A House of Many Doors | PC
Parę ładnych lat temu wciągnąłem się w "Fallen London" - przeglądarkową przygodówkę tekstową zbudowaną na zasadach bardzo podobnych do "A House of Many Doors", czyli na rozbudowanej, pięknie napisanej narracji osadzonej w przedziwnym świecie, w którym wątki steampunkowe wiążą się z okultyzmem. "Fallen London" było jednak, niestety, tylko kolejną darmową grą z opcją monetyzacji, toteż mnie, gracza, który nie wkłada w takie produkcje pieniędzy, koniec końców po jakimś czasie znudziło. Mimo to grę tę wspominam ciepło, co było jednym z powodów, dla których sięgnąłem po "A House of Many Doors" - pełnoprawną singlową produkcję, na dodatek sprzedawaną w bardzo rozsądnej cenie i unikającej pułapki rougelikowości, na której, jak słyszę, "Sunless Sea" wyłożyło się sromotnie. I cóż można rzec: wizyta w Domu jest niezapomnianą, szalenie wciągającą przygodą osadzoną w unikatowym świecie pełnym fascynujących historii. Sprawdza się też świetnie jako zamknięta, złożona całość, a jest to coś, czego nie można powiedzieć o "Fallen London". Pozostaje pogratulować autorowi jego wyobraźni i determinacji, by stworzyć tak unikalne dzieło.