Dlaczego Valheim się nie nudzi? Bo ścinanie drzew to przygoda
No nie zgodzę się z autorem bo zaimplementowane mechaniki są ciekawe na początku gry. Potem jak musimy powielać te schematy setki razy to zaczynamy się męczyć. Ciężko jest dobrać innowacyjną mechanikę nie odpychając przy tym graczy. Pomysły które podałeś brzmią przyjemnie ale w praktyce doprowadzałyby zapewne do agresji.
Coraz mniej osób w to gra, i coraz mniej osób to ogląda więc raczej się nudzi.
Dlatego z ogromną rezerwą podchodzę do takich "wiralowych" produkcji. Bo często szybko się okazuje, że wcale takie przełomowe i super nie są i tylko za sprawą przypadku stały się znane. Ten artykuł wg mnie tego dowodzi - jeśli ktoś tak mocno się ekscytuje i gloryfikuje jeden mały ficzer gry, jak ścinanie drzewa, to znaczy, że naprawdę brakuje dystansu w tej ocenie i w najlepszym przypadku tekst jest pisany pod wpływem chwili.
Moim zdaniem sporo grze pomogli streamerzy. Gra od razu miała wiele tysięcy wyświetleń na twitchu. Przypomina się historia z among us gdy jeden ze streamerów grał w grę a potem gra naglę zaczęła się sprzedawać. Za jakiś czas o ile gra będzie aktualizowana zostanie z 10% tego co jest. A jak nie będzie treści to i ścinanie drzew się znudzi.
Gra ma ograniczoną ilość zawartości, początek i koniec. Ciężko by było gdyby ciągle rosła liczba graczy (co i tak w sumie ma miejsce, bo gra bije jakieś rekordy co kilka dni). Sama gra jest na ok 100h rozrywki, o ile ktoś nie jest bobem budowniczym. Świetnie się bawiłem, polecam, bardzo fajna przygoda. Teraz czekam na dobre aktualizacje i jak kilka się zbierze to pewnie za rok wrócę do zabawy.
Gra jest przede wszystkim niesamowicie dopracowana i napakowana zawartością jak na Early Access. Gry wychodzące w tym trybie przyzwyczaiły nas do bylejakości i nudy po 5 godzinach grania w sandboxie.
A ja jednak myślę, że sukces tej gry leży w przedłużającej się pandemii, zbyt dużym czasie wolnym bez alternatywnych aktywności i braku kontaktów międzyludzkich.
A taki symulowany świat, w którym możemy sobie pobyć ze swoimi znajomymi, razem poudawać wikingów, pobudować, pochodzić na polowania itd. jest teraz dobrym remedium. No i jest po prostu nowym/świeżym survivalem, więc ludzie chcą go spróbować. W ogóle gry, które kładą nacisk na aspekt społecznościowy mają się w pandemii dobrze - tu upatruję sukcesów takich gier jak Animal Crossing New Horizons (najwięcej sprzedanych kopii w historii marki) czy Among Us, które przyćmiło Fall Guys.
Granie w pojedynkę w Valheim nie ma sensu, bo na dłuższą metę gra jest płytka, zawartości na lekarstwo, mechaniki szybko się powtarzają i dublują. Wszystko ratuje rolplej społeczności.
Jedyne co w tej grze jest dobre to ciekawe oświetlenie. Niestety nie dorównuje innym grom survivalowym, które są już na rynku (np. Rust)
"Uczcie się"
"Dlaczego Valheim się nie nudzi? Bo ścinanie drzew to przygoda - ilustracja #3
Cyberpunk 2077 też mógłby się czegoś od Valheima nauczyć."
I to mówią najwięksi hipokryci spośród wszystkich Polskich portali o grach żerujący na clikbajtowych tytułach i robieniu słabych artykułów (nieraz o niczym) pod prowokacje.
I dużo w tym prawdy Cyberpunk dużo mógłby się uczyć od Valheim . Redzi zawiedli na całej linii. Nie rozumiem tej spiny.
"I dużo w tym prawdy Cyberpunk dużo mógłby się uczyć od Valheim . Redzi zawiedli na całej linii. Nie rozumiem tej spiny. "
Tu nie ma znaczenia ile w tym prawdy, tylko o hipokryzje piszących to ludzi w tym wypadku gol. Chodziło mi o to, że jeśli kogoś pouczasz, a sam reprezentujesz taki sam poziom, to jesteś hipokrytom.
Po prostu nie ma alternatyw. W tym i tamtym roku wyszedł sam syf, a jeśli nie syf to niedokończona gra, w której nie ma zbytnio co robić (np Bannerlord). Stąd taki sukces.
Nie każda gra trafia do każdego. Dla mnie ta gra to najlepsze odkrycie od kilku lat(nie najlepsza gra) i nie wiem nawet dlaczego. To suma wszystkich genialnych mechanik jakie ta gra oferuje. Ale na pewno 5 milionów sprzedanych kopii to nie zasługa pandemii czy streamerów. W to się po prostu cholernie dobrze gra i miliony ludzi się po prostu w tej grze dobrze bawi. Tyle.
Budowanie przyjemne i ma sens (schronienie, craftowanie). Logiczny system staminy, której brak robiłby z nas bota, a tak musimy być odpowiednio przygotowani. Przyjemna walka dająca możliwość odkrycia jakiejś tam swojej taktyki (są jeszcze pewne mankamenty typu atakowanie przeciwnika z brzegu gdy on jest w wodzie). Ciekawy system postępu, który otwiera przed tobą nowe możliwości rozgrywki, jest jakiś cel gry, a nie kompletne nudzenie sandboxowe. Ale z drugiej strony nikt cie nie zmusza do gonienia, jak będziesz gotów pchnąć grę dalej to to zrobisz.
Z początku jak TVGry zrobili streama z Valheima to tak go zaprezentowali, że spać się chciało i wyglądał na strasznie nudną i drewnianą grę. Jak się zagrało to wrażenia całkowicie inne na plus.
Nie zapominajcie że ciągle piszemy o tytule z early access. A jeżeli chodzi o sukces tej gry to prawda że streamerzy mieli na niego wpływ, ale gdyby gra była zła to by go nie było. No i Valheim to nie jest jakiś nowy wymiar survivali. Ścinamy drzewa, kopiemy rudy, polujemy, jemy, budujemy, craftujemy. Każdy survival to ma z tym że wszystkie robią te mechaniki w podobny sposób, wszystkie oprócz Valheima. Dodajmy jeszcze do tego świetny klimat, soundtrack, no i może pikselową ale na swój sposób ładną grafikę i mamy to co widzimy. I zapomniał bym, całość waży zaledwie 1GB.
Szczerze. Rozumiem komentarze typu moze sie to znudzic i tak dalej ... Ale zauwarzcie jedno ;) Ta gra to dopiero wczesny dostep i w artykule mowa jest o tym jaki potencjał ta gra ma. Zgodze sie ze scinanie drzew jest ciekawe i po tylu godzinach grania nadal sprawia przyjemnosc. Zwlaszcza gdy uda sie powalic kilka drzew na raz :D Albo trafić kolege który ścina drzewa zaraz obok :p Moim zdaniem gra ma niesamowity potencjał. Jak dla mnie moze sie tam znalezc wiecej rodzajow drzew, wiecej roslin i zwierzat a dopiero pozniej przeciwnikow. Na ten moment ich nie brakuje a zapowiedz kolejnych bosow napawa optymizmem pojawienia sie nowych biomow ;) Mam nadzieje ze nikt sie nie zrazi tak szybko jak powyższe marudy bo gra zasługuje na uwage choćby ze względu na to że jest tworzona przez mały zespół który jak widać trafił w coś czego ostatnio brakowało graczom i nowym grom :D
Haha
ps: jak można porównywać Rust do Valheima gdzie to dwa końce typu survivalu, do tego w innej epoce.
"Brzozy i sosny nie zetniemy kamienną siekierką, potrzeba metalowych narzędzi. Za to zwykłe buki zapewnią tylko zwykłe drewno"
Co za kompletna bzdura. Kto coś takiego wymyślił?
Drewno sosnowe jest najmniej trwałym gatunkiem drewna, jest miękkie, łatwe w obróbce, podatne na ciemnienie pod wpływem promieni UV oraz na uszkodzenia.
Drewno bukowe jest dużo bardziej trwałe i wytrzymałe. Jest też znacznie twardsze, co sprawia, że jest trudniejsze w obróbce, więc siłą rzeczy wymaga zastosowania lepszych narzędzi.
Też mi się to rzuciło w oczy. Nawet laik wie, że sosna jest super miękka, a buk całkiem wytrzymały. Tak więc coś jest tutaj pomieszane.
a jakie masz dowody, że w dawnych czasach bogowie greccy nie istnieli? Tak samo jak nie masz pewności czy potwory pokoniunkcyjne są czyimś wymysłem, czy może po prostu wiedźmini je powybijali, a my dziś mówimy, że nie istniały, bo nikt z nas nie sięgnie tysiąc lat wstecz? Gdy historię przepisuje się na nowo niczego nie możesz być pewny. Obozy przecież są polskie, a nie minęło nawet 100lat.
Swoją drogą gra dopuszcza możliwość ścinania takich drzew. Wystarczy użyć fizyki, a nie kamiennej siekiery i już wszystkie drzewa można ścinać.
O ile twardość drzewa jest dyskusyjna, o tyle np. sadzenie roślin jest najbardziej realistyczne ze wszystkich gier, jakie do tej pory widziałem.
Ciekawe to ciekawe ;) Zwłaszcza jak się gracz nareszcie zauważy ile podobnych mechanik jest w innych grach, także sieciowych (n.p. w F76 ;))
Kariera od drwala do przebojowego Wikinga musi budzić szacunek.
Kiedyś kupię..
Nie nudzi się? No chyba se jaja robicie.
Przecież w tej grze nic nie ma. Pierwsze godziny to bezcelowe bieganie po lesie i śmierć od pływania lub byle watahy młodych dziczków. Nawet nie wiadomo jak się craftuje i czy jest tu jakiś głębszy cel poza przyzwaniem jakiegoś Edka i pokonaniem go.
Ta gra przypomina minecrafta 10lat temu - jak jeszcze nic w nim nie było i do tego płatna we wczesnym dostępie. Śmiech na sali. Odbijasz się w drugiej i trzeciej godzinie i nie wracasz
To po prostu kolejna gra yutuberów. Co jakiś czas taka gra wyskoczy. Yutuberzy grają, ludzie kupują i kręcą sie świetne wyniki sprzedażowe. Przychodzi duży wydawca, kupuje studio, a były właściciel leży na Malediwach.
Ostatnią taką grą było Fall Guys. Teraz z tego co widzę, to Loop Hero powoli zaczyna zdobywać zainteresowanie.
Był taki okres, że same symulatory dzierżyły miano "chwilówek".
Nie ma w tym nic złego. Dla twórcy, to świetna rzecz, bo po to robił grę, by się sprzedała. A, przy odrobinie szczęścia i dobremu marketingowi, nawet malutkie studio robiące indyka za kilka dolarów, może w chwilę stać sie milionerami. Valheim powoli traci zarówno grających jak i oglądających.
Czas na Loop Hero - zobaczycie, że dobie do kilku mln do końca marca. Taka kolej rzeczy.
Dla mnie Valheim nie ma nic do zaoferowania. Ot pusta rozrywka, dla samego zabicia czasu. Krótka rozgrywka, kończy się kilkugodzinnym posiedzeniem, a aż tyle czasu nie mam by marnować na nic wartościowego.
Trudno oczekiwać od osoby którą kręcą "cinematic experience" by spodobała się jej gra w którą faktycznie się gra, a nie w dużej mierze ogląda. Tutaj sam tworzysz przygodę, a nie jesteś prowadzony za rączkę. Jak nie masz pomysłu na grę to dla Ciebie to będzie tylko nudne ścinanie drzew.
Wolę sobie odpalić np. Anno i rozbudowywać miasto przez kilkanaście godzin, bo wie że coś więcej z tego będzie niż puste bieganie po mapie. Każdy ma inne priorytety.
Fajnie, że Ci się ta gra podoba, bawisz się świetnie itd. O to min. w grach chodzi. DLA MNIE nie ma nic do zaoferowania, poza pustą rozgrywką, która nie daje MI żadnej satysfakcji. Dlatego jak już mam sobie grać dla zabicia czasu, czy z nudów, to wolę takie gry jak Anno. Gra w której, każda rozgrywka jest inna. Za każdym razem jak zaczynam na nowej mapie, to muszę inaczej planować miasto, bo inaczej rozlokowane są surowce.
Kupiłem to wczoraj i po godzinie grania zażądałem zwrotu kasy. Ten crap wygląda gorzej niż gry z końca lat 90-tych. Mamy 2021. Nie zamierzam się katować czymś takim.
No popatrz a tak zachwalają. Nawet opis w arcie ścinania tych drzew daje nadzieję na coś ciekawego. Tak czy siak kiedyś będę musiał sam się przekonać. ;-)
Valheim ma całkiem fajną grafikę w porównaniu do Minecraft. A popatrz ile ludzi gra w te pixeloze. I co?
Dobry art. Dobre pomysły na urozmaicenie rozgrywki: "Bandzior za kierownicą a nawet ekipa" itp. ;-D
+1
Z tego co pamiętam bywały takie niewielkie urozmaicenia np GTA VC czasem ktoś się postawił i chciał lać nas w mordę ale to stanowczo za mało.
Coś mi się pomyliło.
Gdyby jakiekolwiek duże studio wypuściło tą grę, choćby CDPR hejt byłby straszny bo to taka bieda. Ja rozumiem, że tą grę robiło 5 osób (a w zasadzie jedna plus 4 do pomocy) ale to też biorąc pod uwagę nakład pracy powinna ona kosztować 7 zł jak takiego Cyberpunka czy inne dowolne aaa robi te około 500. I to naprawdę widać, że gra robiona jest przez te parę osób na krzyż. Naprawdę już lepiej sugerować się ocenami portali niż lecieć za viralowym czy tam streamowym trendem. Gra za miesiąc zniknie z zainteresowania bo pojawi się nowe "coś". Ale twórcy należą gratulacje za ustawienie sobie życia. Jak ktoś się zastanawia czy kupić to imho lepiej za te pieniądze kupić starszą aaa lub indyka "wysokobudżetowego" jak Hades.