King’s Bounty 2 zadebiutuje w sierpniu. Zobacz nowy zwiastun
"Pełnoprawna druga odsłona serii klasycznych strategicznych gier turowych z elementami RPG inspirowanej kultową serią Heroes of Might & Magic."
Chyba odwrotnie. Najpierw był King's Bounty, przy czym i King's Bounty i seria Might & Magic (w tym heroes) były zaprojektowane przez tego samego człowieka - Jona Van Caneghema, więc nie można mówić o żadnej inspiracji.
Legendy i Księżniczka spoko. Później to już było odcinanie kuponów, puste światy i nuda.
W pierwszą część grało mi się przyjemniej niż w kampanię którychkolwiek Herosów (włącznie z Herosami III), więc chętnie zagram w część drugą.
Heroes 3 mialo sztampowa do bolu kampanie. Scenariuszowo najlepsza byla w heroes 4.
Dwójka Herosów też miała niezła kampanię i to w dodatku nieliniową. W H4 historia była fajna, ale forma jej przedstawienia niemal wyłącznie w postaci popupów s tekstem była słaba.
Z drugiej strony H4 lubię w zasadzie tak samo bardzo jak H3 i tylko dzisiaj do tych dwóch odsłon wracam.
Ja wracam do HoM&M 2 i 3 głównie w tej serii. Mają to coś.
HoM&M 4 to dla mnie średniak. Nawet nie ma startu do 2 i 3. Piątka też lepsza o niego.
3 > 2 > 5 > 1 i 4 > 6 i 7
HoM&M 3 czy Disciples 2 to gry na 10/10
HoM&M 2 czy Disciples 1 na 9/10
HoM&M 5 czy jego naśladownik King’s Bounty Legend 8/10. Podobnie na 8/10 oceniam naśladowniki pierwszych HoM&M w 2d czyli Age of Wonders II oraz Age of Wonders: Shadow Magic.
Z tym atutem scenariusza Heroes 4 to jak chwytanie się brzytwy. Nie to jest siłą tej serii.
Dla mnie piątka jest totalnym nieporozumieniem. Robiła niezłe pierwsze wrażenia, ale ma dwie krytyczne wady, które tą grę dyskwalifikują.
1) najgorsza ze wszystkich części mapę świata. Co z tego, że jest w 3d jak jest nudna i pusta. Liczba obiektów nie umywa się do H3 i H4, to już poziom maks. części pierwszej. Do tego mapy w sumie są dość niewielkie, maskują to niewielkim zasięgiem ruchu herosów, ale gdzie w 3 i 4 eksploracja sprawia frajdę tak tutaj jest żmudnym obowiązkiem.
2) duże mapy z kilkoma AI nawet na współczesnym kompie dłużą się niemiłosiernie gdy przychodzi do tury AI. Na największej mapie przy 7 AI po tygodniu/dwóch tury przeciwnika zajmują kilka minut lekką ręką. To jest nie grywalne.
Gra ma swoje zalety, ale co z tego, że przez te dwie wady odechciewa się grać? Gdyby grze podmienić mapę strategiczną na taką z 3 lub 4 tylko dostosowaną + ogarnąć czas tych tur to wskoczyłaby dużo wyżej w moim rankingu, może i drugie miejsce razem z czwórką.
Dla mnie wygląda to tak:
3 > 4 > 2 (super kampania, ale poza nią trójka robi wszystko to samo lepiej) > 1 > 5 i 6, w 7 nawet nie grałem więc nie ocenię.
Jakoś ta seria nigdy nie umiała mnie zaciekawić i wciągnąć porządnie, wręcz każdą część przemęczyłem do końca. Właściwie od Legendy każda kolejna część to równa pochyła, jednak widzę, że w przypadku drugiej części sporo się zmieniło, więc pewnie dam jej szansę.
warto dodać że w grudniu ma wylądować kolejna odsłona wielkiej serii czyli Disciples IV.