Nowy rysunek koncepcyjny z Dragon Age 4 daje wskazówki co do miejsca akcji gry
Miejsce akcji gry jest oczywiste dla każdego kto grał w DLC Trespasser do Inkwizycji. DLC się kończy tak, że wbijają nóż w mapę Tevinteru.
https://www.gry-online.pl/newsroom/uwaga-spoilery-dragon-age-inkwizycja-ostatni-dodatek-zdradza-szczegoly-na-temat-dragon-age-iv/z016f21
https://www.gry-online.pl/newsroom/bioware-potwierdza-miejsce-akcji-dragon-age-4/z01d16d
https://www.gry-online.pl/newsroom/dragon-age-4-grafiki-koncepcyjne-z-art-booka-sugeruja-miejsce-akc/z41f29b
Ile razy jeszcze napiszecie to samo?
Dopóki deweloper oficjalnie nie potwierdzi tej informacji...
Poza tym, takie przypomnienia są istotne dla ludzi, którzy nie pamiętają każdego artykułu jaki gol opublikował, albo nie mają czasu i chęci szukać ;)
Przecież już od ostatniego DLC do Inkwizycji wiadomo, gdzie będzie osadzona akcja (albo przynajmniej będzie jedną z kilku lokacji).
Zresztą, napisaliście kolejny news o tym samym...
Nie miejsce się liczy, tylko czy znowu zrobią z tego kaszanę i wyjdzie ni to singiel ni to multi, takie masło maślane bez wyrazu i składu. Lepiej się nie nakręcać na te Dragon Age.
Znów? Mi się podobały wszystkie części. Jak się nie podoba seria...naprawdę nikt nie zmusza grać.
Mowa tu o inkwizycji... Dragon Age: Początek i Dragon Age 2 było świetne. Zaś wspomniana tu inkwizycja co najwyżej poprawna. I o czym ty piszesz? Mam swoje oczekiwania co do tej gry i tyle. Jak ci się nie podobają moje komentarze, to na nie nie patrz...
Dobrze że idą w fajny styl a nie nudne, typowe high fantasy.
1 i 2 są tak okropnie nudne pod względem art styl-u, że chyba gorzej się nie da.
Jeszcze za wcześnie na jakieś opinie, ale moim zdaniem ten nadchodzący styl, który pokazują na grafikach wygląda bardzo meh i nijako, na szybko porównałbym go jakiejś średniej MOBY.
Osobiście wolałbym właśnie powrót do stylu jedynki, który nie był może oryginalny, ale miał ten swój lekko brudny, ponury klimat co IMO dodawało grze uroku.
Ja bym chciał powrotu mechaniki polegającej na piastowaniu "stanowiska kierowniczego" i zarządzania czymś na wzór Inkwizycji, tylko tym razem z realnymi decyzjami i ich konsekwencjami. W Inkwizycji sprowadzało się to głównie do tego, że czytaliśmy opis misji, wybieraliśmy jeden z trzech wariantów działania (najczęściej zupełnie oderwanych od czegokolwiek), a potem czytaliśmy opis rezultatu. Ot, nasi doradcy rzucali niezobowiązujące "wyślemy nasze wojska, wykupimy przedmioty, poślemy dyplomatów" itd. ale w grze nie było czegoś takiego jak liczebność armii czy stan skarbca, więc tak naprawdę gracz niemalże nie ponosił żadnych konsekwencji swoich działań (co najwyżej mógł nie dostać jakiejś nagrody) i nie musiał niczym realnie zarządzać (np. komu pomóc, a komu nie, bo nie ma wystarczających funduszy na pomoc wszystkim, albo w co inwestować pieniądze, w armię, naukę, rozbudowę zamku itp.). Nie dało się też zostać krwiożerczym i złym inkwizytorem, a organizacja zawsze, mniej lub bardziej, była szanowana i wielbiona przez lud jako dobra, prawa i sprawiedliwa. Koncept bardzo mi się podobał (także dlatego, że to niezwykle rzadko widywana w grach mechanika), ale już realizacja była taka średnia. Fajnie było mieć poczucie, że liczymy się w tym świecie i każdy - nie ważne czy zwykły kupiec czy cesarz imperium - zabiegał o nasze względy, ale realnie nie miało to przełożenia na rozgrywkę.
a ja bym chciał wreszcie grę w której to myślimy o SOBIE (DA2) a nie o ratowaniu świata przed wój wie czym i rozwiązywaniu problemów z pupy.
także dlatego, że to niezwykle rzadko widywana w grach mechanika
Zarządzanie instytucjami/organizacjami/armiami to rzadko widywana w grach mechanika? Yyy, no nie, po prostu grywasz w inne gry. Nie szukaj poważnych i złożonych elementów ekonomiczno-strategicznych w casualowym tytule dla mas jakim jest Dragon Age. Żeby nie było, sam bardzo chętnie zobaczył bym trochę bardziej ambitne zarządzanie Inkwizycją (w tym również takie, które np. może doprowadzić ją do upadku), ale raczej się nie łudzę, że coś takiego wprowadzą. Nie ten rodzaj gry, nie ten target.
Zarządzanie instytucjami/organizacjami/armiami to rzadko widywana w grach mechanika? Yyy, no nie, po prostu grywasz w inne gry.
To podaj proszę kilka tytułów, chętnie się zapoznam. Ja w zasadzie kojarzę tylko Inkwizycję, Pathfinder Kingmaker, Fable i niektóre odsłony Assassin's Creed. I od razu zastrzegam, że nie chodzi o JAKIEKOLWIEK gry z motywem zarządzania (a więc np. gry strategiczne, ekonomiczne, city buildery czy tycoony), tylko o takie produkcje, w których mamy swojego awatara i który jest częścią świata gry, a zarazem wirtualną reprezentacją nas samych.
Nie szukaj poważnych i złożonych elementów ekonomiczno-strategicznych w casualowym tytule dla mas jakim jest Dragon Age.
Nie szukam i nie oczekuję rozbudowania na miarę Crusader Kings czy nawet serii Total War. Wystarczyłyby mi raptem 3 współczynniki (złoto, wojsko, wpływy), którymi gracz musiałby zarządzać podejmując odpowiednie decyzje i działania.
ale raczej się nie łudzę, że coś takiego wprowadzą. Nie ten rodzaj gry, nie ten target.
Eeee tam, skoro Assassin's Creed czy Fable mogą to robić (a przecież są raczej lekkimi produkcjami dla mas), to i Dragon Age mógłby (który zresztą, trochę paradoksalnie, z tych trzech jest chyba najbardziej "hardcore'owy"). Tak jak napisałem, nie oczekuję zaawansowanego symulatora militarno-polityczno-ekonomicznego, tylko raczej prostej minigierki, gdzie masz 3 wskaźniki, od poziomu których zależą jakieś tam elementy gry. Np. możesz posłać wojaków na misję i zdobyć fajny przedmiot, ale musisz ich mieć co najmniej 25 tysięcy, a dodatkowo jakiś tam procent zginie, co czasowo osłabi twoją organizację. Albo chcesz uzyskać przychylność kogoś tam (co w rezultacie np. otworzy ci nową ścieżkę w trakcie wykonywania questa), to musisz wyłożyć 10 tysięcy złota ze skarbca... Bardzo prosta mechanika, ale jednak dająca poczucie, że gracz ma coś realnego w swoich rękach, a nie jakieś tam abstrakcyjne struktury o niewyczerpanych zasobach, które są skazane na sukces, bo tak sobie wymyślili scenarzyści.
Zastanawiam się jaki byłby odzew społeczności, gdyby Dragon Age IV byłby, jednak grą usługą? Coś mi mówi, że na forum roiłoby się od komentarzy, które jak nic same by się prosiły o ich wydrukowanie i powieszenie w widocznym miejscu, aby można je było codziennie podziwiać.
Mysle, ze bedzie lipa. Jednak mala nadzieja ciagle sie tli. Tevinter to swietne miejsce, bo magowie to moja ulubiona klasa w fantasy:)
A ja mam dobre przeczucia. Dużo się nauczyli na tych trzech odsłonach. Idą w tryb single player. Wiedzą co chwyciło a co nie. Gra jest grywalna cały czas a mody wciąż powstają...mają olbrzymią bazę informacji, aby iść we właściwym kierunku. Po Skyrimie wiele firm zachłysnęło się otwartym światem, ale z tym otwartym światem różnie sobie radzą...jedyne o co się boję...to o coraz większe zjawisko hejtu w necie...to jest wręcz przerażające...co artykuł to tłum krytyków...