Jak wiemy ziemia robi caly obrot w 24h.
Wiec teoretycznie helikopter nie musi nigdzie leciec, tylko sie uniesc nad ziemie i poczekac i za 14 godzin znajdzie sie w Los Angeles.
Dlaczego tak sie nie dzieje i mimo obrotu ziemi helikopter po 14 godzinach nadal bylby w tym samym punkcie? Cos wspolnego z grawitacja?
A jak podskoczysz to spadasz w tym samym miejscu czy trochę dalej, bo ziemia się kreci i Ci ucieka jak jesteś w powietrzu?
To sa bardzo male odstepty czasowe, ale tak teoretycznie ladujesz w innymi miejscu.
Tak samo jak rzucasz pilka do kosza to pewnie jakis milionowy po przecinku, ale zawsze jakis odchyl jest od momentu rzutu.
Natomiast juz po paru nastu godzinach powino to byc zauwazalne.
Bociek69 - gdyby to o czym mówisz w pierwszym poście było prawdą to już po 0,1 s podskoku/skoku/spadania różnica powinna wynosić na równiku około 46 metrów ;) czyli jednym podoskiem robiłbyś rekord świata w sprincie na 50m :P
A te 50 metrów to i tak tylko mały fragment przesunięcia, bo dochodzi jeszcze 30km/s w przypadku obrotu Ziemii dookoła słońca :D plus dodatkowe 600km/s wraz z całym układem słonecznym :D
Bociek69 ---> Zgodnie z Twoją argumentacją po podskoku w powietrze i opadnięciu o 1 sekundę później powinieneś być jakiś 30 tys. km POZA Ziemią. Bo z taką prędkością nasz glob przemieszcza się w przestrzeni.
Dzieki. Usmialem sie. Wbrew pozorom unoszenie/hover helikoptera to jest najtrudniejsza sztuka do opanowania w heli.
Strzelam, że ze względu na to że już minimalne przechylenie powoduje lot w danym kierunku. Aby zawisnąć trzeba być idealnie prostopadle do siły przyciągania, a to w wielkiej, ciężkiej i poddanej działaniu wiatru maszynie nie jest takie proste. Ale nie znam się na heli więc mogę się mylić.
W pytaniu nie jest powiedziane, względem czego helikopter ma wisieć nieruchomo. Jeżeli względem Ziemi, to helikopter będzie musiał obracać się razem z Ziemią i wyląduje w tym samym miejscu, z którego wystartował. Jeżeli zaś względem układu odniesienia, który porusza się wraz z Ziemią po okołosłonecznej orbicie, lecz nie uczestniczy w jej ruchu obrotowym, to Ziemia oczywiście będzie się obracać pod helikopterem. W tej sytuacji po upływie np 24 godzin (czyli po wykonaniu przez Ziemię pełnego obrotu) helikopter wyląduje w miejscu, z którego wystartował.
Tu więcej i lepiej wyjaśnione:
https://www.gosc.pl/doc/2363971.Szejk-obalil-Kopernika
Może się nie znam ale na helikopter działa ziemska grawitacja więc nie znajdzie się w innym miejscu. Po za tym gdyby iść tym tokiem myślenia to nie tyle co helikopter powinien być winnym miejscu bez przemieszczenia się ale powinien znaleźć poza planetą bo jeszcze ona kręci się wokół słońca.
Dokładnie. Grawitacja Ziemi rozpędza wszystko co stoi czy leci w powietrzu do 30 km/s.
Myślę, że on ma z 8 lat i jeszcze nie ma fizyki, inaczej nie zakładał by tak durnego tematu.
Od 25:05
Neeext!
A jak podskoczysz w pociągu albo samololocie to gdzie wylądujesz?
Bociek69 —> odpowiedź jest bardzo prosta i dobrze znana w niektórych kręgach, nie leci, bo ziemia jest płaska.
Może głupie to co napiszę, ale czy nie jest tak, że siła grawitacji zależy od odległości jaką ciało zajmuje względem planety? Im dalej się obiekt zajmuje tym z mniejszą siłą się obiekty przyciągają? Tak rozumiem wzór na siłę grawitacji: F=Gx(m1xm2/r^2)
Więc jeśli byłby hipotetyczny helikopter(obiekt), który potrafiłby się unieść na odpowiednią wysokość, na której przestałaby działać siła grawitacji, to jaka byłaby to wysokość(zakładając np, że taki obiekt waży 10 ton)?
A jeśli to jest możliwe, to jakie są problemy w tym manewrze i tutaj strzelam: trzeba rozpędzić obiekt do dużych prędkości (ekonomicznie nieopłacalne), żeby go na taką odległość wystrzelić. Może problem z lądowaniem z takiej odległości. Albo czas wystrzelenia na taką wysokość i powrót jest dłuższy niż normalnego przelotu.
Na satelity na orbicie dziala ziemska grawitacja, ksiezyc jest w grawitacyjnej pułapce, takze helikopter nie da rady samemu osiagnac takiej odleglosci od planety, by znalezc sue poza wplywem jej grawitacji.
Domyślam się, że helikopter nie. Dlatego zacząłem używać słowa obiekt. I jest to pytanie teoretyczne. Czy da radę wzbić obiekt o masie 10 ton na odpowiednią wysokość (aby poruszał się tylko w pionie), aby po 14 h wylądował kilka tysięcy km dalej, korzystając z ruchu obrotowego Ziemi.
Post 16 trochę wyjaśnia, że nie da się. Ale po opuszczeniu atmosfery dałoby radę?
Nie da się, głównie dlatego że grawitacja jest tylko pośrednio związana z tym że obiektom nie dotykającym ziemi nie ucieka ona spod nóg :).
Głównym powodem jest zasada zachowania pędu. Wszystko co znajduje się na ziemi włącznie z atmosferą po prostu porusza się z jej prędkością obrotową i nie przestaje się poruszać kiedy przestaje jej dotykać. Na tej samej zasadzie kiedy rzucasz piłkę to ta piłka nie spada na ziemię dokładnie w chwili w której przestaje stykać się z Twoją ręką.
Co do zasięgu siły grawitacji to teoretycznie jest on nieskończony, oczywiście w pewnym momencie ta siła jest już zaniedbywalnie mała, ale jednak czysto w teorii nie ma tekiej odległości po której już nie działa.
Dzięki, poczytam o pędzie, bo skupiłem się na grawitacji.
Przy okazji dowiedziałem się o zderzaku Łągiewki.
JohnDoe666-> nad zderzakiem jeszcze nie myślałem, pierwszy raz o tym przeczytałem.
Ale nie daje mi spokoju to zagadnienie z tematu i szukam po internecie:
https://pl.quora.com/Je%C5%9Bli-Ziemia-obraca-si%C4%99-z-ogromn%C4%85-pr%C4%99dko%C5%9Bci%C4%85-i-podskoczymy-to-dlaczego-Ziemia-nie-rusza-si%C4%99-pod-nami-z-ogromn%C4%85-pr%C4%99dko%C5%9Bci%C4%85
I możesz podpowiedzieć czy I post w podlinkowanym temacie jest nieprawdziwy, albo ja coś źle rozumiem.
Edit. Dobra, już widzę, co piszą o zderzaku i pomysłodawcy :)
Pani_jola poczytaj o składowych sił działających na taki obiekt w trakcie podrywania się z ziemi. Dodaj do tego jeszcze prędkość ucieczki i już coś się powinno rozjaśniać.
Moment obrotowy zalatwia tu wszystko.
Przy braku oddziałujących sil horyzontalnych, ten helikopter bedzie poruszal sie z predkoscia jaka nadal mu moment obrotowy planety.
W przypadku ziemi mamy jeszcze atmosfere, ktora porusza sie z ta sama predkoscia dzieki grawitacji.
W sumie dwa czynniki, ktore powoduja ze zawieszony w powietrzu obiekt bedzie zawsze w tym samym miejscu w stosunku do powierzchni ziemi. Pomijam tutaj ruchy mas powietrza.
1sza zasada dynamiki Newtona.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Coriolisa
Przykłady
Ciało upuszczone ze szczytu wieży Eiffla (wysokość 273 m z najwyższego tarasu) spadnie przesunięte o 6,5 cm na wschód (nie uwzględniając innych sił)
Pocisk wystrzelony z 50 stopnia szerokości geograficznej północnej lecący z przeciętną prędkością poziomą 1800 m/s w kierunku południkowym (na północ lub na południe), w ciągu 20 sekund lotu (na 36 km) zboczy o około 40 metrów od celu, nie uwzględniając wpływu wiatru, ruchu obrotowego pocisku, zmiany sił działających na niego w wyniku zmiany kierunku ruchu.
Jesli juz, to Coriolisa mozna uzyc do potwierdzenia tego o czym wspomnialem :)
Jest to jednak zdecydowani inne zagadnienie bo dotyczy ruchomych obiektow a nie tych zawieszonych w danym punkcie. Jednym z glownych czynnikow na ktorych opera sie Coriolis jest grawitacja. Jesli chcesz ten temat podrazyc dalej, ziemska grawitacje mozesz rozszerzyc na inne wplywy grawitacyjne, slonce, ksiezyc .... i zrobic korekte dla Coriolisa.
Przyklad takiej analizy znajdziesz w ponizszym artykule :)
https://www.researchgate.net/publication/243491697_Dropped_objects_and_other_motions_relative_to_the_noninertial_earth
Jednym z glownych czynnikow na ktorych opera sie Coriolis jest grawitacja. Jesli chcesz ten temat podrazyc dalej, ziemska grawitacje mozesz rozszerzyc na inne wplywy grawitacyjne, slonce, ksiezyc .... i zrobic korekte dla Coriolisa.
Bzdura, efekt Coriolisa nie ma absolutnie nic wspólnego z grawitacją a skąd wziąłeś te bzdury o wpływie grawitacyjnym innych obiektów to nie wiem.
Efekt Coriolisa jest efektem pozornym i wynika tylko i wyłącznie z tego że wszystkie punkty na ziemi poruszają się z tą samą prędkością kątową, natomiast prędkości liniowe różnią się ponieważ te punkty mają różną drogę do pokonania.
Więc jeśli staniesz w Polsce twarzą na południe i wystrzelisz pocisk w kierunku równika to pocisk będzie leciał prosto (zaniedbuje wiatr i inne działające siły) ale z perspektywy obserwatora stojącego na powierzchni ziemi tor lotu pocisku będzie się "wyginał" na zachód.
Do jakiej odległości ziemia ,, trzyma ,, dany obiekt. Jest jakiś przyjęty punkt po którym ziemia już ucieka ?
Powiedziałbym, że koniec atmosfery. Z tym że atmosfera nie ma konkretnej wysokości, na której się kończy, tylko stopniowo rozrzedza się do próżni.
cichy10 lepiej bądź cicho;-D
Słyszałeś coś może o orbicie geostacjonarnej?
Prawie 36000 kilometrów, tam już nie ma atmosfery, literalnie całkiem nie ma, a satelita "wisi" nad jednym punktem kuli ziemskiej.
To nie jest wartosc stala, zalezy glownie od masy i predkosci obiektu. Miedzy innymi.
[link] pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%99dko%C5%9B%C4%87_ucieczki
Predkosc ucieczki to nie jest to samo co: Jak daleko siega ziemska grawitacja.
Grawitacja oddzialuje pomiedzy wszestkimi obiektami, bez wzlgedu na odleglosc. Odleglosc tylko wplywa na wielkosc tego oddzialywania.
Siedzac na ziemii jestes przyciagany przez sonce z sila 0.5 Newtona. Nawet tak trywialne sytacja jak ty i twoj telefon na stole w kuchni, przyciagacie sie z sila kilku picoNewtonow. Ba, nawet Galaktyka Andromedy cie przyciaga :)
Załóżmy, że starujemy z równika - Ziemia nadaje nam prędkość ~463m/s. Na powierzchni Ziemi daje to prędkość kątową 15*/h. Lecąc cały czas w górę utrzymujemy tę prędkość ~463m/s, ale na 100km będzie to dawać prędkość kątową 14,75*/h, a to oznacza, że Ziemia będzie się obracać szybciej niż my (na takich wysokościach różnice są minimalne, ale są).
http://www.edunauka.pl/fizinertia.php
Żeby obiekt poruszał się po orbicie geostacjonarnej, to musi uzyskać prędkość ok. 3km/s (promień 42kkm *2*PI dzielone na czas obiegu 24h).
Załóżmy, że rakieta startuje pionowo z równika i leci cały czas w górę, aż do orbity geostacjonarnej (okropnie nieefektywne, ale co tam). Start z równika daje nam wektor prędkości prostopadły do promienia Ziemi o wartości 463m/s. Rakieta dolatując do orbity geost. nadal posiada ten wektor, bo w próżni go nie wytraciła. W tym momencie, aby utrzymać się na orbicie musi się obrócić o 90* i przyspieszyć o ok. 2,5km/s (pomijam tu całą mechanikę nieba, bo rakieta nie zrobi takiego deltaV w czasie 0s).
Jeśli rakieta w ten sposób przyspieszy, to będzie cały czas nad jednym punktem Ziemi. Jeśli tego nie zrobi, to Ziemia się będzie pod nią obracać, bo prędkość kątowa Ziemi to 15*/h, a prędkość kątowa rakiety to ok. 2*/h.
Natomiast jeśli rakieta nie doleci do orbity geost. tylko zatrzyma się na wysokości 5km, to nie musi w żaden sposób przyspieszać, bo poruszać się będzie razem z atmosferą.
+3 pkt w RNID dla ciebie
Nie do końca odpowiada na wszystkie pytania, ale mniej więcej w temacie: https://solarsystem.nasa.gov/basics/chapter3-4/
Jprdl układy odniesienia to był pierwszy temat na lekcjach fizyki w liceum.
Jprdl układy odniesienia to był pierwszy temat na lekcjach fizyki w liceum.
Jeszcze moze pamietasz o ktorej godzina byla ta lekcja fizyki i czy padal deszcz tamtego dnia.
Gdybyś ty pamiętał o której masz fizykę to nie musiałbyś tego tematu zakładać.
Jeszcze moze pamietasz o ktorej godzina byla ta lekcja fizyki i czy padal deszcz tamtego dnia.