Dungeons and Dragons Dark Alliance z datą premiery, zwiastunem i gameplayem
Czy ja wiem? Mam problem z Drizztem. Jego ciosy to taki zwykły rębajło. To już w gościnnym występie w starym Demon Stone Drizzt miał animacje walki bardziej przystające do doskonałego fechmistrza. A panterę to może miał z planu astralnego, ale na planie materialnym wyglądała jak normalne zwierzę, a nie jakieś widmo.
Graficznie wygląda ładnie, gameplayowo średnio wypada, odnoszę wrażenie, że jest sztywno.
Poza tym rpg (szczególnie zalatujące takim fajnym gameplayem) bez maga?
Nope.
Wśród Towarzyszy Hali nie było maga. W każdym razie, dopóki Catti-Brie nie odniosła obrażeń, utrudniających jej walkę mieczem i się przekwalifikowała na maga.
W sumie szkoda, że nie uwzględnili Regisa, który później też się zmienił w niezłego poszukiwacza przygód. Jakby osadzili akcję mniej więcej w tym samym czasie, co trylogię Przemiany, to akurat Catti-Brie mogłaby robić za maga/łucznika, Drizzt za szybkiego i zwinnego wojownika, Wulfgar i Bruenor za silnych i wytrzymałych, a Regis za kurdupla, który wszędzie się wciśnie i łatwo się podkradnie, żeby wbić przeciwnikowi sztylet w plecy. Akurat byłby styl gry dla każdego.
I racja, że gameplay sztywny. Zwłaszcza to widać po Drizzcie, który walczył finezyjnie, polegając na szybkości i zręczności.
Mogli by dodać Harpella :D Albo Cadderly'ego :D Wiem że to żadni towarzysze hali ale ich losy sie czasem przeplotły i mielibyśmy więcej "klas" do wyboru
Cadderly to raczej potężne czary kapłańskie, niż typowa magia zaczepna czarodzieja, chociaż też mogłoby być ciekawie. A któregoś z Harpellów jak najbardziej można było dodać. Wspierali Halę w bitwie z drowami. A ich czar ochrony przed Ilithidami jest niezapomniany. :D
Tak oczywiście tutaj miałem na myśli dodanie "kapłana". W końcu nie można wyruszyć w drogę bez kapłana (co obalili Towarzysze Hali :D)
Wygląda na grę usługę nastawioną na coop, która nie traktuje się poważnie. Zdecydowanie nie dla mnie.
Walka wygląda jakby była na poziomie Xbox 360. Gra prezentuje się jak zwykła "nawalanka" a nie jak RPG. Uwielbiam Zapomniane Krainy, ale tej grze nie wróżę dobrze... A szkoda.
Wygląda trochę jak gry na licencji marvela z generacji ps3/x360. Chodzisz, sieczesz, idziesz dalej, sieczesz.
I co to za moda na gameplaye bez żudnego hudu? Przez to wygląda jakby rola gracza ograniczała się do wychylania analoga i duszenia jednego przycisku.
Mają rozmach, w grudniu ogłosili pracę nad grą, a w czerwcu już wyjdzie, trochę podejrzane ale spoko.