Kocham Mass Effecta, ale nie potrzebuję filmu w tym uniwersum
To co kto lubi to kwestia gustu a o tym, że nie ma co nad ustami dyskutować wiedzieli już starożytni rzymianie.
Oczywiście, ale cały ten tekst to subiektywny felieton pisany z mojego punktu widzenia. :)
To sobie bloga załóż i tam wylewaj swoje żale, już mam dość tych felietonów o niczym.
Nie zgadzam się, że nie potrzebujemy.
"Mass Effect" jako uniwersum zapewne zmasakrują. Ale skoro jedyną kinową space operą od dekad pozostaje gówno zwane "Star Wars" to każdy film z tego gatunku witam z szeroko rozpostartymi ramionami. Bardzo liczę, że Diuna zrobi robotę.
Shepard też była kobietą!
Ja słyszałem, że podobno bywała mężczyzną. Ale nigdy takich aberracji nie widziałem.
Czy Ciebie właśnie obudzili po 20 latach ze śpiączki czy na siłę próbujesz pokazać jaki masz wysublimowany gust?
A co z takimi filmami jak:
- Star Trek
- Strażnicy Galaktyki
- Riddick
- Odyseja Kosmiczna
- Diuna
- 5 Element
- Gwiezdne Wrota
już pomijam te wszystkie gnioty, które lawinowo powstawały w latach 80tych, o których nikt nie pamięta albo próbuje nie pamietać.
Wiadomo, że Gwiezdne Wojny osiągnęły największy sukces komercyjny i czasami strach otworzyć lodówkę, żeby się nię odbić od tej przeruchanej franczyzy, no ale mówienie że nie ma nic innego to już czysta ignorancja.
Oczywiscie wymieniam również tylko filmy, które miały swoją premierę filmową. Ominąłem wszystkie streamingowe filmy i seriale, bo podkreśliłeś że chodzi o "kinowe" filmy. A to i tak nie ma sensu bo nie wiadomo czy Mass Effect, nawet jeśliby powstał, to czy wylądowałby w kinach jako film czy na jakimś Netflixie jako cokolwiek
Zapomniałeś o grze Endera :p
Oczywiscie wymieniam również tylko filmy, które miały swoją premierę filmową
To właśnie oznacza słowo "kinowy". I
Wymieniłeś 7 tytułów z ostatnich 40 lat. Z czego Odyseja Kosmiczna nie jest space-operą. Sam widzisz, że bardzo z tym cieniutko. Choć przyznam, że moja pamięć mogłaby być lepsza. :)
Jedyny tytuł godny uwagi może jeszcze prócz Battlestar Gallactica i Firefly. Ale rozmawiamy o kinie.
Oczywiście, że możemy wymienić jeszcze coś. Nie zmienia to faktu, że jest to gatunek w zasadzie martwy, a jedyna marka, która pojawia się regularnie to Star Wars. A Star Wars po prostu nie lubię.
Co do Piasków Czasu, z tego co mówił Archon w materiale o powstaniu gry Prince of Persia, Jordan Mechner zawsze chciał zostać filmowcem a tworzenie gier było dla niego tym tymczasowym zajęciem. I w podobnym duchu był tworzony pierwszy Prince. I może dlatego filmowy Prince of Persia jest jednym z niewielu dobrych egranizacji. Bo zamiast bycia w 100% konwersją z jedego medium na drugie, jest całkiem przyjemnym filmem przygodowym na weekend. Całkiem sporo ludzi lubi ten film, a nawet nie wie że to ekranizacja gry.
Szkoda że Elessar stosunkowo rzadko pisze, bo się go dobrze czyta ale że TvFilmy swoje pochłaniają cieszę się że jego artykuły się tutaj pojawiają.
Niech mi pokażą jak wyglądałby ich kroganin, to wtedy stwierdzę czy potrzebuję tego filmu :P
Wytłumaczy mi ktoś czemu zawsze tak przypierdzielają się do tego Warcrafta? Przecież to dobry film jest, najlepszy wśród ekranizacji gier.
Jako fan warcrafta, ten film był bardzo słaby. Zrozumiałem go tylko dlatego, że jestem fanem uniwersum. Osoba która nie znał wcześniej warcrafta, ten film jest bardzo chaotyczny i niezrozumiały.
Nie zgodzę się z Twoimi stwierdzeniami. Sam nie za bardzo ogarniam to uniwersum, siostra z ojcem to już w ogóle (byliśmy w trójkę na filmie w kinie), a jakoś wszystko w pełni zrozumieliśmy (i każdy kto nie ma IQ planktonu raczej też nie powinien mieć z tym problemu).
Jako fan warcrafta, ten film był bardzo słaby. Zrozumiałem go tylko dlatego, że jestem fanem uniwersum. Osoba która nie znał wcześniej warcrafta, ten film jest bardzo chaotyczny i niezrozumiały.
Nigdy nie grałem w Warcrafta i nie czułem się zagubiony. Znudzony owszem. Ale nie zagubiony.
Oglądałem Warcrafta zanim w ogóle zagrałem w WoWa - kompletnie zapomniałem o tym filmie. Po zagraniu w WoWa obejrzałem go ponownie i zostało mi z niego odrobinę więcej, ale tylko z dwóch powodów:
- mogłem sobie w głowie grać w grę "o, tego znam, tu wiem o co chodzi"
- Travis Fimmel, który spoko grał w Wikingach (a też ich nie widziałem przed pierwszym seansem).
IMO film nie jest jakoś tragicznie zły, jest po prostu nijaki. Naprawdę znacznie bardziej bym się cieszył z pełnometrażowych animacji z oryginalnymi aktorami głosowymi.
WOW
Słowa mądrości w tym całym hejterskim szambie. Niespodziewałem sie tego tu.
A film jest jechany głownie przez ,,krytyków'' filmowych, bo dla nich warcraft nie spełnia ich ukochanego schematu. Ja zresztą dlatego przestałem oglądać coroczne hity, bo wszystkie wydają mi sie ,,reskinem'' wiecznie tego samego.
Zgadzam się. Najlepszy film nakręcony na podstawie gier i najlepszy (po LOTR) film fantasy.
Jako fan i chcialbym i boje sie - ze zmasakruja uniwersum i fabule.
Ale - najpierw zobacze, potem ocenie, nie odwrotnie :P
O to własnie chodzi.Najpierw trzeba dać szansę i dopiero później oceniać,a nie wywalać wielkie działa i walić w coś czego jeszcze nie ma.Lifter,jeżeli Ty jako WIELKI FAN ME nie masz żadnych obiekcji,to dlaczego ja lubiący tą grę ale niebędący jej fanem mam takowe mieć.
Miałem sporo obaw przed Netflixową premierą Wiedźmina (gra w moich ulubionych klimatach) ale po obejrzeniu serialu stwierdziłem: nie jest źle. I teraz z niecierpliwością czekam na kontynuację.
oj nie wiem ... a nie tradycyjnie po Polsku czyli najpierw oceny i wiadro pomyj a potem ewentualnie zobacze ?
Moim zdaniem jeśli porządne studio typu WB, MGM lub Uniwersal podpisało by umowę z Ridleyem Scottem lub Zemeckisem to taki ME, Fallout wyglądałby świetnie.Z resztą zobaczyć Fallouta dobrze zrobionego to moje osobiste małe marzenie. Taka Diuna to majstersztyk. WIem, że to na podstawie książki, ale gra kultowa. PAMIETACIE XEROWKI DO DIUNY? Ornitopter 19, Sandwurm 13. Zresztą Klapę Cyberpunka można podciągnąć pod oba Bladerunnery, które są perfekcyjne.
Jeżeli miałby się pojawić jakiś film/serial w uniwersum Mass Effect to nie chciałbym by miał jakikolwiek związek z postacią Sheparda. Jego/jej historia jest praktycznie zamknięta, w dodatku film nijak nie będzie potrafił przenieść wyborów gracza na ekran.
Zamiast tego wolałbym coś skupiające się na jego towarzyszach. Przykładowo serial z Zaeedem o początkach Niebieskich Słońc (na wzór Mandaloriana) czy przygody najlepszej złodziejki Drogi Mlecznej, Kasumi (kobiecy Bond, NOLF). Potencjał ogromny, ale znając życie dostaniemy po prostu Sheparda w nowym opakowaniu.
Najlepszy byłby o Batarianach za przekaźnikiem Alfa.
Osobiście ja bym wolał serial w okolicach odkrycia wykopalisk na marsie, przekaźnika charona, wojny z turianami, założenia stacji akturus, takie klimaty.
Jeszcze go tam nie było :) niech już lepiej marvelka zasili. A tą markę w spokoju zostawcie bo lepszy potencjał ma niż ST czy SW.
Może będzie domyślną twarzą syna albo wnuka Sheparda. W końcu na teaserze Liara jest już stara
W sumie gry Bioware to jest dobry materiał źródłowy dla Netflixa, już domyślnie dosyć dużo multikulti i różnych orientacji seksualnych, nie będą musieli dużo zmieniać. Chociaż patrząc na Wiedźmina to oni chyba nie wiedzą kiedy przestać
Swego czasu w 2004 roku latem premierę miała gra Doom 3 i na jej podstawie ktoś pomyślał sobie aby zrobić film będący horrorem / horrorem sci-fi pod tytułem Doom (2005).
Po wynikach finansowych tego filmu, ocenach krytyków czy nawet samych oglądających można powiedzieć, że delikatnie mówiąc nie był to film wybitny (ocena 5,5 / 10 będąca średnią z 34 359 ocen na Filmwebie).
Jak więc widać to, że jakaś gra odniosła ogromny sukces sprzedażowy wcale nie świadczy o tym, że film ze scenariuszem na jej podstawie też odniesie sukces.
Imho osobiście widziałbym w projekcie zatrudnionego Kapryshyna, zwłaszcza że książki były bardziej napisane jako scenariusz niż coś do czytania, ale tragiczne nie były.
W pełni się z Panem zgadzam Autorze co do: Ze świecą szukać dobrych produkcji na podstawie gier
Powiem więcej. Zdaje się że nie mogę sobie przypomnieć nawet jednej.
Co się zaś tyczy "Mass Effect" t o większości odsłon jeszcze nie przeszedłem nie mniej nie potrzebuję profanacji szczególnie z "profanatorem" Panem Cavill który tylko z kibla jeszcze nie wyskakuje.
Jeśli na dokładkę we wszystkim "brudne" paluchy ma maczać Shitflix to w ogóle tragedią pachnie...
Łapska precz od gier!
Cavill na urlop a najlepiej emeryturę!
Mógłbys rozwinąć myśl czym ci Cavill podpadł jako graczowi? Może dowiem sie czy cos mnie omineło.
Skąd wniosek że jako graczowi?
Napisałem cyt. Panem Cavill który tylko z kibla jeszcze nie wyskakuje.
Po prostu tego Pana jest już dla mnie stanowczo za dużo.
Ja również raczej podziękowałbym panu Cavillowi, po jego "świetnej" (w moim subiektywnym odczuciu!) interpretacji Geralta. Wiem, raczej niepopularna opinia...
Teraz można zacząć rzucać we mnie pomidorami ;)
Zgadzam się w 1000%. Wiedźmina nie idzie z nim oglądać i jeszcze ten netflix eh, zostawiłem po 3 odcinkach parodia. Niech Calvinek leci do marvelka i tam sobie siedzi. A od ME się trzyma z netflixem z daleka to uniwersum ma lepszy potencjał niż ST czy SW. Więc wara od niego kolejnych parodii nie potrzebuje ten świat ani" standardów 21 wieku."
Nie da się zaspokoić oczekiwań wszystkich. Nawet nie ma co próbować. Jak się adaptuje książkę lub grę, to się to robi po swojemu.
Każdy rozsądny człowiek-gracz to rozumie, prawda?
Dokładnie. Nie potrzeba filmów i robienie z tego bagna. Andromedy drugiej też nie potrzeba. To może być szkodliwe.
Pomyłka :)
Boję się po prostu tego, co moglibyśmy dostać, gdyby ktoś zechciał zrobić film o Shepardzie, i w takiej sytuacji wolałbym już nie dostać nic.
Ależ pies ogrodnika z autora artykułu - boi się, że film mógłby mu się nie spodobać, więc wolałby, żeby w ogóle nie powstał, odmawiając go wszystkim innym którym spodobać by się mógł.
Zdradzę zatem sekret: jeśli wychodzi jakiś film i boisz się, że obejrzenie go zmieni Twoje życie na gorsze (hahaha wiem jak to brzmi) to po prostu nie oglądaj.
Jak niekumaty jesteś to taki Ci się wydaje :D
Chętnie porozmawiam i wymienię się spostrzeżeniami. Napisałem coś co uważam, a Ty odpisałeś, że użyłem bezsensownego argumentu. Jestem skłonny do polemiki, ale wyraź swoją opinię, wypunktuj i uzasadnij co według Ciebie napisałem źle, daj mi jakąś podstawę do której będę mógł się odnieść.
Pozdrawiam również.
A ja poproszę. Gry mnie odrzuciły a chętnie poznam historię.