Japońska wersja gry Resident Evil: Village zostanie objęta cenzurą
A ktoś w dzisiejszym artykule w komentarzach pisał, że Japońce to mają fajnie, bo im ten LEWACKI zachód nie cenzuruje gier xD
Japończycy są dziwni...
Dorosły Japończyk nie może legalnie oglądać brutalnych scen przemocy.
Za to każdy japoński pedofil może tam legalnie "fapować" do nagich lub półnagich, animowanych małych dziewczynek z mangi/anime, bo takie treści nie są tam zabronione.
Ma to sens... ;)
Akurat w przypadku mangi, anime czy innych dzieł stworzonych przy pomocy technik artystycznych, jest to dosyć śliski temat. Bo czy taką fikcyjną postać powinno się oceniać pod kątem wizualnym (tj. na jaki wiek wskazuje jej aparycja), czy też przez pryzmat jej formalnego wieku, zadeklarowanego przez samego twórcę (o ile w ogóle został)? Jest wiele mang czy anime, w których wiek postaci w ogóle nie przystaje do ich wyglądu fizycznego i działa to w obie strony. Czasem młoda, ale jednak dorosła kobieta wygląda jak dziewczynka z podstawówki, a czasem wręcz odwrotnie (np. Knights of Sidonia).
A żeby było jeszcze dziwniej, można do tego dorzucić postaci o wieku "niestandardowym". Przykładem może być elfka z kontrowersyjnego Goblin Slayer'a (która w jednym odcinku o mały włos nie pada ofiarą zgwałcenia przez gobliny). Fizycznie zdaje się mieć 15 lat (a wiadomo to stąd, że wygląda i zachowuje się jak rówieśniczka innej postaci, która ma zadeklarowany przez autora taki właśnie wiek), ale według lore swojego świata ma 2000 lat... Jak to klasyfikować?
"Bo czy taką fikcyjną postać powinno się oceniać pod kątem wizualnym (tj. na jaki wiek wskazuje jej aparycja), czy też przez pryzmat jej formalnego wieku, zadeklarowanego przez samego twórcę (o ile w ogóle został)?"
Fakt. Trudna sprawa. A jeszcze ciekawiej się robi w przypadku innych ras. Dajmy na to, że autor wymyślił sobie jakąś rasę obcych, istot z fantasy i stwierdził, że to rasa krótko żyjąca, powiedzmy 14-15 lat, a jak ktoś dożyje 17 to już prawdziwy, wiekowy starzec. W związku z tym, dorosłość osiągają odpowiednio wcześniej, bo powiedzmy w wieku 3 lat. Jak w takim razie potraktować taką postać? Wziąć poprawkę na fikcyjność takiej postaci, czy zastosować naszą zasadę 18+, w którym to przypadku, ta rasa wymarłaby, gdyby miała się stosować do ludzkich zasad.
Jakby kto pytał, jakie to anime, to przykład wymyśliłem z głowy, ale biorąc pod uwagę kreatywność Japończyków na tym polu, bardzo możliwe, że istnieje gdzieś podobny motyw.
Słyszałem że to jest akurat dobry patent z tymi Anime z małymi dziewczynkami bo wtedy pedofile mogą sobie ulżyć w swoich pedofilskich potrzebach nie krzywdząc nikogo.
Ano problem jest taki, że u nas na przykład obowiązuje obecnie taki oto potworek prawny:
Art. 202 § 4b k.k.: Kto produkuje, rozpowszechnia, prezentuje, przechowuje lub posiada treści pornograficzne przedstawiające wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Mimo, że zostało to wprowadzone już 12 lat temu, to nigdy nie spotkałem się z tym zagadnieniem w praktyce (na szczęście?) i nie znam nikogo, kto by miał z tym do czynienia, więc szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak sądy do tego podchodzą (choć wyobrażam sobie, że to musi być niezły cyrk).
No bo niby na podstawie jakich kryteriów należy oceniać, czy rysunkowa i w większości przypadków pozbawiona cech realizmu postać jest małoletnia, czy nie? Jak traktować postać, która ma w pełni rozwinięte trzeciorzędowe cechy płciowe, ale twarz dziecka? Jak podchodzić do sytuacji odwrotnej, gdy postać ma twarz osoby dojrzałej, ale celowo pominięto jej cechy płciowe, przez co fizycznie wygląda jak dziecko przed okresem dojrzewania?
Z komentarza do nowelizacji wynika, że powyższy paragraf ma obejmować także przypadki filmów pornograficznych, w których dorosły aktor został ucharakteryzowany na osobę małoletnią (w celu osiągnięcia oczywistego efektu). Ale co zrobić w sytuacji, gdy aktor po prostu bardzo młodo wygląda i to nawet bez żadnej charakteryzacji (bo np. cierpi na zaburzenia hormonalne)? Czy należałoby dojść do dosyć absurdalnego wniosku, że takim osobom nie wolno występować w filmach pornograficznych a produkcje z ich udziałem są nielegalne?
Ot, taki przykład zbyt nieprecyzyjnego, złego prawa, przygotowanego przez osoby nie ogarniające złożoności i problematyki otaczającej ich rzeczywistości.
W kwestii kategoryzacji co jest treścią podchodząca pod pedofilię chyba warto temat ugryźć z drugiej strony:
Jakie treści "działają" na pedofila?
- zdeklarowany wiek postaci?
- jej wygląd?
Ale jak napisał
No niezupełnie.
Cenzura w grach na rynku japońskim jest prowadzona przez wydawców w celu zyskania niższej kategorii wiekowej, a nie przez państwo.
Pornografia z kolei (w tym rysowana) jest ocenzurowana z nadania państwa.
Problem jest tu jeszcze inny. Pornografia dziecięca jest nielegalna dlatego, że krzywdzi dzieci. W przypadku animacji nie ma żadnych ofiar, więc w imię czyjej szkody miałoby zostać zastosowane tu prawo w rodzaju tego przywołanego przez
Cenzura to cena, jaką płaci kultura za to, że istnieją ludzie mający problem z rozróżnianiem rzeczywistości od fikcji
Poza Japonią też takich nie brakuje. Patrz choćby groźby i życzenia śmierci pod adresem aktorki, która wcieliła się w Abby TLoU II.
To nie ma nic do rzeczy. Cenzura w grach na rynku japońskim jest prowadzona przez wydawców w celu zyskania niższej kategorii wiekowej.
Tak, ale na konieczności spełnienia kategorii wiekowych ucierpi wymowa dzieła.
Trak jak napisałem powyżej:
W Japonii nie ma państwowej cenzury. Decyzje o takowej należą do wydawcy, który chce uzyskań niższą kategorię wiekową i zwiększyć sprzedaż. (a czasem żeby unikać treści obraźliwych / niedopasowanych kulturowo jak bomby atomowe)
Faktyczna cenzura istnieje w: Niemczech, Chinach, krajach islamskich i w jakimś stopniu w Australii.
W zasadzie to miałem na myśli same gry... choć i w tym przypadku to trochę co innego, i używane z podobnych pobudek - wydawniczy sposób na ominiecie prawa. Gdzieś czytałem (choć głowy nie dam, że tak dokładnie stanowi ichniejsze prawo czy też tak się je interpretuje), że dzieła wiadomej kategorii są niedozwolone w dystrybucji, lecz przeszkadzajki precyzyjnie umieszczone na genitaliach (inne narządy są ok) zwyczajnie sprawiają, że dzieło przestaje być tworem tejże kategorii.
Wielka szkoda, że ulegają cenzurze. Do mnie nie wszystkie motywy z kraju kwitnącej wiśni przemawiają ale te "dziwactwa" spod znaku brutalności, zachowań czy w ogóle sposobu bycia powodują, że produkcje stamtąd są unikalne.
Teraz wszystko sprowadzi się do wspólnego mianownika jakim jest przeciętnie wysmażony burger...
Widziałem teorię spiskową że te cenzury w grach i filmach np. w Niemczech czy rzeczonej Japonii są po to żeby pod wpływem widoku krwi czy tam innych flaków coś im się w głowach nie przełączyło jak to było podczas II Wojny światowej kiedy wymordowali ileś tam dziesiątek milionów ludzi.
Takie wiecie, "zabezpieczenie" xD
W Japonii nie ma państwowej cenzury. Decyzje o takowej należą do wydawcy, który chce uzyskań niższą kategorię wiekową i zwiększyć sprzedaż. (a czasem żeby unikać treści obraźliwych / niedopasowanych kulturowo jak bomby atomowe)
Faktyczna cenzura istnieje w: Niemczech, Chinach, krajach islamskich i w jakimś stopniu w Australii.
Ten artykuł zaprzecza co chwile sam sobie:
>Capcom twierdzi, że nie będzie szczególnych różnic pomiędzy wersją japońską a tą wypuszczoną na rynek zagraniczny,
>nie uświadczymy odcinania czy odstrzeliwania kończyn, barwa krwi zostanie odpowiednio stonowana, a jej ilość zmniejszona. Dodatkowo Capcom potwierdza, że niektóre obecne w grze sceny zostaną zmienione lub usunięte, właśnie w związku z regulacjami CERO.
wiele nieprzyjemnych, wręcz makabrycznych scen
makabrycznych moze tak ale dlaczego nieprzyjemnych? Takie gry wybieram wlasnie dla obrzydliwie przyjemej rozgrywki.
juz niedlugo moze sie okazac, ze chodzenie po miescie z krwawiaca rana bedzie traktowane jako widok gorszacy, gorszy niz widok nagich cial bo jak mozna, toz to brutalnosc. brutalnosc przeciez niszczy umysly wszystkim ludziom i to po 0.000001 s patrzenia na rane :D. za te zbrodnie beda wsadzac do wiezienia na dozywocie. albo trzeba bedzie sie w calosci okryc sie odzieniem bo widok nagiej jakiejkolwiek czesci ciala jest gorszacy.
To nie ma nic do rzeczy. Cenzura w grach na rynku japońskim jest prowadzona przez wydawców w celu zyskania niższej kategorii wiekowej.
obawiam sie, ze to i tak prawie nie obnizyli kategorii wiekowej. z tego co widzialem cero D to cos od 16, Z od 18 albo 17 nie wiem dokladnie. na dowod link. w dalszym ciagu jest dla doroslych. no prawie. tyle dobrego jest jednak, ze przynajmniej do wyboru jest Z. nie wierze, zeby ledwo o 2 latek obnizenie pomogloby w sprzedazy.
https://www.ign.com/wikis/content-ratings/CERO
A jednak Sony idzie tą drogą - nie bez powodu te same gry na różnych platformach miewają różne kategorie wiekowe.
W tym materiale więcej o tym zjawisku:
https://www.youtube.com/watch?v=LOnzr8r_jFo
Cenzura to jedno, ale pomysł dwóch wydań dla dorosłych to absurd, nawet jeśli Japońce stawiają próg pełnoletniości trochę wyżej od reszty świata.
W Europie pokazanie kawałka cyca - cenzura. Latające flaki i tryskająca krew z tętnic - ok.
Redakcja dalej grzeje temat cenzury w Japonii, a ludzie dalej podnoszą larum.
Naprawdę to nie jest ani nowe zjawisko, ani też nie opierające się w wyłącznie na aspektach moralnych jak wszyscy sugerują.
W większości jest to decyzja wydawcy i chodzi o przyznanie niższej kategorii wiekowej i zwiększeniu sprzedaży.
Jeśli ktoś naprawdę chce zrozumieć temat odsyłam do kanału Censored Gaming:
https://www.youtube.com/channel/UCFItIX8SIs4zqhJCHpbeV1A