Elite: Dangerous Odyssey z datą premiery wersji alfa
No ambitnie to się prezentuję chociaż gunplay jest mocno drewniany na tych filmikach. Trzymam kciuki, żeby w VR się fajnie prezentowało
Przecież w Odyssey chodzenie nie będzie działało w VR.
Będzie jakiś absurd czyli aby nie zdejmować gogli dostaniesz w VR płaski ekran z obrazem FPP...
https://forums.frontier.co.uk/threads/odyssey-update-on-vr-and-ship-interiors.554223/
O mój borze leśny:
1. Sztuczne do bólu gadanie które nijak odpowiada gameplayowi (to "skradanie" na początku było najzwyczajniej żenujące)
2. Ultra-drewniany gunplay, to strzelanie z pistoletu przypomina jakąś darmową grę mobilną.
3. Baza w której brak jakiejkolwiek logiki - strażnicy chodzą gdzieś między budynki, głównej drogi nikt nie pilnuje, drony latają od punktu A do punktu B nie pokrywając żadnej logicznej ścieżki
Ogólnie mój hype opadł, ale liczę że to dopiero jakaś wersja 0.0002, bo obecnie to jest ten sam poziom posterunków co w No Mans Sky.
Zgadzam się w pełni. Nikt tak nie gra, gracze lecą do celu a nie sztucznie kombinują. Tym bardziej widać że nie ma żadnego systemu powodującego że ludzie w bazie robią się podejrzani.
Misję można opisać krótko: lądujesz, lecisz do budynku, zabijasz tych w środku, krótkie bronienie miejsca, ucieczka. Brzmi cholernie nudno niestety. Jedyny plus to ten przecinak laserowy, ciekawe jednak na ile będzie elastyczny w użyciu.
Typowy marketingowy filmik, też nie mam hype'u po nim.
Widzę co tutaj robisz dlatego łapka w górę (a to u mnie mega rzadkie zachowanie).
A dziękuję :). Tak generalnie to ja kibicuję obu projektom (SC coraz mniej), ale Odyssey, choć cechujący się zdecydowanie mniejszym budżetem, ma chyba jednak większe szanse powodzenia, wynikające przede wszystkim z tego, że to po prostu działający produkt, w który już za kilka miesięcy będzie można realnie pograć. SC to z kolei zapierające dech w piersiach (bo tego mu odmówić nie można), ale jednak tylko demo technologiczne. Ot, kilka posklejanych ze sobą, słabo dopracowanych modułów, które staną się realną grą może za 5 lat, może za 10 lat, a może nigdy... Po tym co stało się ze Squadronem (czytaj: anulowanie roadmapy i odsunięcie w czasie alphy o... nie wiadomo ile) niemal całkowicie straciłem nadzieję, że twórcy mają jeszcze jakąkolwiek realną wolę i potrzebę ukończenia tych gier. Finansowo mają się raczej dobrze, więc w sumie po co?
To dokładnie tak jak ja. Tylko ja bardziej kibicuję SC właśnie ze względu na rozmach i brak kompromisów (co może w ogólnym rozrachunku zabić ten projekt). Elite na pewno kupię na premierę (niestety ale fanbojstwo do gierek kosmicznych jest we mnie silne) ale wkurza mnie to że każda większa aktualizacja kosztuje prawie tyle co nowa gra i w ogólnym rozrachunku będzie mnie kosztowało więcej niż ten zlepek mechanik zwany SC.
A co do SQ42 to przecież roadmap nadal jest i t w dodatku od jakiegoś czasu na sterydach.
https://robertsspaceindustries.com/roadmap/progress-tracker
Pomijając już czy ta mapa drogowa jest szczera i ma się jakoś sensownie do rzeczywistości (bo na bank zmieni się jeszcze dziesiątki razy) to trzeba oddać CIG naprawdę nietypowo podchodzi do tematu. Tak rozbudowanej informacji odnośnie postępu nad pracami nad projektem próżno szukać w gamedevie.
A jeszcze wracając do samego Elite. Myślę, że będzie to wyglądało i działało tak jak wcześniej. Poprawnie. Co jest zarazem plusem i minusem. Ale już widzę (nawet po postach wyżej), że wielu ludzi się zawiedzie. Nie do końca mają pojęcie jak tak naprawdę Odysey ma wyglądać.
PS. Już ktoś moją łapkę zniwelował :(