocny średniak na jeden raz, a naprawdę wielka szkoda.
od dead space i dead space remake lata swietlne to stało, gra jest mieszanka resident evil od 4 czesci odrastajace głowy jakieś odnoża tłuczesz ich jak rzeznik w 24 wieku pałka ze średniowiecza a ci coraz to lepsze upgrady zeby tylko nie paść tak jak jest akcja gry w wiezieniu niech w tym wiezieniu zostanie dla miłośników bitego miesa na grilla może sie nadać!!!!!!
Miła sympatyczna prosta gra;) jeden wielki minus za brak pominięcia walk z bosami gdy człowiem próbuje przejsc 40 raz danego potwora i brakuje mu amo. Ogólnie świetna gra, polecam.
Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak aktualnie wygląda rozgrywka po aktualizacjach zapraszam na kanał youtube: Około Kulturowo
Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak aktualnie wygląda rozgrywka po aktualizacjach zapraszam na kanał youtube: Około Kulturowo
Minęły ponad 3 miesiące od premiery a cena się nie zmienia. Widać nie mogą się pogodzić z tym że wypuścili crapa na premierę i gra była nie grywalna. W założeniu mieli sprzedać co najmniej 5 mln egzemplarzy teraz założenia spadły do 2 mln co i tak będzie nie realne.
Myślałem że są tak negatywne opinie bo gra miała problemy techniczne duże na PC na początku a jednak gra jest bardzo średnia a nawet bym powiedział że słaba. Zwłaszcza że to jest gra od twórców dead space ...
Plusy :
- Grafika zrobiła na mnie duże wrażenie
- dobre zastosowanie dualsense
Minusy :
- Gameplay. Strasznie mnie rozczarował. To jest gra od twórców dead space więc myślałem że z gameplayem się postarają a tu proszę masakra ... Ja nie wiem kto wpadł na pomysł żeby głupia pałka odgrywała tak znaczącą rolę w gameplayu. To jest dramat po prostu
- Uniki następny pomysł który nie wiem po co był ...
- Strzelanie było przyjemne ale broń była słaba i nieciekawa. Tzn głupia strzelba nie była na tyle mocna żeby ubić przeciwnika na 2 strzały. Czasem musiałem cały magazynek strzelby opróźnić żeby ubić przeciwnika ...
- Nieciekawe bronie. Dostaliśmy 5 broni palnych z czego pierwsze 3 są dobre w miarę a potem dostajemy jakiś gorszy pistolet i karabin szturmowy który jest tragicznie słaby i dostajemy go w 80 % gry więc późno. Jeśi ktoś liczył na broń plazmową to nie ma jej tu ...
- Elementy środowiskowe. Było ich zbyt dużo przez co następny powód żeby nie strzelać. Ja się zastanawiałem po co są te bronie skoro nie mam jak ich użyć bo gra ciągle mi mówi co innego. Był element gry tak z 40 % że trzeba było się skradać ... więc strzelanie sensu nie miało.
- wybuchowe beczki które nie potrafiały zabić przeciwnika od wybuchu ...
- Przeciwników nie było zbyt dużo różnorodnych
- Początek gry za trudny. Powiem tak żeby broń palna dostać w 2 misji to jest jakiś żart. Bo tą pałka to trzeba było robić unik unik cios cios ... a pistolet na początku gry to też żart bo nie dość że mało amunicji to zabicie nim przeciwnika graniczyło z cudem. Pamiętam jeden trudniejszy moment na początku gry że za mało amunicji wszystkiego a trzeba było w pomieszczeniu przeżyć 3-4 fale przeciwników. Chyba z 1 h się z tym męczyłem bo było za mało zasobów ...
- dwugłowy przeciwnik to żart. Pierwsze starcie traktowałem jako mini bossa i to było ok. Jednak pojawił się jeszcze 2 razy nie wiem po co i ubicie tego typa było męczące bo trzeba było dużo amunicji wykorzystać a walki uniknąć nie można było ...
- FInałowy boss to żart. Unik unik unik cios cios cios pałka ... Wtf Drugi etap już można było strzelać ... Jednak finałowy boss to dramat
- Cut scenki nie można pominąć
- Spadki klatek czasem były gwałtowne na ps5 a grałem na trybie wydajności.
- Fabuła bez szału
- Wiadomości głosowe były tak słabe że szkoda było ich słuchać bo nic nie wnosiły do fabuły. Chyba jakieś dziecko napisało te dialogi
- Gra nie była jakaś długa około 12-14 h
- Już tyle tych minusów napisałem że nie wiem czy coś jeszcze zostało
Powiem tak dawno już nie grałem w tak słabego surrival horroru a ten gatunek uwialbiam. The Callisto Protocol od ojców dead space wypadł bardzo słabo. Gameplay gdzie pierwsze rolę gra pałka niż broń palna to jakiś dramat. Element ze skradaniem który zajmował 40 % gry to dramat. To surrival horror a nie skradanka. Broń mnie najbardziej rozczarowała bo była niejaka, słaba, i praktycznie nic ciekawego. Dostaliśmy 2 pistolety, 2 strzelby i 1 karabin szturmowy ... Dead space miał dużo ciekawsze bronie i dobrze że jeszcze remake nie grałem bo tej grze wiem że tam będę się dobrze bawił.
Czy warto w to zagrać. Gre mimo wszystko przeszedłem i widać tutaj dead space. Grało się przyjemnie ale ta gra to totalna porażka. Twórcy podobno chcą robić kontyuowacje. Jeśli tak to powodzenia. Bo wiele rzeczy musieliby lepiej zrobić. Powinni sobie przypomnieć za co ludzi lubią dead space. Ocena 3,5/10
Dokladnie. Callisto to moje największe od paru lat rozczarowanie. 6/10(mocno na sile), a sadzilem ze bedzie tytul na 8-9/10, bo moje klimaty i tworca od DS1. Najgorszy byl dla mnie ten beznadziejny nacisk na walke bronia biala i oczywiste jump scary, przez co gra NIC nie straszyla praktycznie.
Bronie tez beznadziejne i takie typowe az szok..
Dla mnie jest to czasami niewyobrażalne jakie puste glowy są na tym swiecie. Kto wpadl na pomysl by isc w strone unikow i walki palka, czy nikt nie sprawdzal tego i uczciwnie nie powiedzial innym by nie isc w tą drogą, bo jest to tragiczny pomysl!?! Glen to chyba przypisywal sobie zaslugi innych przy tworzeniu DS1, bo on w ogóle nie wie co to budowanie klimatu i napiecia, jedyny plus dla grafikow co robili lokacje
Jak aktualnie prezentuje się rozgrywka po najnowszych aktualizacjach?
Materiał już dostępny na kanale Około Kulturowo
Póki co nie ocenię tej gry, bo grałem jakieś 3 h, może nieco dłużej, i powiem szczerze, że na razie mam dość. Generalnie w grach bardziej liczy się dla mnie fabuła niż jakieś wyzwania na hard levelu i akurat mam taki moment w grze, że się wkur***m, nie wiem ile amunicji trzeba władować w przeciwników żeby padli, bo ci - nawet jak już są bez głów to i tak trzeba jeszcze kilku ciosów żeby ich wykończyć. Ręczny zapis to też jakaś kpina, bo po wczytaniu stanu gryi tak zaczynam od ostatniego punktu kontrolnego, tak więc jeśli nawet uda mi się pokonać - akurat 2/4 wrogów w tym przypadku - to i tak trzeba zaczynać od samego początku jeśli padnę. Jeśli tak jest przy maksymalnym poziomie ułatwień, to nie wyobrażam sobie jak jest na hardzie. Zniechęcony póki co do grania w to ??
To było na tym etapie, mam nadzieję że ten link nie będzie tu zabroniony:
https://www.eurogamer.pl/the-callisto-protocol-nastepstwa-dzial-medyczny-grp-shu
Zaraz po zdobyciu rękawicy GRP służącej do chwytania i rzucania przedmiotami/wrogami, pojawia się kilku takich, z którymi nie daję rady ; zdrowia mało, a uciec nie ma gdzie bo drzwi są zablokowane dopóki się ich nie pokona. Wczoraj chyba z 30 razy próbowałem, albo i więcej :-D
Skończone w niecałe 8h i serdecznie polecam tym bardziej teraz jak cena jest już stosunkowo niska. Świetny klimat i petarda graficzna. Bardzo fajna korytarzowa gra z fajną opowieścią. Może trochę sztampowo ale poprowadzone wszystko bardzo dobrze i furtka na drugą część otwarta. Choć takiej się nie spodziewam bo doniesieniach o słabej sprzedaży.
Aaa a ręczny zapis gry to nie wiem po co istnieje w tej grze. Przecież i tak zawsze cofa nas do punktu kontrolnego. Nie idzie zapisać gry, aby kontynuować w tym samym momencie.
Ta gra śmierdzi gównem. Gameplay toporny, praktycznie cały czas nuda. Niekiedy poziom trudności skacze do absurdalnie wysokiego poziomu co skutecznie psuje radość z rozgrywki, a takowej i tak na próżno tam szukać. Nawet nie powinno się porównywać tego ścieku do serii Dead Space.
Bardzo dobry tytuł. Nie oczekiwałem, że będzie kolejnym Dead Spacem, za to mogę stwierdzić, że dużo czerpie z Resident Evil.
System uników do ogarnięcia. Gra jest bardziej sensacyjna, niżeli straszna, więc może stąd niższe oceny.
Nie miałem tutaj momentu, gdzie czułem chwilę niepewności czy gęsią skórkę.
Miłe zaskoczenie z bohaterem odgrywanym przez całkiem popularnego aktora - swoim wizerunkiem sprawił, że postać Jacoba nie jest tak mdła.
Z początku rozczarował mnie czas rozgrywki, bo grę przeszedłem w trzy dni przy posiedzeniach 3-4 godzinnych, ale z drugiej strony to i tak więcej, niż zapewniały ostatnie Residenty i w zasadzie przyzwoita długość rozgrywki dla gry akcji.
Callisto to moje największe od paru lat rozczarowanie. 6/10, a sadzilem ze bedzie tytul na 8-9/10, bo moje klimaty i tworca od DS1. Najgorszy byl dla mnie ten beznadziejny nacisk na walke bronia biala i oczywiste jump scary, przez co gra NIC nie straszyla praktycznie
Callisto to moje największe od paru lat rozczarowanie. 6/10(mocno na sile), a sadzilem, ze bedzie to tytul na co najmniej 8-9/10 dla mnie, bo moje klimaty i tworca od DS1. Najgorszy byl dla mnie ten beznadziejny nacisk na walke bronia biala i oczywiste jump scary, przez co gra NIC nie straszyla praktycznie.
Bronie tez beznadziejne i takie typowe az szok..
Dla mnie jest to niewyobrażalne jakie puste glowy są na tym swiecie. Kto wpadl na pomysl by isc w strone unikow i walki palka, czy nikt nie sprawdzal tego i uczciwnie nie powiedzial innym by nie isc tą drogą, bo jest to tragiczny pomysl!?! Glen to chyba przypisywal sobie zaslugi innych przy tworzeniu DS1, bo on w ogóle nie wie co to budowanie klimatu i napiecia, jedyny plus dla grafikow co robili lokacje
Wrażenia takie, że powinni dać tę ostatnią transmisję za darmo. Wiadomo też, że autorzy gry sami przyznali, że główna fabuła była za krótka. Jako jeden z minusów gry. Jest to po prostu epilog końcowy gry, który powinien być od samego początku w grze. Jak będzie ogromna obniżka to brać. Jak ktoś na premierę wykupił przepustkę, to już ma. Te same mechaniki gry, ci sami przeciwnicy, kilka nowych przerywników filmowych.
Gra po kontrowersjach na początku wyszła w końcu na prostą ale sprzedaż jest tak "niska" że nie ma szans na ewentualna kontynuację. Sprzedano "raptem" ponad 2 mln egzemplarzy przy zakładanych 5 mln. Moim zdaniem trochę przesadzili z założeniami tym bardziej że to debiut a pazerne założenia sprzedażowe w oczywisty sposób nawet w połowie się nie ziściły. No ale jak widać nie mają zamiaru wypuszczać kontynuacji.
https://gamerant.com/callisto-protocol-2-unlikely-sales-reviews-disappointment/
Gra po kontrowersjach na początku wyszła w końcu na prostą
Pierwszego wrażenia nigdy się nie zatrze.
nie ma szans na ewentualna kontynuację
IMHO niezbyt szkoda. Jedyne, czym się gra wyróżniała, to tekstury postaci. Za stan techniczny na premierę życzę zarówno developerowi, jak i wydawcy, rychłego upadku tak, żeby utalentowani devowie mogli zostać wchłonięci przez inne studia.
*Tytuł, który chciał być AAAA, a skończył jako przeciętny AAA, przegrywający z remakiem piętnastoletniej gry.
Dodatek roku?
Zakładam, że fabuła w końcu zamknięta tak, jak obiecali
zamknęli dobrze i mogli właściwie dodać dwa rozdziały do podstawki i była by kompletna gra. Zapewne chcieli wydać więcej DLC fabularnych tylko że gra jednak kosztowała krocie i raczej się nie zwróciła więc z założenia inwestowanie dalej w ten produkt jest bez sensu. Z tym dodatkiem masz kompletną historię przynajmniej Jacob Lee.
Jestem po ponad 10h grania i przyznam, że choć gra graficznie jest dopracowana i wygląda ładnie, to fabuła jakoś nie wciąga. Nie jestem jakimś wytrawnym graczem, ale tu nie ma nic nowego, co odróżniałoby ten tytuł od innych gier sci-fi. Powielane te same schematy. Grę tworzyli współtwórcy Dead Space i chyba na siłę chcieli zrobić coś równie dobrego. Mam nadzieję, że się trochę ta akcja rozkręci, bo fabuła to akurat dla mnie w grze czy filmie najważniejsza rzecz.
Dopiero kupiłem, jutro rozpoczynam zabawę z tą grą. Jak często bywa przy ocenianiu gier opinie są podzielone ponieważ gusty są różne i tak samo w tym przypadku. Ja oczekiwania mam spore wobec tego tytułu, mam nadzieję że się nie zawiodę.
Do plusów gry mogę zaliczyć niezłą grafikę, klimat, wręcz klaustrofobiczne lokacje, w zasadzie cały czas gracz czuje niepokój.. No i przede wszystkim udźwiękowienie! W tą grę trzeba zagrać koniecznie na słuchawkach, by odczuć w pełni ten klimat. System walki w miarę ok. Natomiast to co mnie poraża i w zasadzie sprawiło że grałem mocno zirytowany to system zapisów gry.. U mnie manualne sejwy nie działały.. Za to dwie oceny w dół.
I nadal to się nie zmieniło manualne zapisy niby są ale i tak gra zaczyna od ostatniego autosave
Ale sejwy masz robione w dobrych momentach zdarza się że wybijesz kilka stworków i padniesz na ostatnim i musisz od nowa ale jak już się ogarnie sterowanie uniki i w ogóle to walka sprawia satysfakcję i po każdej walce masz sejwa więc dużo nie tracisz na wczytywanie jak już opanujesz mechaniki gry mi grało się świetnie aż mam chęć ograć inne gry studia
Witam i od razu mówię, że za tę recenzję wiele osób, które dały wcześniej negatywa tej grze, znienawidzi mnie. Nie będę jednak kłamać i wbrew sobie naciągać faktów, aby inni o mnie dobrze myśleli. W The Callisto Protocol grało mi się fantastycznie i uważam ten tytuł za doskonale zrobiony survival horror. I tak... czytałam opinie i recenzje innych. Doszłem do wniosku, że duża część graczy nie ma pojęcia, na czym polega rozgrywka w takim typie gier.
Survival horror rządzi się swoimi prawami. Najważniejszą jego cechą są dobrze wkomponowane w grę UTRUDNIENIA. Ma być trudno poruszać się, zdobywać broń i ulepszenia do niej, amunicję, życie, a wrogowie nie mają padać od jednego strzału. Ogólnie ma być, czuć ciężką, paskudną atmosferę i tak właśnie jest w The Callisto Protocol.
Aktualnie gierka w ps plusie. W końcu dali konkretną grę. Mocne 8.5. Na zwykłym ps4 śmiga elegancko
Ty albo abdulito1 kłamie bo na górze napisał, że gra chodzi w 20-25 klatkach no chyba, że dla ciebie jest to w sam raz.
Od dzisiaj koniec z oglądaniem komentarzy i takie typu pseudo recenzji nic tylko grać i delektować się klimatem! Jedna z najlepszych gier jakie ogrywałem na starą generacje!Wręcz cudowna.Zaczynam się zastanawiać czy nie kupić season pass:)
A tobie nic się nie podoba, więc win win.
Też dziś odpaliłem grę w ramach ps Plus.
Na prawdę dobra gra. Po 3h nie widziałem w grze żadnych błędów/ glitchy. Również gra ma stabilne 30 FPS i nie ładuje się koło minuty po śmierci bohatera jak ktoś wspomniał wyżej...
Na początku praca kamery może denerwować ale da się przyzwyczaić... ??
Oraz monotonnia, gra miejscami jest za wolno pchana fabularnie do przodu i można mieć uczucie znużenia ponieważ pokonujemy podobne do siebie (konstrukcyjnie) lokacje i mało zróżnicowanych przeciwników...
Ale polecam zagrać choćby dla samej fabuły która mimo że rozwija się powoli to jest ciekawa w raz ze świetną grą aktorską która trochę to wszystko ratuję...
Broń biała i palna też dają dużo frajdy.
7,5/10
Nie spodziewałem się niczego po tej grze, a wręcz byłem trochę uprzedzony wśród tylu głosów, że znacznie gorszy klon Dead Space'a. I chociaż nie było strasznie, trudno, ani odkrywczo to koniec końców wyszło bardzo poprawnie. Solidny średniak, warty swojej plusowej ceny.
Osobiście nie przepadam za horrorami, bo mnie psychicznie wykańczają, a tutaj obyło się bez zawałów. Nie przepadam za backtrackingiem, bo się gubię w korytarzu odnóg, tutaj o dziwo też tego nie ma. Jest za to satysfakcja z rzucania biofagami o kolce, chociaż trochę niedopatrzeniem twórców była konieczność deptania nawet takich wrzuconych na kolce by zdobyć z nich przedmioty (powinno być automatycznie, a głupio jest celować w stopy wiszących na ścianie zwłok). Kolejnym jest fakt, że ślepi przeciwnicy nie słyszą walenia butem o podłogę czy rzucanymi ciałami. Ręczne zapisy to fikcja, bo i tak wraca do punktu kontrolnego. Mimo wszystko bawiłem się dobrze.
Właśnie ukończyłem grę, i nie rozumiem oceny tej gry. Dla mnie gra warta mocnej 8 , wiadomo uniki można było zrobić inaczej, ale jak wydawcy gier mają robić nowe gry jak nie są do tego zachęcani dla graczy co dali poniżej 6 chcecie grać tylko w remastery? nie doceniacie nowych gier nowej fabuły czepiacie się szczegółów i w tych czasach na prawdę ciężko jest wydawać gry gdzie ludzie mają baardzo duże często przesadzone wymagania .... pzdr
Bo to typowy beznadziejny cinematic-expiernce z widokiem tpp który tylko fanbojom sony może się podobać gdyż ci nie grają w nic innego.
Wlasnie zastanawialem sie czy nie zagrac. Mam dostepna z ps plusa ale chyba sobie daruje. Ciagle umieranie i monotonia to nie moja broszka…
Ogólnie gra nie została ciepło przyjęta i słyszałem wiele negatywnych opinii ale tak naprawdę nie rozumiem tego. Jakimś wielkim fanem gatunku nie jestem ale ciągnie mnie czasami do takiego klimatu oraz aby odpocząć od "wielkich" gier z ogromnym otwartym światem. Tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Gra ma wszystko co powinna mieć. Fantastyczny klimat, świetna immersja dzięki całkowitemu wyeliminowaniu HUDa, bardzo ładna graficznie. Fakt, że nie jest jakoś mocno rozbudowana (ilość broni, rodzaje przeciwników czy liniowa ścieżka) ale uznaje to za plus. Idealna odskocznia od wielkich tytułów bez zbędnych zapychaczy na kilka wieczorów. Fabularnie może i bez rewelacji ale w sumie to rzecz gustu.
P.S.
Nie myślałem nawet, żeby zagrać w Dead Space Remake ( gdyż jak pisałem wcześniej nie jestem fanem gatunku), ale po ukończeniu The Callisto Protocol bezpośrednio zabieram się za Dead Space :)
OCENA 8.5 /10
Bardzo fajna gierka. Zaliczyłem razem z dodatkiem i powiem, że grało się elegancko. Była satysfakcja z okładania dziwolągów a czerwień tryskała wszedzie! Graficznie wyglada super, dużo detali, szczegółow a gra świateł w ciemnych miejscach wyglądała naprawde fajnie. Jest klimat. Jak dla mnie bardzo dobry tytuł ale technicznie już troszke gorzej, w niektórych miejscach użycie procka spadało z ok 50% do ok 20% przez kilka sekund a wtedy gierka zaczęła chrupać aby za chwile znowu było normalnie. Powtarzało się to co jakiś czas, chyba coś jest nie tak z optymalizacją ale gierke ukończyłem a fabuła nawet dała rade. Teraz trzeba się zabrać za Dead Space Remake!
Owszem na ustawieniach ultra gra wygląda pięknie ale co z tego skoro z włączonym RT na rtx 3080 klatki latają 30-60fps i to nawet w przerywnikach filmowych.
ODIN85 ha ha dobrze że dałem za nią aż całe 9,99zł jeśli dalej barany będą łykać wszystko jak leci na premierę to za chwilę zaczną wypuszczać gry które jeśli się nawet uruchomią to będzie dobrze
Cieszę się, że nie uległem negatywnym komentarzom pod adresem tej gry. Faktycznie fabularnie gra przeciętna. Ale klimat, grywalność, przyjemna mechanika walki góruje. U mnie na rtx 3060ti i i5 8600k śmiga pięknie 70kl/s+ na ultra bez RTX.
Polecam
kawał dobrej gry..ultra ustawienia ryzen 5 5600 rx 6700 xt gra sie miodzio..
Kiedy kupowałem The Callisto Protocol w zimowych wyprzedażach, nic o niej nie wiedziałem. Była podejrzanie tania, ale jako że uwielbiam klimat S-F postanowiłem ją kupić razem z między innymi grami na przykład z Dead Space, która jest rewelacyjną grą i przy której miałem miłe chwile nostalgii, czekam na DS 2 Remake.
Callisto Protocol wyglądało jak kolejna część DS albo jego podróbka, lecz szybkie spojrzenie na gry-online i od razu widać dlaczego miałem takie wnioski.Głównym twórcą obydwu gier jest ta sama osoba, więc ma prawo do tego aby tworzyć jakby nieoficjalną część DS.
Po pierwszej batalii z ustawieniami graficznymi i spadkami klatek do 2-5 fps udało mi się ustabilizować grę na poziomie 45fps czyli tak jak lubię. Nie wiem czy tylko Ja tak miałem, ale benchmark w grze o wiele bardziej zawyżał fpsy niż gra potrafiła dostarczyć, co powodowało irytację podczas początku gry, spowodowaną atakami braku płynności rozgrywki. Lecz udało mi się osiągnąć kompromis, a grafika wcale nie ucierpiała i dalej była bardzo dobra (oczywiście RT wyłączone)
Lokacje super wykonane, mroczny klimat S-F zachowany w 100%. Nietypowe rozwiązanie walki wręcz, widowiskowe, nowatorskie a zarazem intuicyjne i dające satysfakcję. Później można zrezygnować z walki wręcz, na rzecz broni dystansowej, a dzięki ich modyfikacji możemy poczuć się coraz silniejsi.
Fabuła jest :) (ok)
Jestem mile zaskoczony tą grą, nie spodziewałem się wiele, a dostałem 20h (grę przeszedłem dwa razy) przyjemnego eksterminowania dziwolągów. Polecam
Dla mnie osobiście gra rewelacja. Bardzo dobra fabuła, bardzo fajne lokacje co za tym idzie mega klimat. Mi się grało bardzo dobrze, jedynie minus jeden pkt za długi czas ładowania, no i sam bohater w niektórych kluczowych momentach zachowuje się jak żelbetonowy kloc... co nie ukrywam parę raz popsuło mi nerwy. Jednak koniec końców tak jak wspomniałem klimat połączony z konkretną fabułą dał dużo fajnej zabawy :)
Gierka śmiga już w sieci, Denuvo usunięte
Świetna gra super się przy niej bawiłem przeszedłem ja w dwa dni grając 10 godzin może 12 polecam każdemu nie grałem w poprzednie gry studia więc odkrywałem wszystko na nowo chyba kupię jak znajdę jakąś okazję bo zabawa była przednia
Gra przypomina moją ulubioną grę kiedyś Doom 3. Klimat grafika fabuła na 8+. Najgorsze to walka frustrująca prze ślamazarne ruchy bohatera ,nie cierpię takiego czegoś dlatego wkurzało mnie to w Residentach i porzucałem granie w to czy ostatnio w Alan Wake teraz w Calisto .Nerwicy można sie nabawić jeszcze jak jeden potwór wyskoczy to ok ale jak grupka to idzie myszkę rozwalić.
Ale w braku fajnych gier , męczę to Calisto Project jeszcze dwa rozdziały mi zostały. Przez tą toporną walkę nie lepiej było zostawić strzelanie jak w Doomie tylko 5/10
Teraz po przejściu gry daje mocne 8 plus grałem od podstaw ulepszając wszystko i walka juz nie sprawiała problemu po prostu trzeba inwestować kredyty w uzbrojenie po opanowaniu naprzykład rękawicy jest juz bajka. dawno mnie tak gra nie wciągnęła klimat Doom 3 sie przypomniał.
W porównaniu do Dead Space lepsze potwory ,lepsza grafika i fabuła
Optymalizacja dobra RTX 3060 12gb daje rade 4096x2160 Ultra RT off (znikła mi opcja RT po nowym urochomieniu xD) trzyma 60fps bez nagrywania.
youtu.be/pmwovosFu4k?si=ft3U2LX-kF0te9Ts
Gra jest bardzo trudna 1hit 1 kill.
Walka tragedia , szczególnie z bossem z 2 głowami jak braknie amunicji to musimy się cofnąć savem o godziny i kupić tą amunicje nie da się go walnąć mieczem.
Zmiana broni dramat.
Save znikają i zapis ręczny nie wiem po co istnieje jak i tak nas cofa do punktu kontrolnego xD gra robiona po pijaku czy co ? haha
Potrafi wystraszyć nocą o 2 w nocy.
Kupiona za 26zł na stema 274zł za co k....
youtube.com/live/Dc3JfS-eWOY?si=C1noCaKORC582Qp6
Bo to idiotyczny, okryptowany interaktywny film gdzie sami twórcy już z góry narzucają graczowi aby grać według ustalonego schematu, oby jak najmniej takich gównianych gier.
Jestem gdzieś w połowie, jak na razie dałbym mocne 8. Nie na ru nic wybitnego, ale sam setting mocno mi siedzi. No i wizualnie miazga. Jako fan filmów typu Alien i The Thing jestem zadowolony. Choć nie jest tak kameralnie, co oczywiste.
Polecam grać od razu na "hardzie" bo gra dość łatwa, dużo amunicji i apteczek jak na survival horror, .Cały czas brakuje miejsca w ekwipunku. Czujemy się jak Rambo, a nie osoba walcząca o każdy oddech uważnie stawiająca każdy krok.
Te biofagi rzucam rękawicą w przepaść lub w maszynki do mielenia i kolce, jak jest ich więcej. Walka pałą fajna, czuć te uderzenia, szczególnie po upgrejdzie. Okienko do uniku jest tak duże, że praktycznie nie da się zostać trafionym.
Dobrze się w to gra i eksploruje, tylko czasem można przeoczyć coś bo nie jest oczywiste, która droga jest główna a która opcjonalna, a potem trzeba się wracać.
Jest dobrze po 2 godzinach gry i nie uważam żeby było gorsze od remaku Dead Space.
jednak zmieniam zdanie po 15 godzinach gra jest drętwa i nudna i nielogiczna, ocena 6.7
A czemu nie 6.8 albo 7.1?
Jeszcze mi zostało do ukończenia Final Transmission, więc ocenię po przejściu DLC.
No ale grafa to jest kozak
!!Świetna Gra 9/10!! Czemu tak mimo że jestem fanem Dead Space TM, jest tak jak napisałem świetna ale jest to trochę nieoszlifowany diament jeszcze, gra może za dużo bugów nie ma ale te też mi się kilka razy zdarzyły. Mnie w tej grze poza oczywiście Paskiem RIG i Stazą brakowało tak naprawdę dwóch rzeczy --> Lokalizatora na ręce tak by zawsze móc intuicyjnie szukać sekretów i szybkiego użycia baterii serio widać że specjalnie to zrobili żeby zawiązać do pierwszego dead space gdzie też trzeba było ręcznie wchodzić do ekwipunku żeby użyć tej zasranej stazy. dodali szybkie użycie apteczki, wyświetlanie ekwipunku i wybór broni ale po cholerę jest zmiana pomiędzy dwoma ostatnio używanymi broniami skoro można tam było wcisnąć funkcje użycia akumulatorka.
Callisto Protocol warto docenić szczególnie z tego względu, że jest to rzadki przedstawiciel gatunku TPP/Scifi/horror i to wysoko budżetowy. Po średnich wynikach sprzedaży raczej nie doczekamy się czegoś w podobnych klimatach przez kilka najbliższych lat. Callisto ma fajny gameplay, podobał mi się system walki, dobrze dawkowali akcje i spacerki, a dzięki liniowej konstrukcji poziomów przechodzi się je bardzo płynnie. Największą zaletą Callisto jest klimat, a osiągnięto go dzięki świetnej grafice, pięknemu projektowi poziomów i animacjom. Gra ogólnie nie jest zbyt straszna, ale cały czas zachowuje u gracza poczucie braku bezpieczeństwa bo z każdego zakamarka może coś wyskoczyć. Największą wadą gry jest niestety fabuła i tutaj twórcy odnieśli straszliwą porażkę. Mamy do czynienia z zombiakami powstałymi przez wirusa. Praktycznie brak wątków pobocznych, ciekawych postaci, biedny rozwój wydarzeń, nic nie zaskakuje. Najśmieszniejsze, że twórcy chcą budować na Callisto protocol jakieś uniwersum, ale z czego oni chcą to zrobić jak tu taka bieda. Pomijając fabułę gra bardzo dobrze spełnia swą rolę jako gra akcji w świecie sci-fi horroru, czyli robi dokładnie to czego od niej oczekiwałem i za to dziękuje twórcom.
gra jest świetna szczególnie z DLC które jest niestety wycięta końcówką i ostatnim rozdziałem gry ale razem stanowi całość opowieści, jeśli nie ograłeś dodatku to koniecznie ograj.
Warto zagrać, kawał dobrego survival horroru dla fanów Dead Space i nie tylko.. Do tego wykonany na topowym poziomie audiowizualnym.
Moja ocena za podstawkę plus Final Transmission to:
Dopiero teraz zabrałem się za tę grę, ale co już mogę napisać po kilku rozdziałach grania: gra jest rewelacyjna, graficzna, dźwiękowa i muzyczna miazga (w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu). Fabularnie jak na razie również bomba, walka bronią białą nie jest aż tak denerwująca jak zwykło się o niej wspominać nie tylko w komentarzach tutaj ale i na kanałach YT. Świetnie zaprojektowane są poziomy, czuć niebywałą klaustrofobię, genialną sprawą jest oświetlenie korytarzy, tuneli, większych pomieszczeń, wszystko skąpane w półmroku. Producent - o czym nie wiedziałem - dodał już po jakimś czasie możliwość odcinania kończyn przeciwnikom (czyli co co tak wspaniale zaprezentowano w Dead Space), to rozwiązanie dało kopa do gameplay'u. Ci co na CP narzekali zaraz po premierze - powinni spróbować zatem ponownie z tym trybem rozczłonkowywania mutantów. Ogromna szkoda zatem, że producent poniósł porażkę sprzedażową wypuszczając swego czasu wspaniale wyglądający, ale mimo wszystko nie do końca dopracowany (przemyślany) produkt. Teraz wydaje się, że gra wreszcie spełnia pierwotne założenia graczy, chociaż nadal sporym minusem są tu dość kiepsko przemyślane autozapisy. Ja w każdym bądź razie na takie Callisto Protocol 2 czekałbym w blokach. Moim skromnym zdaniem - obecna wersja CP wymaga osobnej recenzji i z pewnością nie zasługuje na taką lawinę oskarżeń jak w dniu premiery.
Audiowizualnie absolutnie TOP gatunku (słuchawki w uszy to mus), ale fabularnie kompletnie mnie nie wciągnęła (wiedza że IP zostało skasowane przez kiepska sprzedaz nie pomagała we wkręceniu sie), robiłem sesje po 10-15 min bo dłużej nie mogłem znieść powtarzalnego gameplayu, przez co tą dosyć krótką liniową gre męczyłem prawie miesiąc. Plus poziom trudności lekko mnie frustrował - dałem w pewnym momencie na najniższy żeby jak najszybciej gre ukończyć a i tak (za) długo męczyłem sie z tymi 2 głowymi bossami.
Podróbka dead space, co dead space jest średniakiem xd, chaotyczna, nachalna, trudna
Niezła gra, ale i przy tym jeden z najgroszych survival horrorów. Nie dorasta do pięt Dead Space.
The Calisto Protocol: 7/10
Platforma: PS5
Czas ukończenia: 11h
The Calisto Protocol, to gra, która padła ofiarą zbyt rozdmuchanego marketingu. Produkcja jest dobra, nie ma w sobie nic co można nazwać wybitnym, a również cierpi na kilka bolączek typowych dla średniaków. Mimo to grało mi się dobrze i mogę polecić ten tytuł w promocji. Dla mnie mocne 7/10.
Jako fajny film na kilka godzin to mocne 9,5.
Jako gra - mało tu gry. Ale mnie to wystarcza, bawiłem się dobrze. Świetny klimat.
gameplay plaski jak decha. system walki, skradania to jakies nieporozumienie i jawna kpina. po 30 minutach trafilo do kosza bo do tego sie to przereklamowane guano nadaje. szkoda mi czasu na punktowanie wszystkich klamstw jakimi obroslo to "cos" podczas kampanii marketingowej. juz wystarczajaco czasu stracilem na to "cos" bo gra tego nie mozna nazwac. ocena jak za gre, a nie za "cinematic experience" dla lemingow
The Callisto Protocol odebrałem ZA DARMO od Epica. Muszę przyznać że jest to jedna z lepszych gier w jakie dotychczas grałem. Przyznaję 10/10 oraz znaczek jakości. Jeżeli miałbym ją porównać to podobnych gierek to:
- Długość gry jest odpowiednia. Dostajemy to za co zapłaciliśmy (nie ja oczywiście :-D ja dostałem za darmoszkę), przygoda nie kończy się zbyt szybko. Przemierzmy fajne korytarze kolonii, nie tylko jest lokalizowana w więzieniu ale również na przykład w opuszczonej pierwszej kolonii, kanałach, zdewastowanej bazie ochrony itp. Fajne widoczki na Jowisz, ładnie i klimatycznie tam jest.
- Ciekawe rozwiązanie problemu skalowania poziomu trudności. W tym przypadku ulepszamy naszą broń która pomaga w walce. Po drodze znajdujemy pancerz oraz specjalną rękawice. Ogólnie gra jest prosta, wystarczy przebrnąć do pierwszego pistoletu i staje się jeszcze prostsza. Loot w postaci amunicji wypada z pokonanych przeciwników w ilości hurtowej. Jeżeli lubisz wyzwania zastanów się nad wyższym poziomem trudności. Ja grałem w ten tryb który dodawał krwawe starcia z przeciwnikami - według opisu Jacob stawał się łowcą i to odpowiada prawdzie.
Polecam grę. Polecam jej nie pomijać i ograć.
Kilka moich rad dla początkujących.
- skrzynki można niszczyć i wypada z nich loot
- kopiemy przeciwnika po likwidacji (loot)
- patrzymy na przeszklone regały i używamy pałki (loot)
- patrzymy na ściany gdzie są siatki z kolcami (używany rękawicy na przeciwnikach - łatwa eliminacja - też ładunki wybuchowe) - GRA PREMIUJE SPOSTRZEGAWCZOŚĆ
- staramy się zwiedzać (loot i dodatkowe schematy broni)
Gra jest prosta i sama podpowiada gdzie iść. Ciężko jest zabłądzić - dodaje screena na potwierdzenie. Gorąco pozdrawiam fanów.
Zdecydowanie za dużo walki. Im bliżej końca tym więcej siekania czyli robimy kilka kroków walczymy z 3-4 przeciwnikami, wchodzimy po drabinie czy schodach i znowu to samo. Gra nie straszy ale irytuje. Pod koniec gry kupowałem amunicję głównie do karabinu i shotguna żeby szybciej mucić hordy przeciwników.
Co ciekawe nie jesteśmy jakimś wielkim wojownikiem co nawet spodobało mi się na początku ale z czasem stajemy się takim Rambo i solo roz..... wszystko co się tylko poruszy i jeszcze nasz bohater nic sobie z tego nie robi.
To na pewno nie jest zły tytuł, jest całkiem przyzwoity. Grafika wypada bardzo elegancko, złożoność geometrii postaci i przedmiotów robi wrażenie. System oświetlenia też widać, że twórcy na to bardzo zwrócili uwagę, do tego świetny dźwięk, który nieustannie trzyma w napięciu, no i reszta elementów, gdzie autorzy uznali, że "jakoś to będzie" i odwalili je tyle o ile by były.
Historia? Świat przedstawiony? No, panie, w sumie po co to komu? 3 postaci pozytywne, 3 postaci negatywne i jazda. Historia jest szczątkowa, opowiedziane wszystko w ostatnie pół godziny, strasznie brakuje jakiśh przypadkowych npców, główny czarny charakter wypada słabo. Jak dla mnie brakuje tu sensu. Najpierw zrobili testy w otwartym środowisku, a dopiero później w zamkniętym? No i nasz bohater no jednak nie wiedział za bardzo, co właściwie się dzieje, trochę to naciągane poczucie winy na koniec. Ale po wszystkim to właściwie nie ma sensu początek gry. Czemu zrobili z niego więźnia? Skoro im pomaga i nie zadaje pytań, się nie buntuje, to przecież w ich interesie jest dać mu kolejny statek i niech dalej transportuje. Jak miał zostać uciszony, to po co mu dali odlecieć? No i ogólnie spory buc z tego typa.
A jeśli chodzi o gameplay, to faktycznie męczące jest tłuczenie wszystkich potworów pałką. To zajmuje wieki, nawet jak maksymalnie się ulepszy broń. System uników daje naprawdę łatwą grę, ostatniego bossa za drugim razem przeszedłem. A ten dwugłowy potwór to jakiś bezsens. Raz z nim 5 minut tańczyłem, bo wystrzelałem wszystkie naboje i dopiero po jakimś czasie przypomniałem sobie, że mam w trzeciej broni jeszcze kilka, tylko muszę ją przemontować. No ale jak się wystrzela wszystko, to bieda jest. No i nawet nie wspominajcie o tych ślepych przeciwnikach, bo oni jakimś bugiem są. Zabijać można ich pobratymców tuż przed nimi, a oni nijak nie reagują. Aż wstyd mi było, że tak łatwo to szło.
Chociaż sama walka jest najbardziej "mięsista" jaką, kiedykolwiek widziałem w grach. Flaki latają dookoła, można poodstrzelać wszelkie kończyny, no i deptanie zwłok jest naprawdę satysfakcjonujące, tutaj akurat odwalono kawał dobrej roboty. Tylko w walce z kilkoma przeciwnikami ten system marnie się sprawdza, no i trzeba odrzucić przyzwyczajenia z innych gier do wycofywania się i uciekania przy większych grupach wrogów, nie jest to nawet możliwe, bo nie steruje się ruchem postaci, gdy wróg jest blisko, a jedynie tymi niesławnymi unikami.
Nie wiem, co wy piszecie, że pełno przedmiotów jest. Grałem na normalnym poziomie trudności, no i ciągle coś się trafiało, ale 10-20 kredytów za przeciwnika to nic, lub 3-4 naboje to śmiech na sali, gdy ze 20 z pistoletu potrzebne jest na dwugłowego. Szybko, naprawdę szybko znikały znalezione surowce, ale przynajmniej można zdobyć dekoder Polsatu w idealnym stanie, no to fajna sprawa, na pewno się przyda. No i nie wiem po co tyle broni, jak przez całą grę udało mi się niemal 3 (+ pałka) ulepszyć maksymalnie, a 2 w ogóle nie odblokowałem, by nie marnować kredytów. Trochę więcej by mogło wylatywać z przeciwników tej waluty. Znajdźki fabularne to beznadzieja, w Fort Solis były przynajmniej nagrania video no i miały treść jakąś, a nie tylko "aaaa, zaraz umrę".
Gra stoi w tym rozkroku między grą akcji, a horrorem, no i zdecydowanie bliżej jej grze akcji, ale chyba też trochę przypadkowo. Niemordowanie przeciwników to spory błąd, bo mniej się wtedy ma itemów i ciężej o ulepszenia, a koniec końców i tak pełno jest sytuacji, kiedy trzeba walczyć, więc lepiej być dopakowanym. Ta rękawica to tak średnio wypada, co chwila kończy się jej energia, ale kilka ładnych zabójstw można nią wyciągnąć.
Ogólnie jest nad czym dywagować i nad czym się zastanawiać, ale często to jakiś niedorobiony element, czy inne badziewie. Bardziej polecam "The Chant" czy nawet "Afterfalla" jako taką grę akcji trzymającą w napięciu. Tutaj myślano przede wszystkim o oświetleniu i udźwiękowieniu lokacji, a lachę wyłożono na historię i świat przedstawiony. Fajnie się grało, ale też dobrze, że się skończyło.
Średnia gra, ale średnia...
Taaaak, przed premierą byłem zainteresowany tą grą. Nawet gdzieś tu na Gry-online pisałem że EA nie chcę nam dać nowego Dead Space to kto inny zaspokoi ten "głód". No aaaa rok później pojawił się Dead Space Remake, ale nie uprzedzajmy faktów. Jak bym miał opisać The Callisto Protocol jednym zdaniem to było by to "Liniowa gra akcji z elementami horrou" tyle i aż tyle. Bardzo lubię trylogię Dead Space, nawet tą trójkę bo ma swój urok. EA niestety zamknęło Visceral Games twórców Dead Space a temat kontynuacji umarł w pustce. Ale pojawił się promyk światła w postaci The Callisto Protocol od twórców Dead Space. Mam z tą grą problem. Jest tu kilka fajnych elementów ale naprzeciwko nich pojawiają się słabe rzeczy przez co poziom wyrównuję się do średniaka ala 7/10. Podzielę tą recke na kilka elementów.
Eksploracja
Akcja gry dzieje się na księżycu Kalisto który orbituje wokół Jowisza. W tle majaczy nam olbrzymia planeta, wygląda to kapitalnie. Tylko problem w tym że The Callisto Protocol to liniowa gra do bólu i cały efekt WOW sprowadza się do 2-3 miejscówek i tyle. Nie mam nic do liniowych gier ale tutaj aż prosiło się zrobić coś w stylu Dead Space 3 czy innej metroidvanii. W pół otwarty świat nawet liniowy jakiś hub, gdzie możemy cofnąć się do poprzednich lokacji, otworzyć drzwi, ubić mini bossa jak można zawalić taki temat przecież ten księżyc aż prosi się o takie rozwiązania. Niestety eksploracja polega na parciu do przodu i okazjonalnym skręceniu do sąsiednich drzwi aby zebrać zasoby. I tak ja wiem Dead Space 2 też tak miało, ale to było ponad 10 lat temu. Oczekujmy czegoś więcej od tego typu gier. Zwiedzanie świata leży po całości ale miejscówki które przemierzamy są świetnie zaprezentowane. Klimat wylewa się z ekranu. Moje ulubione poziomy to te dziejące się na zewnątrz oraz pod koniec gry, tutaj wygląda to oszałamiająco, ale są one krótkie. Pozostałe poziomy też są fajne. W sumie to mamy taki klasyczny zestaw lokacji dla tego typu gier maszynownie, laboratoria, pomieszczenia mieszkalne itd... Pomęczyłem tą eksplorację trochę, jest to taki niewykorzystany potencjał a szkoda. Dead Space z 2008 roku robił to lepiej a z 2023 perfekcyjnie.
Walka
Tak jak pisałem wyżej to gra akcji z elementami horroru. W grze jest dużo walki. Mamy do dyspozycji broń laserową oraz białą, i tutaj są kolejne faje mechaniki oraz ich problemy... Gra jest prosta, za prosta już tłumaczę. W grze można robić uniki, przyznam że są one widowiskowe. Wychylamy gałkę w lewo lub prawo a nasza postać wykonuje unik fajne to bo nie trzeba klikać przycisku tylko musimy patrzeć co przeciwnik robi. Problem w tym jest taki że gra przez tego typu unik jest bardzo prosta. Niestety problem sięga dalej. Ta mechanika działa tylko dla jednego przeciwnika. Mówiąc prościej jeden atakuje reszta patrzy. I zaczyna się lawina walki. Atakuje nas 3 przeciwników i każdy gęsiego do nas podchodzi i nas atakuje absurd... Jak by mogli oni jakoś łączyć swoje ataki już by to lepiej wyglądało. Ta jedna mechanika sprawia że gra jest za prosta, zginąć tu można chyba przez przypadek po przez pomylenie kierunku uniku. Co ciekawe przeciwnicy zawsze zaczynają od prawej strony bić więc kombinacje uniku można się nauczyć na pamięć... Unik unikiem, ale można jeszcze strzelać i to wypadło fajnie. Czuć takie mięsiste strzelanie a broni mamy aż 5. Nie są tak zróżnicowanie jak w Dead Space, mamy tutaj raczej standardowy zestaw pistolet, shotgun, karabin. Przeciwnikom można odstrzeliwać kończyny jak w Dead Space, kładą się oni wtedy i próbują do nas pełzać, fajnie to wygląda. Jak widać walka to kolejny element który jest dobry ale ma wady.
Horror
Niestety gra nie straszy. Nie jestem graczem który boi się potworów, jumpscarów itd... Gry powinny nas straszyć w inny sposób. Świetnym przykładem jest tutaj Resident Evil 2 Remake czy nawet Dead Space Remake. Resident straszy poczuciem zagrożenia, brakiem zasobów, ograniczonym zapisem, Mr. X który jest szybki i ściga gracza. To właśnie wywołuje emocje i to jest świetne. Dead Space Remake działa podobnie ale tutaj mamy dodatkowy element o którym już kiedyś wspominałem. Nekromorfy mogą pojawiać się w różnych miejscach na mapie losowo i nie jest to oskryptowanie. Mogą pojawić się w teoretycznie bezpiecznych miejscach, przejściach itd... Przez co cały czas mamy to poczucie zagrożenia i niepewność. The Callisto Protocol nie ma żadnych z tych elementów tylko klasycznie jumpscary. Można by było to rozegrać ograniczeniem surowców ale to i tak nic nie da bo system uników jest taki że ciężko zginać xD. Przedmioty w tej grze wyskakują nam zewsząd jak grzyby po deszczu. Nigdy nie będziemy narzekać na brak amunicji. Gdzie tu się bać? A jak ma się sprawa wyglądu naszych maszkar. Powiem tak są okej ale bez polotów. Humanoidalnych przeciwników jest najwięcej i to głównie z nimi walczymy ale są dwa wyjątki. Chodzące po ścianach kreatury które potrafią na nas skakać z daleka są fajne. To samo tyczy się przeciwnika pułapki, jest on w kokonie i swoją długą głową wciąga nas do niego. Reszta to taki mech w szczególności przeciwnicy który pojawią się w dalszej części gry. Są oni ślepi ale mają wyostrzony słuch. I tutaj gra pokazuje że przeciwnicy nie mają AI. Wystarczy skradać się i od pleców ich atakować. Najlepsze jest to że mają niby wyostrzony słuch ale przeciwnik który stoi obok tego atakowanego przez nas to nic nie słyszy... Są jeszcze mini bossy którzy mają jeden atak... i na tym skończę.
Fabuła
Główny bohater Jacob jest okej. Reszta bohaterów też jest okej. Historie śledzi się z zaciekawieniem ale to nic specjalnego. Jest kilka zwrotów akcji i tyle. Jest jeszcze jeden element który mnie wkurzył ale to w sekcji spoiler.
spoiler start
Mamy chyba podobny zabieg co w Dead Space 3. Gra się kończy ale mamy DLC które kontynuuje historie... Czyli co ucinamy kawałek gry i sprzedajmy jako DLC? Mamy jeszcze DLC z hordą/survivalem.
spoiler stop
DLC Riot
DLC z trybem hordy to jest jedna wielka sieczka. Potwory wyłażą z każdego kąta a samo rozwalanie ich jest dosyć proste. Zrobiłem dwa podejścia do hordy raz doszedłem do 30 fali i poddałem się specjalnie bo chciałem sprawdzić czy coś odblokowałem. Drugi raz doszedłem do 60 fali bo już mi się nie chciało dalej. Ogólnie DLC jest bardzo proste. Powiem tak, równie dobrze co w podstawię trzeba się postarać aby zginąć.
Grafika i audio
Gra wygląda i brzmi fenomenalnie co tu więcej pisać duży plus za to. Nie wiem ile ta gra będzie się starzeć chyba ze 100 lat xD. Bardzo podoba mi się praktycznie zerowy interfejs jak w Dead Space. Jedynie do co mi nie pasowało to pasek HP na karku a nie na plecach, ale to detal.
I takie jest to The Callisto Protocol robi coś fajnie po czym jest to knocone. Ta gra nie ma nawet podjazdu do Dead Space Remake który według mnie to 10/10. The Callisto Protocol maksymalnie zasługuje na 7/10. Gra też nie jest długa. Fabułę można ukończyć w około 10h. Ja to zrobiłem dwukrotnie i czas spędzony z grą to 22h, no jeszcze te DLC wliczam. Na koniec dodam że grałem na XSX w trybie wydajności. Nie zniechęcam ale można kiedyś w przyszłości sprawdzić, bez pośpiechu.
Nie taka zła. Fabuła spoko. Graficznie rewelacja na 4060 grałem w ful hd z RT ressta na wysokich/średnich. Jedna z niewielu gier gdzie dla mnie HDR bardzo dużo zmienił. Rozgrywka poza walką może być. Walka tragiczna, system uników masakra. Zwykle walki to właściwe QTE, dlatego szybko zmniejszyłem poziom trudności, nienawidzę takich QTE.
spoiler start
Walki z bosami to z drugiej strony strzelanka gdzie pałka praktycznie nie ma znaczenia, za to szybko może nam się skończyć amunicja...
spoiler stop
.
Oceniam na 6, wracałem z ochotą, ale właściwie tylko dla klimatu i fabuły. Widać sporo włożonej pracy, niestety poległa na tym ci najważniejsze, rozgrywka.
-początek trochę nudnawy i praktycznie klon Deat Space 1.
-miejscami było mi żal potworów. Zabija się ich z dużą łatwością. Rzucasz nimi jak szmacianymi lalkami o kolce i giną. Innych zabijasz "w ukryciu" masakrując po kolei całą grupę ślepych potworów.
-swoją drogą to irracjonalne, że mogą nas rozerwać na strzępy, a rzucamy nimi jak zabawkami.
-zmiana broni to jakieś nieporozumienie. Wciskasz "2" i skrolujesz bronie... powodzenia w finalnej walce.
+ pod koniec gra robi się ciekawa i walki dają satysfakcje.
+ ma swój klimat
Ocena taka sama jak przy poprawnym, ale nie rewelacyjnym Dead Space 1.
Grałem w The Callisto Protocol jakieś 2 lata temu i gra fabularnie mnie nie zachwyciła. Miałem możliwość dokupienia DLC, ale tego nie zrobiłem, pudełko z grą sprzedałem.
Teraz moje pytania: czy to DLC jest lepsze od podstawki i warto je ograć? Pamiętam, że zakończenie podstawki pozostawiło duży niedosyt, bo gra sprawiła wrażenie niezakończonej. Na ile dodatkowych godzin gry jest to DLC? I rozumiem, że do ogrania go potrzeba pełnej wersji podstawowej Callisto?
W każdym razie pomyślę o powrocie do tej gry. The Callisto nie kosztuje jakoś dużo chyba, z tego co widziałem niedawno - chyba, że to były akurat jakieś przeceny. Ale wydaje mi się, że gra dużo staniała po premierze, pewnie dlatego, że okazała się być dość dużym niewypałem :)
Gra kupiona za 29 zł, ale szczerze gdybym w dniu premiery nabył ją za te 169 zł i nie przeczytał, że to jest gra na 8h to pewnie bym wkurzył. Uwielbiam klimat Dead space, jego toporność oraz trudność, jak rozmawiam z kumplem z pracy o 10 lat młodszy to jęczy, że dla niego niestrawna ta gra bo za trudna XD Potem dziwne, że powstają gry w których prowadzi się za rączkę a system walki polega na kliknij A w odpowiednim momencie. Co do gry jedno się ciśnie na usta - dlaczego tak krótka jest? Naprawdę fajny system walki, lokacje, postaci i zakończenie epickie. Grałem zachwycony i grało się świetnie - przeszedłem całość dwa razy pod rząd na różnych poziomach trudności i świetnie się bawiłem tylko za krótko. W sumie nie mam co się więcej rozpisywać, w recenzjach powyżej wszystko zostało już powiedziane, a nie ma sensu tego pisać po raz kolejny - ogólna ocena gry powinna zachęcić ludzi do grania. Czekam na więcej, a do tego czasu pewnie załapię za remake Dead Space jak spadnie trochę cena.