No Man's Sky świętuje 5. urodziny i pozwala oswoić zwierzaki
Ja jestem w szoku że cały czas tą grę rozwijają i cały czas dodają nowe rzeczy, podczas gdy syfy pokroju CS GO czy GTAO siedzą ciągle w tym samym miejscu z tymi samymi błedami od znacznie dłuższego czasu.
ŁaŁ :) tylko tyle mi przychodzi na myśl oraz co oni wymyślą za pół roku , czym zaskoczą :)
Szanuję ich za wkład w te grę, ale mogliby zrobić coś żeby gra przyciągała na dłużej niż 10-20 godzin, bo przeważnie po tym czasie zachwyt ogromem wszechświata mija, a my zaczynamy zauważać że każda kolejna planeta to kalka poprzednich w innym kolorze, a powtarzalność rozgrywki zaczyna odpychać od dalszej gry.
Racja, gra do zabawy stacjonarnie, budowa bazy i farmienie surowców. Latanie po planetach, po zdwiedzeniu tych pierwszych kilku nie ma sensu, twórcy nie zadbali o odpowiednie zróżnicowanie środowiskowe czy wyzwania w postaci przeciwników. Nowe update to tylko podtrzymywanie zainteresowania, nic z głębszym sensem. Oczywiście to na plus ale ile można wracać do tej gry.
To mógłbyś powiedzieć mi dla kogo konkretnie jest ta gra? Bo rozumiem że nie dla osób które oczekują od gry jakiejś głębi i sensu robienia czegokolwiek.
To jest survival, gra w ktorej sam sobie wyznaczasz cele. Cos jak Minecraft, tylko oczywiscie o wiele lepsza. Jezeli nie lubisz gier, w ktorych Ty sam musisz wyznaczac sobie cel, no to gra nie jest dla Ciebie. W sumie tez nie przepadam za tego typu grami.
Problem w tym że lubię takie gry. Zauważ że w takim Minecraftcie czy ostatnio popularnym Valheimie to co robisz ma sens. W NMS jest sporo rzeczy do robienia ale wszystko to nie jest nam zbytnio potrzebne. Możesz zbudować bazę ale po co? Schronienie nie jest Ci do niczego potrzebne. Na planetach możesz używać pojazdów które również do niczego Ci się nie przydadzą bo masz statek. Statków z kolei masz kilka ale zdobywanie nowych nie daje jakiejś satysfakcji bo początkowy w pełni wystarczy. Ten wielki statek (bodajże fregata, dawno już w to nie grałem) dostałem, odwiedziłem raz i nie miałem już powodu żeby tam wracać. Zostaje jedynie odkrywanie planet i nazywanie ich, co przez pewien czas daje frajdę, ale jak pisałem to szybko staje się nudne.
Patrząc na to, jak poprawiono i rozwinięto tę grę, to już się nie mogę doczekać co zrobią z Cyberpunkiem mając dziesięciokrotnie większy budżet.
Chętnie ci odpowiem na to pytanie: załatają co się da i zostawią, inwestorzy nie będą w przegrany projekt pompowali ani grosza więcej niż to będzie konieczne.
Różnica między Hello Games a CDP polega na tym, że Hello to małe studio które nie ma nad sobą żadnego bata inwestorów więc mogą sobie dłubać przy tym projekcie ile chcą.
Jeden duży patch już wleciał i nic nie poprawił a popsuł następne kilka rzeczy.
BTW. Współczuję pracy Twojemu kumplowi, testowanie takiego bubla kiedy góra i tak olewa jego raport musi być mega frustrujące.
Bugi psują immersję i zapewne dlatego wiele osób nie może wczuć się w ten świat i fabułę. Mi osobiście one nie przeszkadzały ale ludzie są inni. Dla jednego płynna gra to 30fps a dla drugiego 120, i cóż zrobisz.
Co do multi to chyba podczas tworzenia było już coś tam testowane. W plikach gry znalazłem plik gdzie była funkcja na ustawienie maksymalnego pingu i minimalnego i jakieś tam jeszcze inne opcje były do zmiany.
O proszę, czyli podobnie było jak z Wiedźminem 3. Po premierze podczas walki czegoś na koniec mi brakowało (gra na coś czekała przez parę sekund). Szybko się okazało... wycięte finishery, które później hucznie rozdano jako darmowe dlc. Widzę, że historia się powtarza.