Macie takie w domu jeszcze? Ja je uwielbiam, te metalowe z namalowanymi kwiatami. Kiedyś nawet miski na jedzenie miały więcej duszy.
Plastikowa z lat 80-tych też spoko jest. Nie do zdarcia a i dobrze się ją myje.
Ogólnie uwielbiam gadżety z PRL, jakbym miał swoją chatę to bym chociaż jeden pokój tak zabytkowo urządził.
Długowłosy szczupak siedzący przy stole okrytym ceratą jedzący smażoną cebulę z PRLowskiej michy, popijający wódą i podpalający faje z białoruskiego przemytu. Taka jest moja wizja Gęstochowy.
Gość urodził się 50 lat za późno.
Kwiat na zdjęciu nadaje całej kompozycji posmak nostalgicznej partytury, który zapewne towarzyszy autorowi przy spożywaniu wszelkich wiktuałów z jakże szlachetnych naczyń.
Długowłosy szczupak siedzący przy stole okrytym ceratą jedzący smażoną cebulę z PRLowskiej michy, popijający wódą i podpalający faje z białoruskiego przemytu. Taka jest moja wizja Gęstochowy.
Gość urodził się 50 lat za późno.
Kwiat na zdjęciu nadaje całej kompozycji posmak nostalgicznej partytury, który zapewne towarzyszy autorowi przy spożywaniu wszelkich wiktuałów z jakże szlachetnych naczyń.
No... wyglada jak micha na psie zarcie.
Miski nie mam, ale kilka lat temu kupiłem sobie kubek 0,9l pojemności w sam raz na poranną herbatkę.
Piękne miski. Idealnie pasują do tych dizajnerskich podkładek oraz gustownej ceraty.
Gęsty ma pociąg do PRL-owskich misek, a ja mam pociąg do PRL-owskich latarni.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a0/Lampa_uliczna_12.jpg
Nie przypominam sobie aby za PRLu ludzie jedli z metalowych misek. Jak ktoś nie miał pieniędzy na coś porządniejszego albo w barach czy stołówkach ludzie jedli z takich talerzy jak na zdjęciu.
Jedyne miejsce gdzie widziałem metalowe naczynia to biwak i mieszkanie pod namiotem.
Przy stole to tak, jedli z talerzy jak gości mieli, ale u nas z tego co mi mówią, to każdy facet w rodzinie miał taką swoją własną metalową miskę, w której jadł, takie mniej ,,formalne" posiłki na codzień.
Miska nie, ale pamietam taki garnek w kaczuszki, jak bylem maly mama robila mi w tym frytki, to byly czasy co sie pokrojone ziemniaki do tluszczu wrzucalo... feels.
Garnek sluzyl dobrze, az sie dziura zrobila
Dryf Wiatrów Zachodnich - my nadal tak frytki jemy, pokrojone ziemniaki wrzucane w olej... Najlepsze takie
Toalete macie w mieszkaniu czy moze na korytarzu wspolna albo na podworku latryne z serduszkiem?
Emaliowane naczynia to nie jest relikt przeszłości, parę lat temu w osiedlowym sklepie kupiłam emaliowaną konewkę z kwiatkami. Pod spodem ma wbite "Nostalgia 1907". Po chwili guglania, wychodzi na to, że wyjechała z Olkusza, firmy założonej w 1907 r. Wyguglałam również, że jest gra o nazwie "Nostalgia 1907" z 1991 r. :)
A miski mam, dwie ze spadku, bardzo się przydają w kuchni. Cholera, gęstowątki uświadamiają mi, ile mam takiego starego szpeju.
Lilus - trzymaj je trzymaj, za ileś tam lat potomkowie sprzedadzą a może i ty jeszcze.
Dla przestrogi przed wywalaniem: moja babcia ma rodzinę w Ameryce, ta w latach 60 przysłała jej parę spodni Levisów, babcia ich nie otwierała, nikt nie nosił, leżały na strychu, aż w latach 90 zostały wyrzucone podczas remontu...ile to by na Boga dzisiaj warte było ?!?!!!
Od tej historii wszystkie starocie trzymam
Ładne te miski