Tak się zastanawiałem, skąd twórcy fabuły Cyberpunka 2077 czerpali inspiracje. No bo tak - jadę na motorze pod mostem, nagle V staje na motorze, golutki jak go Stwórca ulepił od pasa w dół. Oczywiście czteroliterowa część ciała skierowana w moją stronę. Szef burdelu, nazywa się dokładnie tak samo - Woodman - jak (nie)sławny "łowca talentów" w pewnej branży filmowej. Dodam że z wyglądu również do złudzenia go przypomina. I tak łącząc jeszcze wiele innych elementów, to wychodzą nam prostytutki, burdele, alfonsi etc... Tak, tak - ja wiem że to styl cyberpunk i w ogóle, ale zawsze myślałem, że jednak nawet wirtualna rozrywka, powinna czerpać z lepszych wzorców. No może ja żyję w innym świecie.
Za to ja już wiem o co Tobie chodzi w Twojej.
Twoja wypowiedź jest tak kompletnie pozbawiona sensu, że naprawdę trzeba potężnego wysiłku umysłowego, żeby odtworzyć kryjący się w niej proces rozumowania. A kiedy już zdołamy go odtworzyć, i tak nie znajdziemy w nim logiki.
Narzekasz, że gra zawiera zbyt dużo elementów związanych z pornografią i nagością. I twierdzisz, że twórcy powinni "czerpać z lepszych wzorców".
Rozumiem, że jesteś oburzony występowaniem seryjnych morderców w "Milczeniu owiec"? Nie możesz pogodzić się z tym, że w filmie "8 MM" detektyw prowadzi śledztwo w środowisku producentów filmów pornograficznych? Nie rozumiesz, dlaczego Dostojewski uczynił prostytutkę główną postacią kobiecą w "Zbrodni i karze"? Masz za złe Szekspirowi, że wykorzystał popularne w jego czasach skojarzenie klasztoru z burdelem, kiedy nakazał Hamletowi wykrzykiwać słynne zalecenie w kierunku Ofelii?
O czym ty w ogóle gadasz?
Z jakich "lepszych wzorców" mieli korzystać twórcy CDPR? Chciałbyś, żeby dokonali autocenzury i zbudowali metropolię przyszłości, w której nie istnieje pornograficzny przemysł "braindansowy"? Żeby usunęli z ulic ladacznice i spuścili zasłonę milczenia na dzielnice miasta, w których królują czerwone szyldy? Żeby przyspawali spodnie do tyłka głównego bohatera? Żeby usunęli wątek Domu Lalek, a kierującego nim alfonsa nie wykreowali w oparciu o istniejącego dżentelmena o ksywce związanej z erekcją? Żeby przyjęli naiwne założenie, zgodnie z którym kolejne zdobycze technologiczne nie zostaną w przyszłości zaadaptowane na rzecz przemysłu rozrywkowego dla dorosłych?
Innymi słowy: domagasz się "ugrzecznienia" gry i stworzenia świata przyszłości, który byłby mniej prawdopodobny, ale za to mógłby uzyskać aprobatę miejscowego proboszcza?
A jeśli martwisz się tym, że CDPR jest zafiksowany na punkcie seksualności i uczynił z tej sfery ludzkiego życia główne źródło inspiracji dla poszczególnych elementów gry, to mam dla ciebie dobrą wiadomość: w CP2077 znajdziesz odwołania do filozofii (np. Swedenborg), literatury (np. Cervantes), muzyki rozrywkowej (każda misja ma tytuł związany ze znaną piosenką) i poważnej (Chopin), filmu (np. "Oldboy") itd.
A czego oczekiwałeś? 50 letnich dziewic ubranych w habit z krzyżami i rycerskich pojedynków na miecze? to chyba gry ci się pomyliły...
A taka już się pojawiła Hellish Quart tworzona i wydawana przez polskie studio.
ALe akcja gry nie toczy się tam w 2077r i w nazwie nie zawiera słowa PUNK.
A to Ty... Ekspert od pracy w handlu.
ale zawsze myślałem, że jednak nawet wirtualna rozrywka, powinna czerpać z lepszych wzorców
to czemu wybrałeś grę Cyberpunk? Jak wg ciebie powinno to wyglądać?
To tak jakby wybrać grę wyścigową i narzekać że się za dużo jeździ.
Sama inspiracja i narracja twórców była jak najbardziej ok/ problemem było trochę wykonanie.
Tak, tak, Ty to Jesteś znawca, tylko jakoś nikt Cię jeszcze nie zauważył, to produkujesz te swoje wypociny na tym forum
Akurat kwestie związane z seksualnością w CP pokazane są w sposób, wiarygodny, prawdopodobny i dojrzały. Nie jest to ani przesadzone, względem rzeczywistości (żyjemy w czasach powszechnego wręcz ekshibicjonizmu), ani dziwnie nierealnie ugrzecznione jak w wielu innych grach. Tak naprawdę pod tym względem ta gra może być wzorem, jak to zrobić porządnie. Z jednej strony bród i zgnilizna, z drugiej idzie znaleźć prawdziwa miłość, mamy ludzi skrzywdzonych, zniszczonych i oprawców. Całość naprawdę pasuje do najgorszego miejsca do życia na ziemi.
Przecież to cyberpunk i zepsute społeczeństwo przyszłości. Wszystko jak najbardziej jest na miejscu. Oczywiście oprócz aspektów technicznych tej gry.
No może ja żyję w innym świecie.
Tak, żyjesz w innym świecie. Bukary cię wyjaśnił konkretnie i w zasadzie nic dodać, nic ująć. Może ci się nie podobać gra, wizja świata w niej przedstawiona i pomysły twórców, ale to nie jest wada gry sama w sobie. I nie, wirtualna rozrywka nie powinna czerpać z lepszych wzorców - bo co to w ogóle oznacza?? Jakich wzorców? Takich, wokół zbudowany jest twój idealny świat? Człowieku, zejdź na ziemię, bo dumasz gdzieś tam w chmurach i coś nie kontaktujesz.
Czepiasz się Cyberpunka i "wzorców", ale idąc tym tokiem rozumowania można by przyczepić się do absolutnie, zaznaczam, ABSOLUTNIE każdej gry, filmu czy nawet piosenki. Film w którym jest jakiekolwiek morderstwo, gwałt i inne przestępstwo, czy widać kobiecy sutek lub tyłek faceta - do wyrzucenia, przecież "powinny" czerpać z lepszych wzorców. Zaorałbyś całą kinematografię od początku jej istnienia, bo w większości filmów występuje choćby jeden z tych elementów.
Gry? Nie chcę myśleć co uważasz o jakiejkolwiek grze. Dla ciebie pewnie nawet Simsy są okrutne, skoro możesz uwięzić Sima w basenie, głodzić go lub torturować na inne sposoby - to niemoralne i twórcy powinni czerpać z lepszych wzorców, nie powinni dopuścić do tego, by gracz mógł robić takie rzeczy. Już nie wspominam o "bara-bara" w łóżku, całowaniu itd. Fuuuuu. A przecież w Simsy gra też dużo dzieci - kompletna demoralizacja.
Wczoraj na angielskim forum dotyczącym Elite Dangerous napisałem, że bardzo chciałbym, by twórcy dodali do gry jakieś wrogie istoty, w stylu np. Ksenomorfów, czyli jakieś agresywne, niebezpieczne stwory, które byłyby rozrzucone po różnych planetach i układach i mogłyby nas atakować, kiedy wylądujemy i będziemy eksplorować planetę, np. pieszo (dodatek Odyssey). Dodałoby to pikanterii grze, zwiększyło emocje, poczucie zagrożenia, niepewności i lęku w czasie eksploracji kosmosu, gra byłaby jeszcze bardziej wciągająca. No bo logiczne, że jak mają dodać do lądowania na planetach także eksplorację pieszo z bronią w ręku, no to fajnie, jakby na tych planetach było jakieś zagrożenie ze strony np. fauny. I skomentowałem to też w taki sposób, że "gdy coś nas zaatakuje, albo walczymy i strzelamy, albo uciekamy jak najdalej".
Gość, który mi odpisał, zrobił cały wywód, wypracowanie, na temat moralności ludzkości. Wskazał, że ludzi tylko ciągnie do strzelania i zabijania, do walki i wojny, aby tylko zabijać od razu napotkane rasy i widzieć w nich wrogów. Niby, że ludzie tylko szukają sobie kolejnych wrogów i pretekstu do walki z nim, od razu zakładają, że obca istota to wróg i strzelać, zabijać. Dodał także, że bardzo niepokoi go stan ludzkości i dążenie do strzelania do wszystkiego, a także, że doprowadzi to do zagłady ludzkości w końcu.
Jak to przeczytałem, nie miałem pojęcia, w sumie nadal nie mam, czy to żart? troll? czy on tak na serio? W ogóle, WTF? O czym on mówi? Rozmawiasz o grze i o fajnym elemencie, który mogliby dodać, a on robi wywód o polowaniu na bezbronnych kosmitów i moralności ludzkości z tym związanej :D
I właśnie ty jesteś tego typu człowiekiem.