Anthem Next anulowane. BioWare skupi się na innych projektach
Olali Andromedę, olali Anthem... Do trzech razy sztuka?
Choć wolałbym żeby Anthem nigdy nie powstało, a zamiast tego mogli pierdyknąć z 3 dodatki do Andromedy...
Nie zapomnijcie zapreorderować 'Mass Effect: Shit Edition' oraz 'Dragon Age 4'. Chłopaki zasługują!
Buhaha naobiecywali i olali. Mam nadzieję, że gracze będą pamiętać kupując ich nowe gry.
No to zacytujmy tu pewnego Pana z EA:
Patrick Söderlund, wiceprezes wykonawczy EA, podczas Xbox Daily Show na targach E3 opowiadając o Anthem, zdradził, że chociaż BioWare pracuje nad grą już od niemal czterech lat, jej premiera rozpocznie przynajmniej 10 lat przygody z projektem.
Szok i niedowierzanie. Może ktoś tam w zarządzie wreszcie w to zagrał :D
Buhaha naobiecywali i olali. Mam nadzieję, że gracze będą pamiętać kupując ich nowe gry.
Mam nadzieję, że gracze będą pamiętać kupując ich nowe gry.
u-huh
ja grałem kupiłem na premiere . bawiłem się spoko. Ale już wolałbym jakikolwiek kontent insty czy bossowie. A ci olali . Nie robimy remake. Nie ma wsparcia/. Nie pasuje to wypier xDi ludzie zrobili wypier. Ale hajs sie zgadza wiec ...
Może stracili nadzieje w gry usługi i troszkę przemyślą co i jak.
Olali Andromedę, olali Anthem... Do trzech razy sztuka?
Choć wolałbym żeby Anthem nigdy nie powstało, a zamiast tego mogli pierdyknąć z 3 dodatki do Andromedy...
A tym może olej sekcje komentarzy i przestań pisać swoje głupie wypociny.
Też przysłużysz się światu...
wogsel- co jest nie tak z postulatem, by zaprzestali twórczości skoro już od wielu lat im to nie wychodzi i pod butem EA jest bardzo mała szansa na poprawę?
Jesteś jakimś fanbojem EA czy BW że tak ta opinia piecze?
Wypocinami to można nazwać gry BioWare (z ostatniej dekady).
BioWare produkuje jedne z najlepszych RPGów, więc wasze pisanie że powinni przestać produkować gry jest po prostu głupie. Inkwizycja była świetna, Andromeda już trochę gorsza, ale to tylko dlatego że robił to oddział z Montrealu, a nie weterani z głównego studia. Studiu z Edmonton na razie raz się powinęła noga przy Anthem, bo nie mieli wcześniej doświadczenia z takim typem gier, a wy już na nich plujecie i ich szkalujecie. DA4 będzie z pewnością sztos gierką, bo BioWare wie co robi. To są mistrzowie gatunku, weterani branży. I jedno lekkie potknięcie przy anthem tego nie zmienia. Jak wyjdzie DA4 to wam jeszcze szczęka opadnie i BioWare wróci do łask. Ale niektórzy już tak mają ze lubią sobie pohejtować bez powodu.
No tytuł gry roku mówi sam za siebie... Inkwizycja została doceniona nie tylko za granicą, ale nawet na gryonilne została wybrana grą roku 2014 przez redakcję i czytelników.
wogsel —> oczywiście masz racje, Inkwizycja była bardzo dobra i była grą roku RPG na wielu serwisach.
Andromeda wyśmiewana za błędy i niedoróbki jest arcydziełem w porównaniu z Cyberpunkiem.
Ludzie na świecie kochali i kochają Inkwizycję, ale tu jest bardzo toksyczna grupa użytkowników, który obwiniają Bioware a Inkwizycję w szczególności o swoje stare wolne komputery, brak pieniędzy, samotność itd. I atakując Inkwizycję czują się częścią grupy. Także nie przejmuj się ich komentarzami.
BioWare produkuje jedne z najlepszych RPGów,
*produkował
DA4 będzie z pewnością sztos gierką, bo BioWare wie co robi. To są mistrzowie gatunku, weterani branży.
a nie weterani z głównego studia
oni odeszli ze studia jakiś czas temu
obwiniają Bioware a Inkwizycję w szczególności o swoje stare wolne komputery, brak pieniędzy, samotność itd.
Brakuje argumentów więc wymyślasz jakieś bzdety. Może jakby ci się chciało przeczytać co bardziej rzeczowe wpisy to byś się dowiedział w czym był problem zamiast stosować (bo zniżać to nie masz z czego) do wycieczek osobistych.
W przypadku Soula to mam wrażenie że powinna być dodana 3 opcja oceny jego postów, łapka ani w dół, ani w górę. Bo tak jak można się zgodzić się z tym, ze Inkwizycja to miejscami bardzo dobra gra oraz że Andromeda przy Sajberpanku to techniczny majstersztyk tak z tym późniejszym wywodem raczej ciężko się zgodzić. Obie te gry mają swoje problemy które są dosyć wyraźne i raczej trudno ich nie zauważyć. Te problemy sprawiają że gry mimo iż dobre i dające sporo przyjemności jednak nie reprezentują starego wysokiego poziomu BioWare. I te problemy nie mają nic wspólnego ze starymi komputerami, brakiem pieniędzy i samotnością...
No tytuł gry roku mówi sam za siebie...
fortnite też wygrało goty pomimo że 2018 wyszło wiele o niebo lepszych tytułów, wiec sorry ale goty g*wno znaczy
Ludzie na świecie kochali i kochają Inkwizycję
na meta tak nie bardzo ją pokochali, na steamie pozytywne recenzje to 75%
który obwiniają Bioware a Inkwizycję w szczególności o swoje stare wolne komputery, brak pieniędzy, samotność itd. I atakując Inkwizycję czują się częścią grupy. Także nie przejmuj się ich komentarzami.
to, to już totalna żenada
To uczucie kiedy loot shooter ktory kosztował 250 pln w dniu premiery miał krótsza żywotność od konkurenta f2p
Kupiłem i nie mogę powiedzieć, że żałuję. Swoje zagrałem i uważam, że było warto, nawet z perspektywy gry, która nie doczekała się dużego dodatku. Niestety nie mam szczęścia do tego typu gier, gdyż sama rozgrywka bardzo przypominała mi FireFalla, a ten też został anulowany kilka lat temu... coż, czekam na następców.
No to zacytujmy tu pewnego Pana z EA:
Patrick Söderlund, wiceprezes wykonawczy EA, podczas Xbox Daily Show na targach E3 opowiadając o Anthem, zdradził, że chociaż BioWare pracuje nad grą już od niemal czterech lat, jej premiera rozpocznie przynajmniej 10 lat przygody z projektem.
Ktoś w ogóle wierzył, że coś będą robić z Anthemem? Jeśli po roku nic się nie pojawiło, a zapowiadają nowe gry studia za ten tytuł odpowiedzialny, to wiadomo że mają to gdzieś.
Pamiętam jak to ogłaszali. Szaleństwo wtedy było na gamescom. W podobnym kierunku idą Redzi z Cyberpunkiem . Bioware też obiecywał ogromne zmiany w rozgrywce. Poprawki większa stabilność mniejsze ekrany ładowania. Anthem 2.0 i dalej. Nawet Harmonogram dali tak jak redsi. Później każde wydanie poprawki opóźniali bełkotem marketingowym(znów jak redzi). Widać wspólnych PR mają.
Może te kilkanaście osób grających się zmartwi. Ja nie bardzo, bo nigdy do końca nie wierzyłem, że będą chcieli doszczętnie przerobić grę - EA tak nie działa. Zbyt wiele było skopane u podstaw i zajęłoby to zbyt wiele czasu i pieniędzy. Pozytywnie to tam wypadały jedynie świat, mechanika Javelinów i latanie. A było pokazywać oszukańczy gameplay na E3 i kłamać? Było poganiać pracowników, żeby bez pomysłu kleili na kolanie skrawki gry, aby się to jakoś trzymało? EA nigdy się nie nauczy.
Bardzo dobrze, beda teraz mieli wiecej czasu na obmyslenie jakiej orientacji i koloru beda postaci w ich nastepnym przelomowym rpg'u. Oraz oczywiscie czy katy kamery i dialogi sa w 100% inkluzywne i progresywne.
Masakra co sie z ta firma (i kazda ktora podaza w/w sciezka, choc malo brnie w to az tak mocno, wiekszosc sie opamietuje wczesniej) stalo.
Nie jesteś ani trochę śmieszny
No oczywiście że nie jest, sam poruszony temat właśnie nie jest śmieszny więc jak miał być?
To równie zabawne, jak cała ta wojna mentalnych dzieci z czyhającym na nich wszędzie demonem poprawności politycznej.
Nie pisze o zadnym "demonie", nie prowadze zadnej wojny. Wysmiewam tylko podejscie firmy i priorytety zarzadzajacych i pracownikow. Poglady w sumie rowniez, a jakie sa i jakie jest nastawienie w/w ludzi, do ludzi z pogladami innymi i takimi ktorzy mysla ze w/w rzeczy sa w grach elementami trzeciorzednymi a nie "pierwszej potrzeby" to... polecam twittery zainteresowanych. Mozna znalezc takie perelki ze IQ sie samoczynnie czlowiekowi obniza.
Z dwojga złego lepsze to niz na siłę ciągniecie tego, a osoby co to kupiły to mi nie szkoda.
Nie zapomnijcie zapreorderować 'Mass Effect: Shit Edition' oraz 'Dragon Age 4'. Chłopaki zasługują!
Nie zapomnijcie zapreorderować 'Mass Effect: Shit Edition' oraz 'Dragon Age 4'. Chłopaki zasługują!
Przecież to jest Bioware! Twórcy Baldur's Gate'a! Mistrzowie RPG!
No ja DA4 na pewno zapreorderuję jak tylko będzie się dało, bo BioWare to mistrzowie gatunku i twórcy najlepszych RPGów. Jedna wtopa w grze z innego gatunku tego nie zmienia.
Tak, tak. Żyj sobie w tym wyimaginowanym świecie dalej.
Inkwizycja to taka wtopa że sami ją wybraliście na gryonline grą roku 2014 i redakcja zresztą tak samo zrobiła...
Inkwizycja to taka wtopa że sami ją wybraliście na gryonline grą roku 2014 i redakcja zresztą tak samo zrobiła...
Ale mnie to nie obchodzi
Inkwizycja to potworek który w ogóle nie powinien powstać
A mnie nie obchodzi twoje zdanie, bo widać że się nie znasz na rpgach. Ci którzy się znają potrafią dostrzec piękno tej gry i odpowiednio ją ocenić.
Boy3, to teraz cwaniaczku opowiedz co w Inkwizycji było rozczarowaniem? Jesteś chociaż w stanie to zrobić? Mam wrażenie, że tak jak większość ludzi, nie grałeś w grę tylko idziesz za szarą masą i powtarzasz "inkwizycja gunwo, boooo.. Yyy, bo tak, a Twoja stara też, bo przecież ludzie tak mówią, to tak jest". To była gra z przegenialną fabułą budowaną już od pierwszej części, bo przez DA keep, Twoja gra wyglądała inaczej w zależności od decyzji podjętych w poprzednich częściach, niż np. Gra kolegi. Dodatkowo świetne, angażujące postaci z którymi się zżywałeś, o które się martwiłeś, sama inkwizycja dawała różne mające wpływ na świat (i na bank na DA4, które dopiero powstaje) wybory, dzięki którym Twoje pierwsze przejście gry znacząco różniło się od drugiego. Patrząc przez pryzmat stricte RPG, to jest gra niemalże idealna. Jedyne, co w tej grze kulało, to powtarzalne aktywności w świecie, których tak naprawdę wcale nie musiałeś robić, były totalnie poboczne, nie tak jak w UBI, gdzie musisz robić pierdyliard rzeczy, żeby podbić lvl, bo byłeś za słaby. TAK, WIEM, że były wymagania poziomów do misji, ale wiem też, bo sam tak miałem, że spokojnie robiąc tylko zadania poboczne można go było dobić, a zadania poboczne, szczególnie te dla towarzyszy były genialne. Teraz oopopwiedz mi, jakie są Twoje doświadczenia z grą, proszę.
- misje poboczne to najgorsze misje jakie widziałem w jakiejkolwiek grze RPG w jaką grałem, nawet niektóre questy główne mają naturę fetch questów
- odgrzewana po raz n-ty BioWarowa sztampa o zbieraniu sojuszników do walki ze wspólnym wrogiem
- fabuła główna co najwyżej średnia i nie zachęcająca do jej poznawania
- uproszczony do bólu rozwój postaci, nie mamy wpływu nawet na podstawowe statystki postaci a kompanom nie da się zmienić uzbrojenia (!)
- postaci poboczne generalnie do zapomnienia, nie pamiętam imienia żadnego, gdzie z o wiele starszej jedynki pamiętam Alistera, Stena, Morigan, Lelianę
- dialogi nie mają żadnego znaczenia, co wybierzesz to cały dialogi tak wygląda tak samo
- wybory nie mają żadnego znaczenia
- praktycznie brak muzyki ambientowej (!)
- spory ale pusty i sterylny świat, w którym nic się nie dzieje a rozstawione NPC-e stoją jak kołki i stać tak będą po wieczność, gra nawet nie stara się tworzyć złudzenia otwartego świata, to makieta
- kamera taktyczna jest bezużyteczna
- grafika jest "plastikowa" zwłaszcza postacie główne, w czasie walki jest straszny chaos a kamera taktyczna - jak wyżej - jest bezużyteczna
- interfejs jest mało czytelny i przeraźliwie brzydki
Głupio mi było, że wywaliłem 150 zł i nawet nie skończyłem gry więc wróciłem do niej po ok. roku po ograniu Wiedźmina 3 i mając taki kontrast tym dobitniej doszło do mnie jakim gniotem jest Inkwizycja.
Generalnie gra jest słabym RPGiem (historia, bohaterowie, rozwój postaci, wybory i dialogi), nie broni się historią (słaba), gameplayem (chaos, uproszczenia, misje poboczne, urproszczenia w zarządaniu ekwipunkiem). Jedyne co w tej grze jako-tako wyszło to długość gry (co z tego skoro to bardziej katorga) i grafika (choć niestety jest dziwnie plastikowa, postaci wyglądają jakby były z wosku, na domiar jest strasznie kolorowiutka z właszcza w trakcie walki jest festiwal kolorów).
Ja tez bylem mega zawiedziony Inkwizycja i Andromeda, a uwielbialem poprzednie czesci obu serii. Co do DA:I podzielam krytyke
- uproszczony do bólu rozwój postaci, nie mamy wpływu nawet na podstawowe statystki postaci a kompanom nie da się zmienić uzbrojenia (!)
Do reszty zarzutów się nie odniosę, bo Inkwizycji jeszcze nie przeszedłem, ale towarzyszom jak najbardziej da się zmieniać ekwipunek.
Znowu te same brednie o słabych Inkwizycji i Andromedzie.
Wszyscy normalni gracze na świecie docenili te gry, tylko w Polsce nadal moda żeby pluć na Inkwizycję.
Ziomki macie swojego Cyberpunka 2077 idźcie grać w waszą najlepszą grę RPG, nie jest z EA i nie jest od Bioware.
- misje poboczne to najgorsze misje jakie widziałem w jakiejkolwiek grze RPG w jaką grałem, nawet niektóre questy główne mają naturę fetch questów
W dużej części się zgodzę, choć zdarzają się ciekawe questy poboczne, głównie jako te ''main questy danej lokacji" np. w Creastwood były w porządku. Do questów głównych jakoś nie mogę się przyczepić... Były w porządku i w sumie tyle.
- odgrzewana po raz n-ty BioWarowa sztampa o zbieraniu sojuszników do walki ze wspólnym wrogiem
Po części się zgodzę. Mi to nie przeszkadza, uważam, że był lepiej poprowadzony niż w Origins, który był jeszcze większą sztampą.
- fabuła główna co najwyżej średnia i nie zachęcająca do jej poznawania
To samo co powyżej. Myślę, że to kwestia gustu.
- uproszczony do bólu rozwój postaci, nie mamy wpływu nawet na podstawowe statystki postaci a kompanom nie da się zmienić uzbrojenia (!)
To chyba największa bolączka, choć akurat można zmieniać ekwipunek towarzyszy (mozna nawet zabrać Varick'owi jego Bianke)
- postaci poboczne generalnie do zapomnienia, nie pamiętam imienia żadnego, gdzie z o wiele starszej jedynki pamiętam Alistera, Stena, Morigan, Lelianę
Po raz kolejny kwestia gustu. Dla mnie Leliana, Morigan czy Oghren byli dość schematyczni (co nie koniecznie jest wadą). Ja bardziej polubiłem ekscentrycznego Doriana czy wyrachowaną Vivienne.
- dialogi nie mają żadnego znaczenia, co wybierzesz to cały dialogi tak wygląda tak samo
- wybory nie mają żadnego znaczenia
To jest prawie to samo (przynajmniej w kontekście nowych RPG, gdyż nawet w Wiedźminie dialogi też miały max. 2 opcje żółte [ważne], których wybranie determinowało przebieg rozmowy i wpływało na fabułę oraz kilka białych, które nic nie zmieniały a można było co najwyżej wypytać). W każdym razie jeśli mówimy o głównym wątku, to trzeba oddać, że wybory akurat mają znaczenie. Kosmetyczne, bo kosmetyczne, ale są i to dosyć widoczne.
- praktycznie brak muzyki ambientowej (!)
Nie zwróciłem na to uwagi, to nie zepsuło mojego odbioru gry.
- spory ale pusty i sterylny świat, w którym nic się nie dzieje a rozstawione NPC-e stoją jak kołki i stać tak będą po wieczność, gra nawet nie stara się tworzyć złudzenia otwartego świata, to makieta
100% racji.
- kamera taktyczna jest bezużyteczna
Tu się zgodzę, ale sama gra jest na tyle prosta, że jeśli by jej nawet w grze nie zawarto, to nic by się nie stało.
- grafika jest "plastikowa" zwłaszcza postacie główne, w czasie walki jest straszny chaos a kamera taktyczna - jak wyżej - jest bezużyteczna
Nie wiem, grafika mi się jak na 2014 podobała, ale tu jak najbardziej rozumiem, że może się nie podobać. Walka bardziej mi się podobała niż w Origins, gdzie nimacje mogły przenikać przrez prazeciwnika, ale przez zbyt małą celnosć postaci przeciwnik nie otrzymywał obrażeń.
- interfejs jest mało czytelny i przeraźliwie brzydki
To również kwestia gustu, mi to nie przeszkadzało.
Podsumowując powiem, że gra nie jest ''zła''. Rzekłbym, że znajduje się w samym środku spektrum i to od preferencji gracza zleży, czy ocena pójdzie o te pare oczek w dół czy górę. Wady (które bezsprzecznie występują) mnie bardzo nie raziły, rozumiem, że kogoś mogą.
Głupio mi było, że wywaliłem 150
Ja wydałem 50 zł na Steamie, bawiłem się przednio, choć wcześniej nie miałem żadnych oczekiwań. Powiedziałbym, że ta gra to raczej gra akcji z elementami RPG.
Obie gry to wydmuszki a przy inkwizycji czulem sie jakbym gram w chinski mmorpg offline
Myślę, że to zależy od tego jak grasz. Ja ukończyłem wątek główny, DLC, polowania na smoki, jakiś tam procent questów pobocznych i zwiedziłem jakąś część lokacji. Nie próbowałem nawet czyścić mapy, nie czułem takiego przymusu, może dlatego ja nie miałem takiego wrażenia.
we wszystkich serwisach agregujących opinie graczy Inkwizycja ma ocenę na pograniuczu słaba / przeciętna.
Na Steamie są akurat w większości pozytywne i to jest moim zdaniem bardziej miarodajne, bo opinię wyraża osoba, która faktycznie grała.
Nie zapomnijcie zapreorderować 'Mass Effect: Shit Edition' oraz 'Dragon Age 4'. Chłopaki zasługują!
Wiesz... Ja tam wolę oceniać produkt, który faktycznie istnieje... Bo przed premierą CP2077 faktycznie myślałem, że chłopaki z CDPR faktycznie na to zasługują po wydaniu wiedźmina... Dobrze, że w ostatniej chwili anulowałem...
Wszyscy normalni gracze na świecie docenili te gry, tylko w Polsce nadal moda żeby pluć na Inkwizycję.
Czyli jak komuś nie podeszła gra gdzie NPC'e to statyczne modele z drobnymi wyjątkami, coopem opartym o mikrotransakcje i prostacką mechaniką, side questami (bardziej fetch questy) na poziomie gier MMO F2P, nudnym modelem walki, który nie wymaga jakiejkolwiek taktyki gdzie liczy się tylko ekwipunek i level postaci to jest graczem gorszej kategorii? Buahahahhahahahaha
Jałowa ta dyskusja i bez sensu. Jednym gra się podoba, innym nie. Głupotą jest z tego powodu się wyzywać. O gustach się nie dyskutuje
Znowu te same brednie o słabych Inkwizycji i Andromedzie.
Wszyscy normalni gracze na świecie docenili te gry, tylko w Polsce nadal moda żeby pluć na Inkwizycję.
Ziomki macie swojego Cyberpunka 2077 idźcie grać w waszą najlepszą grę RPG, nie jest z EA i nie jest od Bioware.
Średnia od graczy 5.9 na meta. Ewidentnie każdy "normalny" gracz inaczej rozumie docenienie ;)
Co do Inkwizycji:
Niestety zamiast RPGa z krwi i kości dostaliśmy dość mocną popłuczynę która stała w rozkroku między MMO, a trybem dla jednego gracza.
Inkwizycja, gra roku z zakończeniem historii w DLC. Przeszedłem cała grę od deski do deski, pomijając wiele zadań dodatkowych na prawie najwyższym poziomie trudności i jedyne co trzeba było robić, to trzymać R - przycisk od walki i tyle. Ten RPG sam się przechodził. Wracając do zadań dodatkowych, co prawda zbierałem te zadania dodatkowe ale one były zwyczajnym żartem, schemat tych zadań był godnym MMO ale nie gry mianowanej RPG, gdzie to właśnie fabuła jest jednym z najważniejszych elementów. Fabuła jest prostacka, przewidywalna i czasem po prostu głupia. Zdarzały się momenty z ciekawą wymianą zdań ale było ich tak mało, że tego po prostu już nie pamiętam. A to że gra kończy się w DLC, gdzie de facto poznajemy prawdziwe zakończenie tej gry, to jeden wielki żart. Mógłbym wspomnieć o Andromedzie ale tam odpadłem z gry bardzo szybko, więc pozostawię te grę bez większego komentarza, acz trzeba zwrócić uwagę na to, iż te ich gry łączy jedno, są nudne i prostackie. Owszem mają pewne mechaniki, które się dobrze prezentują ale one tracą na znaczeniu przy nudnej fabule i ciągłym wymuszonym powtarzaniem tych samych czynności w Inkwizycji zakładanie obozów - czekanie dniami na to aż misja z mapy kampanii się skończy czy lataniem po całej planecie w celu zrobienia kolejnych bzdur przez które główny wątek i w mniejszości poboczne misje cierpią. Bioware od dawna nie wydał dobrej gry, przeciętne tak i da się jej przejść ale od czasu Mass Effecta 3 i Dragon Age 2 nie wydali nic świetnego, wątpię w to że uda im się wydać nagle grę, która zachwyci cały świat.
Największą wada inkwizycji, zdecydowanie Grindowanie punktów władzy aby odblokować mapy
No Ci z graczy co kupili (w tym ja) czują sie oszukani. EA już gier od nich nie kupię.
Kupisz kupisz , emocja opadną minie tydzień dwa i jak zobaczysz nowy trailer Dragon Age 4 albo mass effect to od razu polecisz do sklepu i tak każdy zrobi . A Anthem to gniot i szit jakich mało .
Więc ostatecznie EA się wypięło i zrobiło z graczy frajerów. Wodzili ludzi, którzy de facto ich wspierali za nos i ostatecznie nic z tego nie wyszło xD
Dobrze, że sam Anthema kupiłem za 15zł, czyli chyba mniej niż kosztował plastik i tłoczenie płytki.
Plastik i tłoczenie wychodzą znacznie taniej, niż 16zł. Tak około 40-80gr to kosztuje.
Nie chce mi sie szukac swojego posta te 2+ lata do tylu przy wiadomosci o planach naprawy. Pisalem, ze gre porzuca. Dali szkieletowa obstawe, aby mowic, ze cos robia i aby frajerzy kupowali bo gra bedzie niby naprawiana. Moze niektore dzialajace elmenty z Anthem(latanie w pancerzach) wykorzystaja w nowym Mass Efect. Zamiast Mako pancerz wspomagany. Taka eksploracja planet byla mega funem. Pamietacie wiadomosci przed jej wyjsciem ile ta gra bedzie na rynku. Ile to nie bedzie do niej dodatkow, wieczyste wsparcie. Gra nie pozyla nawet 6 msc. Bo nie licze tej wegetacji pozniej gdzie graly garstki ludzi. Bardzo sie ciesze, ze gry uslugi zdychaja i do lask wracaja gry single player. Przez to, ze na pc zabijano gry single player kupilem ps3/ps4 bo na tej platformie to nadal zylo. Ubi juz sie obudzilo i tez zaczelo inaczej spiewac po wtopie Division 2, ktore sie juz naprawde sprzedalo slabo. Przesuneli premiery gier i zaczeli ostro przebudowywac.
Nie dziwię się. Po co wskrzeszać coś martwego? To jak patchowanie cyberpunka, chociaż tam jeszcze mogą zarobić na dlc.
Nie dziwę się też graczom, którzy w przyszłości nie kupią ich gier na premierę :)
Pewnie masz rację.
Wiedźmin jednak był lepiej wspierany. Wyszedł 19 maja. 21 maja był już patch 1.03. 27 maja wyszło pierwsze dlc. 6 czerwca był kolejny patch, 15 czerwca kolejny i wtedy gra była już praktycznie bug free. Kolejny patch był dopiero w lipcu, ale nie był już aż tak potrzebny.
Tymczasem cp wyszedł 2 miesiące temu i nadal jest dziurawy jak sito, dopiero co naprawili podstawowego buga z Takemurą, przez którego wiele osób nie mogło skończyć gry od premiery.
Po co wskrzeszać coś martwego?
Może dla tego, że logicznego punktu widzenia wskrzeszanie czegoś żywego jest jakby niemożliwe...
W świecie gier jest jak najbardziej możliwe. Wskrzeszenie wciąż żywej gry ma miejsce gdy jest jakaś społeczność która nadal wydaje pieniądze i gra w grę ale jest z niej niezadowolona. Wówczas robimy patch/remaster/remake i zaspokajamy tą grupę ludzi by mogli grać dalej.
Natomiast tutaj społeczność się już rozleciała. Nawet jakby zrobili remaster to prawdopodobnie nikt by już w niego nie chciał grać. Szkoda pieniędzy na chybione inwestycje.
super, że doszli w końcu do wniosku do którego doszedł już chyba każdy o wskaźniku inteligencji wyższym od ameby w momencie jak wylądowała "super burza". po kiego było tyle kłamać.. .ano tak. W korpo nikogo nie obchodzi gra. Tylko sprzedaż w pierwszy miesiącu od premiery.
Ciekawe czy można sie teraz z nimi sądzić za to, że mialo byc 10 lat, a wyszlo jak wyszlo. Taki pztyczek w nos jakby mieli oddac po 200 zl każdemu to moze by sie nauczyli nieklamac bezczelnie.
Nie wiem czy to Cię pocieszy ale nie ma o co ;)
Mało Bioware zostało w Bioware.
EA nienawidzę od momentu zamknięcia Visceral Games z serią Dead Space i obstawiam, że jak nowy Mass Effect i Dragon Age będą znowu grami z potknięciami no to ktoś inny będzie robił te serie albo je zakopią.
Tu chyba raczej nie chodzi o to, że nie ma starych wyjadaczy ze starego BioWare, tylko ogólnie nie ma doświadczonych ludzi w składzie. Ciężko się uczyć z EA nad głową. No i ten mus używania Frostbite od Battlefielda w grach cRPG jest nieporozumieniem.
Ostatecznie i tak Erlan chyba masz racje, że po prostu pewna epoka się skończyła i po BioWare to tylko nazwa została :P
Heh, a ja nadal pamiętam jaki po pierwszej prezentacji miałem hype na Anthem. Każdy chyba przyzna, że wtedy gra zapowiadała się cudnie i nic nie zwiastowało takiej katastrofy (choć można było mieć pewne obawy, że za sterami sieciowego looter-shooter'a stoi studio znane głównie z gier fabularnych dla jednego gracza). No ale potem było już tylko gorzej... Może gdyby BioWare trzymało się tego, co (względnie) robić umie i przerobiło Anthem na grę single z kampanią i fabułą, to coś by z tego było?
Od momentu kiedy zobaczyłem Anthem straciłem zupełnie zainteresowanie tą grą i pewnie gdyby nie newsy o tym jaka jest beznadziejna już bym o niej nigdy nie pomyślał. Nie wiem na co tam miałeś hype? Na to że się lata i strzela? Typowa bezpłciowa gra o niczym.
W sensie, że filmik ładnie wyglądał, wiec gra zapowiadała się cudnie? Co najwyżej w kontekście graficznym, nic innego wtedy nie można było wyczytać. Tak samo jak teraz co niektórzy jarają się nowym DA. Co takiego można się o grze dowiedzieć z tego typu filmiku? Że rozwój postaci będzie rozbudowany? Fabuła będzie super, a może towarzysze zaskakujący?
Pierwszy filmik ukazywał piękny, klimatyczny, bezszwowy i wertykalnie zaprojektowany obcy świat, co dla fana kosmosu i science-fiction jawiło się jako niezła gradka (bo ile mamy gier pozwalających eksplorować dobrze wyglądające, inne niż Ziemia ciała niebieskie?). No ale późniejsze informacje o grze już tylko studziły mój entuzjazm...
Ogólnie to dzisiejszy rynek gier to jeden wielki kabaret. Szkoda, że większość ludzi nadal kupuje gry na premierę. Przecież z tym Anthemem EA jawnie ludzi na kasę bez poniesienia żadnych konsekwencji. Kolejni co obiecują gruszki na wierzbie....
A już niedługo ludzie i tak z pocałowaniem dłoni wezmą od nich za 250zł """remaster""" mass effecta i nowego dragon age czyli trzecią po inkwizycji i andromedzie grę typu MMORPG singleplayer w której chodzisz i zbierasz znajdźki i robisz questy typu przynieś mi 5 mięs barana
To samo z Diablo II remasterem i Diablo IV. Już wszyscy zapomnieli o remasterze W3.
Aa ok. Czyli mam nie kupować dwóch ulubionych serii gier bo ich twórcy olali wsparcie gry sieciowej która nikogo nie obchodzi i mało kto ją kupił. Mam sam siebie karać za ich grzechy? Wystarczy poczekać na pierwsze recenzje i wszystko będzie jasne z da4. A remaster to remaster i bedzie jak kazdy remaster. Koniec końców to są gry które kupuje sie na kilka godzin rozrywki i tyle i warto wybierać te które się chce żeby dobrze wykorzystac czas a nie filozofowac ze temu dasz zarobic a temu nie..
Tak się buduję markę. Przyszłościowo jak sknocą inne gry nie ma co liczyć ze je naprawią oto dowód. Szkoda bo gra może nie była jakaś super ale miała kilka dobrych elementów.
EA nie umie w gry usługi, czy ogólnie gry... nie mogli tak od razu tylko zmyślali z tym Anthem Next? Całe szczęście, że partacze już nie mają wyłącznej licencji na SW.
Wiedziałem, że tak zrobią, kto im przeszkodzi?
To był taki flop, że szkoda pisać, naopowiadali bajeczek i git, ale wtedy nie mogli powiedzieć, że koniec, bo by ich pozwali, ludzie masowo chcieliby zwrotów, to wymyśliły sobie cwaniaczki opcje na przeczekanie.
Poczekają, szum minie, emocje opadną, nie będzie, że miesiąc po trup, nie będzie pozwów i zwrotów, a gra to faktyczny trup.
Ba, najlepsze jest to, że nie ma żadnego dowodu, że cokolwiek robili i nikt tego nie sprawdzi, mogą powiedzieć cokolwiek, a w praktyce od 2 lat nic już nie robią tylko czekają zgodnie z planem.
Z drugiej strony ludzie sami sobie winni, gra nie jest technicznym wrakiem, po prostu jest słaba, nie trzeba było brać pre orderów to by się nauczyli, a tak z góry wiedzą ile jeleni już zrobili na szaro, jeżeli ta gra choćby wyszła na zero to kosztem właśnie takich ludzi w celowym i perfidnie obliczonym na zwłokę planie EA.
Beznadzieja.
Powiedziałbym, że teraz może EA dostanie nauczkę że nie warto wypuszczać kiepskich, niedopracowanych gier, bo gracze takich nie chcą kupować. Ale powiedzmy sobie szczerze, jest cała masa osób które na premierę kupią każdy crap, za każde pieniądze, co najwyżej pojojczy trochę w internetach, a potem i tak powtórzy to samo z następnym takim tytułem. Jednocześnie takie zachowanie będzie znakiem dla EA że nie warto się starać, bo gracze łykną wszystko niczym przysłowiowe pelikany.
Ciekawe na ile to wina EA, a nie Bioware. BioWare ma największą swobodę wśród studiów EA, ponadto, gdzieś kiedyś czytałem, że w przypadku Andromedy, przez parę lat nie zrobili żadnych postępów, a ze zbliżał się termin pokazania zarządowi efektów swojej pracy, to skleili coś na szybko i zaraz potem dali datę premiery. W efekcie rzeczywiste prace nad tytułem trwały około dwóch lat.
BioWare nie miało NIC do gadania, masz to przecież w newsie podane na tacy:
"wydawca przerwał prace nad aktualizacją znaną jako Anthem Next."
^^Klasyka w wykonaniu EA :/. Współczuję tym, którzy dali się nabrać i kupili, wierząc w długi support, co w przypadku gry sieciowej nie jest niczym niezwykłym. Nawet Bethesda łata i poprawia Fallout 76, a zebrał on ZNACZNIE gorsze oceny niż Anthem.
ps. "Swoboda" u EA - nawet się uśmiechnąłem :).
lordpilot z tego zdania co przytoczyłeś nie wynika, że nie mieli absolutnie swobody, mineły 2 lata jak pracują nad aktualizacją, nie wiemy na jakim były etapie prace oraz czy ten path wyglądał sensownie, może wydawca uznał, że zaprzeproszeniem lecą w ... i nie ma to sensu po takim czasie
Jakbym zatrudnił grupę osób do wykonania jakiegoś projektu, a grubo po terminie nadal by go nie zrealizowali, to bym ich zwolnił. Oni tutaj tylko anulowali projekt. Dla mnie to jest pobłażliwe traktowanie, a o swobodzie prac nic nie mówi, jak napisał kolega wyżej.
Bylo do przewidzemia ze kiedys porzuca ten projekt.
Co tam marudzisz pod nosem EA? Że graczy teraz interesują tylko gry-usługi i nikt już nie gra w single?
Andromeda umarła na rzecz tego kupsztala ale tu taki klops, ahahahaha
Mam nadzieje że EA zamknie Bioware, za to co oni dowalają od jakiegoś czasu, zasłużyli na to.
Od ME2 czyli 2010 roku każda ich gra jest coraz gorsza. Talentu w tym studiu już od dawna nie ma.
Kupiłem na PS4 za 18 złotych w pudełku chyba w MM, co prawda nie wytrwałem dłużej niż dwie godziny, ale muszę powiedzieć to, co powtarzam już od ładnych kilku lat "w nienawiści do EA, tak zostałem wychowany" ;) no ale tak serio, to cyrk dobry ;) W sumie jedyna rzecz z tego korpo jaką szanuję ostatnio w miarę to Fallen Order i tyle na dobrą sprawę
Ta gra już nikogo nie obchodziła i to słuszna decyzja. O ile naprawiony Fallout76 i Elders Scrolls Online samymi markami przyciągają graczy tak Anthem to żadna marka i naprawa tej gry to marnowanie czasu.
Ubisoft zrobilby z tego cos konkretnego (mogliby kupic prawa do marki), powiekszyliby mape, zrobili singla troche na wzor Valhalli tylko w uniwersum Anthem i gotowy produkt, to byloby do odratowania przez ambitnych ludzi, ktorych widac w EA i samym Bioware brakuje,.
A ja tam się świetnie bawiłem przy tej grze ~200h.
Jak za cenę w ea Access na rok, niez żałuję, ani złotówki. Przy okazji oddałem Andromedę, vampyra itd.
Najważniejsze to nie podniecać się i poczekać aż gra stanieje. Niedługo kupuje cp2077, bo widzę, że cena robi się rozsądną ~100 PLN.
Za takie zrobienie konsumentów w balona to powinien być naprawdę solidny karny jeżyk.
Ale nawet tutaj widać, że niektórzy gracze nie mają nic przeciwko tego rodzaju praktykom.
Dobrze czasem gdyby tak większość firm olała pewne tematy, a skupiła się wyłącznie na którychś konkretnych.
Judziłem się, że po tym jak zrobili z tego symbol gry-usługi przed wszystkimi(włącznie z akcjonariuszami), to jednak ją skończą. Z drugiej strony to EA, a większość osób odpowiedzialnych za Anthem w ramach roszad w Bioware już nie ma, więc też trudno się dziwić.
A co oni by z tego mieli? Gra i tak już jest martwa, żaden zysk. Lepiej kosić frajerów od FIFY.
Czyli EA jak zwykle wyciągnie wnioski, doda dwa do dwóch, po czym zgubią się w obliczeniach i z excela oraz totolotka wyjdzie im że trzeba zamknąć BioWare.
Każda duża korporacji część swoich zysków daje na nowe projekty, z których część się udaje dając nowe zyski, a reszta to nie wypały które się zamyka. Tak było z Anthem, był to po prostu nieudany projekt. Mogę was zapewnić że takich Anthemow jeszcze będzie kilka do 2030 w wykonaniu EA, tak samo jak będę projekty typu Apex które wypalą i zaczną zarabiać dla EA mamonę na kolejne próby zarobku. To raczej my gracze musi się nauczyć nie kupować gier w preorderach i na premierę. Wówczas zmusi dużych wydawców do pilnowania, by gra w dniu premiery była jak najlepiej dopracowana.